Skocz do zawartości

LISTOPADÓWKI 2011 | Forum dla mam


aaa_aniusia_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Hejka,

Mamozuzki- duzo zdrowka dla was oby to dziadostwo jak najpredzej odeszło!!!!Kochana i zal sie ile chcesz po to tu jestesmy !!!!!!!!!!!!! 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

Manaloa- gratulacje dla Ninki,która kończy dzis juz 2 miesiace juuuuupi 🤪 🤪 🤪 🤪 🤪.

Martka- kochana podaj adres to wysle ci sniegu ile zapragniesz 😁 😁 😁 😁:lol 😁zieciaczki pewnie miałby radochę co??!!!! A jak wam sie podoba zima bez sniegu??!!!
U nas w tym roku zima tez przyszła wyjątkowo późno, więc jeszcze nie mam jej dość 😜 😜 😜

Cheery- kochana ani sie nie obejrzysz a Kacperkowi tez stukną 2 miesiące- zobacz juz za 3 dni kończy miesiąc 🤪 🤪 🤪 🤪!!!!!Jak ten czas leci.......!!!!Juz nie długo na brzuszku pojawi sie listopad 2012!!!!!! 🤪 🤪

My juz dawno po kąpieli Maja spi (ciekawe jak długo:lol 🙂, Kubuś spi, więc mama z tatą mają czas dla siebie- więc lecę korzystać 😜 😜 😜 😜 😜 😜
Buźźźźźźźka 😉

P.S. A gdzie Lenymama , Shelby no i nasza Gosiaq sie podziewają??!!!!!

Dobrej i przespanej nocki Mamuśki!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Shelby_m

