Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Basiu, ja wierzę, że Wam się uda!
Mam nadzieję, że Wasza miłość przetrwa tą próbę i wyjdziecie z tej sytuacji mocniejsi i jeszcze bardziej w sobie zakochani!

Ale nie daj sobie wmówić, że On nie wiedział co robi.
To nie jest nastolatek, który myśli, że można zajść w ciążę po siadaniu na tą samą deskę klozetową a uprawia sex bez zabezpieczenia bo "nie lubi prezerwatyw".
Nie daj się oszukać po prostu.
Myślę, że mąż chciał się "wybielić" mówiąc Ci o tym, mówiąc że do niczego nie doszło [w co wierzę].
Wiesz o co mi chodzi?
Powiedział Ci to aby zrzucić z siebie ciężar winy za całą sytuację...
Chciał abyś pomyślała o Nim jak o bohaterze, który oparł się choć bardzo chciał....
Bo to przecież [kurwa] Twoja wina, że chciał 😮 a to jego podejście jest chore!

Tak jak pisze Beti, walcz o siebie i o dziecko, o Waszą rodzinę!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ivi ale ja naprawdę uwierzyłam że nie pomyślał o konsekwencjach.. Ale ja glupia jestem.
Myślicie że oni będą mogli nadal pracować razem? Nie w tym samym pokoju, czy budynku, ale np codziennie sie mijając?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Basiu, moim zdaniem nie da się po takiej sytuacji przejść do porządku dziennego i udawać, że nic się nie stało.
Wojsko, poligon, odosobnienie, przewaga męskiej obsady...to specyficzne warunku, które oddziaływiją na ludzi. I tylko Ci z mocną psychiką są profesjonalistami.
Wiesz, każdy ma inaczej....
Więc postaraj się sobie wyobrazić, że Ty i Twój kolega przeżywacie coś takiego...jakieś uniesienie, pociąg fizyczny....czy Ty umiałabyś do tego podejść jakby nic się nie stało?
Po odpowiedzi na to pytanie będziesz wiedziała....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie,
Basia Kochanie, włosy mi się zjeżyły jak przeczytałam Twojego posta.
Przepraszam, że to napiszę ale jeśli po głowie chodziła mu zdrada to nie zależnie od miejsca jeśli będzie chciał to zrobić to to zrobi.
Moim zdaniem obrał sobie Twój kompleks jako punkt zaczepienia i tym się tłumaczy (co dla mnie jest chore), a co z Filipkiem? Jak myślał o zdradzie nie myślał o dziecku? o tym że ma rodzinę, dom? tylko o tym że żona mu się roztyła a jak przeleci chudą laską to samoocena mu się podniesie. Jestem kur..a tępa bo nie rozumiem tego. Przepraszam ale trzeba mu zje...ać w potylicę aby się zresetował a albo zrozumie i zaakceptuje albo adie.
Nie daj sobie Kochana wmówić że to wszystko Twoja wina bo.... jesteś piękna taka jaka jesteś, dałaś mu dziecko, dbasz o nie o dom i o niego to kur..a mało?
Mam nadzieję że nie zagalopowałam się w swojej wypowiedzi i Cię nie uraziłam i nie zostawiaj nas, smutno będzie bez Ciebie tyle czasu jesteśmy już razem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej 🙂

Dzięki za odp co do magnezu, zaczęłam brać mb z b6 bo straszne te skurcze, tym bardziej że ćwiczę mąż mi mówi że powinnam brać mg.

Basiu w 10000% zgadzam się z wypowiedziami Ivi.. to jest chore, że Twój mąż zachował się w taki sposób.. zdradził/ nie zdradził, na pewno o tym myślał a to już w jakimś stopniu zdrada... jak on może po tym zrzucać całą winę na Ciebie i jeszcze bezczelnie wytykać Twoje kg na plusie, wybacz ale mój mąż nigdy mi nie powiedział, że źle wyglądam, że mam parę kg na plusie po ciąży ... jak się kocha to bezwarunkowo.. poza tym zrzuca na ciebie winę, że to przez Ciebie bo się go czepiasz... chore! Basiu walcz, pokaż że jesteś silna i że nie może tak Ciebie obarczać winą...pokaż ze jesteś silną kobietą i to niech on teraz się trochę o WAS postara, a ma dużo do stracenia... bo jak tak za każdym razem będzie mu to przychodziło gładko to w końcu pomyśli, skoro żona tak szybko mu wybacza to czemu nie... Basiu trzymam kciuki, żeby wszystko się poukładało 😘
a co do ich dalszej współpracy.. wydaje mi się, tak jak Beti, że to będzie chore, bo Ty zawsze będziesz myślała czy przypadkiem coś się nie wydarzyło między nimi..zawsze będziesz na niego patrzyła z podejrzeniami gdy wróci a to na pewno nie pozostanie obojętne dla Waszego małżeństwa, zaczną się domysły, różne podejrzenia itd..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
A druga sprawa to ta picza...
Sucz jako wyższy stopień powinna powiedzieć żeby zrobił baczność, 50 pompek i kurwa odmaszerować...
A nie wdawać się w jakieś miziania z podwładnym [rozumiem, że nie jest jego bezpośrednim przełożonym ale mimo wszystko...] na poligonie.
Ani On ani Ona nie powinni dopuścić do takej sytuacji, a jeśli nawet Ona miała chcicę to powinna zabrać się za wolnego Pana takiego jak Ona...
I nigdy nie zrozumiem tych suczy, które cisną się na faceta znając jego status rodzinny.....bleee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
BarbaraK napisał(a):
Hej

