Skocz do zawartości

Mamy Styczniowe witajcie:) | Forum o ciąży


Abby

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Katarzyn, to gratulacje dla pani doktor od skromnej pani magister 😉 Czy to znaczy, że pracujesz jako pracownik naukowy na uczelni?? Patrząc na miasto, z którego pochodzisz, to pewnie jesteś doktorem od eliksirów lub magii 😉 Trzymam kciuki aby jednak udało Ci się urodzić sn...

Ja jeszcze przed ciążą nie liczyłam na to, że Mężulek będzie chciał być przy porodzie, bo on z tych "wrażliwych" na krew itp 😉 Ale po moim poronieniu i pobycie w szpitalu z tego powodu, jak wtedy był ze mną, to teraz nie wyobrażam sobie żeby go nie było, miałam w nim ogromne wsparcie i naprawdę wspaniale dał sobie radę... No i teraz sam mnie zaskoczył na początku ciąży mówiąc, że "Oczywiście, że chce być przy porodzie!" Ja sobie też nie wyobrażam inaczej, to najważniejsza chwila w życiu dla nas obojga, dlaczego miałaby go ominąć?? Zwłaszcza, że uwielbiamy ze sobą być i przeżywać wszystko razem 😉 Ale zgadzam się- nie ma co zmuszać, bo w takim momencie kobieta musiałaby się martwić albo wkurzać dodatkowo na męża, zamiast skupiać na porodzie 😉... A nasza położna na SR mówiła, że była przy porodzie córki, tzn jak rodziła się jej wnuczka i że to strasznie ciężkie przeżycie dla matki, patrzeć jak córka rodzi, wiedzieć co ona przeżywa i nie móc pomóc... Acha i że w jej ponad 20-letniej karierze może ze dwóch facetów wyszło, bo im się słabo zrobiło, a tak to są dzielni i fajnie jak rodzą z żonami... I że wcale nie zaglądają gdzie nie trzeba, że bardziej skupiają się na żonie w tej drugiej fazie porodu, by jej pomóc, niż na zaglądaniu 😉 A przy pierwszej fazie ich pomoc jest nieoceniona 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
ooo Madziu ale sie rozpisałaś 😉
No dokladnie,drugi chlopczyk tez fajnie,bo masz juz potrzebne rzeczy.Ale najwazniejsze zeby dzidzius byl zdrowiutki,plec nie jest tak wazna.Ale jeszcze bedziesz miala wesolo jak dwoch chlopcow sie dobierze,tylko zeby ci nie rozniesli domu 😁
Wazne,ze masz wsparcie meza. Najwazniejsze zeby nie byc sama.
Tylko męką dla Ciebie zapewne jest pracowwanie do tej pory.Ty powinnas tylko odpoczywac!!!Bo dodatkow stres nie jest wskazany! 😉 czy oni tego nie wiedza?
No co do nauki to sie staram uczyc,ale trudno sie skoncentrowac juz niestety.
Żeby tylko CI sie trafilo ze mamusie tez bedziesz miala przy sobie podczas porodu 🙂zawsze dodatkowe wsparcie 😉

Katarzyn- Gratulacje!!!!
Teraz ja sie musze brac za nauke...chodz jest to trudne...wiec sie nie dziwie,ze Tobie tez nnie było łatwo! Ale na szczescie masz to za soba.A jak sie czujesz Kochana?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny 🙂
sorki, że tak się wtrącam, ale jestem lutową mamusią, którą ciut bardziej denerwują propozycje dot. wydłużonego macierzyńskiego 😠
w trakcie głębszej weryfikacji tematu trafiłam na tą petycję - myślę, że spróbować warto - im nas więcej tym lepiej 🙂

