Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
My dzisiaj mamy plan siedzenia w domu, bo leje i wieje.

Dziewczyny, mam pytanie jak z przerwami (4,5 m-ca, po 5 m-cu oraz wczoraj i jeszcze dam dzisiaj)dawałam łącznie z 6 razy marcheweczkę (w tym 2 razy z masełkiem) i nic niepokojącego niezaobserwowałam to mogę już dodać ziemniaczka czy jeszcze podawać marchewkę? Dodam że mała nie zjadła jeszcze całej przygotowanej porcji, bo tak dawkuję jej.

Kwasiek, nim ja dodam te wszystkie wymienione warzywka na stronce to Olcia skończy już pół roku, a gluten niby trzeba zacząć podawać pomiędzy 5-6 m-cem. Ja wczoraj dodałam pierwszy raz pół łyżeczki do tej marchewki z masełkiem. Teraz nie wiem czy mam podawać czy jeszcze wstrzymać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
hej 🙂

Dawidek z mamusią dziękuje wszystkim ciociom i dzieciaczkom za życzonka 🙂 dla Zuzki osobny całusek przesyłamy 😘

Anulka ja myśle że jak mała nie ma zadnych przebojów to spokojnie możesz jej sprobowac dać tego ziemniaczka 🙂 ja Ci powiem ze Dawidek to nawet woli marecheweczke z ziemniaczkiem bardziej niz marcheweczke z iemniaczkiem, pietruszka i selerem 😉 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A, dziewczyny, tak mi się jeszcze z tymi kaszkami przypomniało. Czy przestrzegacie czasów otwarcia opakowania (tzn. 14 dni lub 3 tyg od otwarcia, w zależności od producenta)? Mam dylemat z tym Sinlakiem - teraz Stasiek go nie będzie jadł ale pewnie kiedyś do niego byśmy wrócili, ale to już będzie na pewno więcej niż 3 tygodnie od otwarcia opakowania. Mam go wyrzucić, czy jak? Szkoda trochę, bo tani nie był. Nie wiem sama, czy ten czas przechowywania po otwarciu rzeczywiście ma takie znaczenie czy tylko producenci sobie zapewniają, żeby częściej kupować ich kaszki?
Co do glutenu, to pediatra nam powiedziała, że to nie musi być koniecznie kaszka manna: może być jeszcze owsiana albo orkiszowa. Z kolei bezglutenowa może być jeszcze kukurydziana albo jaglana. W czwartek dostaniemy od pana kuriera kaszkę jaglaną i spróbuję ją dawać Staśkowi, powinna być dobra przy zaparciach, poza tym jest strasznie zdrowa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej 🙂

Anulka, z tymi warzywkami chodziło o to, że jak ktoś chce podać kaszkę manną z zupką jarzynową, to musi najpierw wprowadzić składniki tej zupki jarzynowej, żeby nie serwować dziecku na raz takiej bomby nieznanych produktów 😉 spokojnie możesz już dawać ziemniaczka 🙂

Ann
też właśnie mam ten sam problem - młoda nie chce jeść kaszki bananowej. Może kiedyś zje, ale póki co krzywi się i marudzi, więc jej na siłę dawać nie będę 😉

Aga marzudziła, marudziła i koło północy w końcu zasnęła. Obudziła się na karmienie o 5 i dopiero teraz ją karmiłam drugi raz 🙂
W ogóle to muszę Wam powiedzieć, że rośnie nam muzykalna bestia 😎 przez zaśnięciem Aga sama sobie śpiewa (uuuuu...uuuuu...uuuuu...uuuuu - rytmicznie!) aż w pewnym momencie zamyka oczka i pada 🤪 🤪 dobrze dobrze 🙂 🙂 oboje rodzice w chórze śpiewali, oboje muzykę kochają, tatuś gra na gitarze a mamusia na nerwach, więc i dziecko coś po nas odziedziczyło 🤪

rano na zakrętach się nie wyrabiałam. Wstałyśmy o 9, musiałam posprzątać mieszkanie, zjeść śniadanie, pójść do sklepu, bo o 10 koleżanka miała przyjść. o 9:55 wysłała mi smsa, że się spóźni... 2 godziny 😁 😁 więc teraz mam luz 😎

