Wrzesnióweczki 2012 | Forum dla mam

Doti to szybciutko 🙂 a to juz bedzie 36 tydzień, juz nawet nie pamietam(jakbym rodzila x lat temu haha 🙃 ) ale chyba wtedy jest ciąża donoszona tak ? 😁
no to myslcie nad imieniem 🙂

36 tygodni skończone, ale czy to ciąża donoszona? Chyba tak. Wg usg robionego w 35+3 tc Groszek jest o tydzień starszy (36+4) i tylko jeden wymiar (długość kości udowej) jest o tydzień młodszy (34+3). Myślę, że już ma więcej jak 3kg.
Ja mam swoje typy od jakiegoś czasu. Mąż stwierdził, że powie mi jak się urodzi Mały.

Szczerze to chciałabym urodzić albo jutro albo dopiero po weekendzie majowym... wiecie jak to jest w szpitalach w święta...

Doti,to już??? 🤪 jak ten czas leci!!
a swoją drogą niestety kochana co do terminu top Ty masz tutaj niewiele do powiedzenia - Groszek sam zadecyduje kiedy wyjść i będzie trzeba sie z tym pogodzić 😁 😁

mnie zostały równo4m-ce, właśnie zaczął mi się 6 m-c, ale tez pewnie ani się obejrze a tu maleństwo na świecie będzie....

Pati no już... albo jeszcze nie 😉 W najgorszym wypadku czekają mnie jeszcze 4-6 tygodni w dwupaku...

oby tylko był bardziej zdecydowany co do tego wyjścia niż Laura inie straszył Cię przez kilka tygodni, co nie? 😉

hej hej 🙂
ja Was podczytuję, ale nie rozpisuje sie, bo mi sie nie chce 😉
Doti trzymam kciuki, zeby Groszek szybko sie zdecydowal na wyjscie i nie wydziwial jak Lusia 😉

Hej. Byłam dzisiaj na wynikach i wyszły tragiczne. Hemoglobina i hematokryt spadł ale tragedii nie ma ale za to mocz i USG nerek to jest istna masakra. W moczu białko i krew, nerka prawa bardzo powiększona ze sporym zastojem i w lewej też niewielki zastój. A Z tego morał taki, że jutro na 8 rano mam się stawić w szpitalu i pewnie z tydzień mnie potrzymają. 😞 Jestem ciekawa jak mój Borys to zniesie 🤢
A co do forum to pisałam przez ostatnie dni na FB ale wolę jednak tutaj. 🙂

Hej!

Dziewczyny, ja Was czytam na bieżąco ale nie mam weny pisać.
I też wolę tutaj....
Mam mnóstwo pracy, więc nie mam czasu i siły pisać.
Mój M dostał pracę, tam gdzie sobie wymarzył i od 1 czerwca nie mam co z Majką zrobić 🤨
Miejsce w "naszym" żłobku już przepadło i trwają poszukiwania innego, do którego poszłaby Maja.
Na razie niestety bez efektu.

Majka gada jak najęta, nie będę pisać co, bo nie mam tyle czasu 😁
Ale ładnie już składa wyrazy w zdania.
Przykłady:
Mama idzie placy, babcia Lidzia dzie jeteś, Maja myje nogi(czy inną część ciała), mama wisi planie, Maje boli (tu zawsze powie, co - ostatnio bolała ją czapka) 😁
Na jedzenie mówi dość poprawnie, bułka, banan, mięsio (parówka), jajo, łabko i wiele innych. Jak jest głodna sama woła na co ma ochotę, przed snem prosi o mleko. Za wszystko dziękuje mówiąc "dzięki" 😁 Jak coś chce lub coś komuś podaje mówi "plosię" 😁

Aisza dawaj na biezaco znac co u Ciebie. Borys jakos wytrzyma, a z kim zostaje?

Doti czekamy na info ;D

Agn Majka rewelacja;-) zdjecia prosimy!

Aisza, no to sie porobilo 😞. Dawaj znać jak bedziesz miała jak co u Ciebie. Bedzie dobrze z Borysem 🙂 pewnie z rodziczmi zostaje ?