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=9080
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Fruza - no wlasnie ja stwierdzilam, ze jkabym ja miala corke, to chcialabym byc przy narodzinach jej dziecka, ale zgadzam sie z tym, ze dla matki - przyszlej babci, zwlaszcza mamy przyszlej mamy - to musi byc ogromne przezycie. Zaoferowalam swojej, choc nie bylam pewna, czy bedzie chciec wlasni z tych powodow, ale powiedziala ,ze chce. A co do Mezulka to Fruza - mam dokladnie tak jak Ty, jestem z mezem bardzo blisko i zzyci i takie momenty jeszcze bardziej chyba zblizaja 🙂 A jeszcze co do samego porodu, to jak mnie przewiezli, zeby dac kroplowke (bo wczesniej siedzialam w wodzie) to on siedzial akurat tam, gdzie wszsytko bylo widac, ale chyba glownie dlatego, ze nie bardzo bylo miejsce do siedzenia pry glowie a mialam 2 polozne w moich \'dolnych\' rejonach 😉 Poziej sie go wypytywalam , zeby mi opowiedzial co widzial, bo ja wiekszosci rzeczy, jak sie pozniej okazalo, nie kojarzylam 🙂 No a zanim jeszcze poszlismy rodzic to nie byl za bardzo za cieciem pepowiny a jak przyszlo co do czego, powiedzialam: \'Tnij\' i nawet sie nie zawahal 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Fruzia- powiem Ci szczerze ,ze my tez wszystko robimy razem.Ale nie chce zeby ogladal takie rzeczy.Sama bardzo sie boje..i nie chce zeby zmienil do mnie stosunek itp...jakos tak dziwnie ech...A moja mama jest uotporniona poniewaz byla przy porodzie siostry i przy moim sama chce byc.Zreszta jest dla mnie ogromnym wsparciem i wiem,ze mi pomoze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzięki kochane za gratulacje 🙂

ja się czuję względnie dobrze...jak leżę i nic nie robi to nawet nic mi nie dolega. jak tylko chcę coś zrobi to zaczyna się problem ze skurczami. biorę no spę forte na noc. lekarz kazał dwa razy dziennie ale jakoś nie mogę się przemóc. rano biorę tylko wtedy jak wiem, że mam coś do załatwienia w mieście...

mój chłop też należy do wrażliwych na krew, ale powiedział, że on będzie przy porodzie bo on jest ojcem i już. myślę, że bardziej martwi się o mnie niż ma potrzebę tam być.

a co do pracy to niestety pracuję w szkole (tzn. mam umowę do dnia porodu 😞) mam nadzieję, że od października będzie dla mnie miejsce na uczelni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Katarzyn napisał(a):
dzięki kochane za gratulacje 🙂

ja się czuję względnie dobrze...jak leżę i nic nie robi to nawet nic mi nie dolega. jak tylko chcę coś zrobi to zaczyna się problem ze skurczami. biorę no spę forte na noc. lekarz kazał dwa razy dziennie ale jakoś nie mogę się przemóc. rano biorę tylko wtedy jak wiem, że mam coś do załatwienia w mieście...

mój chłop też należy do wrażliwych na krew, ale powiedział, że on będzie przy porodzie bo on jest ojcem i już. myślę, że bardziej martwi się o mnie niż ma potrzebę tam być.

a co do pracy to niestety pracuję w szkole (tzn. mam umowę do dnia porodu 😞) mam nadzieję, że od października będzie dla mnie miejsce na uczelni



to sie tez kochana nameczysz do dnia porodu...
szkoda mi Was...bo teraz duzo trzeba odpoczywac i malo sie stresowac.
No to fajnie...
mnie to ciagle cos doskwiera,ze idzie zwariowac...i dodatkowe humory...ufff...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
daguza - No fakt, rozpisalam sie 😁 Normalnie slowotok 😜
Ja juz sie wlasnie licze z mysla, ze mi dom chlopcy rozwala 😁 😮 , no ale widac bylo mi pisane - cale zycie z facetami hehe 😜
A co do macierzynskiego, to w sumie tu przyszla mama decyduje. Moglabym juz isc, ale szkoda mi tego czasu na siedzenie w domu bez malenstwa, bo im wczesniej zaczne macierzynskie, to od tego momentu sie caly ten urlop zaczyna liczyc, wiec im pozniej tym lepiej, zwlaszcza jak nie ma jakis przeciewskazan a ja sie w miare dobrze czuje, bo nie moge za bardzo narzekac. Z pierwszym synkiem termin mialam na 2go lutego a ost dzien w pracy bylam 26go stycznia - no a maly i tak sie urodzil 9 dni po. Ale z nim sie wtedy czulam mega idealnie, wiec nie przeszkadza mi to, ale jasne, ze super by bylo jakbym teraz mogla byc w domu a by mi z macierzynskiego nie lecialo 😜 Ale chyba za wygodnie by tak bylo hehe 🙂 Choc teraz i tak nie jest zle, bo choc jest u nas sezon i najwiecej roboty, to przyszykowali sie tym razem lepiej na moje odejscie, bo juz zastepce mam, jeszcze jedna os dodatkowo tam tymczasowo jest, wiec jest wiecej rak do roboty a od pocz. grudnia juz ustalilismy, ze oni juz w pelni beda robic moje obowiazki (bo teraz tylko czesc oddalam) a ja bede juz tylko nadzorowac, wiec powinno byc lekko 🙂 Tzn, powinno - oby 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiesz musza patrzec na to ,ze jestes w ciazy wiec ciezkier roboty Ci nie dadza.
No ale skoro czujesz sie na silach to pewnie,tez bym pracowala.No a ja latam po sklepach tylko bo mi wplywa kasa,a praca czeka na mnie kiedys tam sobie hehe 😁
No ja to mam nadzieje,ze porod mne gdzies nie zaskoczy 😁 bo tragedia...
zreszta Ty juz przynajmniej wiesz czego sie spodziewać,a ja to sie strasznie bojeee...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Katarzyn napisał(a):
ja humorów nie mam 🙂 tylko jak mnie coś rozśmieszy to nie mogę przestać się śmiać 🙂
***
petycja podpisana :P


