Witajcie Listopadówki 2011 | Forum o ciąży

Marinel wyluzuj kobieto! Uwierz jakby miał Cie zdradzić to znajdzie mnóstwo innych okazji do takiego czynu. A wmawianie sobie czegoś takiego przed faktem, który moim zdanieM nie jest zbyt realny to niepotrzebne wprowadzanie siebie z sytuację stresową i zarazem podważanie zaufania wobec partnera.

Przepraszam może za dosadność, ale moim zdaniem powinnaś przystopować i nawet tak nie myśleć.

Faceci uwielbiają czuć, że nie są marionetkami w rekach swoich Pań. Jeśli nie potrafisz wyluzować to spróbuj zrobić tak by on myślał że "wszystko" może i sam decyduje. Tą umiejętność posiada przecież każda z nas .... to przecież ten nasz kobiecy sekret.... 😉 😉 😉

DROGIE PANIE I PODGLĄDAJĄCY NAS PANOWIE CHCIAŁAM PAŃSTWU

PRZEDSTAWIĆ SYNKA NASZEJ JADWIGI - RÓŻY!

UWAGAAAAAAAAA OTO KOLEJNY PRZYSTOJNIAK NA NASZEJ LISTOPADOWEJ

BRZUSZKOWEJ LIŚCIE:




WIKTOR 🙂 🙂 🙂

ale maluszek! 🤪

cherry - dobrze powiedziane i dosadnie 🙂
Ja tez probuje panowac nad moimi napadami zazdrosci juz coraz lepiej mi idzie 😉 Wymyslam rozne sposoby aby nie czul sie ograniczony a mimo wszystko zrobil jak ja chce 😜 Wiem, jędza ze mnie 🤔 Stara, glupia i zazdrosna z drugim dzieckiem w drodze czyz to nie paradoks 😉

A moja Mia ma stan podgoraczkowy 🤨 juz od rana wygladala mi podejrzanie...jesc nie chciala i czasem taka chrypka ja lapala... a i mnie co glowa zaczela bolec...

Cherry napisał(a):

DROGIE PANIE I PODGLĄDAJĄCY NAS PANOWIE CHCIAŁAM PAŃSTWU

PRZEDSTAWIĆ SYNKA NASZEJ JADWIGI - RÓŻY!

UWAGAAAAAAAAA OTO KOLEJNY PRZYSTOJNIAK NA NASZEJ LISTOPADOWEJ

BRZUSZKOWEJ LIŚCIE:




WIKTOR 🙂 🙂 🙂

slodziak-okruszek oby chowal sie odbrze isprawial rodzicom wiele radosci 😁

kukunari napisał(a):

Cherry napisał(a):

DROGIE PANIE I PODGLĄDAJĄCY NAS PANOWIE CHCIAŁAM PAŃSTWU

PRZEDSTAWIĆ SYNKA NASZEJ JADWIGI - RÓŻY!

UWAGAAAAAAAAA OTO KOLEJNY PRZYSTOJNIAK NA NASZEJ LISTOPADOWEJ

BRZUSZKOWEJ LIŚCIE:

slodziak-okruszek - oby sie chowal dobrze i sprawi swym rodzicom wiele radości!!!!


WIKTOR 🙂 🙂 🙂

\

Co za przystojniak 🙂

jakie maleństwo 😉 ile waży ?

karolinek napisał(a):

jakie maleństwo 😉 ile waży ?

Na chwile obecną nie wiem, ale waga urodzeniowa naszego Wiktorka to było około 2800 a zdjęcie Jagoda przesłała z 34 godziny życia 🙂 🙂 🙂

Piękny Synek! Jak patrzę na to zdjęcie to mam wrażenie, że te oczęta ma już takie rozumne. A przecież Wiktor póki co malutko widzi 🙂 Cudny maluch! Jeszcze raz gratki!
Ella, Gosiuq jak się czujecie? Zapowiada się coś? 🙂 Jako kolejne obstawiam Wasze typy 🙂

Ella - życzę Twojemu Kubusiowi wiele sił! żeby go już opuściły te dolegliwości, a Ty kochana, żebyś mogła spokojnie odpocząć!

ja czekam na mojego mężusia - cały dzień bez niego i to w dodatku sobota 😞

lenymamo jak dałaś radę na pustyni, po bezsennej nocy?

