Skocz do zawartości

Cukrzyca ciążowa | Forum o ciąży


boroovka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Hej, u nas w sumie nic nowego, oprocz tego ze mamy strajk
na mleko i obiadki gotowane w domu 😞. Nie bedzie jesc i koniec. Mleko zjada tyle co w kaszce rano, czasem jakies 80 uda sie przemycic podwieczor, ale to nie zawsze, tyle ze chociaz zjada przed snem no i chce jesc w nocy, Ale ogolnie mleko w dzien jest beee.Za to chlebek w kazdej ilosci i o kazdej porze 🙃, takie to moje dziecko jest przewrotne 😉 Obiadki domowe zie juz znudzily,jak wy gotujecie maluchom , bo chyba musze cos urozmaicic zeby zjadala. Narazie znow powrot do sloiczkow.
Jasia Anitka nawet nie mysli o raczkowaniu, pelzac tez nie pelza. Wstawac tez chce ale tylko jak siedzi w wozku, wiec nie moge jej pozwolic, za to w innych miejscach nie bierze sie za to za bardzo. leniuch z niej straszny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Anus, odpuść z tym jedzeniem. Stasiek miał różne fazy, raz chciał tylko ze słoików, raz tylko gotowane. Nie byłam w stanie za tym utrafić. Co więcej, w pewnym momencie w ogóle zastrajkował i nie chciał siedzieć w ogóle w krzesełku. Długo nam zajęło zanim zorientowaliśmy się że to chodzi o to że nie ma czasu na jedzenie bo tyle jest do roboty. Jak mu przestaliśmy przerywać zabawę to jadł aż mu się uszy trzęsły. Dzieci mają różne fazy i trzeba czasami wrzucić na luz, chociaż sama wiem jakie to przykre jak się nastoisz przy garach a dziecko Ci w ogóle nie ruszy tego co zrobiłaś. Chce jeść słoiki, niech na razie je słoiki. Za jakiś czas wróć do gotowanego.
Co do mleka, to może już mogłabyś zacząć dawać jogurty? Stasiek mleka praktycznie nie pije odkąd go odstawiłam od piersi (od września), jedynie rano trochę w kaszce i to też nie codziennie. Nie chce i już. Jogurty je jako tako, na szczęście woli zwykły naturalny od słodzonego dla niemowląt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ann dobrze, ze macie już tego rota \"za sobą\". Ostatnio słyszę, iż dużo dzieci na ten wirus choruje i najczęściej są zmuszeni leżeć w szpitalu 😞 Dobrze, że zaszczepiliście Stasia 🙂 A masz jakieś podejrzenia skąd zaczerpnęliście tego rota? Pytam bo wówczas może byłabym w stanie ustrzec przed nim Lenkę. 🙂
Marta ja myślę podobnie jak Ann. Skoro Anitka nie chce jeść obiadków to ok - podawaj chlebek. Grunt, że coś w ogóle je. Swoją drogą naprawdę masz wybredną córkę 😉 Lenka dopiero dzisiaj podziękowała za brokuła w kawałkach 😁 natomiast marchewka i ziemniaczek były jak najbardziej super. No i jedzenie rękoma... Mmm Lenka czuła się jak w niebie tylko sprzątania po takim obiedzie masakrycznie dużo i oczywiście wszystkie rzeczy do przebrania - ale dla tej radości i błysku w oku naprawdę było warto 😜 A ogólnie to ja już nie podaje zblendowanych obiadów tylko właśnie albo w kawałkach bądź rozgniecionych widelcem. I w sumie to nie wiem czy mam się cieszyć, iż moja Córka to taki mały zgłodomorek czy lepiej jakby była niejadkiem? 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej,
Co do rotawirusa to ciężko powiedzieć gdzie go złapał bo ostatnio nie bywamy w żadnych skupiskach. Prawdopodobnie na klatce schodowej, naprawdę bardzo łatwo sie jest tym zarazić, bo zaraża się przed, w trakcie, po a nawet można samemu nie chorować a tylko przenosić wirusa. Teoretycznie ma znaczenie higiena, ale przy naszych maluchach to raczej jest czysta teoria bo np. u nas Staś karmi wszystkich swoją łyżką, zbiera śmieci z podłogi, ziemi itd. Na pewno nie zawsze ma czyste ręce kiedy pakuje je sobie do paszczy.
