Skocz do zawartości

GRUDNIÓWECZKI 2011 | Forum dla mam


Anika_77_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 33 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • coquelicot_m

    4145

  • wanilia_m

    3197

  • aaagaaa_m

    4128

  • marika321_m

    3698

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
katja26 napisał(a):
Aniqa1111 napisał(a):
katja26 napisał(a):
oj Coq nie obwiniaj się. Rotwirus jest wirusem i bez przerwy mutuje. szczepionka działa podobno na 7 szczepów a obecnie jest ponad 200. Współczuje ale najważniejsze że już za wami.

Dziewczyny czy ma sens zakładanie pasa 3 miesiące po ?


ja zalozylam pas 1,5miesiaca po i mialam go przez tydzień (ok. 10godz dziennie). no i przestalam go nosic, bo zaczelo mnie bolec podbrzusze i boli do teraz jak napinam miesnie.wiec ja jestem przeciwna pasowi

No to może dam sobie spokój


też się zastanawiam...

i zastanawiam się też nad wejściem na platformę wibracyjną. bo mój tata kiedyś sobie kupił, więc mamy takie urządzenie w domu i każdy już na nim był. a ze mną było tak, że najpierw byłam po operacji kolana i się bałam, że coś tam się rozleci jak już mi śruby z kolana wyjęli, potem zaszłam w ciąże to nie wchodziłam, a teraz boję się sama nie wiem czego... jak myślicie mogę wejść? i codziennie sobie seansik 10 minut na przykład robić???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
aaagaaa napisał(a):
katja26 napisał(a):
Aniqa1111 napisał(a):
katja26 napisał(a):
oj Coq nie obwiniaj się. Rotwirus jest wirusem i bez przerwy mutuje. szczepionka działa podobno na 7 szczepów a obecnie jest ponad 200. Współczuje ale najważniejsze że już za wami.

Dziewczyny czy ma sens zakładanie pasa 3 miesiące po ?


ja zalozylam pas 1,5miesiaca po i mialam go przez tydzień (ok. 10godz dziennie). no i przestalam go nosic, bo zaczelo mnie bolec podbrzusze i boli do teraz jak napinam miesnie.wiec ja jestem przeciwna pasowi

No to może dam sobie spokój


też się zastanawiam...

i zastanawiam się też nad wejściem na platformę wibracyjną. bo mój tata kiedyś sobie kupił, więc mamy takie urządzenie w domu i każdy już na nim był. a ze mną było tak, że najpierw byłam po operacji kolana i się bałam, że coś tam się rozleci jak już mi śruby z kolana wyjęli, potem zaszłam w ciąże to nie wchodziłam, a teraz boję się sama nie wiem czego... jak myślicie mogę wejść? i codziennie sobie seansik 10 minut na przykład robić???

ja jestem za. Powiedz potem jak tam bylo bo tez chce cos takiego kupic. Tylko uwazaj na kolana 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Basienka84 napisał(a):
aaagaaa napisał(a):
katja26 napisał(a):
Aniqa1111 napisał(a):
katja26 napisał(a):
oj Coq nie obwiniaj się. Rotwirus jest wirusem i bez przerwy mutuje. szczepionka działa podobno na 7 szczepów a obecnie jest ponad 200. Współczuje ale najważniejsze że już za wami.

Dziewczyny czy ma sens zakładanie pasa 3 miesiące po ?


ja zalozylam pas 1,5miesiaca po i mialam go przez tydzień (ok. 10godz dziennie). no i przestalam go nosic, bo zaczelo mnie bolec podbrzusze i boli do teraz jak napinam miesnie.wiec ja jestem przeciwna pasowi

No to może dam sobie spokój


też się zastanawiam...