Czytam was.w miare bieżąco ale nie mam weny pisać.
Ja chyba zrezygnuje z mamusiek. Mam was wwsystkie.na.fb. Tam jest.łatwiej chodź nie o wszystkim mam śmiałość.pisać. Tak jak o.tym...
Po przyjeździe mojego męża z poligonu okazało się że ma "przyjaciółkę" po rozmowach z nim zapewniał mnie że nic ich nie łączy. Że jemu się dobrze rozmawiało z nią a ja miałam ciągle tylko pretensje, oskazalam go no i mam z 15 kg.do zrzucenia lekko.... I ona też była na poligonie, bo pracuje u Tomka w jednostce. Ma wyższy stopień wojskowy od Tomka, ale on jej w żaden sposob nie polega służbowo. Nie ma męża, dzieci jest mniej więcej w moim wieku (ja w tym roku skończę 26). Kila razy ja odwiózł po pracy do domu, nie umie powiedzieć dlaczego. No i ma tym poligonie teraz to byli nad morzem, wiadomo romatycznie, ona chce go słuchać a ja tylko oskarzam. No i prawie jej się wpakował do łóżka, dzwonił do niej i miał nadzieję że coś z tego będzie. Mówi że nic nie było. Nie mieli warunków żeby się przespać, ona się bała konsekwencji? Bo Tomkowi ewidentnie mózg przestał działać. Mówi że nie calowali się nawet nie dotykali nic. Muszę mu wierzyć. Dałam nam druga szanse. Powiedziałam odrazu że trzeciej nie będzie.
Ja miałam wczoraj rano spakowana walizkę dla mnie i Filipa i chcialam się wyprowadzić, odejść.
Ustaliliśmy.że on zrywa tą znajomość, naprawdę wyglalo tak jak gdybym to ja mu orworzyla oczy na to co robił. Boże dziewczyny 10 lat jesteśmy razem. Tomek.jest moim pierwszym i jedynym facetem, poznałam go.w.gimnazjum jeszcze. Napradwe zakochalismy się w sobie od pierwszego spotkanią. Oczywiście trwalo zanim się zeszlismy razem. Ale ponad 10 lat minęło i co? To nic.nie znaczy? Ja świata poza nim nie widzialam. Ciągle tak jest, tylko jest jeszcze. Filip długo zresztą wyczekiwany....
Uwierzyłam mu we wszystko.co mówił.
Możliwe że.się przeniesiemy z powrotem do Rzeszowa jak Tomek znajdzie wolny etatdla.siebie. Mnie tu nic nie trzyma. Pracy nie mam,.a na kasie w biedronce to ja i w rzeszowie mogę pracować. Jeżeli się przeniesiemy to spzedamy jedno auto bo dwa w miescie nie potrzebne. Wynajmniemy jakieś mieszkanie a tu do domu będziemy na weekendy przyjeżdżać i albo wrócimy kiedyś ma stale.albo sprzedamy dom.
Wierzę mocno że.się nam.uda. Że będę umiała wybaczyć i zaufać kiedyś od nowa. Że wyciągniemy oboje wnioski. Trzymajcie za nas kciuki proszę.
Głupio to brzmi ale z.forum chcialam.sie pożegnać i wytłumaczyć że teraz będę ratować swoje życie. Nie chce odchodzić jak dziwczyny bez slowa. Zżylam się z wami, traktuje was jak przyjacioki których na żywo nie miałam wcale. Teraż mam jedną.
Dzięki temu że beti założyła konto na fb jest mi dużo łatwiej i wiem że będę wiedziała co u was, będę mogła z wami pogadać, wy bedziecoe wiedziały co u mnie.
Mam nadzieję ze kiedyś się uda i że się spotkamy, bardzo bym chciała.