Warto mieć w domu elektrolity (np. orsalit albo ORS200 Hippa) bo jak już dziecko dopadnie to najważniejsze jest pilnowanie nawadniania od razu po pierwszych wymiotach. Większość pobytów w szpitalu to właśnie jest z powodu ryzyka odwodnienia. U nas na szczęście się bez tego obyło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jasia a jak podajesz mieso, no bo w kawalku to taki maluch raczej sobie z tym nie poradzi, widelcem tez chyba sie nie rozgniecie. My jak narazie jemy w wózku, nie mamy krzeselka, ale planuje zakupic. Mala tez musi cos robic podczes jedzenia, bo to by bylo zbyt nudne takie siedzenie i jedzenie ,skoro w kolo jest tyle ciekawych rzeczy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To prawda, że widelcem się mięsa nie rozgniecie 😉 Tnę je na kawałki bądź blenduję (bo mam mięsko z kurczaka "wioskowego" i ono jest twardsze niż te pędzone 🙂) U nas generalnie jest tak, że jak jemy to nic innego Lenki nie interesuje - no może to aby mama szybciej łyżeczką machała 😜 Fakt, iż zabawa jest przy jedzeniu jabłka, gdyż Lenka nie za bardzo je lubi. Wychodzi z założenia, iż najlepsze jest mięso i obiad bez niego nie istnieje 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Duzo bym dala zeby mala tak ladnie jadla, obiad to normalnie masakra jest 3 łyzek nie zje tylko pluje, nie wazne juz czy domowe czy kupione. Jak tylko nie jest zblendowane na idealna mase to nie ma szans zjedzenia. U nas z jablkiem nie ma problemu, bo wsadzam jej do takiego specialnego woreczka i je sama.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta daj czas Anitce na poznanie nowych, innych rzeczy. Na pewno z czasem się przekona i będzie jadła a na razie blenduj te obiadki 🙂 U nas też nie zawsze jest apetyt na zjedzenie obiadku - chociaż ja myślę, iż Lenka chciałaby jeść to co my 😉 Ostatnio Mama dała Lence makaron (wiadomo, że słony bo był przygotowywany dla nas) i zjadła 2 łyżki! 🤪 Były to nitki ale nie kroiłam ich. Swoją drogą ciekawe czy dzisiaj będzie chciała jeść obiadek przygotowany specjalnie dla Lenki - może być ciężko ale muszę dać radę 😉
Ann do kiedy gotowałaś Stasiowi osobne obiadki bez soli i itp.?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak bardzo dokładnie to nie pamiętam, ale na pewno jak Staś miał 10 miesięcy to już dla niego nie gotowałam osobno tylko jadł to co my, przy czym my nie solimy dużo a czasem nawet wcale. Jak miał 11,5 miesiąca, jadł z nami na wakacjach obiady w sprawdzonej stołówce (z pominięciem jakichś bardziej ciężkostrawnych dań typu schabowy). Bardzo wcześnie (miał koło 6 miesięcy) wprowadziłam mu przyprawy typu koperek, majeranek (gotowane w potrawie), tylko trochę później pozostałe zioła typu bazylia, tymianek, oregano itp. Dość szybko też czosnek, ale był do tego smaku przyzwyczajony bo ja jadłam sporo czosnku zarówno w ciąży jak i podczas karmienia.
Ja się generalnie nie trzymałam kurczowo schematów tylko raczej własnego wyczucia. Bardzo szybko wprowadzałam dużą różnorodność warzyw, kasz (np. po 6 miesiącach jaglaną i gryczaną niepaloną jako bezglutenowe), teraz jestem dumna ze swojego synka, który garściami pakuje do paszczy brukselkę, kaszę gryczaną czy zwykłą sałatkę jarzynową (ale bez majonezu). Nie szalałam tylko z owocami, właściwie ograniczyłam się do jabłka i banana, z resztą czekałam w zasadzie na sezon, jeśli nie liczyć domieszek w słoiczkach (jabłka miałam własne).