i zastanawiam się też nad wejściem na platformę wibracyjną. bo mój tata kiedyś sobie kupił, więc mamy takie urządzenie w domu i każdy już na nim był. a ze mną było tak, że najpierw byłam po operacji kolana i się bałam, że coś tam się rozleci jak już mi śruby z kolana wyjęli, potem zaszłam w ciąże to nie wchodziłam, a teraz boję się sama nie wiem czego... jak myślicie mogę wejść? i codziennie sobie seansik 10 minut na przykład robić???

ja jestem za. Powiedz potem jak tam bylo bo tez chce cos takiego kupic. Tylko uwazaj na kolana 🙂


wszyscy w domu (mama, tata, brat, siostra) sobie chwalą to urządzenie. jutro jak Maciek w dzień będzie spał to stanę i zobaczymy 😁 jak mnie wytrzęsie 😜 😜 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
coquelicot napisał(a):
W sobote wyladowalismy na pogotowiu, bo Mala nie przestawala wymioiowac, na prawde strach mi zajrzal w oczy. A ja ja jeszcze targalam do fotografa, na spacer, bo generalnie zachowywala sie jak zawsze. No ale jak po powrocie do domu nic sie nie zmienilo, to wezwalam meza i podnalismy do szpitala. Naczekalismy sie niemilosiernie, tyle dzieci chorych czy polamanych. Az w koncu nam dziecko zaczelo slina i zolcia wymiotowac.
Pani ja przebadala i wlaciwie przyczepila sie do raczki, bo ja dziwnie w tyl wyginala. Wezwala pediatre, obejrzal ja i mielismy wstawic sie na odziale jak tylko zwolni sie miejsce.
Co chwila wchodzil ktos inny, co chwila te sale pytania. Przaz ta reke miala robione przeswietlenie. dostala mleko i zwrocila. Pobrali jej krew, dwa klucia. A potem 5 kluc w reke i 3 w sopki, zeby zainstalowac welfron i nic. Mala ma tak delikatne zyly, ze sie nie dalo.
Zapadla decyzja o hospitaizacji. Jeden rodzic mogl zostac, wiec zanieslismy ja do jej pokoju i zostawilismy pod opieka pielegniarek a sami pojechalismy do domu po rzeczy. W tym czasie panie zdazyly je sie wkluc w glowe - nie znioslabym tego widoku. 😞
Rozwolnienie, wymioty,temperatura, kroplowka przeciw odwodnieniu sie... W niedziele probowalam ja troche nakarmic, bywalo, ze nie zwrocilo, a kolejnym razem zwracala wszystko.
Poniedzialek byl jeszcze ciekawszy, bo tym razem ja obudzilam sie z mdlosciami. Pogodnilo mnie w koncu rozwolnienie, a zaraz potem wymioty. Nic nie jadlam tylko pilam i zwracalam. Maz wyparowal z pracy, ale nie wiedzielismy co poczac, bo tu Yasminka chora, ja lekarza swjego nie mam, jego lekarz nie odbira telefonu ...a ja myslalam, ze zwariuje! W koncu pojechalismy do przychodni studeckiej. Cud kobieta uratowala mnie w magiczny sposob, woda z cukrem i sola pita lyzka - udalo sie zatrzymac wymioty. Zadzwonila w dodatku do szpitala, i przez sznurek osob w koncu dowiedziala sie jak ma sie nasze dziecko.
Powrot do szpitala. Rozlozylam swoj fotel i leze trupem. Jak zobavzyly mnie pielegniarki, to stwierdzily, ze lepiej, zebym do domu wrocila. Wiec wyobrazcie sobie jak sie czuje matka, ktora zostawia swoje dziecko samo w szpitalu 😞 Nie bylo wyjscia, nie bylam w stanie nic zrobic. 😞
Wyleczylam sie Smecta, czysms na wymioty i Cola, ktora mi lekarz polecila. Przespalam 16 godzin z jakimis majakami. A rano ozdrowialam. W poludnie, we wtorek bylam juz z Malutka, oslabiona,ale zdolna do czegokolwiek.
Codziennie mielismy nadzieje, ze juz nas wypisza, bo Yasminka przestala wymiotowac, kupka coraz bardziej normalana, temperatura tez ok. Wczoraj rano jeszcze zdarzylo jej sie wymiotowac. No ale trzymali nas , bo ciagle za malo jadla. W koncu jakos sytuacja sie ustabilizowala i nas wypuscili dzis.

