Skocz do zawartości

Sathi

Mamusia
  • Liczba zawartości

    2642
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Sathi

  1. My po weselu, dopiero co przyjechaliśmy... 🤪 Samo wesele świetne, wybawiliśmy się i w ogóle byłoby idealnie (choć bez poprawin 🤔 ), gdyby nie pod koniec spięcie między mną a moim M. Ech. Niestety w dodatku parę osób widziało (podsłuchało?) sytuację... a, że to ślub jego przyjaciela i jego znajomi bardziej, więc wiecie kto był tym złym... 😞 Ale jak to ja - mam to w... no. 😉 Nie ich sprawa. A przy okazji jeszcze wpadliśmy do Zakopanego bo było tuż obok. 😜 Olga dasz radę! 😘 Rozumiem, że są różne złe myśli... ale nie ma też po co zaraz przewidywać najgorszego scenariusza! Głowa do góry! 😘 Co do ojca to przykra sprawa. 😞 Leniuszku gratulacje dla Aleksa! 🙂 Pierwszy samodzielny chodzik! 😉 Witek się puszcza... ale leci od razu na dupkę. 😉
  2. My dziś jedziemy na wesele z moim M. 🙂 Witoldek zostanie z dziadkami. 🙂 A jedziemy do... Witowa. 😁 Tylko mam nadzieję, że jakoś dojedziemy przez te powodzie... 🤨 Kukunari, he, he, widzę, że Mia tak jak Witek ma szczególny sentyment do biedronek. 🙂 Choć u nas głównie dlatego, że tak go nazywałam po porodzie (Biedronek, bo miał kilka ciapek 😉) i potem dużo osób się z tego śmiało i dawało mu zabawki - biedronki. 🙂 Co do tych pieluch to mamy kilka takich (otrzymane w spadku 😉). Hm, nie wiem, póki co nie widzę jakiejś szczególnej różnicy... choć z drugiej strony mały sam sobie ich nie może już odkleić. 😜 Co do nocnika to mi szczerze mówiąc jest wygodniej szybko go przewinąć, zwłaszcza, że u nas trzy kupy w ciągu dnia to wersja minimum... 🙃
  3. Agaa napisał(a): Może. Może się wstydzą? Albo już urodziły i teraz inne tematy je absorbują, więc też na takie wątki nie zaglądają? 😉 Agaa napisał(a): No wiesz, w różnych zawodach zdarzają się różne nawyki. 🙃 Może podpytaj, jak gdzieś możesz, czy ten lekarz nie robi tego po prostu w takich przypadkach rutynowo? 🙃 niespecjalnie mam możliwość kogo zapytać... Szkoda. 😞
  4. Marzi no właśnie czytam, że Warszawkę też zalewa. 😞 [źródło:http://www.tvn24.pl/12690,1671679,0,1,wzbieraja-rzeki--ciagle-pada,wiadomosc.html] To wszystko tutaj naokoło... 🤨 Tutejsza rzeka Soła już się nieźle podniosła. Ludzie jeszcze nie zapomnieli ostatnich powodzi, a już kolejne się szykują. Oby nie. 😞
  5. Agaa napisał(a): No wiesz, w różnych zawodach zdarzają się różne nawyki. 🙃 Może podpytaj, jak gdzieś możesz, czy ten lekarz nie robi tego po prostu w takich przypadkach rutynowo? 🙃
  6. KArola83, nie, no jasne, po to forum, by gadać. 🙂 Mnie też w sumie chodziło o to, że czasem nadgorliwi lekarze wywołują w terminie porodu (lub zaraz po), ale są też tacy, którzy są skłonni czekać (i obserwować) ten tydzień, czy dwa więcej. No i właśnie - to już chyba ktoś wcześniej wspomniał w tym wątku - opieramy się na wyliczonej z miesiączki dacie (czy też usg)... ale czasem przecież kobiety mają przed ciążą nieregularne miesiączki i wcale a wcale taka data nie musi być też pewna (a i usg nie raz się myli). 🤨 Hm, wtedy można by taki masaż traktować jako taką próbę wywoławczą? Tylko czy konieczną? 🤨
  7. Agaa, hm, ciężko powiedzieć. Niby sam zabieg nie zaszkodzi. Pewnie to w dużej mierze zależy od "widzimisię" lekarza. 😉 Może chcą w ten sposób sprawdzić czy coś "ruszy"?