Co do schematów, to znalazłam taki w którym było szczegółowo napisane które warzywa / owoce w którym miesiącu, bez żadnego naginania wg tego schematu dziecko półroczne mogło mieć już bardzo różnorodne menu pod warunkiem stopniowego wprowadzania poszczególnych warzyw, nie wszystkich na raz. Nie znajdę już tego w necie, ale mam zrzucone w plikach, jeśli chcecie to prześlijcie mi wiadomością swoje adresy mailowe, to Wam te pliki prześlę.
Co do jabłek to Staś w wieku roku po raz pierwszy dostał do ręki całe obrane jabłko i od tej pory najchętniej je w taki sposób. Ze skóry obieram do dziś choć teoretycznie już bym nie musiała.

Tyle że Staś nie miał nigdy alergii pokarmowych, więc nie musiałam się tym już przejmować.

A, popatrzyłam sobie na wiek Waszych dziewczyn, one są już naprawdę duże i mogą jeść prawie wszystko! Dziecko roczne może i powinno jeść już to samo co dorośli (ograniczając się do potraw w miarę lekkostrawnych).
Anus, a próbowałaś może dawać Anitce do łapki jakieś ugotowane na miękko warzywa np. mini marchewki? Może sama będzie chętniej jadła niż karmiona przez Ciebie? Teoretycznie można dziecku dawać jedzenie do ręki odkąd zaczyna sztywno siedzieć.
I jeszcze jedna myśl - Staś mniej więcej w wieku Twojej Anitki wydawał się nam niejadkiem, ale okazało się że po prostu nie jest w stanie wytrzymać unieruchomienia w krzesełku. Zaczęliśmy za nim ganiać z jedzeniem i okazało się że jeśli nie przerywać mu zabawy, jest w stanie zjeść więcej niż ja 😉 Wiem, że to niepedagogiczne, ale wydaje mi się z niektórymi dziećmi nie da się inaczej. Teraz Staś dumnie siedzi SIAM na zwykłym stołku przy stole (w krzesełku nadal nie chce), wytrzymuje przy tym stole większość posiłku ale też na ogół nie cały, liczę że i na to przyjdzie czas 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziękuję Ann za odpowiedź. Jest w tym wszystkim jeden poważny problem - ja uwielbiam gotować dla Lenki i zdałam sobie z tego sprawę dzisiaj przygotowując obiadek 🤪 🤪 🤪 Poza tym ja uwielbiam dobrze doprawione potrawy i do tego Lenka jest uczulona na pewne owoce i warzywa i chyba na razie zostanę przy gotowaniu specjalnie dla Lenki 😉
Marta w Mamo to ja jest artykuł o tym dlaczego dzieci "dorastając" nie chcą jeść i dokładnie stwierdzone jest to co pisze Ann. Spróbuj z Anitką może to przyniesie rezultat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak narazie udalo mi sie dojsc do tego ze, jesli daje malaj jedzenie rekami,tzn ja jej podaje rekami to zjada chetnie, wiec tak tez robie, glownie z mieskiem, a wazywa wkladam jej do takiej zabezpieczajacej siatki i zjada sama, musze wkladac do tego urzadzenia, poniewaz ona pakuje do buzi tyle ile sie tylko zmiesci, i zaraz dlawi 🙃 . Narazie tez bede gotowala specialnie dla niej, bo u nas czesto jada sie rzeczy smażone itp. no i obiad mamy po 17 wiec troche pozno jak na nia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tak, u nas też był etap karmienia paluszkiem 😉 A co do pakowania do buzi do oporu, to Staś robi tak do dziś jeśli coś mu smakuje. Nasz sposób na to to wydzielać na talerzyku np. 3 marchewki a jak buzia jest juz pusta to dosypujemy kolejne 3 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Haha te nasze Dzieciaczki mają jednak wyobraźnię 😉 U nas w sumie nic nowego... Chociaż Lenka nauczyła się raczkować (tak, że Jej już pupa nie opada) i teraz już tylko raczkujemy i wstajemy, raczkujemy i wstajemy 😜 Czasem ma takiego speeda, że ja nie jestem w stanie nadążyć 😁 To musi śmiesznie wyglądać 😁 I tak właśnie myślę, że jeszcze miesiąc i będzie roczek.... a jeszcze doskonale pamiętam jak miałam brzuszek. Nie wiem czy nie jestem przewrażliwiona, ale wydaje mnie się, iż Lenka 3/4 nocy śpi odkryta. Muszę się pochwalić, że zasypia sama (wieczorem) i w miarę przesypia nockę, ale tak się rzuca w łóżeczku i zmienia pozycje, że jest non stop odkryta. Czasem zdarza mnie się wstawać po kilka razy w nocy aby Ją przykryć ale bezskutecznie, gdyż ja jeszcze nie zdążę zasnąć a słyszę, że Lenka się przewraca i jest znów kołderka poza Nią. Macie może jakieś rady na to aby się Dziecko nie odkrywało? No i co u Was?