Gdybym wiedziala, ze to nas dorwie, to zaszczepilambym ja na rotawirusy - bo wasnie to obie przeszlysmy. pytalam pielegniarki i stwerdzila, ze skoro Mala juz to przeszla tej zimy to chyba juz nie ma sensu szczepic, ale mam sie lekarza dopytac czy jest to wskazane dla starszych dzieci. No i szczepionka podobno bardzo droga jest tutaj.

Najadlam sie strachu okropnie. Straszne to widziec swoje dziecko jak tak je meczy choroba. 😞 Na pogotowiu mialam ochote wszystkich pozabijac, tyle to trwalo. A w szpitalu odchodzilam juz od zmyslow w tych czterech scianach, gdzie co chwila ktos przychodzi i o cos pyta i budzi Yasmine i to i tamto. Dlatego podziwiam rodzicow, ktorzy wlasciwie mieszkaja ze swoimi dziecmi w szpitalu. I podziwiam Dorianne, ze tyle w szpitalu musiala byc ze swoim maluszkiem i to w dodatku z powaznych powodow.

Yasminka spi, chyba szpial odsypia 🙂 Zdazylam posprzatac troche w domu i ugotowac cos na obiad.
Teraz bede tylko zachodzic w glowe czy wystarczajaco je 🥴

Na sam poczatek 😘 😘 😘 za dzielnosc. Wspolczuje ci, bo wiem co przezywaliscie, moj malutki tez mial rotawirusa przy okazji jednego z pobytow w szpitalu i tez juz nie szczepilam na to malego, bo podobno sam sie uodpornil... Jak to czytalam to mialam lzy w oczach, bo sobie przypomnialam jak to bylo z nami, a w dodatku jutro jedziemy znowu do szpitala, bo maly bedzie mial kolejne badania (kamerka w cewnik wprowadzana i to pod narkoza) i po tym operacja, znowu bedzie ciezko i to chyba bedzie najciezszy nasz pobyt w szpitalu, a wkluwania sie to nie nawidze i serce peka jak to robia, ale wszystko trzeba przezyc 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
holi32 napisał(a):
wiecie mam pytanie do dziewczyn co mają chłopców
Chodzi mi o ściąganie napletka bo mojemu małemu ściągam i on dalej ma tak zrośnięte a obawiam się też o stulejkę!!!jak mocno wy to naciągacie!!!

Mojemu starszemu (ma 28 m-cy) nic nie robilam jak byl mniejszy i teraz jest ok, bo nie ma stulejki, ale ma jeszcze przyklejony napletek do zoledzia, ale to podobno samo powinno sie odkleic do 5 roku zycia dziecka, wiec nic na sile, tylko odciagam delikatnie przy kapieli i myje, bo rozmawialam z pediatra, ze jak sika normalnie i widac cewke to nie wolno sciagac na sile, bo mozna jeszcze pogorszyc.
A u mlodszego to nie mialam nic do powiedzenia, bo przy cewnikowaniu w 4 dobie zycia mu odciagneli napletek pierwszy raz, a potem jeszcze kilka razy mial cewnik wiec tez i lekarz kazal przez to odciagac co jakis czas i tam zmywac ta mastke, ale widze, ze ma tez czesciowo przyrosnieta skorke, ale nic z tym nie robie, bo tez nie ma stulejki...
Wiec to jest roznie czy tak czy nie 🤢 Ale podobno do drugiego roku zycia nic nie trzeba robic...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aha a moj malutki to mi dzisiaj odwalil, zjadl z obu cyckow po kapieli i go wzielam do odbicia, a cos mu sie tak dziwnie odbilo, ze z powietrzem zwrocil mi pokarm w cycki i jak zawolalam meza zeby go potrzymal to obrzygal mnie jeszcze raz 🙃 no i przebieranko... dawno tak nie odwalil, a i oczywiscie spowrotem glodny i znowu cyc, musialo cos tam byc, bo zjadl i wreszcie zasnal, ale chyba niedojadl, bo jak go odlozylam to placz, ale nie bralam go i jakos zasnal i spi do teraz, wiec ok 😁