  8. Co do pogody to u nas znów naokoło alarmy przeciwpowodziowe ogłoszone. 😞 I kolejny dzień leje bezlitośnie.
  9. Karola83 napisał(a): No też bez popadania w skrajności, są czasem przypadki, gdzie ten poród jednak trzeba wywołać, bo już jest na tyle po terminie, że mogą się pojawić problemy. No ale o tym decyduje lekarz. 😉
  10. Leniuchu, he, he, skąd ja to znam? Witek też uwielbia bąka - jedna z pierwszych zabawek, które wyjmuje z kosza (konkuruje z piłką 😉). Nawet uda mu się czasem nim zakręcić jak trzeba. 😉 W ogóle dla Witka im bardziej zabawka ruchoma albo głośna tym fajniejsza. 🙂 A z rzeczy "nie zabawkowych" dostaje wręcz świra na widok (i dźwięk!) gitary i... odkurzacza. 😁 Jakby mógł to by się na nie rzucił! 😁
  11. Marzi my dziś nie wychodziliśmy... ale u nas od rana po prostu leje i leje i ani krzty nie zelżało w ciągu całego dnia. 😞 Plus dość mocny wiatr. Gdyby choć trochę zelżało to bym na chwilę choć z małym wyszła. Co do nie spania w nocy nie poradzę, bo... ostatnio też mam z tym problem. 😞 Hm, Witek nie ma ulubionej bajki na mini-mini... W sumie nie ogląda tv. 🤨 Za to czytamy bajeczki z książeczek. 🙂
  12. Znalezione w necie: [Źródło:http://www.rodzice.pl/ciaza-i-porod/porod-i-polog/Czekajac-na-bociana.html] [Źródło: http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_porod_artykul,7453.html] [Źródło: http://www.mamopedia.pl/ciaza/porod/masaz-szyjki-macicy]
  13. Dosik pewności nie ma. Masaż może pomóc, przyspieszyć, etc., ale wcale nie musi. Mi robiono masaż niecały tydzień po terminie. Akurat to nie pomogło. Był nieprzyjemny, owszem, ale do zniesienia. Madzia_88 hm, nie wiem, czy to ma działać na podobnej zasadzie co seks i stymulacja sutków. Sądząc po tym jakie to mało przyjemne to... wątpię. 😉 Co do seksu to też nie jest pewna metoda. Kochaliśmy się z moim facetem, hm, na okrągło, aż nie trafiłam w dniu terminu do szpitala. A i tak urodziłam tydzień po terminie (poród wywoływany dwoma kroplówkami z oksytocyną; jedna właśnie + masaż nic nie dały; dopiero druga na drugi dzień coś ruszyła 😉).
