Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
zuzka napisał(a):
hejka
Julik a u was komunie są w soboty?do 10 spaliście razem z Julką? 😲 😮 🙂to się macie dobrze jak uczy się dziecko tak długiego spania?bo może się zapiszemy z Zuzą do Was na nauki ona bardzo pojętna jest ale tylko wtedy jak widzi u innych dzieci 😜po dzisiajszej wizycie u Ani całe popołudnie chce siedzieć na nocniku ,co wcześniej było niemożliwe 😉
wpadnę później idę położyć małą spać 😉


ja też pierwszy raz słyszę bo pierwsza komunia w trójmieście 😁
a spała do 10 bo poszliśmy wszyscy spać o 22.30 😲 a normalnie to od 21 do 9 z pobudkami na mleko 🙂 a z zasypianiem to też u nas nie ma problemu bo jak jest jej pora to robi papa i sama wchodzi do łóżeczka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to znowu ja 😁
Julik a jaką pasję ma Twój mąż?
Małamyszko ,Julik macie oczywiście w 100 % rację jeśli chodzi o żużel i wypadki,to naprawdę niebezpieczny sport a po tym co się wczoraj stało nie spałam pół nocy i zatanawiałm się co dalej ,bo naprawdę miałam dylemat ponieważ dzisiaj moi chłopcy jechali po motocykl żużlowy,miałam nawet myśl żeby wycofać moją zgodę na dalszą jazdę Michała,ale ...no właśnie ale,wiem jaką pasją jest dla Michała ten sport ,nie zgadzałam się na jego uprawianie od 6 lat,aż wkońcu dotarło do mnie że nie mogę pozbawić dziecka tego co jest dla niego w życiu najważniejsze,czasami jak widzę jak jest szczęśliwy jak jeżdzi,to wiem że dla jazdy jest w stanie zrobić naprawdę wszystko,uwierzcie mi nie widziałam żeby nastolatek tak poświęcał się czemuś ,Michal od miesiąca nie trenuje bo zepsuł mu sie w zeszłym sezonie motor a klub nie ma pieniedzy na naprawy i mój syn jezdzi do klubu codziennie tylko po to zeby sprzątac po innych a przy okazji popatrzec jak jeżdża ,chyba każdy by to juz dawno olał ale nie Michał,na kazdym treningu boję się jak nie wiem że coś mu się stanie ,ale nie potrafię mu odmówić bo wtedy myślę sobie że co ma być to będzie,więcej ludzi ginie codziennie w wypadkach samochodowych ,jeśli pójdzie do pracy na kopalnię to ma większe "szanse" że cos mu się stanie,strażacy też giną w pracy ,takie to już niestety zawody ,a mój syn nie nadaje się do gry w szachy,on musi czuć adrenaline ,no i zawsze powtarzałam że człowiek powinien w życiu robić to co kocha i sprawia mu przyjemność, żeby był szczęśliwym,a nie życ z dnia na dzień,pewnie większość z Was pomyśli że jestem szalona albo coś w tym stylu ,ale chcę zeby moje dziecko było szczęśliwe ,a nie powiedziało mi kiedyś że zaprzepaściło swoją szansę w życiu przezemnie,takie jest moje zdanie ,ale boję się o niego jak ....a 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobolinku a ja tak sobie myślę że dla naszych dziewczyn to chyba było dużo wrażeń ,bo Zuza zaraz w samochodzie zasnęła,a w domu to pozniej zachowywała się jakby się jakiegoś szaleju najadła 😁 😜była naprawdę wesoła i cały czas się wyglupiała i powtarzała Ania,Ania,Ciocia 🙂