Ja skonczylam nas pakowac do szpitala, torby jak na wakacje jakies, ale wszystko musze miec 🙂
I sie jeszcze zastanawiam co moglabym jeszcze wziac i czy mam wszystko...

Wykupie sobie neta przez tel. i jak bede tylko mogla to wam napisze co i jak.
Az mnie trzesie na sama mysl o szpitalu, a co dopiero jak beda mu cos robic brrrry 🥴
Oby mi sil starczylo... A w dodatku nie moge sie stresowac, bo pokarm moge stracic i badz tu madry 🥴 w razie W wzielam sztuczny, mam nadzieje, ze nie potrzebnie.

Teraz juz lece sie myc, potem spaciu, bo rano szybciej trzeba wstac...
I dzieki za dobre mysli kobietki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej,
Sarah chora(chyba) miala 39 st goraczki, zbilam do 38,1 ale to stale duzo. Moja wina ja ciagle chora laze. Ja panikuje przy czyms takim a pomyslec co biedna COQ przeszla. Boze kochany...
Teraz czekam na 8godz co przychodnie otwieraja i dzwonie ze przyjde z nia. 2razy z falszywym alarmem bylam teraz ide z serio chorym dzieckiem..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
eh, jakos smutno sie ostatnio na forum zrobilo, same problemy....
dzisiaj kolejna wtopa, na 9 mialysmy neurologa Kaliny w zwiazku z tym skierowniem co ostatnio dostala, ale zaspalam, obudzilam sie o 8.30 i juz nie bylo sensu jechac...

a ja dzisiaj ściagnelam po 9 godz. 430ml z obu cyckow 😉 normalnie szok! prawie pol litra. Ale dziekuje Bogu, ze ciagle ten pokarm sie utrzymuje, chociaz od wczoraj znowu dopadly mnie czarne myśli, czuje sie jak tuż po porodzie, wtedy tez deprecha pukała juz do mojej glowy... 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dzien dobry....my wczoraj bylismy na rehabilitacji.. i byla tragedia..maly ciagle plakal a to narazie bylo ta metoda bezbolesna..wytrzymalismy tylko 20 minut a mial byc 45 ;/ nastepnym razem ma byc metoda vojty a to podobno boli ;((( no i dostalam opierdziel ze nie tak dziecko nosze i ogolnie zdolowalam sie po tej rehabilitacji wczoraj 😞
ehhh milego dnia.. ide sie zajac czyms w domu by nie myslec a pozniej ide cwiczyc z Kuba to co nam zadali... bedziemy chodzic raz w tygodniu dopoki on sie nie przyzwyczai do obcych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dzien dobry

Aniqa pomyslalam dokladnie ak samo, ze same problemy na forum 😞
Dorianna z calego serca zyccze Ci wytrwalosci, bo teraz doskonae rozumiem co oznacza szpital. Wy przechodzicie tam na prawde katorgi 😞 Trzymam za Was kciuki tak mocno jak sie tylko da. Zycze twoijemu synkowi, zeby w koncu skonczylo sie to ciaganie po szpitalach!! 😘 😘 😘
Beatka mimo tego, ze przeszlam rotawirusa z Mala to mysle, ze i przy zwyklej temperaturze czy kaszlu tez bede jescze panikowac...Moze z czasem sie uodpornimy, a i maluszki beda wieksze.
Aga strasznie to zobaczyc jak malo z piersi sie wycisnelo. Ja tez teraz za duzo pokarmu nie mam.
Agami co to oznacza, ze zle trzymasz dziecko?