    1290

  • yenefer07_m

    1098

  • Cherry_m

    1404

  • lala89_m

    1088

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Ela moje córki po dostawie śniegu oszalały by z radości. gabi już beczała, ze chce sniegu, a ula w jedyny sniegowy dzień nie chciała wracać do domu bo odśnieżała przed domem. A ja (może wyda wam się to dziwne) lubię odśnieżać bardziej niż chodzić na spacery. W zeszłym roku dziadek chodziłz wnuczkami na spacery a ja odśnieżałam 😁 😁 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Na trzeci dzień po cesarce miano nas wypuścić do domu – wstałam pełna energii i nawet tak jakoś szwy mnie tak nie ciągnęły. Uśmiech miałam od ucha do ucha! Wstałam, wykapałam się i nawet oko zrobiłam – powoli zaczynałam jak człowiek. Czekałam tylko na obchód i męża by w końcu wrócić do domku!
Na obchodzie pediatrów mój synek badany był jako pierwszy ponieważ akurat zmieniałam mu pieluchę. Waga okej a żółtaczka się nierozwijana – niestety osłuch dziecka był niezbyt dobry. Noworodek powinien mieć tętno na poziomie 140 -1 60 mój synek w niektórych momentach miał tylko 80 uderzeń na minutę. Dziecko zabrano na salę obserwacyjną a tam podłączona do aparatury. Chyba nie musze Wam opisywać co czułam w tym momencie. Cała moja energia i wszystkie myśli o powrocie do domu poszły w zapomnienie bo liczył się tylko on. Aparatura niestety potwierdziła bradykardie czyli zwolnioną pracę serca. W jednej chwili zrobiło się wielkie zamieszanie. Robiono mu badanie uszu na cito, pobierano gazometrię, mierzono cukier i wszystko inne a aparatura w tle tylko pikała nieregularnie potęgując mój strach. Przyjechał Mąż do szpitala i oboje płacząc czekaliśmy na decyzje lekarzy. Była ona jednoznaczna: Kacpra należy przewieźć do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu na dalsze badania. Przyjechała karetka N (przewóz noworodków). Wpakowano Małego do inkubatora – nawet nie płakał… My byliśmy załamani bo nie było wiadomo co i jak… Niestety nie mogłam jechać w karetce z dzieckiem takie są procedury i musieliśmy jechać sobie własnym tempem. Nigdy nie zapomnę widoku mojego dziecka inkubatorze i wzroku tych ludzi którzy widząc to wszystko płakali razem z nami… Bolał mnie brzuch – i chyba wszystko inne a najbardziej serce Nie wiem jakim cudem nie straciłam przytomności bo było ze mną źle – nadal brałam zastrzyki przeciwzakrzepowe.
W fabryce dzieci…
We Wrocławiu od razu zauważyliśmy karetkę pod szpitalem więc wiedzieliśmy że dojechali. Szpital ogromny – sama ginekologia z położnictwem to aż dwa obszerne piętra… Po dotarciu pod właściwą salę dowiedziałam się że synek musi przejść wszystkie badania by wiedzieć co jest przyczyna bradykardii. Pierwszym badaniem była konsultacja kardiologiczna i usg serca, które miało się odbyć tego samego dnia wieczorem. Czas do tego badania dłużył mi się niemiłosiernie. W końcu przyszła nasza kolej. Pani kardiolog wykluczyła wadę serca. Zauważono jednak nieznaczny przerost spowodowany cukrzycą matki. Przerost ten się wycofuje i po jakimś czasie generalnie to nie to powodowało zwolnienie serca. Kolejne badania miały odbyć się w poniedziałek więc całodzienne oczekiwanie było wiecznością… Najgorzej z tego wszystkiego znosiłam widok mojego Maleństwa okablowanego z każdej strony i wenflonem w swojej malutkiej rączce… Łzy sam napływały do oczu. Serce mi też pękało patrząc na męża który tak naprawdę nie mógł nawet wejść na oddział a ja nie mogłam wyjechać z Małym na korytarz. Widziałam jak bardzo chciał przytulić czy też pocałować Małego ale nie miał jak. Dzień mój wyglądał dość strasznie - jakoś na początku nie mogłam zaufać położnym opiekującym się dziećmi. Siedziałam na Sali do około 1 w nocy a o 4 już byłam z powrotem. Dopiero po jakimś czasie stopniowo pozwalałam sobie na dłuższy sen.
W poniedziałek zrobiono Kacprowi szereg badań kompleksowych by w końcu go zdiagnozować. Wykonano m. In usg brzuszka, głowy i wszystkich narządów, EKG, była też konsultacja neurologiczna, rentgen i mnóstwo innych. Lekarze nie chcieli mi mówić ale na początku po wykluczeniu wad serca podejrzewano u Małego wylew, niedotlenienie okołoporodowe a co gorsza zamartwicę. Bogu dziękuję, że to zostało wykluczone a wszystkie organy okazały się prawidłowo rozwinięte. Diagnozę postawiono jeszcze tego samego dnia: WRODZONE ZAPALENIE PŁUC najprawdopodobniej w skutek infekcji wewnątrzmacicznej. Tak więc moja cukrzyca nie pozostała bez wpływu na dziecko. Przy cukrzycy drogi moczowe i także rodne są bardziej zagrożone wszelakimi infekcjami . Pewnie jakaś była nie doleczona co wpłynęło na rozwój i późniejsze zakażenie. Kacper otrzymał 10 dniową antybiotykoterapię. Oczywiście dożylnie. Całe szczęście że antybiotyk był na tyle łagodny że nie wypalał żył. Niektóre dzieciaczki miały leki tak silne że musiały mieć wenflony zmieniane codziennie i to najczęściej na główce. Tak naprawdę dopiero po paru dniach i widocznej poprawie zdrowia zaczynałam normalnie funkcjonować i dostrzegać nie tylko swój- nasz przypadek ale też to co dzieje się obok.
Dlaczego fabryka dzieci? Dlatego że tuż przed świętami rozwiązywano dużo ciąż bliźniaczych przez cesarkę. Heh jakie było moje zdziwienie gdy pewnego dnia z windy wyjechały dwie pary bliźniąt a za chwilę trojaczki… Normalnie dzieciątko za dzieciątkiem 
Były też chwile bardzo smutne. Obok był oddział R ratunkowy gdzie leżały wcześniacki. Niektóre urodzone przed 25 tygodniem o wadze około 600 gram. Wiara, walka i determinacja lekarzy robiła wrażenie. Matki tych dzieci oczekujące na lepsze chwile… jakież było szczęście tych których dzieciaczki przybierały na wadze lub gdy np. okazywało się że nerki zaczynają samodzielnie pracować… Były chwile też gdy siedząc na korytarzu sama płakałam bo kawałek dalej spowiadała się księdzu matka której dziecko było na tym oddziale lub gdy już nic się nie dało zrobić… Gdy medycyna zawiodła a mały aniołek odchodził… Na samo wspomnienie mam łzy w oczach.
W ciągu dwóch tygodni pobytu tam dojrzałam chyba o dobrych parę lat. Dziś wiem co znaczy serce matki ,dziś wiem jak to jest kochać kogoś tak bezgranicznie… Po tym pobycie skumulowało się we mnie tyle przeżyć i uczuć, że nie jestem w stanie tego nawet opisać. Najważniejszy jednak jest on i nasza rodzina. Moje chcenia poszły teraz na dalszy plan  kiedyś i na nie przyjdzie czas…
Oczywiście chciałam tez podziękować mojemu Mężusiowi który sprawił że te święta były najlepsze na świecie i najpiękniejsze. Zorganizował wszystko i w natłoku emocji i całego zamieszania nie zapomniał nawet o choince  Teraz gdy już jesteśmy w domku a nasze Zycie wraca do normalności on jest wspaniałym ojcem – nawet nie wiedziałam że taki będzie. Pomaga ,wspiera, wstaje w nocy . Jednym słowem jestem z niego taka dumna 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cherry piękny reniferek z Kacerka!!

