Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

Hej laseczki! Ja dotarłam z pracy do domu, zrobię sobie coś do jedzenia i chyba się walnę na wyro, bo jakaś taka półprzytomna dziś chodzę, nie ogarniam najprostszych rzeczy. Byłam dziś na wizycie u gina, pokazałam mu wyniki mojej próby glukozowej, to zrobił wielkie oczy i zapytał się, czy ja na pewno jeszcze żyję...I odesłał mnie do internisty na konsultację - jutro idę, zobaczymy co ten mi powie.
Ja to też swoją drogą matołek (delikatnie mówiąc) jestem - dopiero dziś się dowiedziałam, że na badania w trakcie ciąży przysługuje mi dzień wolnego - i to nie jest ani chorobowe, ani urlop wypoczynkowy, a tym bardziej nie bezpłatny, po prostu dodatkowy dzień wolny, tylko muszę przynieść zaświadczenie od lekarza, że u niego byłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
leliva napisał(a):
Hej laseczki! Ja dotarłam z pracy do domu, zrobię sobie coś do jedzenia i chyba się walnę na wyro, bo jakaś taka półprzytomna dziś chodzę, nie ogarniam najprostszych rzeczy. Byłam dziś na wizycie u gina, pokazałam mu wyniki mojej próby glukozowej, to zrobił wielkie oczy i zapytał się, czy ja na pewno jeszcze żyję...I odesłał mnie do internisty na konsultację - jutro idę, zobaczymy co ten mi powie.
Ja to też swoją drogą matołek (delikatnie mówiąc) jestem - dopiero dziś się dowiedziałam, że na badania w trakcie ciąży przysługuje mi dzień wolnego - i to nie jest ani chorobowe, ani urlop wypoczynkowy, a tym bardziej nie bezpłatny, po prostu dodatkowy dzień wolny, tylko muszę przynieść zaświadczenie od lekarza, że u niego byłam.


Podziwiam, że jeszcze do pracy chodzisz. Ciekawe o co chodzi z tymi badaniami. Miałaś wcześniej problemy z cukrzycą?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lady_m4ryjane napisał(a):
leliva napisał(a):
Hej laseczki! Ja dotarłam z pracy do domu, zrobię sobie coś do jedzenia i chyba się walnę na wyro, bo jakaś taka półprzytomna dziś chodzę, nie ogarniam najprostszych rzeczy. Byłam dziś na wizycie u gina, pokazałam mu wyniki mojej próby glukozowej, to zrobił wielkie oczy i zapytał się, czy ja na pewno jeszcze żyję...I odesłał mnie do internisty na konsultację - jutro idę, zobaczymy co ten mi powie.
Ja to też swoją drogą matołek (delikatnie mówiąc) jestem - dopiero dziś się dowiedziałam, że na badania w trakcie ciąży przysługuje mi dzień wolnego - i to nie jest ani chorobowe, ani urlop wypoczynkowy, a tym bardziej nie bezpłatny, po prostu dodatkowy dzień wolny, tylko muszę przynieść zaświadczenie od lekarza, że u niego byłam.


Podziwiam, że jeszcze do pracy chodzisz. Ciekawe o co chodzi z tymi badaniami. Miałaś wcześniej problemy z cukrzycą?


Lady, zastanawiałam się, czy nie iść już na chorobowe, ale w sumie dobrze się czuję, pomimo tych wyników, a nie chciałam ginekologowi ściemniać, bo po pierwsze w dobrych stosunkach z nim jestem i po prostu nie mam sumienia, a po drugie jeszcze trochę sobie do niego pochodzę i wolałabym żeby nie miał wątpliwości, kiedy mu kit wciskam a kiedy mówię prawdę, na wypadek gdybym czegoś od niego potrzebowała. Ale jutro przed internistą raczej nie będę miała takich dylematów 😉 Miałam w planie dopracować do końca roku, ale jeśli pojawia się opcja wcześniejszego odpoczynku, to z chęcią skorzystam 🙂
Z cukrzycą nigdy nie miałam problemów, ani z resztą nikt w mojej rodzinie. No zobaczymy co mi jutro powie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kasia, no może i przez to nadzienie.. ale zjadłaś te parowki czy nie?