Pozdrawiam was serdecznie i życzę dużo zdrówka :*



Basiu trzymaj się kobieto JA TEŻ MAM KONTO NA FB PISZ ŚMIALO O WSZYSTKIM DO MNIE o ile chcesz.TRZYMAM MOCNO KCIUKASY ZA WAS BYŚ NA NOWO ZAUFAŁA BY WAM WYSZEDŁ ZWIĄZEK PRZECIEŻ MACIE FILIPKA NIE WIEM CO SIE DZIEJE Z TYMI CHŁOPAMI!!!!!
I dołączam się do dziewczyn niech ci nie wmawia że to twoja wina czy waga i jak któraś pisała już nie wiem kto to zostaw mu Filipka niech sam pobędzie z dzieckiem niech sprzata itd i zobaczy ile pracy wkładasz we wszystko albo jak masz gdzie wyjedz na pare dni z małym niech zobaczy jak jest pusto bez was.
Czytając twojego posta aż mi cię żal zrobiło a jednocześnie nerwa dostałam ty całymi dniami sama z małym czekałasz na niego a on co za numer odwala chore???
Wierze że ci się uda zaufac na nowo dla synka chociaż będzie ciężko na początku bynajmniej Tobie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyłyscie mi oczy.
Powiedziałam Tomkowi że to on ma o mnie walczyć. Ja nie będę walczyć o nas. Zranił mnie strasznie i nie będę walczyć o nasz związek. Jeżeli on stwierdzi że mu zależy i będzie walczył to mogę mu pomóc. Ale nie będę tego wszystkiego tłumaczyć mną. To on mnie zdradzał.

I ta jego wybranka wcale nie jest chuda. Po prostu chciała go słuchać. A ja tylko oskarzalam.
Szkoda że sam siebie nie słyszy. Ja go nie pociągam bo jestem grubą a pakuje sie też nie szczupłej do łóżka.
Dzięki że mi otworzyłyscie oczy.

Najgorsze jest to że w niedzielę robimy Filipa urodziny mam nadziej że goście szybko pojda..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No to tym bardziej jest hipokrytą...
Skoro koleżanka Go słuchała i na dodatek chciał iść z Nią do łóżka i na dodatek nie przeszkadzało mu to, że szczupłą wymarzoną laską nie jest to wiesz, samarytankę spotkał dosłownie a sam jest....chyba głupi cisnąc Ci taki kit!
Pani chciała mu uleczyć duszę uszami i kurwa ciało piczką...
O losie, co za świat!
Ale tak właśnie kończą się małżeństwa a zaczynają bezsensowne romanse, które i tak nie mają przyszłości...
Bo nie da się budować szczęścia na czyjimś nieszczęściu!!!!!!!!


Basiu, no to może skoro Twój szanowny, wrażliwy małżonek ma taką potrzebę rozmowy a Ty Go nie rozumiesz, to powinien udać się do psychologa? Było by prościej i uczciwiej! Ale jeśli On chce leczyć Wasz związek przez łóżko innej kobiety to przepraszam bardzo....ale nie kumajet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Najgorsze w tym wszystkim jest zniszczone, zdeptane i zdradzone zaufanie...
Bo owszem, można wybaczyć, wrócić do siebie, tiutjać sobie i pimpilić jak te ptaszki nierozłączki....ale niesmak zawsze pozostanie!
I każda iskra może spowodować pożar...

Beti, widzę, że na niezłego gagatka trafiłaś 🤨
Ja kiedyś jako jeszcze 18stka spotykałam się z 5 lat starszym chłopakiem, do czasu kiedy zadzwoniła do mnie jego żona..... 🤪
Powiedziała, że nie jestem pierwsza....
A On co powiedział?
Że z żona się nie układa, że Go nie rozumie, że się czepia, że jest wredna itp itd.
Standardowe teksty....
Później w miarę kiedy dorastałam, to nie raz słyszałam te teksty.... i z opowiadań koleżanek czy absztyfikantów, którzy myśleli, że trafili na idiotkę.
A później okazywała się, że żona zajebista laska, dobra matka i żona a facet znudzony i o chuj mu chodzi...