Wiecie, nie ma jak to w domu. Wczoraj czulam sie jeszcze jakos tak nieswojo, ale dzis jest ok. Choc od rana juz ze stresem. Mala zjadla w nocy o 3 i rano o 6 z piersi. O 9 daje jej 125 ml a ona ciamka ale nic nie je, wzielam maluska strzykawke i jej tak dawalam, zjadla 30 ml. No ale przed 11 zjadla reszte.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Coq bidulki Wy moje 😘nawet sobie nie wyobrażam co przeszłyście 😞 najważniejsze, że w domku już i teraz Yasminkę ładnie podtuczysz 🙂

Beata Wam też zdrówka życzę 😘

Zrobiło się tu u nas tak smutno 😞 😞 😞

I jeszcze Dorianek mały do szpitala 😞 trzymam mocno kciukasy 😘

Agami mam nadzieję, że Kubuś się do tych ćwiczeń przyzwyczai, bo też nie miałabym serca go gimnastykować jak tak płacze... i powiedz mi jeszcze jak to nie wolno nosić, bo człowiek taka ciemna masa i nosi jak mu wygodnie 🤨

Aniqa no aż żal ściska jak to mleczko wylewasz 😞 ja z moich nie wydusiłam jeszcze więcej niż 160 ml 😞

A i my na szczepienie dziś 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
coquelicot napisał(a):
Dzien dobry

Aniqa pomyslalam dokladnie ak samo, ze same problemy na forum 😞
Dorianna z calego serca zyccze Ci wytrwalosci, bo teraz doskonae rozumiem co oznacza szpital. Wy przechodzicie tam na prawde katorgi 😞 Trzymam za Was kciuki tak mocno jak sie tylko da. Zycze twoijemu synkowi, zeby w koncu skonczylo sie to ciaganie po szpitalach!! 😘 😘 😘
Beatka mimo tego, ze przeszlam rotawirusa z Mala to mysle, ze i przy zwyklej temperaturze czy kaszlu tez bede jescze panikowac...Moze z czasem sie uodpornimy, a i maluszki beda wieksze.
Aga strasznie to zobaczyc jak malo z piersi sie wycisnelo. Ja tez teraz za duzo pokarmu nie mam.
Agami co to oznacza, ze zle trzymasz dziecko?

Wiecie, nie ma jak to w domu. Wczoraj czulam sie jeszcze jakos tak nieswojo, ale dzis jest ok. Choc od rana juz ze stresem. Mala zjadla w nocy o 3 i rano o 6 z piersi. O 9 daje jej 125 ml a ona ciamka ale nic nie je, wzielam maluska strzykawke i jej tak dawalam, zjadla 30 ml. No ale przed 11 zjadla reszte.