Anitko wszystkiego najlepszego z okazji ukończenia 10 miesiąca! 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U nas tak samo, non stop odkryta, i caly czas sie wierci w łózeczku.Z tym ze te jej nocne przewracania ją niestety bardzo czesto budza 😞. W sumie to niem mam zadnego sposobu na to, wstaje i przykrywam 😠. Slyszalam ze niektórzy wiążą kolderke do szczebelek, ale ja tego nie stosuje. U nas narazie po staremu, wstajemy w nocy po kilka razy z tym ze juz bez podawania jedzenia, i jak sie tak zdarzy ze mala juz bardzo sie przebudzi to laduje u nas w łózku, niestety 🤨
Jeszcze takie pytanie czy Lenka je w dzien mleko czy juz nie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta, jasne daje Lence mleko z samego rana - 180 ml. wody - i wieczorem przed pójściem spać 210 ml. wody. Ja najchętniej dawałabym jeszcze kaszkę na mleku w ciągu dnia - ale niestety nie mam jej gdzie wcisnąć jako posiłek, a nie chce dawać Lence za dużo jedzenia aby drastycznie nie przybrała na wadze. Apropo ile Anitka waży i ma cm wzrostu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W tym momencie , to nie wiem ile wazy, ale bedziemy w przyszlym tygodniu u lekarza to poprosze zeby ja zwazyli. A wzrost to jak malej mierzysz? To widze ze z mleczkiem podobnie jak u nas, jemy rano kaszke, po kąpieli butla, ale tu wlasnie zjada malo bo kolo 160, i potem jeszcze dojada kolo 23 jakies 130-140.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
anus321 napisał(a):
W tym momencie , to nie wiem ile wazy, ale bedziemy w przyszlym tygodniu u lekarza to poprosze zeby ja zwazyli. A wzrost to jak malej mierzysz? To widze ze z mleczkiem podobnie jak u nas, jemy rano kaszke, po kąpieli butla, ale tu wlasnie zjada malo bo kolo 160, i potem jeszcze dojada kolo 23 jakies 130-140.

