Skocz do zawartości

2011 lutowe dzidziusie na start!!! :D | Forum o ciąży


aallicee

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Witam Was słońcem!
Nanusiu – i dla Ciebie też mam słoneczko, oby pogoda się poprawiła, bo takie siedzenie w domku może rzeczywiście zasmucać, gdy u nas były takie szalone wiatry ostatnio, to 3 dni pod rząd bez wychodzenia nie wpłynęły dobrze ani na mnie, ani na Malutką.
A i popłakać niekiedy trzeba, mi też to pomaga... czasami z bezsilności, czasami ze szczęścia, bo wystarczy spojrzeć na dziecko i łzy same lecą, choćby dziś, gdy wstałam, a Blanuś leżała w naszym łóżku - taka malutka, ledwo zauważalna, tylko z wystającą czarną główką, delikatna, nasza... to musiałam zadzwonić do męża, który jechał do pracy, by mu o tym powiedzieć. A uśmiechy, którymi mnie łapie, guganie, którym zaczepia, spojrzenie,w którym tonę w czasie karmienia, kąpieli...jak tu nie płakać.
Napisałaś zdanie, które bardzo mnie wzruszyło, że nie masz z kim się cieszyć Alą... Mąż zapewne wciąż przyzwyczaja się do nowej sytuacji, niektórzy potrzebują więcej czasu, ale z pewnością kocha Was nad życie i właśnie On jest tą osobą, z którą możesz się cieszyć Maleństwem – zachęć go, zaangażuj do czegoś, narzuć mu wręcz jakąś pracę związaną z Alunią, a zobaczysz jaki będzie z siebie dumny.
Moja teściowa jest wspaniałą osobą – dogadujemy się, niczego nie narzuca, jest otwarta i taka ciepła. Gdy od września wrócę do pracy, to ona będzie z Blanulką – ale co ważne ufam jej, wychowała trzy siostrzenice mojego męża. Pracuję w szkole, więc przeważnie 5 lekcji dziennie, to i zbyt późno wracać nie będę, a i stęskniłam się już za dzieciakami – rok w domku to dużo, ale też wiem, że ciężko będzie zostawić Blanusię. Takie to dylematy przed nami.
A i nie pisałam Wam, że w jeden weekend miałam okrutną grypę żołądkową i dzięki temu, że Malutka piła moje mleczko nie zaraziła się - niesamowite, tak bliski kontakt, a jednak mleczko ochroniło ją zupełnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Karolla dzis nareszcie wyszlo soneczko, takze juz na duszy troszk lrzej 🙂 Co do cieszenia sie ALunia to maz sie nia cieszy, ale to i tak za malo. Chcialabym sie nia chwilic pokazywac ja wszystkim co potrafi itp... Ala bardzo lubi nowe twarze, zawsze sie tak szczerze usmiecha i jest bardzo wpatrzona. Ciagle siedzi ze mna wiec juz sie jej znudzilam. Jak tylko ktos inny pojawa sie na horyzoncie to odrazu inne dziecko sie z niej robi. Co do plakania to ja czesto sobie tam gdzies zaplacze tak zeby nikt nie widzial i prawda, ze lzej sie robi na duszy.
No i juz jestesmy po szczepionkach 🙂 Powiem szczerze, ze Ala bardzo dobrze to zniosla. Oczywiscie wklucie ja bolalo i plakala i wogle pani doktor sie wystraszyla jak ja tylko zobaczyla. Chyba wiedziala co sie swieci 😜 Wkazdym badz razie po przyjscu do domku ladnie zjadla i zasnela mi na rekach polozylam ja do lurzeczka ladnie tam lerzala, ale pierw ja ja niechcaoc obudzialam wiec odrazu wizielam na rece i zaraz ponownie usnela i przyszedl moj maz zaczal glosno mowic i biedna sie rozbudzila odrazu w placz. I tak w sumie nie chciala juz spac troche z mezem sie pobawila i w koncu zaczela plakac poplakala tak mocno kikla minot nie moglam jej uspokoic ale widziala, ze boli ja nozka bo tak nia wierzgala. W koncu usnela mi na rekach i tak do nastepnego karmienia spala w moich ramionach. Nozka troszke spuchla, ale ogolnie spala ladnie caly wieczor i cala noc, nie plakala juz i nie goraczkowala. Mam nadzieje, ze dzis tez bedzie spokojnie 🙂
Odebralam wczoraj paczke z Polski od dzis zaczynamy pic Herbatki z kopru wloskiego 3majcie kciuki zeby Ali smakowala i zeby z butli chciala jesc 😉
Pozdrawiam.
Ewcia jak Dominik ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejka, dawno mnie nie bylo, ale mam male zamieszanie ostatnio 🙂