Ja rozumiem, że małżeństwa się rozpadają...
Ale w cywilizowanym świecie powinno się odejść, i dopiero układać sobie życie!
A nie robić to "od dupy" strony...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Baśka zgadzam się z Beti rób tak by on się starał na waszej rodzinie najbardziej oczywiście troche mu pomóż w tym ale nie aż tak bardzo i może kiedyś odbędziecie jakąś spokojną rozmowę.Ty się nie płaszcz przed nim on zawinił i już!!!
A twoja waga nie ma tu nic do rzeczy ja też mam nadwagę a mąż ani razu mi nie wytknął kg ale ze mną to inna historia my dopiero 6lat razem a po ślubie 3lata w sierpniu będą i jest ok jak narazie mam złotego męża bardzo mi pomaga w domu,przy małym itd bardzo nas zbliżył cięzki poród i jego operacja zastawki serca 🙂Ale nie o tym chciałam pisac wcześniej Basiu byłam w związku z kimś prawie 6lat była wyznaczona data ślubu też na sierpnia w święta Bożego Narodzenia mieliśmy miec zaręczyny a on w Wigilię 😞!!!!powiedział mi że ma kogoś że się zakochał wtedy jeszcze mnie nie zdradził święta miałam do dupy zaraz w wigilię wróciłam do rodziców bo mieszkałam u niego remontowaliśmy dom po jego dziadkach.W drugi dzień świąt przyjechał przepraszał dałam szanse tak bardzo chciałam z nim byc tak bardzo go kochałam a on co zerwał z tamtą ale po 3miesiącach znalazł następną ze szkoły bo studiował wtedy dostałam taki cios że slub odwołałam rodzina w szoku.Widziałam ich w pubie jak się calowali itd on nie wiedział że ich widziałam przyjechałam do wtedy jeszcze naszego domu spakowałam walizki i czekałam za nim,płakałam jak wrócił zdziwiony ja zapytałam kto to jest podałam imię i nazwisko tamtej on duże oczy skąd wiem i znów tłumaczenie ale byłam twarda odeszłam od niego i nie żałuję decyzji pózniej było coś strasznego dostałam krwotoku i poroniłam nasze dziecko on o tym nie wie do dziś a może wie jego siostry wiedziały. z tamtą się hajtną ale wiem że pije i jest agresywny mam kontakt z jego siostrami jedna z nich jutro ma ślub nie jadę do koscioła daję znajomemu prezent bo miesiąc temu byłam na gościnie u jednej z nich dowiedział się on i szalał bo z tego co słyszałam nie ma dobrej żony a jego rodzice do dziś mu wytykają to co zrobił ze mną nawet od jego mamy dostałam prezent urodzinowy kurierem 🙂pamietała a to już ponad 6lat jak nie jestesmy razem.No i jemu się nie podoba że mam taki dobry kontakt z jego najbliższymi ale to już inna historia.Długo nie mogłam uwierzyc mojemu mężowi że mnie kocha i że ja mu się podobam a nie inne dziewczyny.ach wyżaliłam sie jaka ulga 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No a ja Wam napiszę, że z moim mężem też mieliśmy "przygodę".
Mianowice 5.08.11 kiedy Lenka nie miała jeszcze miesiąca, mąż złamał mi serce i niemal życie...
Pamiętacie jak pisałam o depresji?
To wówczas powstała.....
Myślałam, że sobie życie odbiorę.
Nie dość, że miałam Baby blusa to jeszcze mój mąż oznajmił, że się wyprowadza, że mnie już nie kocha, że gdybyśmy mieli mieć ślub to kłamałby przed ołtarzem, że nie chce mnie oszukiwać i mieszkać ze mną w międzyczasie szukać kogoś....
Płakałam, darłam się jak oszalała....
On wyszedł!
Po 3 h wrócił i poszedł spać!
Następnego dnia przyszedł do mnie i przytulił, pocałował i powiedział, że dopiero gdy to mówił to dotarło do Niego, że mógłby Nas stracić....że nie wyobraża sobie życia beze mnie i dziecka.
Zapytałam "co to było?" a On, że nie umie mi odpowiedzieć.
[analogicznie do Twojej sytuacji Basiu, tylko, że mój mąż nie opowiadał o żadnej "przyjaciółce"]
Ja nie wierzę do dziś, że On nie wie co to było...
Miliony razy rozmawialiśmy, kłóciliśmy się o tą sytuację!
Ale ja się domyślam, wówczas to był fakt że przerosła Go sytuacja, ja gruba, zero sexu, nowe obowiązki, dziecko na pierwszym miejscu....
Do dziś mu tego nie zapomniałam, i to On mi mówi, że mnie kocha, że tęskni itp ja od tamtej pory nie wypowiedziałam tych słów...nie ufam jeszcze do końca!
Ale mamy dzieci, od roku jesteśmy małżeństwem...choć ostatnio znów się popsuło, już byłam u adwokata....tak, miałam złożyć pozew o rozwód!
I to wina też tej sytuacji, bo przy każdej kłótni wychodzi, przy każdej aferze wyrzyguję mu ten ból który mi zadał!!
My nadal pracujemy nad związkiem, raz lepiej raz gorzej....i co będzie? Nie wiem....
Tak jak Beti, żyję z dnia na dzień....a co przyniesie jutro, nie wiem!?

