Skocz do zawartości

Kwietniowe bobaski :) | Forum o ciąży


Wiola1983

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
justynaaaa w Twojej sytuacji po takim ciężkim porodzie i po tak krótkim czasie na pewno zdecyduja sie na CC. Bo jest spore ryzyko pekniecia macicy.

Ja nie lubie zmian i tego co nieznzane pomimo to ze nieznane moze byc lepsze. CC juz znam a SN jeszcze nie choc pozniej lepiej dojsc do siebie. Pamietam jak inne mamuski po SN podawaly mi dziecko bo ja nie dawalam rady sie podniesc tak mnie brzuch bolal. Jestem im bardzo wdzieczna bo zanim zjawily by sie polozne czy pielegniarki to pewnie sama bym juz jakos sie zwlekla z łóżka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w szpitalu zewnatrzoponowe jest darmowe,tylko trzeva zrobic kilka badan,ktore sa wazne 14dni i isc na wywiad do anestezjologa do szpitala,w ktorym vedzie sie rodzic.ja rodzilam w Gliwicach i tam i porod rodzinny,i zzo sa darmowe. Ja nie robilam tych badan i nie mialam zzo,bo stwierdzilam,ze dam rade,ale tym razem chyba na wszelki wypadek sobie porobie te badania 🙂 LENIUCH ja tez kurwami rzucalam i moj maz kazal mi sie uspokoic:P a jak mezowie,ktorzy byli przy porodzie? Pojda znow? Bo moj byl i stwierdzil,ze wiecej nie idzie,bo zmeczylo go to psychicznie i fizycznie,tzn.moje narzekanie 🙂 to mu powiedzialam,ze bez niego nie rodze:P oj pojdzie ze mna,pojdzie..jak nie to rozwod:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tuska8 moj to mi teraz powiedzial ze jaki to on nie byl zmeczony. Ja sie pytam czym wlasciwie? A on ze go nogi strasznie bolaly bo nie mial gdzie usiasc 🙃
Teraz tez chce zeby byl ze mna zawsze to jakies wsparcie. Pamietam jak mi zwracal uwage zebym nie przeklinala przy lekarzach.. hehe 😁 teraz tylko bedzie problem co z małym zrobic bo tesciowie daleko a moj tata sporo pracuje. pozyjemy zobaczymy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mój to z emocji potem jak jechał pomylił drogę do domu chociaż jeździmy nią prawie codziennie 🙂 bardzo mi pomógł, wspierał mnie i również uspokajał jak za mocno tam już ze złości i bólu pokrzykiwałam. no i siniaki miał biedny na ramionach tak go w czasie skurczów maltretowałam :P
miło wspominam też jedną ze studentek, która ciśnienie chciała mi mierzyć na nadgarstku, biedna taka zestresowana bardziej niż my wszyscy tam na tej porodówce.
teraz też właśnie nie wiemy tylko jak to będzie z młodym bo też sami jesteśmy tutaj w mieście, nie mamy tu nikogo z rodziny a najbliższa to 300 km ale póki co nie chcę o tym myśleć...

a po samej cc dość szybko się pozbierałam, nad łóżkami wisiały takie jakby sznury żeby podciągać się mięśniami rąk a nie brzucha i to duuużo ułatwiło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogole to weszlam tutaj aby zapytac czy u Was tez tak zimno??? My w mieszkaniu mamy zimno i poubieralam Alana i siebie cieplutko jak sie dalo,goraca herbata z cytryna dla mnie,dla Alana owocowa..masakra jakas!