Asiula ja w zasadzie z pytaniem do Ciebie... przeprowadzam się do Białego na stałe ii mam pytanie odnosnie lekarza rodzinnego | pediatry?
Do kogo chodzisz? Potrzebuje lekarza dla swojego malucha, a totalnie się w lekarzach w Białymstoku nie orientuje....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gABB JA JESTEM Z BIALEGO TEZ TYLKO ZE MIESZKAM W uSA. jAK CHCESZ MOGE ZAPYTAC BRATA DO KOGO CHODZI BO MA DWIEC MALE CORY I NAPEWNO MA JAKIEGOS OBCYKANEGO PEDIATRE Z TEGO CO SLYSZALAM. dAJ ZNAC NA JAKIE OSIEDLE SIE PRZEPROWADZASZ TO MOZE BEDZIE MI LATWIEJ WIZAC NAMIARY 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ewcia trzymam kciuki za Dominisia! Musi być dobrze! Koniecznie daj zać!
Nanusia Ala na pewno naucz się pić z buteleczki, a jak w ogóle problemy z brzuszkiem już jej przeszły?
U mnie (odpukać) cudnie, Blanusia bardzo grzeczna, zasypia ładnie sama, je ładnie bez płaczu i śpi w dzień po 7,8 godzin 🙂 dzięki temu mogłam zrobić wiosenne porządki!
Nie mogę się doczekać soboty, bo moi rodzice przyjezdzają 🙂)) pozniej święta robimy u Nas i w poniedziałek Chrzciny!
Ja również życzę Wam spokojnych, zdrowych i pogodnych świąt!!! 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
O Gabb, jak miło, że przybędzie nowa białostoczanka 😁 Tylko niestety ja też niezorientowana jestem w kwestii białostockich lekarzy, więc nie potrafię Ci pomóc niestety 😞 Ma mamy lekarkę w Wasilkowie, pod Białymstokiem, bo tam nam bliżej z naszej wsi. W szkole rodzenia położna mówiła, że dość ciężko z pediatrami teraz, bo właściwie nie ma takiej specjalizacji na uczelniach medycznych (przynajmniej tak zrozumiałam to co powiedziała), ale jest kilka dobrych przychodni, kwestia wygooglowania ich sobie (chyba gdzieś w okolicy ul Mieszka I jest jakieś "zrzeszenie" pediatrów, na osiedlu Zielone Wzgórza też chyba... ale nie jestem pewna). A można wiedzieć co Cię sprowadza do nas? I skąd przybywasz? 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Najprawdopodobniej zajrzę dopiero po Świętach, więc już teraz życzę Wam pięknych, rodzinnych, spokojnych, pełnych miłości i ciepła Świąt Wielkanocnych 😘 😘 😘 😘 Do zobaczenia po Świętach 🙂
PS. Joasiu, my też mamy chrzciny w poniedziałek 🙂 Trzymam kciuki, żeby wszystko pięknie nam się udało 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej kochane:*

Z moim Dominiczkiem to tak że załapał trzy dniówkę :/ miał przez 3 dni niewielką temperaturke a dziś wysypało go krostkami i już będzie po wszystkim. To nic strasznego więc dobrze że to tylko to. Badanie moczu wyszło bardzo łądnie więc jest zdrowy jak rybka 🙂 teraz trzeba z nim spacerować bo podobno to jest na te krostki najlepsze i smarować takim zwykłym pudrem dla dzieci i zejdzie do jutra.
Kurcze super pogoda ale miałam dylemat jak ja mam go ubrać:/ mam nadzieje że go nie przegrzeje. Ubrałam mu body z długim rękawkiem cienką bluze rajstopki cienkie spodenki i buciki to chyba dobrze?? Jak wy ubieracie maleństwa w taką pogode mamy 20 stopni dziś??

Również Wam życzę WESOŁYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej, ja też dziś na spacerku byłam. Cudna pogoda. Michałek przespał 3 godziny w wózku. A ubrane miał body z długim rękawem i bluzę oraz spodenki polarkowe i skarpetki. Nie przykrywałam go niczym.

A mam pytanie czym smarujecie swoje pociechy? Chodzi mi o buźkę. Bo ja znalazłam tylko krem Nivea z faktorem 30 dla dzieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
nanusia69 napisał(a):
Ewcia jak u mnie bylo raz 20 stopni to malej zalozylam spodenki 3/4 skareptki i body z krotkim rekawkiem i czapeczke taka ciensza i tak byla cieplutka chcialam jej sciagnac skarpetki 😜


Kurcze, to ja chyba przegrzewam małego. Jakoś boję się ubrać go lekko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny Monika ma dzisiaj urodzinki 🙂
Monic, sorki, ze tak pozno ale życzę Ci dużo radości, zdrówka i pociechy z Filipka 🙂 Spełnienia marzeń i samych pogodnych dni!!!