Więc Basiu znam to wciskanie ciemnoty, że nie wiedział co robi, co mówi itp.
Dopiero jakiś czas temu powiedział, że mi nigdy nie powie o co chodziło..........ale nie zaprzeczył, kiedy przytoczyłam moje przypuszczenia.
Tak więc z doświadczenia nie ufam jeśli mi ktoś mówi, że zrobił szereg czynów i "nie wiedział co robi" 😮
Na takie rzeczy są żółte papiery a takowych raczej nie posiada ani mój Tomek ani Twój Tomek 🙂 więc tego....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Wiesz, może miał jakieś zauroczenie?
Bo znikał po pracy codziennie, i gdy ja starałam się z Nim wcześniej porozmawiać to jechał się "przejechać".
A na samym początku kiedy się poznaliśmy, właśnie tak wyglądały Nasze "spotkania".
Tomek przyjeżdżał po mnie po pracy i jechaliśmy się gdzieś przejechać....
Więc?


Już się nad tym nie zastanawiam, ale w moim sercu to wielka rana.
Bo tylko ja wiem ile wówczas życia mi ubyło, ile siwych włosów wyrosło....

No i druga sprawa.
Tomek jest nieokrzesany, matka nie nauczyła Go postępowania z kobietami.
To jakim jest człowiekiem, jakim ojcem i mężem to moja praca....choć niedoskonała to jednak uważam, że trzeba dużo czasu by nadrobić dwadzieścia ponad lat...
Ale od porodu, ani raz mi nie powiedział, że mam schudnąć, że Mu przeszkadza moja nadwaga...bo mam lekką ręką 23kg do zrzucenia.
Kiedy się kochamy to ja się zasłaniam i mówię żeby na mnie nie patrzył, ale On zaciąga mi ubranie i mówi, że jest dobrze...że jestem jego żoną i czemu się wstydzę?
A na leczenie moich kompleksów przyjdzie czas kiedy troszkę dzieci dadzą mi żyć...
To taki jeden z jaśniejszych punkcików na mapie Naszego pożycia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Basiu
Nie doczytałam co dziewczyny Tobie już napisały bo dostałam nerwa strasznego na Twojego męża! Kochana tłumaczenia Twojego męża są żenujące!!!! Przepraszam ale zachował sie jak dupek do potęgi!!! On jeszcze szuka winy w Tobie za to co zrobił???
Noż kurde, jeszcze pogłębia u Ciebie kompleksy z powodu wagi??? Powinien Cię po nogach całować za to ile poświęciłaś, wychowujesz Wasz wspólne dziecko, że masz prawo być zmeczona, że tyle razy jestes w tym wszystkim sama!!!! Ciekawa jestem jakbys to Ty mu zwróciła uwagę że nie wiem już mu tak długo nie stoi jak kiedyś i nie wiem że pośladki mu zflaczały! Oj pojechałabym po nim jak po bandzie!
Jeśli mu źle że narzekasz to nie szuka sie innej pipy ale rozmawia z Tobą, wyjaśnia! Tak zachowuje sie mężczyzna z prawdziwego znaczenia. I do cholery to nie gimnazjum ale dorosłe życie gdzie jest dom, Ty i Filipek! Niech zacznie myśleć tą głową co trzeba! Osz aż mi sie ręce z nerwów trzęsą:/
Basieńko popatrz w końcu na siebie jak na piękną, mądrą kobieta z mnóstwem zalet o którą trzeba walczyć bo jest wiele do stracenia! I jeśli chcesz dać mu szansę, potrafisz mu ufać( bo bez tego sie wykończysz w związku) to powinniście raz a dobrze uciąć ten fragment życia i zacząć od nowa. I to on ma sie starac, owszem pogadajcie co chcecie zmienić oboje. Tylko niech kurde coś powie o Twojej wadze!!!! To Twoja sprawa ! I nie obiecuj mu tego bo nie ma prawa żądać takich rzeczy, nawet dostrzegać w negatywie!
Jestem z Tobą całym sercem! Dzielna z Ciebie kobieta. Trzymam kciuki żeby Wam sie udało, żeby znów było między Wami mnóstwo miłości i zaufania:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...