Co do części drugiej.... jak mogłaś pomyśleć, że tego nie przeczytamy!!
Dziewczyno ile ty przeżyłaś! Ledwo powstrzymałam się od płaczu czytając to co napisałaś.
Brak mi słów by to skomentować powiem tylko tyle...........
WISIENKO JESTEŚ WIELKA!!! 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Marinel - ja pijam herbatke wspomagajaca laktacje tak 3-4 razy dziennie, wode, sok z malin z woda, generalnie soki tylko nei z cytrusow, czasem kubusia szkalneczke
Jesli mala ma alergie na mleko krowie to nie polecam jesc wolowiny bo ma te same enzymy co mleko i tez uczula 😞
Mia7 - moze mala ma wlasnie alergie na mleko krowie tak jak moja Tia?! Dlatego ja wysypalo i slabo spi i zlosci sie bo ja swedzi cialko - kup w aptece Diprobase i smaruj zmienione miejsca to powinno u was byc! Kap mala w Oilatum lub krochmalu.
Cherry - wisienko przeslodka - czytajac twoje sprawozdanie ryczalam jak nie wiem - nadal rycze... 😞 ciesze sie ze wszystko skonczylo sie dobrze i zycze wam kochani duzo zdrowka... Nawet nie chce sobie wyobrazac co czulas... Mi starczylo jak Mia w Turcji wyladowala na noc w klinice z byle infekcja - posiwialam wtedy normalnie... Wiec nie wyobrazam sobie twojego stresu o takie nowonarodzone malenstwo... Jestes dzielna!!! Trzymajcie sie kochani!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No mi się nie udało powstrzymać płaczu... Czasami jak tak sobie pomyślę o kobietach, którym urodziły się wcześniaczki, które walczą o życie lub które miały większe problemy w ciąży, to dziękuję za to, że moja ciąża przebiegała bez komplikacji i urodziłam zdrowe dzieciątko...
A z Kacperka świetny reniferek jest 🙂
Mamozuzki, masz silną córeczkę, ale od razu widać po kim 🙂 Bo Ty też musisz wiele przejść i dajesz radę mimo wszystko 🙂 U nas imię wybierałam ja, bo propozycje narzeczonego w ogóle mi się nie podobały... więc musiałam wziąć sprawy w swoje ręce 😜
Mi się zima bez śniegu podoba, bo nie lubię zimna zbyt dużego i grzęźnięcia w śniegu 😜 Ale jednak trochę mrozu by się przydało, żeby wymrozić zarazki wszystkie... bo przez te plusowe temperatury wszyscy po kolei jakieś przeziębienia łapią...
A Ninka z okazji ukończenia 2 miesięcy przespała w nocy 6 godzin 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cherry- twoja historia doprowadzila mnie do lez i pozwolila zrozumiec ze mam duzo szczescia ze moje dziecko nie ma powazniejszych problemow i jest generalnie zdrowe, a sluzba zdrowia to wszedzie jest taka sama czyli nic nie warta.
My wczoraj wykapalismy mala w Oilatum i mamy masc ktora wyglada jak wazelina, skora Izuni jest taka gladka i nawilzona po tych 2 specyfikach.
wczoraj ladnie spala w dzien i w nocy tez. moze wszystko sie unormuje, dzis zaczynamy dodawac probiotyki do mleka i dalsza walke o karmienie piersia.
Milego dnia mamuski, u nas wciaz wichury ale na chwile slonce wyszlo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Jejku, nie mam kiedy napisać, we wolnej chwili jedna ręką podczytuję was w telefonie ale Jaś wypełnia mi każdą minutę dnia, ostatnio znowu 3 dni nie śpi wcale, nie wiem czy to ten skok rozwojowy czy co….

