Skocz do zawartości

TORBIELOWATOŚĆ PŁUCA | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 964
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Jejku, juz po wszystkim 🙂)) Wiedziałam, ze będzie dobrze, modliłam się za Julkę o 11tej, ale nie mogłam pisać na forum, bo nie miałam hasła:/ Niesamowite, że to tak krótko trwa, ale stres to Magda pewnie miała nie mniejszy od każdej z nas...My byliśmy na kolejnej rehabilitacji, tym razem znów nas uspokoili, ze mały rozwija się prawidłowo, nie ma napięcia, fajnie go postymulowali i tego samego dnia usiadł i ładnie zaczął raczkować na kolankach 🙂 Pozdrawiam Was!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny 🙂
Wielkie Dzięki za to,że trzymałyście za nas kciuki.
Jak już informowała was Justyna poszło wszystko po naszej myśli i jesteśmy już w domku.
Po świętach mamy zadzwonić i ustalą nam termin wizyty kontrolnej będzie ona na pewno w kwietniu.
Pozdrawiam Buziaki!:*:*:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej 🙂 super wiadomość, a jak tam Julka sie czuje po operacji 🙂
Mogłabyś mi napisać, oczywiscie jak będziesz miała czas jak wygląda ten okres po operacji, bo my za niedługo też się wybieramy do szpitala 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Napiszę w miarę od początku do końca 🙂

Pojechaliśmy tam w poniedziałek bo operacja była planowana na wtorek jednak okazało się że jest przełożona na środę więc posiedziałyśmy sobie 2 dni. Z wtorku na środę mała dostała o 3 w nocy ostatni posiłek a po godz. 8:00 zawiozłam ją z pielęgniarką na operacyjną " operowała piotrowska z lekarzem z wro" po godzinie 12:00 miałam konsultację z Piotrowską opowiedziała że udało się torakoskopowo bez żadnych komplikacji usunęła segmenty dolnego płata płuca lewego i że Julkę mogę odwiedzić na pooperacyjnej gdzieś za 2h. Poszłam do niej o 15:00 leżała sobie podpięta pod aparaturę informacji udzielała pani anestezjolog więc poszłam do niej opowiedziała co i jak i że wszystko dobrze przebiega. Czwartek przywieźli mi ją rano do mnie na salę przyszła pani doktor Piotrowska patrzyła na dren i stwierdziła że wieczorem go odłączy bo nic już nie wypływa z płuc następnego dnia miałyśmy rentgen który wykazał że jest ok bo wyciągnęli całkiem dren w piatek chyba o 13:00 dostała ostatnie przeciw bólowe ... Jak już wyjęli dren Julka zaczęła się podnosić siadać i rozrabiać i od piątku do poniedziałku siedziałyśmy sobie na obserwacji i dostawała tylko antybiotyk .... Chyba nam się udało bo miałam lekarza prowadzącego który zawsze służył odp. na jakie kolwiek pytania plus Piotrowską która i miała dyżury i oprócz soboty niedzieli zawsze można było liczyć na to że podeszła do boksu i kukała na Julkę. Jak coś ominęłam pisać 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jejku, Magda, czytam jakby nie o tym szpitalu!!! No to miałyście super opiekę, info, itd...Ja się spotkałam z brakiem informacji, brakiem chęci do rozmów, ale też Nikoś był noworodkiem i leżał tam ponad miesiąc,więc inna sytuacja..a może zmienili podejście? W każdym razie rewelacja! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No możliwe może całkiem by było inaczej gdybyś była z dzieckiem w boksie....