A czy Wy macie tak samo jak ja? Czasem po prostu sam widok mojego meza mnie wkurwia!! Nic takiego strasznego wczoraj nie robil,a ja po prostu nie moglam!! A jak sie juz cos odezwal to wgl,piwopil to tez mnie tym denerwowal..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tuska8 u nas też takie mrozy, 21,2 stopnia pokazuje. chyba włącze piec niedługo bo też już dresy i ciepłe skarpety wyciągnięte. bleeee.
i też mnie tak samo jak i Ciebie mój T. czasem wkurwia bez powodu. wystarczy, że herbate głośniej przełknie a we mnie już buzuje albo zażartuje z czegoś a ja akurat wtedy mam ochotę na kłótnie , chyba to takie nasze humory :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No my nie powinnismy miec problemu,bo na tym samym osiedlu mieszka ciocia A.jakby ona nie dala rady to moze kuzynka A.by zostala,no ale mamy jeszcze szwagierke,wiec najwyzej do niej by sie zadzwonilo..jak w pracy by byla,no to coz..wtedy ciocia A 🙂
Moj maz to mi powiedzial,ze prawie palce mu polamalam,bo go za reke sciskalam przy skurczach 🙂 no i rozumiem mogl byc zmeczony psychicznie moim gledzeniem,ze nie dam rady,ze boli i takoe tam,ale fizycznie? Dlon go mogla bolec chyba tylko..haha 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi lżej,że nie jestem sama z tymi nerwami. Nie wiem cxy dziś kłótni nie będzie,wolałabym nie,więcw język trza się ugryźć jakby co 🙂 bo u nas jak juz klotnia to na calego! Zazwyczaj zaczyna sie od blahostki,a konczy na rozwodzie,bo tak sie z rownowagi wyprowadzimy :O nie lubię tego,że mój A.może się nie odzywać nawet tydzień,a ja po dwóch godz.milczenia juz mam dosc!! No i konczy sie tym,ze czy to moja,czy A.wina zawsze ja sie odzywam pierwsza i przepraszam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mój też bym zmęczony, ale to się w sumie nie dziwię bo jak mi o 2 wody odeszły i wystartowałam z łóżka do łazienki bo nie wiedziałam czy sikam we śnie czy co, jednocześnie ślizgając się na tym co mi wyleciało 🤪 to mój zerwał się jak oparzony i też jeździł po tych wodach walając łbem o futryny...jak to wspominamy to szczamy ze śmiechu 😜 no i potem do 17 prawie bez jedzenia, na paru bananach i biszkoptach, razem przysypialiśmy.
a u mnie też chłodno i do tego lunęło...nie cierpię jesieni ani zmiy buuu
ja też wkurzam się na mojego jak nie zrobi co bym chciała w danej chwili, albo siedzi na kompie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja to na patologii ciazy lezalam juz..no i wstalam z mysla o siku:P okazalo sie,ze to nie to 🙂 jak dzwonilam do meza zeby przyjezdzal to go obudzilam i oddzwanial do mnie czy na pewno,czy mu sie snilo ;p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No mi to wody nie odeszły tylko musieli sami przebijać.
Ja już po drzemce 😁 zaraz bede leciala po małego. Z mojej pizzy chyba nici bo nic mi sie nie chce. W sumie to mam jabłka wiec moze zrobie racuchy z jabłkami.

U mnie zadnych szburkow nie było. Jak Olo przyszedl na swiat o 00:20 to mi juz kazali samemu z łóżka wstac o 8 rano i przejsc na oddzial poporodowy. Nawet nie zczailam ze mam cewnik. Tylko mnie ten brzuch bolal i go mocno sciskalam i szlam tym korytarzem nikt mi nie pomagal a za mna jak pies na smyczy ciagna sie ten cewnik 😮 dobrze ze mi nie wypadl...
A na sali poporodowej łożka były w dwóch rodzajach: 1. juz takie zjechane ze materac sie zapadał (własnie takie dostalam wiec zeby wstac musialam sie ostro natrudzic) i jak sie spalo to człowiek sie dupą zapadał. 2. łożka sie nie zapadały. m,aterace były takie same ale wsadzili miedzy łózko a materaz taka deche drewniana wiec plecy bolały jak cholera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jeju to faktycznie wyobrażam sobie jak Ci cieżko musiało być się podnieść jeszcze z takiego dołka w łóżku. no i w ogóle tak szybko... ja urodziłam po 21 to dopiero rano przyszła położna, pomogła mi wstać, poszła ze mną pod prysznic, wyjęła cewnik i potem przywieźli Młodego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcialam juz po dwoch godz.isc pod prysznic,bo snierdzialam jak...ale tylko usiadlam to w glowie sie zakrecilo i polozna powiedziala,ze jeszcze nie czas.no ii poszlam chyba kolo 17-18 pod prysznic z polozna to wrocilam na wozku,bo chwilke mi sie w glowie zakrecilo,ale to dlatego,bo polozna panikara mi sie trafila 😜 - uwierzcie mi Dziewczyny,Ona bardziej spanikowana i przestraszona byla niz ja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dobry wieczór.

Widzę że dyskusja się rozkręciła 🙂 Ja właśnie wróciłam z sushi - nie wiem co mi się dzieje - normalnie jadłabym to codziennie a drogie to jak szok!!! Ale jestem usatysfakcjonowana.