Lady, też bym ją z chęcią usunęła 😠

Leliva, kurde co wy macie z tymi glukozami. Albo mi się wydaje albo zawsze coś tam się w wynikach wyłapie złego albo się źle czujecie po niej..ta glukoza to głupie cholerstwo ale w sumie lepiej wiedzieć co tam w organiźmie. Aż sama trochę się trykam jak tam moje wyniki badań z tej krzywej i jak tam mocz zaś.
No wczas się dowiedziałaś o tym wolnym na badania 😁 ja o tym nie wiedziałam. Może w końcu już pojdziesz na chorobowe 😁
Bo Ty to już prawie 7 miesiąc 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obdarzona, nie prawie 7, bo to już! Chociaż zależy jak kto liczy, bo w sumie spotkałam się z czterema odmiennymi sposobami. Ja liczę tym sposobem od 27tc, najbardziej mi pasuje, bo za początek ciąży przyjmuję 28 maja, więc z początkiem grudnia to akurat kalendarzowo siódmy miesiąc się zaczyna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
leliva napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
leliva napisał(a):
Hej laseczki! Ja dotarłam z pracy do domu, zrobię sobie coś do jedzenia i chyba się walnę na wyro, bo jakaś taka półprzytomna dziś chodzę, nie ogarniam najprostszych rzeczy. Byłam dziś na wizycie u gina, pokazałam mu wyniki mojej próby glukozowej, to zrobił wielkie oczy i zapytał się, czy ja na pewno jeszcze żyję...I odesłał mnie do internisty na konsultację - jutro idę, zobaczymy co ten mi powie.
Ja to też swoją drogą matołek (delikatnie mówiąc) jestem - dopiero dziś się dowiedziałam, że na badania w trakcie ciąży przysługuje mi dzień wolnego - i to nie jest ani chorobowe, ani urlop wypoczynkowy, a tym bardziej nie bezpłatny, po prostu dodatkowy dzień wolny, tylko muszę przynieść zaświadczenie od lekarza, że u niego byłam.


Podziwiam, że jeszcze do pracy chodzisz. Ciekawe o co chodzi z tymi badaniami. Miałaś wcześniej problemy z cukrzycą?


Lady, zastanawiałam się, czy nie iść już na chorobowe, ale w sumie dobrze się czuję, pomimo tych wyników, a nie chciałam ginekologowi ściemniać, bo po pierwsze w dobrych stosunkach z nim jestem i po prostu nie mam sumienia, a po drugie jeszcze trochę sobie do niego pochodzę i wolałabym żeby nie miał wątpliwości, kiedy mu kit wciskam a kiedy mówię prawdę, na wypadek gdybym czegoś od niego potrzebowała. Ale jutro przed internistą raczej nie będę miała takich dylematów 😉 Miałam w planie dopracować do końca roku, ale jeśli pojawia się opcja wcześniejszego odpoczynku, to z chęcią skorzystam 🙂
Z cukrzycą nigdy nie miałam problemów, ani z resztą nikt w mojej rodzinie. No zobaczymy co mi jutro powie.


Mi gin sam zaproponował, ale rzygałam codziennie to trochę wyjścia nie było :/ w pracy przez to musiałam powiedzieć już w 6 czy 7 tygodniu, bo ślepy by zauważył.

Ale mi się Rabiosa Shakiry kojarzy z naszymi wakacjami na Wyspach Kanaryjskich w maju kiedy to pracowaliśmy ciężko nad Weroniką 😉 I nic z tego nie wyszło. Udało się później.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja też prosić o L4 nie musiałam zaraz mnie pytała czy mam prace lekka, bo nie powinnam się strresować i wogóle, na poczatku powiedziałam że dam rade a jak powiedziałam na którejś z wizyt że juz chce to bez gadania mi dała zapytała tylko czy chce wracać jeszcze czy do końca ciazy lecimy juz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leliva, no właśnie ja też nie wiem od kiedy liczyć ten 7 miesiąc. Ale w Twoim przypadku jest 7 miesiąc! 😁

Lady, na wyspach Kanaryjskich się nie udało, to trzeba było jechać na Chorwację:P
Nasza Sztunia 2 dzieci tam wymajstrowała 🤪