sie porobilo. Agami wlasnie, jak żle trzymasz Kube? a co rehabilitacji jak bylismy ten raz to kalina tez sie darla ciagle jak szalona. mysle ze to stres, dziecko jest rozebrane, dotyka je obca osoba i mimo ze cwiczenia sa bezbolesne a masaz ktory miala kalina podobno przyjemny, to zmiana otoczenia robi niestety swoje. takze wspolczuje, ja jak stamtad wyszlam to bylam cala spocona ze stresu.
A widzisz Coq, jakie dzieci sa rózne...ja sie znowu obawiam, ze je za duzo: co 3 godz daje jej 180ml, a wiem ze zjadlaby wiecej, bo dziubkiem dalej szuka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
no ja nosiłam Kubolka przodem do mnie jedna ręka pod pupą a druga trzymam głowke bo jemu jeszcze czasami ona leci... no i tego robic nie powinnam... powinnam nosic buziakiem do swiata a nie buziakiem do siebie bo on mi sie wtedy odgina w taki rogalik ;/ no i ciezko mi go tak szybko i psrawnie przekladac jak ona to robi... kazala nosic wlasnie albo opartego lecami do mnie ale nozki maja byc pod katem 90 stopni jak do siadu,... a jak chce nosic na leząco to lokciem podpieram glowke a reka trzymam za udo i tak ma to wygladac a ja go nosilam ciagle jak noworodka 2 raczakmi i trzymajac glowe.. a trzymanie glowy 3 miesiecznemu dziecku go rozleniwia ze on sam nie kontroluje pozniej glowy tylko leniwie sie opiera... no i pokazala nam mase cwiczen do robienia w domu... w pol siadzie... podciaganie do siadu za ramionka nie za rączki.... zabawka w raczki i turlanie na boki....no i ogolnie masakra przeryczalam popoludnie pozniej ze zla matka jestem ze to moze przeze mnie .. bo ja tak go nosze.... ze go na brzuch nie kladlam jak kazala pediatra i polozna a on plakal to ja odpuscilam i ze to moze przeze mnie to wszystko teraz ;((( a on placze do kazdej obej osoby.. w pracy u mnie wytyrzymal 15 minut... u kolezanek wytrzymuje chwilke i ryk 😞( tylko w domu ze mna i mezem ... obcych do siebie dzikusek nie dopuszcza... a przed nami dluga droga... neurolog logopeda i ta nieszczesna rehabilitacja... a jeszcze chcialam isc z nim na masaze na brzuszek ale sobie odpuszcze bo on tak placze 😞(((
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniqa1111 napisał(a):
coquelicot napisał(a):
Dzien dobry

Aniqa pomyslalam dokladnie ak samo, ze same problemy na forum 😞
Dorianna z calego serca zyccze Ci wytrwalosci, bo teraz doskonae rozumiem co oznacza szpital. Wy przechodzicie tam na prawde katorgi 😞 Trzymam za Was kciuki tak mocno jak sie tylko da. Zycze twoijemu synkowi, zeby w koncu skonczylo sie to ciaganie po szpitalach!! 😘 😘 😘
Beatka mimo tego, ze przeszlam rotawirusa z Mala to mysle, ze i przy zwyklej temperaturze czy kaszlu tez bede jescze panikowac...Moze z czasem sie uodpornimy, a i maluszki beda wieksze.
Aga strasznie to zobaczyc jak malo z piersi sie wycisnelo. Ja tez teraz za duzo pokarmu nie mam.
Agami co to oznacza, ze zle trzymasz dziecko?

Wiecie, nie ma jak to w domu. Wczoraj czulam sie jeszcze jakos tak nieswojo, ale dzis jest ok. Choc od rana juz ze stresem. Mala zjadla w nocy o 3 i rano o 6 z piersi. O 9 daje jej 125 ml a ona ciamka ale nic nie je, wzielam maluska strzykawke i jej tak dawalam, zjadla 30 ml. No ale przed 11 zjadla reszte.

sie porobilo. Agami wlasnie, jak żle trzymasz Kube? a co rehabilitacji jak bylismy ten raz to kalina tez sie darla ciagle jak szalona. mysle ze to stres, dziecko jest rozebrane, dotyka je obca osoba i mimo ze cwiczenia sa bezbolesne a masaz ktory miala kalina podobno przyjemny, to zmiana otoczenia robi niestety swoje. takze wspolczuje, ja jak stamtad wyszlam to bylam cala spocona ze stresu.
A widzisz Coq, jakie dzieci sa rózne...ja sie znowu obawiam, ze je za duzo: co 3 godz daje jej 180ml, a wiem ze zjadlaby wiecej, bo dziubkiem dalej szuka