ooo to pozazdroscic .Ja to czasem staje sie nie do zniesienia...raz wesola a raz zmierzla...bez przyczyny tak jakos...ale tez zalezy od dnia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
daguza1234 napisał(a):
Fruzia- powiem Ci szczerze ,ze my tez wszystko robimy razem.Ale nie chce zeby ogladal takie rzeczy.Sama bardzo sie boje..i nie chce zeby zmienil do mnie stosunek itp...jakos tak dziwnie ech...A moja mama jest uotporniona poniewaz byla przy porodzie siostry i przy moim sama chce byc.Zreszta jest dla mnie ogromnym wsparciem i wiem,ze mi pomoze.


O to jak mama już zaprawiona w boju, to wie co ją czeka i wie, że da radę 😁 Ważne chyba żeby mieć kogoś bliskiego w tym momencie i mieć pewność, że jest, że pomoże, jeżeli to mama, to też super 😁 Zawsze będzie ktoś kto rzuci okiem na pracę lekarzy i jako trzeźwo myśląca osoba (a nie jak my, oślepione bólem) w razie czego zainterweniuje 🙂 A ja mam nadzieję, że mąż nie zniechęci się do mnie po porodzie, ale że to nas jeszcze bardziej zbliży i mąż widząc co przeszłam doceni jaki wysiłek włożyłam w urodzenie dziecka i pogłębi jeszcze nasze relacje... Taką mam nadzieję, a jak będzie to życie pokaże 😉 Bo słyszy się też o traumach jakie przechodzą faceci uczestnicząc w porodzie... Ale podobno pozytywne nastawienie też bardzo pomaga, więc optymistycznie na to wszystko patrzę i czekam na ten wielki dzień 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Katarzyn- nawet tak nie mysl...mozemy miec duzo glupich mysli...ale wszystko bedzie ok. Przeciez musi.Prawda?

Madzia- mnie to jakos nie chce minąć;p

Fruzia-zgadzam sie z Toba .Najwazniejsze zeby ktos bliski był obok.Moj maz moze i by sie nie zniechecil...ale roznie to bywa...nie chce tez ryzykowac szczerze mowiac 😉


A gdzie ta nasza Doncia sie podziewa...
mam nadzieje,ze jeszcze nie rodzi w tym szpitalu...
Agniesia nasza biedna sie wcale nie odzywa...tez sie kochana zalamala...
Michasia miejmy nadzieje,ze sie nie zgubila gdzies w lesie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wlasnie nic nie odpisala...
Miejmy nadzieje,ze poprostu nie ma nic na koncie. Żeby nam bidulka tam tak szybko przypadkiem nie rodzila...jeszczze ma troszke czasu 😉
No dokladnie..napewno nic milego takie lezenie na Patologii ciazy...

Moja malutka dzis taka spokojniejsza,ale czasem zasadzi kopniaka lub podskakuje z brzuszkiem hehe 😁 juz skarbek ma malutko miejsca.
Ile wazy Twoj synuś ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...