Ella1 śliczna zima u was, pięknie wyglądacie !!!!

Martka3 – to świetnie, że Piotruś zaczyna tak ładnie przybierać na wadze  ale z tą służbą zdrowia to akcje, co? Jaka to służba? Wszędzie trzeba za kaskę iść.

Aniu – współczuję z pralką, nie dość że zalane mieszkanie to jeszcze może z pralką coś? Udało ci się już uporządkować po domowym katakliźmie? Może się zapchała? Na dole jest takie okienko w każdej i się czyści, bo mogły się dostać, np. jakaś skarpetka, albo coś się odłączyło.

Gosiulka 734 – nie załamuj się, ciągle o was myślę. Uważam, że jesteś wspaniałą mamą i masz BARDZO dużo obowiązków a wspaniale sobie radzisz, naprawdę. Głowa do góry i odrzuć zły nastrój, naprawdę podziwiam, jak sobie świetnie radzisz. A sprawdziany też mogę za Ciebie napisać . Zgadzam się z Dominiką, że powinni Ci dać indywidualny tok nauczania ze względu na dziecko!

Mana Loa – mam nadzieję, że to nie alergia, trzymaj się dzielnie w diecie no i pierz w dziecięcym proszku jednak. Takie dla dorosłych mają silne enzymy i w ogóle bardzo silnie działają na skórę.

Monia1987 przykro mi z powodu pracy, ale ta nasza szeroko pojęta polityka prorodzinna, co?

Cherry jak fajnie, że jesteś z powrotem!! Czytałam twoje relacje, jej jak Ty się nacierpiałaś i ile najadłaś strachu ale cieszę się , że wszystko ok z Kacperkiem!!!! Ja też słyszałam, że miód uczula. Śliczny ten Wasz Kacperek – reniferek.

Mia7 może to te skoki rozwojowe, czytałam, że pierwszy jest w 5 tygodniu i dziecko wtedy jest niespokojne właśnie. Mój Jasiek też mało śpi, w ciągu dnia ok. 1-2 godz. Chyba się wrodził do mojego taty – jemu potrzeba ok. 4-5 godz snu na dobę, nie to co ja….

Yenefer07 jak ty to zamontowałaś? Ja mam taki pałąk wyjmowany przy karuzeli, jak nie da rady to chyba trzeba będzie nabyć matę. Ma któraś z was matę? Warto? Bo trochę kosztuje.

Marinel – można pić Kubusia – pytałam w szpitalu.

Mamazuzki – przykro mi z powodu rota, trzymaj się dziewczyno dzielnie. Super, że podajesz dużo płynów małej, przy dziecku trzeba tego szczególnie pilnować. Trzymam kciuki, oby choróbsko poszło precz jak najszybciej!!!! Trzymajcie się też wy, ciężko czuwać nad chorym dzieckiem, jak samemu czuje się żle.