ale chodzisz z nia dalej na te cwiczenia prawda??
Guga a jak to bylo z twoja mala Emma ... tez tak plakala za kazdym razem????
Coq nie martw sie.... malutka chora byla dlatego ten brak apetytu ale napewno wroci... cierpliwosci... czesto i malymi porjami karm jak ci nie chce jesc takiej duzej ilosci...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
agami napisał(a):
no ja nosiłam Kubolka przodem do mnie jedna ręka pod pupą a druga trzymam głowke bo jemu jeszcze czasami ona leci... no i tego robic nie powinnam... powinnam nosic buziakiem do swiata a nie buziakiem do siebie bo on mi sie wtedy odgina w taki rogalik ;/ no i ciezko mi go tak szybko i psrawnie przekladac jak ona to robi... kazala nosic wlasnie albo opartego lecami do mnie ale nozki maja byc pod katem 90 stopni jak do siadu,... a jak chce nosic na leząco to lokciem podpieram glowke a reka trzymam za udo i tak ma to wygladac a ja go nosilam ciagle jak noworodka 2 raczakmi i trzymajac glowe.. a trzymanie glowy 3 miesiecznemu dziecku go rozleniwia ze on sam nie kontroluje pozniej glowy tylko leniwie sie opiera... no i pokazala nam mase cwiczen do robienia w domu... w pol siadzie... podciaganie do siadu za ramionka nie za rączki.... zabawka w raczki i turlanie na boki....no i ogolnie masakra przeryczalam popoludnie pozniej ze zla matka jestem ze to moze przeze mnie .. bo ja tak go nosze.... ze go na brzuch nie kladlam jak kazala pediatra i polozna a on plakal to ja odpuscilam i ze to moze przeze mnie to wszystko teraz ;((( a on placze do kazdej obej osoby.. w pracy u mnie wytyrzymal 15 minut... u kolezanek wytrzymuje chwilke i ryk 😞( tylko w domu ze mna i mezem ... obcych do siebie dzikusek nie dopuszcza... a przed nami dluga droga... neurolog logopeda i ta nieszczesna rehabilitacja... a jeszcze chcialam isc z nim na masaze na brzuszek ale sobie odpuszcze bo on tak placze 😞(((


no to witaj w klubie, kalina tez dzikus, tylko ja i M.ewentualnie moja mama i tylko u nas w domu...jak widzi obce wiecej niz 2 osoby to od razu ryczy i nie mozna jej uspokoic.
A co do noszenia tak jak mowisz, to chyba wszyscy tak dzieci nosza, ja rowniez, chyba ta rehabilitantka zdeczko przesadza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
agami napisał(a):
Aniqa1111 napisał(a):
coquelicot napisał(a):
Dzien dobry

Aniqa pomyslalam dokladnie ak samo, ze same problemy na forum 😞
Dorianna z calego serca zyccze Ci wytrwalosci, bo teraz doskonae rozumiem co oznacza szpital. Wy przechodzicie tam na prawde katorgi 😞 Trzymam za Was kciuki tak mocno jak sie tylko da. Zycze twoijemu synkowi, zeby w koncu skonczylo sie to ciaganie po szpitalach!! 😘 😘 😘
Beatka mimo tego, ze przeszlam rotawirusa z Mala to mysle, ze i przy zwyklej temperaturze czy kaszlu tez bede jescze panikowac...Moze z czasem sie uodpornimy, a i maluszki beda wieksze.
Aga strasznie to zobaczyc jak malo z piersi sie wycisnelo. Ja tez teraz za duzo pokarmu nie mam.
Agami co to oznacza, ze zle trzymasz dziecko?