Agn fajnie ze zagladnelas 😉. Maja gadula ze szok ! Twoj M ma sporo szczęścia, siedzial trochę w domu a tu i tak dostał prace gdzie sobie zaplanowal 🙂 pozazdrościć

moj tymek ostatnio chodzi spac wieczorem o 21:30 - 22:30. :/ ...
dlatego ze pozniej wstaje, pozno ma drzemke. Dzisiaj wstal o 9:30, drzemka dopiero o 15. Nawet nie wiedziałam ze ta godzina juz byla jak sie kladl...
ale robilam wszystko, zeby dlugo nie spał. Pospal dwie godziny i z pretensjami wstal...on jak nie pospi porzadnie to jest okropny. Ale na szczęście po jakisms czasie sie rozkrecil. Tak to by spal ze 4h , potrafi :/

Dzień dobry 🙂

Dzień dobry. Wróciłam z zakupów z teściową. Jestem nieżywa a brzuch jak skała...
Lusia wlaza do łóżka, zapięła kajdanki brata na swoje ręce i szykuje się do drzemki 😁

Latka piękne spanie ma Tymus 😉

Agn fajnie że się odezwałaś 🙂 Majka cudna, jeszcze tylko jakaś fotkę prosimy 🙂

a ja nie wyrabiam 😞

za dużo wzięłam na siebie... myślałam że będę miała pomoc od rodziców/braci/babci/siostry a tu lipa... nie spodziewałam się takiego młynu. każdy chce jak-najładniej, jak-najszybciej, jak-najlepiej a człowiek ma na głowie dziecko/obiad/i piękną pogodę za oknem więc dziecko nie usiedzi w domu ! nadrabiam nocami więc poszłam spac o 2:30 a pobudka o 6:30 😮
rodzice śpią po nocy więc robie wszystko żeby młody nie wariował i do tej pory łaziliśmy po podwórku/placu zabaw itp... teraz usnął a ja mam mego dużo prania przed tym weekendem majowym. więc piorę, robię zupę i zaproszenia w jednym czasie.
rodzice pracują. babcia nie ma czasu bo ma swoje 'grządki' 'kurki' i inne ważniejsze sprawy na głowie. bracia szkołę a po szkole dziewczyny i również nie mają czasu
i siostra przyjeżdża dopiero w niedziele.
a na niedziele muszę mieć gotowy zestaw zaproszeń.
wykituje zaaaaraz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😠
poprosiłam M żeby dzisiaj szybciej przyjechał, mam nadzieję że pomoże mi się troche ogarnąć bo łapie doła.

w dodatku Szymon odkąd poczuł że na polku jest fajnie i dużo atrakcji zrobił się okropny, wcale mnie nie słucha, jemy obiad na tarasie bo nie chce wejść do domu... zasypia na huśtawce na podwórku... na każde moje polecenie to pisk bo on musi postanowić na swoim, jak zabraniam to piszczy aż sąsiad zza płotu zagląda co sie dzieje i bezczelnie kiwa głową... i jak tu normalnie funkcjonować ? aaaa przed 'założeniem' tej całej działalności to wszyscy mówili że mi będą pomagać ja się pytam gdzie ta pomoc?!

przepraszam musiałam to z siebie wydusić!

uciekam bo zamiast się ogarnąć to piszę głupoty! 😞

Iza podziwiam Cię! Ale aty nie chcesz powiedzieć otwarcie ze masz natłok i potrzebujesz pomocy? Przynajmniej chwilowo 🙂

Hej. Ja od rana w szpitalu. Borys zostaje z moim M. wiec sie nie martwie. Boje sie tylko co bedzie w nocy.
Isa wspolczuje. Tak to jest. Jak trzeba pomocy to wtedy nie ma. Ale i tak podziwiam, ze dajesz rade tyle rzeczy zrobic z takim maluchem. A co do podworka to wiem co czujesz bo mamy to samo. Tylko oczy otworzy od razu "pa pa" albo "pacier".

Isa ja proponuję klientom przy składaniu zamówienia zaznaczyć, że czas realizacji to ok 7 dni roboczych. Wtedy będziesz miała więcej luzu. Wiem ile z tym roboty bo moja mama tak samo zawalona i jak ktoś dziś zamówi to jutro chce mieć wysłane. Nie dociera do ludzi, że to ręczna robota i trzeba trochę czasu....
A Szymkowi się nie dawaj, nie ulegaj. U mnie nie ma opcji żebym ganiała za dziećmi z jedzeniem. Mają przyjść do domu i zjeść przy stole. Sąsiada z kolei olej bo to nie jego interes.
Z pomocą bliskich to zwykle tak jest... ale Szymuś mógłby pomóc babci w ogródku przecież 😉

Ja kolejny dzień męża nie widzę. Wczoraj był na 12h w pracy a później jeszcze w pola pojechał, dziś od 6 znów w pracy, przyjechał w południe, zjadł obiad i już go nie ma i pewnie wróci późno z pola, jutro na 12h do pracy... Dobrze, że teściowa mi trochę z dziećmi pomaga...