a i wkońcu wylazła nam ta 4 na dole ,teraz czekamy na kolejna,
ok ja uciekam,bo jestem padnięta,no muszę jeszcze tylko zobaczyć fotki 🙂
Dobranoc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
natomiast u nas znów gorzej z jedzeniem 😞 😞 😞 dwa tygodnie było super i wczoraj znów coś się stało, ale już nie panikuję, za dużo nerwów ostatnio straciłam dziś ja swój obowiązek spełniłam dawałam płatki, potem jajko potem parówkę, 2rodzaje obiadów, kaszę nic nie chciała to nie!!! ja zrobiłam co mogłam widocznie nie jest głodna 😞 hmmm no teraz tak piszę ale za kilka dni jak mi się będzie słaniać na nogach to znów będę panikować mam nadzieję że to jej szybciej przejdzie, ostatnio była chora i zęby szły teraz ma już wszystkie więc nie wiem skąd ten brak apetytu 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka napisał(a):
to znowu ja 😁
Julik a jaką pasję ma Twój mąż?
Małamyszko ,Julik macie oczywiście w 100 % rację jeśli chodzi o żużel i wypadki,to naprawdę niebezpieczny sport a po tym co się wczoraj stało nie spałam pół nocy i zatanawiałm się co dalej ,bo naprawdę miałam dylemat ponieważ dzisiaj moi chłopcy jechali po motocykl żużlowy,miałam nawet myśl żeby wycofać moją zgodę na dalszą jazdę Michała,ale ...no właśnie ale,wiem jaką pasją jest dla Michała ten sport ,nie zgadzałam się na jego uprawianie od 6 lat,aż wkońcu dotarło do mnie że nie mogę pozbawić dziecka tego co jest dla niego w życiu najważniejsze,czasami jak widzę jak jest szczęśliwy jak jeżdzi,to wiem że dla jazdy jest w stanie zrobić naprawdę wszystko,uwierzcie mi nie widziałam żeby nastolatek tak poświęcał się czemuś ,Michal od miesiąca nie trenuje bo zepsuł mu sie w zeszłym sezonie motor a klub nie ma pieniedzy na naprawy i mój syn jezdzi do klubu codziennie tylko po to zeby sprzątac po innych a przy okazji popatrzec jak jeżdża ,chyba każdy by to juz dawno olał ale nie Michał,na kazdym treningu boję się jak nie wiem że coś mu się stanie ,ale nie potrafię mu odmówić bo wtedy myślę sobie że co ma być to będzie,więcej ludzi ginie codziennie w wypadkach samochodowych ,jeśli pójdzie do pracy na kopalnię to ma większe "szanse" że cos mu się stanie,strażacy też giną w pracy ,takie to już niestety zawody ,a mój syn nie nadaje się do gry w szachy,on musi czuć adrenaline ,no i zawsze powtarzałam że człowiek powinien w życiu robić to co kocha i sprawia mu przyjemność, żeby był szczęśliwym,a nie życ z dnia na dzień,pewnie większość z Was pomyśli że jestem szalona albo coś w tym stylu ,ale chcę zeby moje dziecko było szczęśliwe ,a nie powiedziało mi kiedyś że zaprzepaściło swoją szansę w życiu przezemnie,takie jest moje zdanie ,ale boję się o niego jak ....a 😉