Kasia, a to nie możecie się oboje pocieszyć tak jakoś 'wewnętrznie' ☺️? chyba, że nie możesz po ostatnim pobycie w szpitalu 😞?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
Leliva, no właśnie ja też nie wiem od kiedy liczyć ten 7 miesiąc. Ale w Twoim przypadku jest 7 miesiąc! 😁

Lady, na wyspach Kanaryjskich się nie udało, to trzeba było jechać na Chorwację:P
Nasza Sztunia 2 dzieci tam wymajstrowała 🤪

Kasia, a to nie możecie się oboje pocieszyć tak jakoś 'wewnętrznie' ☺️? chyba, że nie możesz po ostatnim pobycie w szpitalu 😞?


No wlasnie kurde nie moge, na razie wewnetrznie to dopieszcza mnie tylko luteinka :/ trudno zaszyje sie w koncie i bede cos czytac. Bo widze ze Go przerasta decyzja odnosnie kupna mieszkania, kurde to przez to ze musimy wziac taki gigantyczny kredyt :/ ahhh z tymi cholernymi kredytami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
żyje 🙂

U lekarza wszystko ok 🙂Na wadze 90kg 😮Z wynikami glukozy miala szczescie,bo po wypicie mam 137,a grnaica jest 140 🙂Znowu badania zlecone,prosze ladnie lykac zelazo i isc na konsultacje do kardiologa.Pytalam sie o ten moj skaczasy puls i si edowiedzialam,ze do kardiologa.A wiec w pon jade znowu na badania jakies przeciwciala i poprosze mojego lekarza o skierowanie do kardiologa.
Wymaz pobral do cytologi.I mowi to widzimy si ew gabinecie po nowym roku.Aaaa i magnez mi przepisal.Ale mnie dzisiaj dokladnie od dolu przebadal.Bo martwia mnie te obfite uplawy.Ale wszysyko jest dobrze 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
leliva napisał(a):
Hej laseczki! Ja dotarłam z pracy do domu, zrobię sobie coś do jedzenia i chyba się walnę na wyro, bo jakaś taka półprzytomna dziś chodzę, nie ogarniam najprostszych rzeczy. Byłam dziś na wizycie u gina, pokazałam mu wyniki mojej próby glukozowej, to zrobił wielkie oczy i zapytał się, czy ja na pewno jeszcze żyję...I odesłał mnie do internisty na konsultację - jutro idę, zobaczymy co ten mi powie.
Ja to też swoją drogą matołek (delikatnie mówiąc) jestem - dopiero dziś się dowiedziałam, że na badania w trakcie ciąży przysługuje mi dzień wolnego - i to nie jest ani chorobowe, ani urlop wypoczynkowy, a tym bardziej nie bezpłatny, po prostu dodatkowy dzień wolny, tylko muszę przynieść zaświadczenie od lekarza, że u niego byłam.


nie wiem czy dzien wolny czy pracodawca po prostu musi ciebie puscic na badania. ja np jak pracowałam jeszcze to wpisywałam sie jako wyjscie prywatne, do lekarza, i tyle. normalnie jakbym w pracy byłą tylko ze wyszłam, jakby cos sie w razie czego stało. mozesz wrócic potem albo i nie wrócic zadnych zaswiadczen ni nic nie tzreba było nosic. owszem na poczatku ciazy do kadr, zaswiadczenie ze jest sie w ciazy i potem juz git. to u was w pracy nigdy nie było kolezanek w ciazy zeby ktos cie uswiadomił?? to ty brała urlop czy jak>>
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
leliva napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
leliva napisał(a):
Hej laseczki! Ja dotarłam z pracy do domu, zrobię sobie coś do jedzenia i chyba się walnę na wyro, bo jakaś taka półprzytomna dziś chodzę, nie ogarniam najprostszych rzeczy. Byłam dziś na wizycie u gina, pokazałam mu wyniki mojej próby glukozowej, to zrobił wielkie oczy i zapytał się, czy ja na pewno jeszcze żyję...I odesłał mnie do internisty na konsultację - jutro idę, zobaczymy co ten mi powie.
Ja to też swoją drogą matołek (delikatnie mówiąc) jestem - dopiero dziś się dowiedziałam, że na badania w trakcie ciąży przysługuje mi dzień wolnego - i to nie jest ani chorobowe, ani urlop wypoczynkowy, a tym bardziej nie bezpłatny, po prostu dodatkowy dzień wolny, tylko muszę przynieść zaświadczenie od lekarza, że u niego byłam.