Doti to byl sarkazm z Twojej strony ze Tymek ladnie spi? 😁 o 22 a nawetu później?
Dzisiaj sie toczy dsien pieknie. Wstal o 7, 11:30 drzemka do 14:30 wiec spac pojdzie o normalnej porze 🙂

A mowisz ze z jedzeniem nie biegasz? Nawet jakby Ci dziecko mialo nie zjeść nic caly dzien to nie biegalabys za nim tylko musi zjeść przy stole? Mowie o Laurze bo Mati uz duzy 🙂 jesli tak to podziwiam bo ja bym nie dala.rady mimo ze oczywiście bardziej wole jedzenie przy stole 🙂

Latka chodziło mi o długość drzemek Tymka 😉 Zasypianie o 22 to ciut późno (moi o 20 zwykle śpią) ale ile ja bym dała za pobudkę dopiero po 9....
A z jedzeniem nie biegam faktycznie i nie pozwalam nikomu żeby dawali dzieciom jedzenie w biegu. Oczywiście chodzi mi o główne posiłki a nie przekąski, bo biszkopta czy kawałki jabłuszka to można zjeść na powietrzu. Jakoś nie było do tej pory z tym problemów. Może mam szczęście. Ale jak przychodzi pora jedzenia to nie ma zmiłuj i idziemy do domu. Pewnie, że czasem były krzyki i płacze. Najgorzej było jak Mati był mały, bo Lusia to robi wszystko co braciszek, więc jak my idziemy to ona też. Teraz śniadanie i kolacje jemy we 3 przy stole - ja i dzieci. Obiad zależy jak się uda, w najgorszym wypadku ja i Lusia jemy same ale każda ze swojego talerza. Wcześniej jak Laura jadła w krzesełku do karmienia z tacką to czy jadła czy nie to siedziała z nami przy posiłkach. No i w przypadku moich dzieci nie ma opcji żeby nie zjadły cały dzień - same się upominają 😉

Oj to Latka, u mnie jak u doti, ile razy Titi chce biegac po domu i jesc w bieg?? Zje np. dwie lyzki i koniec obiadu.. to u mnie krotko talerz wyniesiony i dopiero podwieczorek. Zadnych przekasek.

Ze spaniem to u nas bez zmian 🙂 wiec nie narzekam 🙂 wczoraj wstawalam 4 razy mimo, ze spala ze mna. W swoim lozku nie spi dluzej niz do 3h...

Isa, no u nas Titi o 8 rano zaklada buty czapke i tak chodzi po domu.. bo ona juz chce isc na spacer.. i papapappapapap...

Pierwszemu dziecku z reguły na więcej się pozwala... A potem trzeba naprawiać swoje błędy. Wiem co mówię 😉

No, jasne, ze 22 to pozno ale jak drzemka trwa 2-4h a jak go obudze to zadko keidy sie da. Dzisiaj wszystko wcześniej bylo i co? Usypiamy sie od pol godziny jak nie lepiej i sie wyglupia po łóżku...
a co do jedzenia to ja jednak nie umiem tak , jak jeszcze ladnie jadl do pory obaidu czy czegos tam to ok nie biegam za nim ale jak malo co jadl, to ja jestem przewrazliwiona...
moze i nie robie dobrze ale jestem spokojniejsza ze zjadl. Bo jeść chce tylko usiedzieć ciężko.
Ja bym wszystko inaczej robiła gdybyśmy sami byli..

A z pewnością z pierwszym dzieckiem inaczej. Ja już wiele rzeczy widze ze inaczej bym postepowala ale człowiek na początku musi popełnić błędy i uczyć sie na nich
ale wszyst ko tez zależy od dziecka jedno takie drugie inne i od zasad w jakich my byliśmy wychowywani..

A to ja wogol nie porowuje tych zasad, w krorych ja bylam wychowaa.. wtedy bylo inne zycie..

Tak ale zawsze cos w człowieku zostaje, przecież zawsze sie mówi ze dziecko nasladuje rodziców 🙂

Isa biedulko mam nadzieje ze ktos Ci w koncu pomogl. Ja jak bylam sama w domu z malym mialam wiecj czasu dla siebie niz jak mam tu rodzicow do pomocy...
I co do spacerow to u nas ten sam problem, nie da sie wejsc z malym do domu. Nawet wczoraj jadl z kuzynami obiadek przed domem;-) ale mi sie to podobalo akurat;-)

Latka ja tez choruje jak maly nie je... Bo potrafi dlugo nie jesc. Ale zauwazylamz e ma takie fazy i mniej na to reaguje teraz.

Aisza faceci dadza rade sami;-) a tydzien szybko zleci!