Co do kupek, to Jasiek robi 1/dzień, rzadką, musztardową – jest na mm. Czy ta kupa powinna być o konsystencji plasteliny czy właśnie rzadka? Daję mu SabSimplex ok. 3x/dzień, bo boję się do każdego mleka (prężą go gazy potem) no i daję Dicoflor w kroplach na pracę jelit.

Dziewczyny u was też tak wieje? No i gdzie Shelby???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ella! jestem, jestem, czytam, tylko nie mam kiedy napisac 🙂
Jestem pod wrażeniem siły kobiet na tym forum.... po opisie przypadków chorobowych, hospitalizacji Kacperka, walki z własną niemocą i służbą zdrowia mówię tylko to: JESTEŚCIE, BABY, WIELKIE!!! i bardziej teraz cenię zdrowie naszych dzieciaczków 🙂
Wiolka! poryczałam się z rańca po Twoim opisie....

Aktualności u mnie:
Filip rośnie jak na drożdżach, dalej stosuję ściąganie mleka na noc do butelki i ostatnie karmienie wieczorne mam z niej. Zjada 180 ml! Wczoraj 190ml!!! a nocka była taka: zasnął 22.45, 4.40 karmienie, potem 9.45 pobudka!!! ludzie!!! nocka przespana!!! bo karmienie nocne było na półśpiocha, po pół godzinie na cycu zasnął mocno 🙂 rano wstałam przed dziećmi, bo już się wyspałam na maxa 🙂
Wychodzi mi najczęściej 6 karmień na dobę, więc już opuścił mi jedno karmienie dzienne, no ale jest już kawałek starszy, więc niech opuszcza. Na pewno najada się ładnie, bo jak mieliśmy dzisiaj w nocy takie przerwy, to rano miałam pełne dwie mleczarnie, więc ściągnęłam z tej większej - wyszło 200 ml 🙃 będzie na wieczór lub na wyskok na zakupy, bo jutro wolne, a dziewczyny z pracy (takie najlepsiejsze 🙂 🙂 🙂 ) mają wpaść, więc muszę się przygotować 😉 Szampanskoje i kawior!!! hahaha
Za zimą nie tęsknimy, bo dała nam w kość rok temu, a dojeżdżałam 40 km do pracy, więc było ciężkawo niestety 🙂 teraz dokuczają nam wiatry - u nas norma w styczniu akurat, szkoda tylko, że wyjść się nie da 😞 dzisiaj dodatkowo leje od rana, więc babcia prowadziła Maćka do szkoły (jak dobrze, że jest).
Maćkowe czytanie już troszkę lepiej, nadal ćwiczymy i liczymy na efekty każdego dnia. Maciek bardzo się stara i jestem z niego dumna!
Przegląd techniczny mojego podwozia był wczoraj - jestem ponoć ładnie zszyta, mam jednego bliznowca, który przy baraszkach może pobolewać, ale do powrotu męża powinien się wchłonąć. Spiralę zakładam w marcu i się wtedy będzie działo.... oj będzie... 🤪 🤪 🤪
Gosia734! dasz radę! a jeśli nie, to kilka uwalonych sprawdzianów świata nie zawali! wierzę jednak, że wszystko skończy się dobrze 🙂
No i oczywiście nie pamiętam, co komu miałam odpisać 🤢 Wybaczycie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
hejka! u nas ok. Miałyśmy iść na szczepienie dziś ale tak wieje a z rejestracji nikt nie odbiera telefonów więc sobie odpuszcze. Do tego Majcia od wczoraj ma wielgachne kozice i niby jak jej wyciągne to jest ok, ale po 2-3godzinkach to samo. Wczoraj załatwiliśmy chrzciny na 22stycznia o 12.30 Nie zapraszamy całej rodziny - tylko rodziców dziadków i chrzestnych (wiadomo jeszcze rodzeństwo..) a to już 16 osób! 🙂
Dziś na obiadek LENIWE GOSI! pychotka a już dawno ich nie miałam 😁
Dupcia Mai ładnie się zagoiła, po odparzeniu nie ma śladu. Póki co stosuje tylko mąke jako puder bo boje sie nowych specyfików..