Podziwiam, że jeszcze do pracy chodzisz. Ciekawe o co chodzi z tymi badaniami. Miałaś wcześniej problemy z cukrzycą?


Lady, zastanawiałam się, czy nie iść już na chorobowe, ale w sumie dobrze się czuję, pomimo tych wyników, a nie chciałam ginekologowi ściemniać, bo po pierwsze w dobrych stosunkach z nim jestem i po prostu nie mam sumienia, a po drugie jeszcze trochę sobie do niego pochodzę i wolałabym żeby nie miał wątpliwości, kiedy mu kit wciskam a kiedy mówię prawdę, na wypadek gdybym czegoś od niego potrzebowała. Ale jutro przed internistą raczej nie będę miała takich dylematów 😉 Miałam w planie dopracować do końca roku, ale jeśli pojawia się opcja wcześniejszego odpoczynku, to z chęcią skorzystam 🙂
Z cukrzycą nigdy nie miałam problemów, ani z resztą nikt w mojej rodzinie. No zobaczymy co mi jutro powie.


ale to Ty masz złe wyniki tej próby glukozowej?? mzoe to cos innego on widział, na podstawie innych wyników,a nie krzywej. bo jak krzywa cukrowa zła i podejrzenie cukrzycy to nei do internisty tylko do poradni diabetologicznej odsyłają, bynajmniej u nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):

Lady, na wyspach Kanaryjskich się nie udało, to trzeba było jechać na Chorwację:P
Nasza Sztunia 2 dzieci tam wymajstrowała 🤪


Jak z drugim będzie problem to zapamiętam to 😉
A udało się w końcu w domu we własnym łóżku 😉 Drugiego miesiąca gdy odpuściłam psychicznie, przestałam jak wariatka wyliczać kiedy środek cyklu i się wtedy kochać czy ochota była czy nie, nawet okres przestałam zapisywać 😁 Już chyba kiedyś to opowiadałam na forum. Bo tak to jak podjęliśmy decyzję, że robimy dziecko to trochę mi odbiło i właśnie wyliczałam wszystko, przestałam pić nawet kropelkę alkoholu, ciągle myślałam o tej ciąży, a potem jak dostawałam okres to zaczynałam ryczeć. Lekarz mi powiedział, że przez to, że tak strasznie chcę to nie wychodzi. Choć ja sądzę, że miałam kilka cykli bez owulacji po tylu latach hormonalnej antykoncepcji, bo dopiero później miałam bóle brzucha w środku cyklu, a na początku to nawet okresy jakieś małe były. I trochę miesięcy musiało minąć by się to ustabilizowało. Ale rzeczywiście odpuściłam myślenie, poszłam z kumpelą na piwo, które tego samego wieczora wylądowało w kiblu, bo jak się okazało później byłam już w ciąży 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Lady niezla ta Twoja historia hihihi 🙂 ja tez dlugo stosowalam antykoncepcje(plastry anty) i po odstawieniu plastrow i po miesiaczce w nastepnym miesiacu juz okresu nie bylo, takze bardzo szybko, praktycznie za pierwszym razem nam sie udalo. Nie bede ukrywac, ze to ja bardziej naciskalam, powiedzialam Michalowi ze tak od razu na pewno nie zajde, trzeba pewnie bedzie poczekac z pol roku, a tu bach taka niespodzianka 🙂 Michal nie byl na poczatku zbytnio zadowolony, ale jak poszedl ze mna pierwszy raz na usg i zobaczyl ta ruszajaca sie kruszynka i bijace malenkie serduszko to calkowicie zmienil nastawienie i nauczyl sie cieszyc z tego ze mam w sobie owoc naszej milosci, teraz nawija do brzucha, spiewa, glaska i w ogole. Na bank bedzie cudownym tatusiem 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Izunia, to jesteś przebadana wzdłuż i wszerz 😁 z tym kardiologiem to nie dobrze, ale lepiej zbadać 😉