Marta jakby wszystko zliczyć łącznie to pewnie Anitka zje więcej niż Lenka 😜 Bo 390ml. wody (plus zawiesina mleka) to na prawie rocznie dziecko nie jest dużą ilością. Ale Lenka przybiera na wadze, rośnie także wystarczają Jej te ilości. Co do mierzenia to robię tak jak w ośrodku - stawiam Lenkę przy ścianie dotykam palcem w miejscu gdzie kończy się czubek głowy i mierze miarą 😉 Z tym, że w ośrodku mieli taką miarę przyklejoną na ścianę. To moje mierzenie jest takie plus minus ale to chodzi o to aby mieć orientację. 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marta, u nas z racji tego, że to ja jestem strasznym śpiochem ☺️ to Lenkę do spania troszkę przymuszam 😉 Śpimy niezmiennie do 9 lub 9.30. Zazwyczaj kładę Lenkę na drugą drzemkę o 12. Niekiedy śpi pół godziny ale częściej ok. 1 lub 1,5 h. Następna drzemka jest o 16.30 i trwa ona krócej mniej więcej 40 minut bądź godzinę. Spanie nocne ok. 21. Dzisiaj o 12 Lenka spała 20 minut, ale za to odbiła sobie popołudniu i pobudka była dopiero o 18.40! Ale teraz śpi czym mnie bardzo mocno zdziwiła 🙂 Ja generalnie na spanie Lenki nie narzekam - jak na razie 😜 czego i Tobie życzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tak sie zastanawiam, jak wyglada to przymuszanie 😉 bo u nas nie ma szans, budzi sie i koniec. Czasem chwilke polezy, ale to naprawde nie dlugo, i zaraz siada, zeby grzebac w zabawkach. Nie jestem w stanie wydłuzyc jej snu, chocby nie wiem co. Z tym ,ze twoja Lenka idzie duzo pózniej spac niz moja mala, bo my kąpiemy sie juz po 19, kolo 20 spi. Dluzej nie jest w stanie wytrzymac, bo zasypia na siedzaco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiesz mnie się wydaje, że Lenka nie wytrzymałaby od 12 nawet do 20! U nas przerwa pomiędzy jednym a drugim spaniem wynosi ok. 3 h. Natomiast przymuszanie wygląda następująco - po 1. karmieniu ok. 7, 8 (jak już pisałam) przebieram pampka i kładę Lenkę do łóżeczka a ja mykam do łózka. Chwilkę się bawi zabawkami ale później jak widzi, że jak śpię to i Lenka zasypia 😜 takim o to sposobem ja śpioch się wysypiam 😎 A u nas Lenka usiąść w łóżeczku to i w środku nocy na śpiku potrafi 🙃 a później nie utrzymuje równowagi i głowa z resztą tułowia przesuwa się do przodu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To u mnie nie msa niestety szans, na takie przymuszanie 😞 tzn. byl by krzyk odrazu , jak tylko by sie jej zabawa znudzila. Zreszta ostatnio odkad ida zabki, to mala jest w nocy tak marudna, ze zazwyczaj miedzy 3 a 5 w nocy laduje u nas w łózku, bo juz nie mam sily do niej biegac 🤨 .A lenka spala kiedykolwiek z wami ?
Ann z tego co pamietam to wy mieliscie tez przeboje ze spaniem w nocy, dlugo to trwalo?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj słyszałam o tym, że ząbkowanie to bardzo trudny czas. U nas jak na razie odpukać jest dobrze - chociaż muszę przyznać, że - o ile się nie mylę - to Lence od listopada żaden ząbek się nie pojawił 😮 natomiast te 8 co ma wyszły dość wcześnie, gdyż 1 pojawił się kiedy Lenka miała 3 lub 4 miesiące. A stosujesz żele polecane w gazetach? Może one coś pomogą? Marta szczerze powiedziawszy to chyba tylko 1 noc była taka gdzie Leneczka spała razem z nami. Wcześniej - jak jeszcze się nie podnosiła, raczkowała itp. to spała ze mną po 1. karmieniu, natomiast teraz jest to już niemożliwe, gdyż ona jest tak szybka, że pewnie by spadła z łóżka a ja nieprzytomna jeszcze bym nie zajarzyła nawet 😉
Trzeba jeszcze zauważyć, iż każde dziecko jest inne. Ja miałam 3 pierwsze miesiące katorgi i ciągłego płaczu to teraz mam jako taki luz (chyba) 😜
O matko jaki ja znowu elaborat napisałam 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Stosuje, zele , viburkol, i nawet syropy przecciwbolowe i nic 😞. U nas pierwsze miesiace byly ok, a jz od 2 do 5 to super, spala cala noc, w dzien tez bez problemu.A od 5 miesiaca sie zaczelo wstawanie co chwile w nocy, a teraz to juz wogole szkoda gadac, skonczylo sie na ty ze laduje u nas w lozku, a tak tego pilnowalam, zeby nie dopuscic do spania razem, trudno 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...