MammaMia a powiedz mi jaką herbatke na laktacje pijesz? Ja mam z hippa ale nie wiem czy działa, w zasadzie to chyba mało co bo mam strasznie mało pokarmu. Na 12godzin odciągam 100ml - co zrobić żeby ją zwiększyć? Przystawiam Maje ile moge, ale ona się denerwuje strasznie bo mało co leci. Chętnie pije bebiko, ale chce jej dawać też swoje mleko przynajmniej rano i wieczorem 😞

Cherry reniferek cudny!
Yenefer a twój synuś jakie ma długie włoski 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie Mamusie 🙂

Cherry bardzo współczuje, że musieliście przez to przejść...nawet sobie nie wyobrażam jak musieliście przezywać tą całą sytuację, najważniejsze , że to już za Wami i że Kacperek jest zdrowy 🙂
A tak w ogóle to śliczny z niego chłopczyk!!!

Zaka co do pałąka z zabawkami, to mój ma takie specjalne jakby spinacze , żeby go do wózka przypiąć, więc bez problemu go przyczepiłam do pozwijanej kołdry 🙂 A matę planowałam kupić, ale znalazłam coś innego, a mianowicie taki jumperoo z fisher price, świetna rzecz dla malucha, ciut starszego oczywiście, jednak bardzo to drogie, nawet używane, więc zamiast maty uzbieram kasę na to, bo będzie miał z tym więcej zabawy i na dłużej starczy 😉

A tak poza tym to nie mogę wyjść z podziwu jak bardzo z dnia na dzień zmieniają się nasze dzieciaczki 🙂 Uśmiech coraz częstszy, głużenie, czy wielkie oczy jak wpatruje się w mamę 😉 Nawet płacz jest u nas teraz inny, o wiele głośniejszy 🤪 Jedynie co mnie czasem smuci to fakt, że maluch potrzebuje teraz tyle uwagi, a ja nie zawsze mam dla niego tyle czasu ile powinnam 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję dziewczyny za poradę w sprawie wołowiny i kubusia.
Tak jak pisałam testuję odstawienie nabiału i dzisiaj jest 4 dzień a Emilka ma łądną jaśniutką bużkę, nie ma już krosteczek i czerwonych placków na policzkach jak do tej pory. Kupki nadal zielone i bardzo rzadkie niczym woda. Poczekam jeszcze do niedzieli moze się zmienią.
Poza tym nei ma już wieczornego maruszenia i płaczu, śpi bardzo spokojnie a do tej pory popłakiwała przez sen. Szkoda jeśli się okaze ze rzeczywiśne nie toleruje laktozy bo dieta będzie bardzo okrojona.
Mamozuzki jak przeczytałam o tym że te biegunki to rotawirus to się przestaszyłam że moje dziecko robi nawet 6 kupek w dzień (w nocy nie robi nawet jak raz je) ale dzisiaj była dopiero jedna kupka za 12 godzin więc jest ok. Może to wina tego że jem codziennie jabłka.

Gosiaq miło było przeczytać co u Ciebie. Zawsze piszesz z takim polotem. Jesli mogę to chciałam napisać że wróciłam na zajęcia (tata został z corką) i to wyjście bardzo dobrze mi zrobiło. Na uczelni spotkałam wiele koleżanek i miło było usłyszeć tyle gratulacji i pochwał jak to świetnie wyglądam 🤪 Dzień wcześniej byłam u fryzjera i pczułam się jakbym przeszła jakąs metamorfoze. Naprawdę warto zrobić coś dla siebie bo wróciłam do Emilki z dużo większą siłą i energią. A tak się za nią stęskniłam że nie mogłam się naprzytulać i nacałować tego kochanego pyzioreczka 😁
Nawet się nie spodziewałam że taką frajdę sprawi mi uczenie się do egzaminu 🙂
Gosia734 trzymam kciuki za Ciebie!!! Dasz radę dziewczyno i wszystko pozaliczasz!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja właśnie jutro wybieram się do fryzjera, bo już patrzeć nie mogę na swoje przyklapnięte włosy, już się doczekać nie mogę 🙂

