Lipiec 2010 | Forum o ciąży

justi5 napisał(a):

ehhh Ja nie mialam robionego ani razu KTG wrrrrrrrrrr

i swoja wizyte mam dzien po terminie wiec 26 ustalona skubany nie dosc ze na urlopie to przyjmuje,ale wiadomo 80 zl od kilkunastu pacjentek na drodze nei znajdzie 🤢

idź na pogotowie i powiedz,że boli to podłączą Cię do ktg a jak nie wyjdą skurcze to puszczą Cię do domu jak się okaże że wszystko jest ok i będziesz miała ktg zrobione 🙂 osobiście nie lubię ktg 🥴

mój będzie jak nie będzie akurat w pracy bo nie jeździ sam do pracy i ma daleko,więc nie będzie mógł zostawić kumpli w robocie. a jak będzie w domu i spanikuje to za szmaty i na salę ze mną 😁 niech wie ile kobiety muszą przeżyć bez narzekania 😁

kaczuszka987 napisał(a):

Ja też nie miałam ani razu robionego KTG chyba dopiero nam zrobia w szpitalu przed urodzeniem...
Malutka ty zboczuchu!!!!!! Widze ze u Ciebie apety na seksik jest 🙂 🙂

jest ale w większości nie spożytkowany więc rośnie 😁 😁

ja planuję jechać spokojnie jak wody odejdą albo skurcze będą bardzo mocne i coraz silniejsze co 6 minut bo wody nie zawsze odchodzą wcześniej

😁 😁 😁
kaczuszka mnie póki co nie bolą

zjadłam kilka nektarynek i popijam zimnym kakaem 😁 na jutro mrożę już arbuza 😁

tak najlepiej najechać na męską dumę-mój cwaniak na początku mówił,że siłą wejdzie jak nie będę chciala albo da w łapę lekarzowi a potem zaczął się wykręcać a jak ja dojrzałam do tego,by jednak ze mną był podczas porodu,bo na początku nie chciałam to mój zmienił zdanie i powiedział,że nie chce,no to go wzięłam na neta i pokazałam artykuł jaka będzie jego rola i zaczął się łamać-powiedziałam,że mi dużo pomoże i będę się bezpieczniej czuła,a on będzie jako pierwszy widział swoje dziecko a nie moja kumpela która zadeklarowała,że może iść ze mną jeśli nie chcę być sama no i powiedział,że jak da radę (chodzi o tą pracę) to będzie ze mną-pracuje w Tychach,ma około 40km do pracy i jeżdża w trójkę-po dwa dni każdy swoim autem,a że nie zna się dnia ani godziny porodu dokładnie to nie weźmie w razie czego przepustki,bo albo nie będzie miał czym przyjechać albo nie zostawi kumpli,normalne.
ale jak dostanę skurcze to pewnie zdąży wrócić i jeśli będą coraz częstsze-poproszę go by przed pracą zadzwonił i został albo w dany dzień jechał osobno autem jeśli będę mieć obawy że zacznę rodzić jak go nie będzie 🙂

justi5 napisał(a):

Malutka zebys nie miala rewolucji zoladkowych po takim miksie 😉

na mnie raczej nic nie działa żeby mieć po czymś biegunkę,chociaż w ciąży różne rzeczy dziwne się dzieją 😁

justi5 napisał(a):

HEHEH pepowina widzisz moj od poczatku deklaruje sie ,ze bedzie przy nas, ale pepowiny nie odetnie bo sie boi ze nam krzywde zrobi ehh ci mezczyzni

]
podejrzewam,że mój nawet jak będzie przy porodzie to raczej nie odważy się przeciąć pępowiny,no trudno,nikt go nie zmusi,ale ważne żeby po prostu był 🙂