Zuzka mój zakochany jest w rajdach, i mimo kilku wypadków http://www.youtube.com/watch?v=1DRJHQr9xok jeździ dalej,tylko że kierowcy rajdowi są bardziej zabezpieczeni niż żużlowcy mają 5punktowe pasy, kubełkowe siedzenia, klatkę bezpieczeństwa, kask, hans na kark no i na prawdę trzeba mieć pecha żeby coś się stało i częściej giną kibice niż kierowcy ale czasem też się zdarza. A miłość do rajdów właśnie zaczęła się od wypadku samochodowego na drodze z którego wyszedł z blachami w nogach i śrubami w rękach po którym postanowił że nauczy się jeździć, no i tak mu zostało 🤢.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
julik trudno mi powiedzieć dlaczego Julcia znowu grymasi przy jedzeniu. U nas przeważnie takie kłopoty są przejściowe i wiążą się z zębami. Ale ta trójka jeszcze wciąż nie przebita, choć biała i duża ale jeszcze w dziąsełku.
Zuzka to super, że Zuzi się w końcu przebiła ta 4. Po takim czasie musiała 🙂 A co do naszych dziewczyn to mają jakieś motorki w pupkach chyba 🙂 Twoja przynajmniej 2razy pospała w samochodzie a Ania wcale oka nie zmrużyła, ale ona tak potrafi. Za to przed chwilą znowu się obudziła, ale już bez histerii. Wzięłam ją do sypialni na cyca i odłożyłam do łóżeczka i śpi (odpukać) Ale chyba będzie ciężka noc.
Zauważyłam, że jak jest baardzo zmęczona i nie śpi w dzień to ma problem ze spaniem w nocy. Ale i tak było warto nie spać w dzień 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julik a to Twój K był w tym samochodzie? 😲
powiem Ci że bardzo często jeżdzimy na rajd WIsły (a raczej jeżdziliśmy)i tak wogóle pasją mojego A i Michała to ogólnie motoryzacja ,tylko że Twój K ma drogą tą pasję A też kiedyś o tym myślał ale to bez sponsorów się nie obejdzie i masz rację zabezpieczenia są większe w samochodzie niż na motorze który nie ma hamulców ani biegów ,tylko gaz,Michał wprawdzie też ma różnego rodzaju zabezpieczenia ,nawet coś na szyje i kręgosłup ale jak walniesz z całym impetem w bande to nic cię nie uchroni ,a pozatym to ja uważam że wczoraj prawdopodobnie lekarze popełnili błąd ,bo po takim upadku powinni chłopaka przebadac czy nie ma zadnych obarżen wew.ale tak to jest z nasza sluzba zdrowia,jak moj A miał wypadek ciężarówką (cała kabina zmiazdzona)to w szpitalu nikt mu nie zrobił pod katem obrazen wew.zadnych badan ,lekarz tylko zapytał zcy cos go boli? 😲
ok ,teraz juz naprawde uciekam ,synus zrobił mi wyrko wiec moge isc spac ,do pierwszej pobudki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka napisał(a):
Julik a to Twój K był w tym samochodzie? 😲
powiem Ci że bardzo często jeżdzimy na rajd WIsły (a raczej jeżdziliśmy)i tak wogóle pasją mojego A i Michała to ogólnie motoryzacja ,tylko że Twój K ma drogą tą pasję A też kiedyś o tym myślał ale to bez sponsorów się nie obejdzie i masz rację zabezpieczenia są większe w samochodzie niż na motorze który nie ma hamulców ani biegów ,tylko gaz,Michał wprawdzie też ma różnego rodzaju zabezpieczenia ,nawet coś na szyje i kręgosłup ale jak walniesz z całym impetem w bande to nic cię nie uchroni ,a pozatym to ja uważam że wczoraj prawdopodobnie lekarze popełnili błąd ,bo po takim upadku powinni chłopaka przebadac czy nie ma zadnych obarżen wew.ale tak to jest z nasza sluzba zdrowia,jak moj A miał wypadek ciężarówką (cała kabina zmiazdzona)to w szpitalu nikt mu nie zrobił pod katem obrazen wew.zadnych badan ,lekarz tylko zapytał zcy cos go boli? 😲
ok ,teraz juz naprawde uciekam ,synus zrobił mi wyrko wiec moge isc spac ,do pierwszej pobudki 😉