Tak w ogóle jak leżała na pooperacyjnej wszystkich informacji udzielała mi pani anestezjolog o każdej porze dnia nie wiem jak było w tedy ???? Moja niunia dostaje jeszcze do soboty antybiotyk,mniej je i wczoraj miała stan podgorączkowy ah może to od zębów może będę jej iść ... Trochę mam stresa ale w sobote ostatnią dawkę jej dam antybiotyku i mam nadzieje że wszystko się unormuje 🙂 POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój nie był na sali pooperacyjnej...od razu po operacji inkubatorem wieźliśmy Nikuśka na intensywną terapię, gdzie spędził ciiut ponad miesiac...W tym inkubatorze był niby tlen, ale Nikuś był bez respiratora i w windzie zaczął strasznie sinieć, ja byłam spanikowana, lekarka i pielęgniarka też..potem kazano mi czekać, a jego podłączano do respiratora, centralne, itd...potem przyszła do niego Piotrowska i w przelocie na korytarzu powiedziała mi co i jak...tak minutę może to trwało, tak wiec było zupełnie inaczej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Aleandra ja Ci mogę powiedzieć tylko tyle że moja rozmowa po operacji też nie trwała dłużej może dlatego że usłyszałam że poszło według planu,resztę informacji dostawałam od pani anestezjolog tobie nie powiedziano kto nadzoruje dziecko i do kogo chodzić jeśli chodzi o stan zdrowia???
Poszło ok ale Julka nie za dobrze się czuje mam nadzieję że nie od tego dzis idziemy do lekarza ;/;/;/ ach chciałabym mieć to wszystko już za sobą chyba nie jestem na tyle silną osobą " tylko siąść i płakać" mam nadzieję że tylko panikuję.POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda, na pewno schodzi z Ciebie cały stres...mi lekarz powiedział tak przy okazji kiedyś, że ten stres który przechodziłam w ciazy i w szpitalu z Nikusiem-gdzies musi się skumulować...wydaje mi się,ze do tej pory rozładowuję go na mężu...:/ ale i sama jestem bardziej nerwowa, włosy mi posiwiały, itd...To bez echa ie pozostaje,więc badź dla siebie wyrozumialsza 🙂 A co do Julki,to na pewno nic jej nie jest! Przeciez to była torakoskopia, nic nie mogli uszkodzić,normalnie było po znieczuleniu, więc może trochę jest osłabiona tylko? może organizm przystosowuje się do owej sytuacji,itp.? Na pewno wszystko jest ok 🙂 A co do nas, to tak, mały miał lekarza prowadzącego,ale ja myślałam, że miałaś jakąs konsultację z Piotrowską poważną,ale chyba było tak samo..bo 1dziewczyna tu kiedyś pisała, ze chyba w Lublinie zaproszoną ją po operacji na długą rozmowę, pokazano film z operacji,itp...No ale wszędzie jest inaczej. my do boxu na intensywnej trafiliśmy dopiero tydzień przed wyjściem, więc tam już byłam od 5 rano do północy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Magda, Aleandra ma rację, przecież operacja była dosłownie parę dni temu. Ja pamiętam, że dobrusia sapała może ze 2-3 tyg. po operacji i też baliśmy się, że jej już tak zostanie, że pewnie teraz jej ciężej bedzie się oddychało;/ a wszytsko sie unormowało 🙂 oczywiście nie można bagatelizować różnych sygnałów ale nie panikuj 🙂 wszystko na pewno jest dobrze 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No hej Julka ma się dobrze chyba faktycznie chodzi o ząbki chociaż jeszcze ani jednego nie wystukałam no ale dziąsła są rozpulchnione więc może coś na dniach ruszy poza tym odpukać ale jest ok Julka się śmieje coraz więcej gaga ostatnio nauczyła się papugować "mama" w końcu!!!! humor wrócił aktywność też oby już tak do końca 🙂 Dawaj znać co z dzieciaczkami bo się zmartwiłam mam nadzieję że nic poważnego i szybko wrócą do zdrowia buziaki i pozdrawiam!
Sorry,że tak późno odp. ale były problemy na forum i nie mogłyśmy nic napisać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny,
ja tez miałam problem z wysłaniem wiadomości na forum;/.
my mieliśmy mieć kontrolę, ale tomograf sie popsuł i nam odwołali badanie, nie wiem kiedy nam nowy termin ustalą. aktualnie chorujemy. dobrusia ma jakąś wirusówkę, kicha, prycha, kaszle 😞 ja nie lepsza, wczoraj nie miałam siły zwlec się z łóżka, dobrze, że w koło są bliscy i ma kto pomóc 🙂
buziaki i zdrówka dla Was wszystkich życzę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...