Dawidku wszystkiego najlepszego! 😘 😘 😘


Gerdzio też ma dziś 5 miesięcy??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka, teraz już codziennie możesz dodawać kaszkę 🙂 i nie musi być na 100 ml wody pół łyżeczki, bez przesady. Kochana, chodzi o to, żeby dziecko spróbowało kaszy manny. A czy ugotujesz pół łyżeczki czy łyżeczkę w 100 czy 200 ml wody, to nie ma najmniejszego znaczenia. Ma być ugotowana kaszka. Na wodzie. I dziecko ma jej trochę zjeść. I tyle 🙂

Jejku, Ty i Ann przywiązujecie strasznie dużą wagę do posiłków Maluchów. Aż mi czasem głupio, że ja wszystko "na oko" robię 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jeszcze mam jedno pytanie - przy dodawaniu nowych warzywek, np. mam już do marchewki dodany ziemniaczek to myślicie że np. pietruszkę wprowadzać do tego ziemniaczka czy bez ziemniaczka? Mi wydaje się, że dodać do marchewki i ziemniaczka, bo one będę przecież już sprawdzone, no nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka ja wskoczylam na gleboka wode...pierwsza zupka juz byla marchewka, ziemniaczek, selerek i piertuszka (korzen oczywiscie), tyle ze podalam malemu nie wielkie ilosci. Owszem kupka zrobila sie gesciejsza i bardziej "zapachowa" ale przyjol to oki. Teraz je duzo wiecej tej zupki i jest oki. 🙂 a i robie na masełku ale Zuziak np. na kurczaczku i Zuzka tez wciaga i nic jej sie nie dzieje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Anulka ja tak samo robiłam jak Laaf od razu na głęboką wodę marchewka seler pietruszka potem dodałam ziemniaka i jeszcze później mięsko... ale wszystko było gotowane na mięsku i młodej nic nie było i nie ma...

a w domu hmm.. nie wiem dalej pije jak głupi ale nie odzywam się do niego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja jestem owszem, przeczulona na punkcie jedzenia Staśka z dwóch powodów: po pierwsze niezbyt dobrze przybiera na wadze, więc zależy mi na tym żeby jadł. A po drugie i chyba ważniejsze, to dlatego że ja sama byłam potwornym niejadkiem i dałam tym swoim rodzicom nieźle w kość. Też miałam niedowagę, nawet czasami anemię i byłam odporna na wszelkie sposoby na zmuszenie mnie do jedzenia. Zaczęłam lubić jedzenie jako takie dopiero gdzieś pod koniec liceum.
Dlatego mi właśnie zależy na tym, żeby Staśkowi pokazać jak najszybciej, ze jedzenie jest frajdą 😉
Dziś wciągnął drugą odmianę dziadkowych jabłuszek (elstar), całkiem ładnie. Zaczął mi robić podkówkę w pewnym momencie, więc zdjęłam śliniak i zakończyłam jedzenie, ale wydaje mi się, że mu się zrobiło żal i jeszcze by pojadł 😉 Nic z tego, przetrzymałam gada, niech sobie narobi smaku na jutro 🙂 Jutro albo kolejna odmiana jabłek (tym razem zorza) albo spróbujemy gruszki (ze słoiczka, bo już nie było ekologicznych jak wpadliśmy na pomysł własnych eko słoiczków).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hehheh Ann Ty nawet znasz odmiany jabłek jakie dajesz Stasiowi 🙂 😁 niesamowite 🙂

ja jak powiedziałąm owoce ze sloiczkow bo nawet nie wiem jak sie robi przetwory a zupki bede sama robić 🙂 a juz bym chetnie kalfiorka mu dala, pamietacie od kiedy mozna? wiem mam ta ksiazke ale kurna nie zapisalam jej na kompie i nie chce mi sie szukac po mailach 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Laaf, jak słoiczki są własne to wiadomo z jakich odmian, bo wiadomo jakie się kupuje albo dostaje 🙂
Co do kalafiora to w moim schemacie ze spisem które warzywa i owoce kiedy, jest że już w tej pierwszej partii. Pierwsza partia to: ziemniak, marchewka, pietruszka, dynia, seler, brokuł, kukurydza, kalafior, fasolka szparagowa, kabaczek, cukinia, patison, a później także kapusta, brukselka, groszek zielony, soczewica czerwona.
A nie, ups, to pierwsza partia dla karmionych piersią, ale dla tych butelkowych też już to wszystko w 6. miesiącu.
Strasznie dużo tych warzyw, ale to fajnie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...