A co do ubierania, to ja też mam dylemat, ubieram ją w spodenki, skarpetki, body na długi rękaw i tylko ta osłonka na wózek, bez przykrycia, chyba, ze jesteśmy gdzieś na górc gdzie wieje, to ją lekko przykrywam, a czapeczkę to coraz ciensza zakładam...dzisiaj ząłożyłam jej chustkę taką, która uszka zakrywa, bo jak miała czapeczkę to się zapociła z tyłu główki.

ewcia dobrze, ze Dominik cały i zdrów! 🙂 Teraz już będzie tylko lepiej!
Asiula dZięki i wzajemnie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
część dziewczynki 🙂, ja tylko na chwilkę

Niech te święta ukażą Wam Kochane dalsze siły na co dzień, abście zawszę miały pozytywne spojrzenie na to co za i przed nami no i przede wszystkim pociech z maleństw!
Kochane te święta będą najcudowniejsze jakie miałyśmy bo będą z nami te wspaniałe istotki 🙂 🙂


Wesołych świąt! 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam mamusie 🙂
Patrze, ze jeszcze wszyscy swietuja 🙂 U mnie niestety Poniedzialku sie nie obchodzi, maz w pracy, a ja z Ala w domku. Zreszta cale Swieta spedzilismy w domu sami bo z tesciowa pokluceni i nie poszlismy 😞 niestety. Zreszta Ala po szczepieniach wiec wolelismy zostac w domu bo mlodszy brat mego meza mial katar. Lepiej dmuchac na zimne! A jak u was kochane ? Jak Swieta minely? Malamyszko jak znioslas je bez meza- ciekawa jestem ?
Ja ostatnio duzo poplakiwalam bo Ale do lurzeczka przyzwyczajam i bardzo zaluje, ze nie zaczelam robic tego wczesniej. Teraz jest bardzo ciezko. Te usypianie spiewanie piosenek nie mialo konca jak w koncu usypiala to wkladalam ja do luzeczka i chwila moment oczy otwarte jak 5 zl hehehe, a nawet jak zasnela to gora 20 min i wrzask !! Szok ciekawe ile zajmie nam przestawienie sie?!

Asiul i Gabb mam dla was informacje. Wiec Asiul z tym basenem to moj brat chodzil z mala do MLECZAKA teraz juz mozna na wlukniarzu i gdzies na Slonecznym stoku jest.
Gabb co do pediatry to na TBS sa dobre dwie lekarki Dr Klimiuk i Dr Wierzba 🙂
MAm nadzieje, ze pomogkam informacjami 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam po Świętach 🙂

Ja też mam kłopot z ubieraniem, bo niby cały czas mam w głowie, żeby nie przegrzać Córci, ale trudno tak się nagle przestawić z tych niskich temperatur, gdy trzeba było poubierać trochę, na te 20 stopni... tym bardziej że ze mnie zmarźluch i zauważyłam, że Ula lubi ciepło, albo sobie wkręciłam... :P Teraz śpi na podwórku w body i koszulce z długim rękawem, spodenkach i skarpetkach no i delikatnie kocykiem przykryta jest, bo jednak do snu to tak bez przykrycia jakoś dziwnie...

Wczoraj mieliśmy chrzciny i uroczysty obiad robiliśmy w domu, ale praktycznie wszystko obie babcie ugotowały i upiekły, naczynia też pożyczały, bo jeszcze się nie dorobiliśmy porządnej zastawy no i te brudne sobie zabrały a nam do pozmywania zostały tylko szklanki i kilka talerzy (mężu będzie zmywał, ale narazie "odpoczywa" po wczorajszych swoich wyczynach), a zamrażarka i lodówka pełne jedzenia 😁 A Niunia mszę przespała ładnie, potem prawie cztery godziny imprezki na podwórku pod okiem chrzestnej i mojego brata przespała, a że w domu była, w znajomym otoczeniu to dobrze się czuła, bo w niedzielę, gdy jednych i drugich dziadków odwiedzaliśmy to masakra jakaś była. Zmęczona okrutnie była, a spać nie dała rady i się męczyła. Żeby choć trochę sobie odpoczęła mąż ją w chustę zawijał i tylko wtedy sobie drzemała.