Wiecie, nie ma jak to w domu. Wczoraj czulam sie jeszcze jakos tak nieswojo, ale dzis jest ok. Choc od rana juz ze stresem. Mala zjadla w nocy o 3 i rano o 6 z piersi. O 9 daje jej 125 ml a ona ciamka ale nic nie je, wzielam maluska strzykawke i jej tak dawalam, zjadla 30 ml. No ale przed 11 zjadla reszte.

sie porobilo. Agami wlasnie, jak żle trzymasz Kube? a co rehabilitacji jak bylismy ten raz to kalina tez sie darla ciagle jak szalona. mysle ze to stres, dziecko jest rozebrane, dotyka je obca osoba i mimo ze cwiczenia sa bezbolesne a masaz ktory miala kalina podobno przyjemny, to zmiana otoczenia robi niestety swoje. takze wspolczuje, ja jak stamtad wyszlam to bylam cala spocona ze stresu.
A widzisz Coq, jakie dzieci sa rózne...ja sie znowu obawiam, ze je za duzo: co 3 godz daje jej 180ml, a wiem ze zjadlaby wiecej, bo dziubkiem dalej szuka

ale chodzisz z nia dalej na te cwiczenia prawda??
Guga a jak to bylo z twoja mala Emma ... tez tak plakala za kazdym razem????
Coq nie martw sie.... malutka chora byla dlatego ten brak apetytu ale napewno wroci... cierpliwosci... czesto i malymi porjami karm jak ci nie chce jesc takiej duzej ilosci...

nie, bylysmy tylko raz, bo ta rehabilitantka mowila ze nie ma porzeby z nia chodzic. mamy tylko za m-c przyjsc, zeby zobaczyla ja jeszcze raz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ale masz fajnie 🙂 dobrze ze z Kalinka wsio ok.. nam powiedzieli ze dopogi neurolog nie powie stop albo dopoki Kuba sam przy szafie nie stanie to bedziemy 2 razy w tygodniu sie tam pokazywac 😞 wiec teraz na glowie stane i w domu bede cwiczyc byle by jak najmniej trzeba bylo tam chodzic bo w domu jak z nim cwicze to nie placze a tam sie poprostyu obcych boi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ech smutno się u naszych grudniowych mamusiek zrobiło 😞
miejmy nadzieje ze z wiosną i zdrówko wróci a wszystkie problemy potopimy z marzanną 🙂

u nas noc spokojna Majka zasnęła o 21 potem obudziła się na mleko o 6 i 11 teraz znowu zjadła i zasnęła -kochana moja

Holi Ty wgle nawet tak nie myśl że jesteś złą matką-każda z nas robi wszystko dla dzieciaczków i poświęca się im całym sobą a z tym noszeniem to myśle że conajmniej połowa z nas tak robi-ja też a ci lekarze wiadomo,zawsze muszą coś wymyśleć 🤢

a ja ciągle nie wiem co z naszym małym Doriankiem 😞 wiem tylko że operacje dzisiaj ma mieć-biedactwo malutkie 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
a wiecie co,musze się przyznac do czegoś -może Wy mi przemówicie do rozumu hehe , nasza Majcia do tej pory była tylko 4 razy na dworze i to po 15 minut 🤨 i to dopiero tutaj w Bremen, ja należe do tych matek "panikar" i tak jakoś boje sie z nią wychodzić że zachoruje mi 🤨 do tej pory nic jej nie dolegało i mam stracha że jak z nią wyjde na dłużej to się przeziębi 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Rita napisał(a):
a wiecie co,musze się przyznac do czegoś -może Wy mi przemówicie do rozumu hehe , nasza Majcia do tej pory była tylko 4 razy na dworze i to po 15 minut 🤨 i to dopiero tutaj w Bremen, ja należe do tych matek "panikar" i tak jakoś boje sie z nią wychodzić że zachoruje mi 🤨 do tej pory nic jej nie dolegało i mam stracha że jak z nią wyjde na dłużej to się przeziębi 😮

😮 😮 😮 To ja pierwsza przemawiam do Twojego rozumu 😜 My chodzimy po 2-3h dziennie niezaleznie od pogody i mała zdrowa jak ryba. Teraz coraz mniej spi na spacerkach i świat poznaje, ile można siedzieć w 4ścianach??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...