Lady, ja jak będę chciała drugie też jadę do Chorwacji, może się tam spikniemy 😁
a co do tego nastawienia psychicznego to mi się wydaje że coś w tym musi być 😉 Ty nie zaszłaś rzeczywiście może przez tą owulację, ale w rzeczywistości wiele par się stara, kobiety wyrywają włosy z głowy i jeszcze są zdrowe i partnerzy też i dupa 😞 dopiero po czasie. Moja kuzynka się stara teraz zawzięcie, robiła badania i jest ok , jej facet też ok ale ona właśnie szaleje już na punkcie ciąży.

Kasia, hehe to fajnie że wam się tak szybko udało 🙂 nam za pierwszym razem, tylko my się nie staraliśmy tylko noo wpadliśmy 😎 i moj nie pokazuje że się cieszy, nie gada do brzuszka i w ogole nie rozmawia ze mną tak o dziecku, że np. nie może się go doczekać, tylko nawija o konkretach. Ale i tak jest coraz lepiej 😁 także zazdroszczę stosunku Twojego chłopaka do Marysi 😁

głodna jestem, cały czas mam ochotę na: gofra z bitą śmietaną i karmelem, pizze, lody bakaliowe, śmietankowe,truskawkowe, straciatella, pistacjowe, na kinder mleczną kanapkę, placki ziemniaczane, kopytka, leniwe pierogi, pierogi ruskie, krokiet, parowki w cieście francuskim, ziemniaki ze skwarkami i jajkiem sadzonym, na porządnego nie oszukanego hot doga, na ciastko truskawkowe z Mc Donaldsu, frytki z majonezem.
I jak tu żyć, jak tu taka ochota na wszystko na raz 😞 😞 ani jednej rzeczy nawet nie mam w lodowce ani w zasięgu 3 km 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
obdarzona napisał(a):
Izunia, to jesteś przebadana wzdłuż i wszerz 😁 z tym kardiologiem to nie dobrze, ale lepiej zbadać 😉

Lady, ja jak będę chciała drugie też jadę do Chorwacji, może się tam spikniemy 😁
a co do tego nastawienia psychicznego to mi się wydaje że coś w tym musi być 😉 Ty nie zaszłaś rzeczywiście może przez tą owulację, ale w rzeczywistości wiele par się stara, kobiety wyrywają włosy z głowy i jeszcze są zdrowe i partnerzy też i dupa 😞 dopiero po czasie. Moja kuzynka się stara teraz zawzięcie, robiła badania i jest ok , jej facet też ok ale ona właśnie szaleje już na punkcie ciąży.

Kasia, hehe to fajnie że wam się tak szybko udało 🙂 nam za pierwszym razem, tylko my się nie staraliśmy tylko noo wpadliśmy 😎 i moj nie pokazuje że się cieszy, nie gada do brzuszka i w ogole nie rozmawia ze mną tak o dziecku, że np. nie może się go doczekać, tylko nawija o konkretach. Ale i tak jest coraz lepiej 😁 także zazdroszczę stosunku Twojego chłopaka do Marysi 😁

głodna jestem, cały czas mam ochotę na: gofra z bitą śmietaną i karmelem, pizze, lody bakaliowe, śmietankowe,truskawkowe, straciatella, pistacjowe, na kinder mleczną kanapkę, placki ziemniaczane, kopytka, leniwe pierogi, pierogi ruskie, krokiet, parowki w cieście francuskim, ziemniaki ze skwarkami i jajkiem sadzonym, na porządnego nie oszukanego hot doga, na ciastko truskawkowe z Mc Donaldsu, frytki z majonezem.
I jak tu żyć, jak tu taka ochota na wszystko na raz 😞 😞 ani jednej rzeczy nawet nie mam w lodowce ani w zasięgu 3 km 😞


a ja bylam w Mc na lodzie 🙂Maly chcial kurczaczki,ale i tak je maz zjadl.Biedny chyba apetytu nie ma.
Od jutra ruszamy z inhalacjami i syropkami,bo kaszel robi sie straszny.Jak ja kocham zapalenie krtani 😠Ale osluchowo lekarz mowil,ze czysty to najwazniejsze 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...