Dobra dziewczynki uciekam spać bo coś dziś się źle czuje 😞

Dobranoc

Jejku jakie maleństwo z Wiktorka naszej Jadwigi , normalnie taki słodki okruszek 🙂 🙂 🙂

Marinel gdyby mój brat miał jechać na imprezkę z moim Kochanym, to w życiu nie byłabym zazdrosna!!! Przecież go przypilnuje i nie pozwoli skrzywdzić siostry!!! To tyle gdybyś mu pozwoliła jechać...ale generalnie to bym go nie puściła przed porodem...ja mam sama siedzieć w domu , a on będzie się bawił w najlepsze...o nie!!! Może jestem w tym względzie egoistką,ale skoro chciał naszego dziecka tak samo jak ja, to niech teraz siedzi z nami 😉

Shelby napisał(a):

lenymamo jak dałaś radę na pustyni, po bezsennej nocy?

Ajajaj właśnie Shelby, widzisz Ty zawsze skrupulatnie o wszystkich pamiętasz, ja często myślami jestem z Ella, a o synunia zapomniałam zapytać wrrr. Wybacz Ellu, Kochana, przeczytałam kilkadziesiąt stron i musiało mi wypaść, choć myślałam skąd u takiego brzdąca ten ból. Oby wszystko już pozostało dobrze i żeby przespał tę nockę spokojnie.
A ja dzięki 🙂 było bardzo fajnie, poza tym, że w Zatoce Perskiej w październiku pływa mnóstwo parzących meduz, które nie omieszkały potraktować Lenki i mojego męża. Na szczęście niegroźnie, tzn, są poparzeni, ale objawia się to wyłącznie śladem na skórze i powoli znika.

a jejku :| co za meduzy :| mam nadzieję, że ani Twojej córeczce, ani mężowi nic nie będzie!

mąż wrócił! 🤪 🤪 🤪 znikam zatem! dobrej nocy! przespanej!

Witam!

Ja dalej w dołku.. ale najpierw -
Synek Jagody KOCHANY! No to mamy już dwóch chłopaczków! a jacy przystojni!

Ja pozwalam mężowi na baaardzo dużo. Ale mam swoje zasady i jeżeli bardzo mi zależało na tym żeby został w domu, to tak miało być. Nie podoba mi się to, że zrobił z siebie takiego ''dupka'' - mi ambicja nie pozwoliłaby na to żeby jechać na taki wyjazd po wypowiedzeniu. Patrzeć i być z ludźmi którzy ''podobno'' się skarżyli (bo taki powód też szefowa przytoczyła).Już nawet nie chodzi o fakt że mnie zostawił, tylko że woli ten czas spędzić właśnie z tymi którzy mają go w dupie - a nie ze mną, kiedy to ja sie starałam i pocieszałam go.
Dziewczyny baardzo was przepraszam za te moje żale, ale qrcze strasznie mnie to gryzie.. 😞
Dzwonił kilka razy do mnie, ale nie odbieram dalej.. 🤨

Jaki dżentelmen mały, a jakie oczka 🙂 🙂 🙂

Lenymamo mam nadzieję, że szybko zniknie ślad po meduzach, pewnie są dużo większe niż te nasze.

Marinel głowa do góry ! Ja uważam, że najważniejsze w związku jest zaufanie. Bardziej martwiłabym się teraz, że zacznie się akcja a go w domu nie będzie.

i pomysleć , że takie cudeńka mamy w brzuszkach, a wszystikie takie słodkie, takie kochane!

Wiecie co, temat facetów leci, interesujące. Jestem zdania, że jakaś kontrola być musi. Skoro "młodej" Gosi facet ma takie słabości to niech go ogranicza, i niestety pilnuje jak dzieciaka. Chociaż za chwilę będziesz miała Gosiu własne malutkie, to niektórzy faceci niestety takiej władzy nad sobą potrzebują przez całe życie. A czy z sukcesem czy nie, to się okaże i czy doceni, oj pytań jest mnóstwo łącznie z sensem takiego postępowania. Pewnie, że ideałem byłoby mieć chłopa, który dostanie wolną rękę i nie zawiedzie naszego zaufania, tylko rozsądnie z niego skorzysta 🙂) ale nie ma się co oszukiwać, wielu facetów to wieczne dzieciaki.

Marinel ja bym nie chciała zwyczajnie, żeby zostawiał mnie samą. I nie ma też dla mnie znaczenia czy to 4 miesiące przed porodem czy dwa tygodnie. Ja też chętnie bym się zabawiła a nie mogę, i nie wyobrażam sobie, że mój mąż bawiłby się dobrze, wiedząc, że ja sama siedzę w pustym domu. Dla mnie to obciach i brak empatii. Ale to wyłącznie moje zdanie, bo znam dziewczyny którym to nie przeszkadza i ok. Każdy buduje sobie relacje w swojej rodzinie według własnych zasad i fajnie, dzięki temu świat nie jest nudny.

madzia_m3 napisał(a):

Lenymamo mam nadzieję, że szybko zniknie ślad po meduzach, pewnie są dużo większe niż te nasze.