Co do złości na męża to ja mam takie nerwy że masakra. Nawet dzisiaj przy kolacji o tym gadaliśmy. Ja w niego rzucam różnymi przedmiotami jak mnie wkurza i go biję 😮 MASAKRA. Nie wiem co się ze mną dzieje.

Co do porodu to ja miałam planowaną cesarkę bo mała się nie obróciła więc ja traumy porodowej nie mam.

Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześć laski 🙂

a ja dziś pojechałam na pobranie krwi na PPA czy jak to się nazywa. USG prenatalne miałam mieć za tydzień. I się okazało, że za tydzień to lekarzowi coś wypadło i miałam od razu bez przygotowania psychicznego.
Najpierw mój M spenikował że on do oglądania dziecka nie jest mentalnie przygotowany i poszłam sama. A laska co przede mną była siedziała na korytarzu i ryczała z mężem pewnie cos nie tak wyszło w badaniu.
Ale u nas: 46 mm serduszko 155 tętno, brak markerów że coś nie tak. Wygląda na to że dzidziuś zdrowiutki. Tylko nie było jeszcze widać jaka płeć bo jeszcze za szybko. Jak mi lekarz robił badanie to mi łzy poleciały. Tak to machało łapkami, nóżkami, wyglądało jak żabka mała. Śliczne zdjęcie mam wydrukowane.
A potem pobieranie krwi: 1 miejscu 1 pielęgniarka, nie poszło. Przyszła druga spróbowała w 2 gim miejscu. Też nie poszło. Poszłyśmy do innego gabinetu żeby lekarz mógł następną pacjentkę przyjąć. 3 cia próba i znowu nic. Przyszła 3cia pielgniarka. Próbowała 2 razy. Za 5tym razem krew mi poleciała. fakt że rano tego dnia oddawałam krew... i nie tak dużo piłam chyba wody... i mam niskie ciśnienie... ale mimo wszystko.
Albo jestem humanoidem albo moje maleństwo jest wampirkiem albo nie wiem co 😁

Cieszę się że wg USG jest wszystko ok. Mam juz 38 lat i strach był/ jest. Jeszcze teraz trzeba poczekać na badania krwi.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ola_szelma co do pobierania krwi to w poprzedniej ciąży tez tak mialam. 2 razy wbili sie w jedna reke potem dwa razy w druga. wkoncu 2 wklucie w dłon sie udało dobrze bo chcieli juz z nadgarstka pobierac :/ pamieta, ze bylam taka obolala...
moze krew zablokowal Ci przypływ emocji, przez to usg?
super ze masz juz za soba i dobrze ze teraz bo tydzien pozniej mogłoby juz byc za pozno i lekarz nic by nie zobaczyl

wieice tak sobie teraz przypomnialam ze lekarka nie dala mi skierowania na badanie krwi i moczu
w poprzedniej ciazy takie badania robilam co wizyta i teraz nie wiem czy zapomniala czy moze nie potrzeba bo wyszlo wszystko ok tylko cytomegalie mam do powtorzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Super, że badania wychodzą Wam pomyślnie i dzieciaczki zdrowe 🙂 🙂

Wiola mnie też tak ciągnie do sushi ale ze względu na to, że Młody nie usiedziałby za długo w restauracji zmuszeni byliśmy robić je w domu więc niby trochę taniej ale jednak to nie do końca to samo. A jesz surowe/wędzone ryby czy wybierasz jakieś zestawy bez?

Ja badania dopiero będę robiła na początku października jakoś bo mam je przynieść 15stego na wizytę i usg więc znów się zacznie pobieranie krwi. Poprzednio wydawało mi się, że co chwila coś trzeba było robić.

A i zdobyłam wczoraj grzyby 😁 więc dziś sos grzybowy jeeeeahh 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój ma plan jutro jechać znów na grzyby .. ale nie wiem w końcu,co wymyślił.. bo zastanawiał się czy jechać,czy w akwarium porządek zrobić.. to drugie by się przydało,bo tak roślinki urosły,że rybki się gubią 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ola to fajnie, że masz usg za sobą i wszystko w porządku....ja już też o nim myślę
ja dziś byłam na bad. moczu i morfologia...to moje drugie badanie, w 1 miałam mocz, morfo, toxo, tsh, glukoza i coś jeszcze.
ja dziś smażę rybkę, ziemniaki i surówka. A nie boicie się tych surowych rybek jeść? Kurcze niby głupiego sera pleśniowego nie można i tatara to chyba o rybkę też bym się bała...no nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...