Ostatnie kilka dni mamy z Ulą duże problemy z jedzeniem. Mleka mam pod dostatkiem, ale Ula pręży się i kręci przy piersi. To znaczy pierwsze kilka minut ładnie je, ale potem zaczyna się męka dla niej i dla mnie. Mam wrażenie, że dużo powietrza połyka, choć wcale nie je łapczywie i nie widać żeby się zachłystywała powietrzem (a kilka razy słyszałam wręcz jak wędruje po jej brzusiu), które potem ją w brzuszku "uwiera" i od tego nie da rady jeść tylko płacze z powodu dyskomfortu i głodu, bo jeść chce - co chwila łapie pierś, ale po kilku chwilach znów płacze. To na pewno nie z tego powodu, że mleko słabo leci, bo buzia pełna mleka, a z puszczonej piersi to czasem wręcz tryska na jej buzię i na mnie... Jemy teraz na raty - odbijam ją co kilka minut i na chwilę jakby to pomaga, ale naprawdę na krótką chwilę, bo potem zaczyna się to samo. Nie wiem jak mam jej pomóc, a tak mi jej szkoda jak widzę jak się męczy... Dodam, że tylko przy jedzeniu dzieją się takie "brewerie", generalnie z jej brzuszkiem jest w porządku... Może macie jakieś pomysły co mam robić?

Nanusiu dziękuję za informacje, tam będę się dalej dowiadywać co i jak konkretniej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asiula ja miałam też taki meksyk z tym karmeniem, Blanka do dziś czasem ta się szarpie....u Nas pomaga zmiana piersi lub po prostu przestaję ja karmić i za 20 minut do godziny kolejna próba i już jest dobrze, już je ładnie.

Chrzciny mała zniosła bardzo ładnie, jesteśmy z niej dumni, w kościele spała cały czas a przy obrzędzie nawet nie zapłakała ani razu 🙂 oczy szeroko otworzyła i z ciekawością patrzyła co się dzieje, nawet jak wodą polewali to była spokojniutka 🙂 w domu podczas świętowania prawie cały czas spała i całe szczęście bo mogłam ją położyć w pokoju obok w ciszy i nikomu nie pozwalałam jej budzić 🙂 nie znoszę jak ona śpi a ktoś nad nią stoi i się patrzy albo ją zaczepia bo się budzi:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny. I już po świętach. Mąż w niedzielę w pracy był, więc siedziałam sobie u moich rodziców. Super było a w poniedziałek rodzice byli u nas. Popołudniu wpadli do nas znajomi. Miało być fajnie, mieliśmy sobie posiedzieć a tu klapa. Tak mnie wzięła jakaś grypa jelitowa, lub coś mi siadło na żołądku że masakra. Męczyłam się pół nocy potem. Przyjechał mój tata i posiedział z małym a mąż zawiózł mnie do lekarza w nocy. Głupia lekarka przepisała mi leki, których nie wolno brać w czasie karmienia, więc teraz odciągam mleko i wylewam a małemu dajemy tylko modyfikowane.
Boję się, żeby go nie zarazić. Dziś miał w odbycie 37,6 stopnia. Ale to jeszcze nie tak dużo, więc nic mu nie dawałam. A jutro wizyta kontrolna u lekarza, więc pogadam z lekarką kiedy dawać jakieś leki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewczyny. I już po świętach. Mąż w niedzielę w pracy był, więc siedziałam sobie u moich rodziców. Super było a w poniedziałek rodzice byli u nas. Popołudniu wpadli do nas znajomi. Miało być fajnie, mieliśmy sobie posiedzieć a tu klapa. Tak mnie wzięła jakaś grypa jelitowa, lub coś mi siadło na żołądku że masakra. Męczyłam się pół nocy potem. Przyjechał mój tata i posiedział z małym a mąż zawiózł mnie do lekarza w nocy. Głupia lekarka przepisała mi leki, których nie wolno brać w czasie karmienia, więc teraz odciągam mleko i wylewam a małemu dajemy tylko modyfikowane.
Boję się, żeby go nie zarazić. Dziś miał w odbycie 37,6 stopnia. Ale to jeszcze nie tak dużo, więc nic mu nie dawałam. A jutro wizyta kontrolna u lekarza, więc pogadam z lekarką kiedy dawać jakieś leki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witajcie Mamusie!
Jak czytam większość z Was już po chrzcinach i dzieci takie grzeczniutkie – wspaniale. My chrzcimy w maju.
Asiula – moja córeczka ma czasami to samo – ach bidulka i też słyszę to wlatujące do brzuszka powietrze. Czytałam, żeby w takich sytuacjach brać do odbicia i czytam, że właśnie tak robisz. Ja też podobnie jak Joanna odczekuję jakiś czas i znowu karmię, a międzyczasie biorę do odbicia i próbuję później karmić. Biedne Maluszki, aż serce boli widząc jak niekiedy jedzonko sprawia im taką trudność.
Małamyszko – ja też miałam grypę żołądkową i nie zaraziłam malutkiej, bo mlekiem moim karmiłam, więc jeśli Twój synek na początku pił Twoje mleczko, to powinno być dobrze, bo to go chroni.
Nanusia - powodzenia w przyzwyczajaniu Ali do łóżeczka, cierpliwość zostanie nagrodzona 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...