tak, ale to było w 2007 roku, ale zupełnie nic mu się nie stało. Oj drogi drogi sport, dlatego od jakiś 15 miesięcy 😁 inne 4 kółka prowadzi 🙂 bo nie ma kasy, swego czasu miał tam jakiś sponsorów ale o nich też ciężko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hej ranne ptaszki 🙂
u nas dopiero śniadanie 🙂 które idzie jak krew z nosa 😞

wczoraj udało mi się wyrwać za małe pieniądze jeździk dla Julki i od wczoraj z niego nie schodzi otworzyła dziś oczy i pierwsze co było to brumbrum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka napisał(a):

Asia a co to te "przecinanie pęt"?zaintrygowało mnie to,wyobraziłam sobie ze bierzy się nożyczki i przecina niby pęta między nogami 😁


Tak to mniej więcej wyglądało, tylko moja mam użyła noża 🙃 Ula stała na nóżkach i przymierzała się do ruszenia z miejsca i moja mama wzięła nóż i ciach 😜 Dzieci faktycznie na początku chodzą jakby miały spętane nogi, ale też pierwszy raz usłyszałam o takim rytuale. Ja tam w to nie wierzę i nie zależało mi na tym, ale jak moja mama chciała, a jaką radochę jej to sprawiło 😁 Potem jak Ula sprawniej przeszła kuchnię to śmiałam się do niej, że to na pewno dzięki niej 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka napisał(a):
to znowu ja 😁
Julik a jaką pasję ma Twój mąż?
Małamyszko ,Julik macie oczywiście w 100 % rację jeśli chodzi o żużel i wypadki,to naprawdę niebezpieczny sport a po tym co się wczoraj stało nie spałam pół nocy i zatanawiałm się co dalej ,bo naprawdę miałam dylemat ponieważ dzisiaj moi chłopcy jechali po motocykl żużlowy,miałam nawet myśl żeby wycofać moją zgodę na dalszą jazdę Michała,ale ...no właśnie ale,wiem jaką pasją jest dla Michała ten sport ,nie zgadzałam się na jego uprawianie od 6 lat,aż wkońcu dotarło do mnie że nie mogę pozbawić dziecka tego co jest dla niego w życiu najważniejsze,czasami jak widzę jak jest szczęśliwy jak jeżdzi,to wiem że dla jazdy jest w stanie zrobić naprawdę wszystko,uwierzcie mi nie widziałam żeby nastolatek tak poświęcał się czemuś ,Michal od miesiąca nie trenuje bo zepsuł mu sie w zeszłym sezonie motor a klub nie ma pieniedzy na naprawy i mój syn jezdzi do klubu codziennie tylko po to zeby sprzątac po innych a przy okazji popatrzec jak jeżdża ,chyba każdy by to juz dawno olał ale nie Michał,na kazdym treningu boję się jak nie wiem że coś mu się stanie ,ale nie potrafię mu odmówić bo wtedy myślę sobie że co ma być to będzie,więcej ludzi ginie codziennie w wypadkach samochodowych ,jeśli pójdzie do pracy na kopalnię to ma większe "szanse" że cos mu się stanie,strażacy też giną w pracy ,takie to już niestety zawody ,a mój syn nie nadaje się do gry w szachy,on musi czuć adrenaline ,no i zawsze powtarzałam że człowiek powinien w życiu robić to co kocha i sprawia mu przyjemność, żeby był szczęśliwym,a nie życ z dnia na dzień,pewnie większość z Was pomyśli że jestem szalona albo coś w tym stylu ,ale chcę zeby moje dziecko było szczęśliwe ,a nie powiedziało mi kiedyś że zaprzepaściło swoją szansę w życiu przezemnie,takie jest moje zdanie ,ale boję się o niego jak ....a 😉


Kasia, Twoja postawa jest godna podziwu i pochwały, ze dajesz radę się przemóc i nie zabraniasz Michałowi jeździć. Jasne, że na pewno się o niego martwisz i boisz o jego zdrowie, ale tak jak napisałaś, to jest jego wielka pasja i Twój zakaz na pewno by go unieszczęśliwił, a może próbowałby bez Waszej wiedzy coś kombinować, albo by się buntował i jakiejś szkody sobie i Wam narobił... Także trzymaj się tego co sobie postanowiłaś i nie ma co się przesadnie zamartwiać, nastawiaj się że wszystko jest i będzie OK 🙂 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć 😘
Sorry, że dopiero teraz się witam, ale najpierw zabrałam się za nadrabianie zaległości i od razu na bieżąco odpisywałam.

No sesja nocnikowa niezła 🤪 😁 A długo wysiedziały Gwiazdeczki na swoich tronach? I czy w końcu coś tam wylądowało w nocniczkach? 🙂

Ja dziś miałam jazdę doszkalającą, bo zdecydowałam, że czas znów spróbować zdobyć prawo jazdy. Mój instruktor stwierdził, że myślał, że po takiej długiej przerwie (ponad rok) będzie gorzej, a jest całkiem nieźle 🙂 Ja też w sumie miło sama siebie zaskoczyłam 😜 W piątek jeszcze placyk i parkowanie poćwiczymy. I zobaczymy co dalej, czy jeszcze pojeździmy, czy już egzamin będę próbować zdać.

A Ula trenuje chodzenie i coraz lepiej jej idzie. Potrafi już całe pomieszczenie przejść bez upadku. Padanie na szczęście tak wyćwiczyła, że tak balansuje, że praktycznie delikatnie siada na glebę. Zdarzają się oczywiście wyjątki i jest mocne "łup" 🙃 Coraz chętniej i częściej porusza się na dwóch zamiast czterech, ale i tak raczkowanie jest zdecydowanie górą jeszcze 😎

Postanowiłam dziś nad ranem (była to godzina trzecia...), że spróbuję oduczyć Ulę cyckania ok.4 rano... Zwykle budzi się o tej porze i domaga cycka, zanim zaśnie. Dziś przebudziła się o trzeciej i stwierdziłam, że to za wcześnie. Histeria była nieziemska (mąż nawet oka nie otworzył, żeby nie było), wyginała się, wiszczała, odpychała smoczka, ale w końcu się uspokoiła, poprzytulała i zasnęła w swoim łóżeczku (po około pół godzinie od obudzenia się), obudziła się ok.6.30 i wtedy ze smakiem opróżniła obie piersi z nocnego mleczka 🙂 Zobaczymy czy będę miała siły w kolejnych dniach "walczyć" z nią o tak wczesnej porze, ale może się uda i za czas jakiś nie będę musiała się wyrywać ze snu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...