Nie wiem czy wy też tak macie, że nie możecie nic w domku zrobić, bo maluch jest tak absorbujący? Nie wyrabiam się kompletnie z niczym i mam wrażenie, że cały dzień spędzam trzymając butelkę w ręku...obiadu na pewno dziś nie zrobię dopóki tatuś nie wróci 😞 do tej pory biegam w szlafroku, bo mały non top chce jeść, albo żeby się nim zająć...czuję się wyczerpana 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cheery-- popłakałam się czytając Twoj post.. Matko jakie to musiało być straszne 😞 😞 😞 😞
Całe szczęście, że wszystko dobrze z Kacperkiem!!!!!!
Ściskam Was mocno 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘.

A ja dzisiaj jakaś wyczerpana jestem nie mam na nic siły idę się położyć- tatuś ma wolne wiec trzeba korzystać 😁 😁 😁 😁 😁
Zajrzę później 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
lala - herbatki wspomagaja latktacje to nie znaczy ze zwiekszaja niestety - ziola w niej zawarte maja czynic mleko w jakis soposob bardziej wartosciowe zawieraja koper wloski, anyz, melise, kminek itp. pewnie wspomagajace ale takze dzialajaco uspokajajaco no i wspomagajaco trawienie mam i bobaskow 🙂
Po pierwsze dziewczyny ktore dokarmiaja butla moga miec pozniej problem z jedzeniem z piersi gdyz logicznie rzecz biorac ze smoczka leci dzieciaczkom znacznie latwiej - nie musza sie wysislac nad ssaniem i juz leci zas z piersi nie zawsze tryska im prosto do buzi a leniuszkom nie chce sie wysilac 😉 stad problem z przystawianiem do piersi lub zmniejszaniem laktacji. Jedynym sposobem aby utrzymac laktacje i zwiekszyc ja jest odciaganie pokarmu laktatorem po kazdym karmieniu piersia i nie tylko... Niewiele tego pojdzie po karmieniu i bedzien ieprzyjemne uczucie ale to jedyny sposob - jesli dziecko nie chce samo byc przystawiane do piersi czesto.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Mój mąż kupił wczoraj ten Infacol i daję małej przed karmieniem. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a nuż coś pomoże. Niektóre z was martwią się że dzieciaczki robią za dużo kupek, ja miałam odwrotnie. Dziś Emilka zrobiła kupę po 42 godzinach! To prawie dwa dni! Już zastanawiałam się nad tym żeby pomóc jej wkładając termometr do pupki. Ale obyło się bez tego. 🙂
Ja piję herbatkę koperkową, a dziś dodatkowo wypiłam rumianek bo słyszałam że pomaga w zrobieniu kupy. Herbatkę laktacyjną też mam i piłam na początku, ale jak zaczęły mi fontanny tryskać z piersi i miałam problem z tą temperaturą i czerwonymi plamami na nich wystraszyłam się że mam za dużo pokarmu i już nie piję. Ale po tym co napisała Sandra chyba znowu zacznę- też chcę by moje mleko było bardziej wartościowe 🙂

Yenefer ja na szczęście nie muszę gotować obiadów, robi to teściowa która jest w domu. Poza tym jest jeszcze moja 22 letnia szwagierka, która niestety nie może znaleźć pracy i ona czasem pomaga teściowej. Ona studiuje zaocznie więc nie ma jej tylko co drugi weekend a tak to siedzi w domu.

Jednak przy Emilce ja wszystko robię sama. Nawet jak w nocy płakała dwie godziny i ręce mi wysiadały nie chciałam obudzić nikogo bo wiem że po minucie wyrwałabym im dziecko z rąk, bo gdzie najlepiej się uspokoi jak nie na piersi matki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...