Dzięki. Wiesz co, niektóre wyglądają jak z filmów zoologicznych, są włochate i duże, albo malutkie i przezroczyste, potrafią być bardzo niebezpieczne. Ogólnie mówiąc są wstrętne. A my Mamy nauczkę, w październiku już do wody nie wejdziemy.

Oj Lala miałam nie pisać tego, bo to takie mało krzepiące, ale ja rozumiem, że się wściekasz i uważam, że masz o co. W sumie też znalazłabyś powód żeby wyjąć z lodówki butelkę i wyjść prawda? A nie możesz. Nie chcę brnąć, bo wolałabym Cię pocieszyć niż utwierdzać w przekonaniu o Twojej racji, więc powiem tylko tak, karą już jest to, że nie odbierasz telefonu, mąż się denerwuje - fakt, że na własne życzenie, ale jednak. Połóż się odpocznij, nie tłumaczy Twojego męża nic, bo skoro nie chciałaś żeby jechał to nie powinien, więc teraz myśl o sobie. Nerwy Ci nie są potrzebne, a jutro rano daj się przeprosić, niech się tłumaczy... I wiesz najważniejsze, że za tym wszystkim stoi i tak ... miłość 🙂 Będzie dobrze, głowa do góry!

No, a ja albo dwa dni nie piszę w ogóle, albo 4 posty pod rząd 🙂 teraz spadam, kończę fajną książkę i ciekawa jestem co się wydarzy. Spokojnej, przespanej nocy 🙂

witam dziewuszki...
ja mam okropny humor od kilku dni...
ale najpierw - jeszcze raz gratulacje dla Jadwigi 🙂 sliczny synus... taki malutki slodziak 🙂

u mnie... hmmmm
czuje sie tragicznie, boli mnie brzuch od 2 dni, nie wiem czy to przez polozna, bo niezle mnie wymacala, czy moze to cos innego...ale to nie wszystko...
do tego dochodzi moj maz... jak przeczytalam, to nie tylko moj problem ostatnimi czasy 😞
ja ogolnie nie mam problemow z tym, ze on gdzies wychodzi, czy wypije z kolegami, bo robi to naprawde zadko. ale u mnie jest inny problem - od ostatniej soboty do dzisiaj spedzilam z mezem maksymalnie 2 godziny!!! od poniedzialku do piatku pracuje od 7 rano do 18, a pozniej idzie do gory grac z moim bratem, pozna noca (dla mnie ) przychodzi spac, w sobote pracuje od 7 do 12, a dzisiaj wrocil, wykapal sie i juz kolega po niego przyjechał i zabral go gdzies, teraz jest godzina 22.17 i jego nadal nie ma, i moze w ogole nie wroci, bo na fb widzialam ze pija gdzies w innym miescie w pubach...
i tak sie zastanawiam, czy on w ogole nie mysli, ze sie tak zachowuje, ja codziennie placze wieczorami, bo mi po prostu smutno i zle, tesknie za nim... chcialabym sie przytulic a nie mam do kogo, dobrze, ze chociaz psotka jest i spi ze mna w lozku...
ale sie wyzalilam, przepraszam, znowu...

Cygnee, może myśli, że skoro jest Twoja mama, to masz lepsze towarzystwo? A On w tym czasie wykorzysta sytuację i zabawi się póki może? Nie wiem, stara jestem chyba, bo zaczyna mi brakować tolerancji dla takich zachowań. Przecież chyba rozumie, że teraz jak nigdy potrzebujesz jego obecności? Cygnee powiedz mu to, kawa na ławę, teraz Ty jesteś najważniejsza, może faktycznie tego nie rozumie, bo przecież celowo nie chce sprawiać Ci przykrości. Swoją drogą ten kolega też fajny... Heh ci faceci. Kobieta postawiona w takiej sytuacji donosiłaby ukochanemu ciepłe napoje i przykrywała kocem nogi.

dzieki lenymamo- wlasnie bo my baby juz takie jestesmy, jak oni choruja, to umieraja i my potrafimy sie nimi zajac... a oni???
co do towarzystwa mamy - on doskonale wie, ze ona gra mi tylko na nerwach i wcale nie chce z nia tyle siedziec... ale co mam zrobic? mama siedzi sama w salonie, oni (maz i brat) zamykaja sie u brata w pokoju i graja, a jak ja przyjde do siebie do sypialni zeby choc chwilke byc sama - mama zaraz wchodzi i mowi, ze jej przykro i smutno - wiec schodze do niej i siedze, choc wcale nie mam na to ochoty... wiec sama nie wiem co myslec o moim mezu... cholercia a jakbym zaczela rodzic??
nawet nie zapytal jak bylo u poloznej - a to juz 3 dni minely 😞