  14. Leniuchu, he, he, chciałabym to zobaczyć z psiakiem. 😁 A takich snów jak najmniej... 😞
  15. Ellie my często pokonujemy takie potworne odległości z małym. 😉 Ale wiadomo, każde dziecko reaguje i znosi podróż inaczej... teraz przynajmniej wiesz jak Twoje. 🙂 Choć trochę może szkoda, że za tydzień znów musicie jechać. Znów nerwy, paliwo, męczenie dziecka (bo jednak to je trochę męczy). 🤨 Co do tego szpitala to masakra jakaś. Choć jak pamiętam jakieś ponad dziesięć lat temu też się panoszył gronkowiec po wałbrzyskim szpitalu położniczym. Mojego kuzynka wtedy zarazili i męczyła się z tym długo... 😞
  16. Mam nadzieję, że przed laptopem też na leżąco? 😜 A przynajmniej pół-leżąco? 😉
  17. Kukunari może zmiana smoczka na ten dla kolejnych miesięcy pomoże? W końcu to już nie 3-6... Choć my też tego nadal używamy (i też ta firma, od początku). 😉 Ale myślę, że niedługo wymienię na te przeznaczone na kolejne miesiące. Olga gratulacje! 🙂 To Witek goni, bo nam z dużym prawdopodobieństwem też już siódmy idzie... 🙃 Beatko udanego wyjazdu, jeszcze raz! 🙂 Witek przeżywa silną fascynację zegarami. 🙃 He, he, jak się go zapytać to zaraz je szuka i pokazuje i w dodatku tak śmiesznie mówi "tik-tak" po swojemu na nie. 🙃 Boję się tylko co to będzie jak wpadniemy do moich rodziców... mój tata kocha zegary (antyczne) i cały dom jest nimi wręcz obwieszony... przynajmniej się Witek z dziadkiem dogadają w tym temacie. 😉
  18. My z M się wczoraj i dziś rozrywamy na Rock Reggae Festival! 🙂 Zaraz tam wracamy na KSU, tylko wpadliśmy coś przekąsić, he, he... 😉 Kukunari ja się śmieję, że jesienią się okaże, że mam alergię na liście, a zimą - na śnieg. 😉 Super fota! 🙂 Hm, zastanawiałam się nad takim rowerkiem... ale Witek wydał mi się stanowczo za mały (rozmiarami)! A Mia się strasznie duża na nim wydaje... 🤔 Co do pytań: 😉 1. Hm, ciężko powiedzieć. Ostatnio przez ten Zyrtec Witek przesypiał prawie całe dnie... jak nie on. W piątek odstawiliśmy, więc teraz czekamy jak to się unormuje. 2. Nie, nie dzieje się nic takiego. Choć, podobnie jak u Akigo, śliniak często nosi... bo się strasznie ślini. 😉 Akigo no bo się zastanawiałam cóż tak zaginęłaś w akcji. A Ty w książkach. 😉
  19. Kasiu o raany... "naturalny zapach" - może jeszcze po serii ćwiczeń, co? 😜 😉 Nie no naturalny zapach może i też okej, ale, hm, no nie w takim sensie, żeby pozwolić potu wylewać się i nas, hm, "uperfumawiać" w ten blee-naturalny sposób. 🤢
  20. Hm... nie znam się na tym, bo tego nie przeszłam... Choć brzmi to całkiem dużo - w sensie, że kilka tych preparatów... 🤨 Chociaż tyle, że na szczęście zawsze jesteś już znacznie bliżej rozwiązania niż dalej. No i, że możesz leżeć w domu!
  21. kasia1986 napisał(a): Oj no tak! Niektóre to nie pachną, tylko "walą" zapachem, jakby przed chwilą wyszły z wanny pełnej perfum. 🤪 Ja to sobie zawsze tłumaczyłam tak: trzeba pachnieć na tyle subtelnie, żeby upatrzony facet poczuł delikatną woń - ale na tyle delikatną by się skusił podejść i poczuć więcej... Hi, hi, hi. 😉 Potem często jest tak, że faceci kojarzyli mnie z konkretnymi zapachami. 🙂 Mojemu M nawet wspomnienia się włączają jak użyję konkretnych perfum... 😉
  22. To nie za fajnie... 😞 Martuś wytrzymaj jeszcze troszeczkę! 😘 Dostałaś jakieś leki, czy coś? Czy tylko zalecenie odpoczynku?
  23. Beatko jak dobrze przeczytać, że jednak obawy się nie spełniły 🙂 i zobaczyć uśmiechniętą emotikonkę! 😉 No to teraz życzę jak najbardziej udanych wakacji! 😘 Marzi hm, nie wiem co poradzić... Może skoro chce być lulany, a Ty nie masz sił go nosić, to chociaż spróbuj go ululać w wózku? 🤨 Albo tak długo go pomęczyć aż sam padnie (u nas ostatnio ojciec mojego M tak się bawił długo z Witkiem, że ten zasnął mu...na stojąco, dosłownie! 😁).
  24. Ellie też będę trzymać kciuki za Ciebie! 😘 I za męża z dzieciątkiem, żeby sobie dali radę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...