Skocz do zawartości

KWIETNIÓWECZKI 2011 | Forum o ciąży


joll

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
magda-d87 napisał(a):
kasjalena2 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Moja Majka też od zawsze za zamkniętymi drzwiami śpi....
Też bym nie umiała w tym samym pokoju z dzieckiem spać...
I żadna niania elektroniczna 🙂


to ja jakas nienormalna jestem bo ja bym sie bala ją sama zostawic 🤢

nie wiem... 😜 😜 ja to tak jak Tyśka, budzę się przez każdy szmer... nie wyobrażam sobie tego po prostu 🙂

ja wczesniej tez sie budzilam przez kazdy szmer, ale etraz mam twardy sen i szybko zasypiam, bo wiem ze musze korzystac ze snu 🙃 tez byscie sie przyzwyczaily 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Tyska_1

    5074

  • Ewelinaaleks

    4927

  • alexia_79

    18937

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
kasjalena2 napisał(a):
Tysia a masz nianie elektroniczna w pokoju? Czy od urodzenia jestes tak odważna i nie bałas sie ze moze cos sie stac - zakrztuszenie sliną itp.?
nie mam, i uwierz mi ze slysze kazdy szmer w nocy, tak mam lekki sen ze od razu sie budze, tym bardziej teraz kazda z nas ma chyba cos takiego w sobie , taka swiadomosc ze mamy dziecko i chyba jestesmy dlatego takie czujne 🙂 nie uzywalam niani i na poczatku budzil sie czesciej to wiadomo ze co chwile wstawalam i zagladalam, poznie jak zaczynal przesypiac noce to ja sie budzilam sama bo juz bylam przyzwyczajona i szlam zobaczyc czy wszystko w porzadku, a teraz to spimy cale noce i ja juz sie nie budze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasjalena2 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Moja Majka też od zawsze za zamkniętymi drzwiami śpi....
Też bym nie umiała w tym samym pokoju z dzieckiem spać...
I żadna niania elektroniczna 🙂


to ja jakas nienormalna jestem bo ja bym sie bala ją sama zostawic 🤢


ja w takim razie tez jestem nie normalna mała ma swój pokój ale spi w łóżeczku obok mnie na wyciągniecie reki nie wyobrażam sobie zęby spała w pokoju obok 😮 i jeszcze długo nie bedzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasjalena2 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Moja Majka też od zawsze za zamkniętymi drzwiami śpi....
Też bym nie umiała w tym samym pokoju z dzieckiem spać...
I żadna niania elektroniczna 🙂


to ja jakas nienormalna jestem bo ja bym sie bala ją sama zostawic 🤢

mhm może nie jesteś nienormalna
ja nie wiem jak to nazwać
nasze łóżeczko stoi w sypialni tylko ze względów "estetycznych' bo tam mi nikt nie zagląda a przecież w moim śmiesznym salonie go nie postawie - tu mam jeszcze jeden pokój , ale to na razie jest "graciarnia" a kiedyś to będzie jej bawialnia
ja znią śpię w sypialni ale gdyby była "inna' to pewnie bym nie spała, a jeśli chodzi o zakrztuszenie to skąd miałabym wiedzieć czy się krztusi czy nie????? przecież nie patrzę do niej za każdym razem kiedy się odezwie, zakasła, charknie , miauknie czy wyda jakikolwiek dźwięk - jak coś złego ma się stać to się stanie nawet gdyby spała na Twoim ramieniu
z resztą łóżeczko oddalone ode mnie o jakieś 3 metry i jak ma ochraniacz to nawet jej nie widzę 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyminka napisał(a):
kasjalena2 napisał(a):
magda-d87 napisał(a):
Moja Majka też od zawsze za zamkniętymi drzwiami śpi....
Też bym nie umiała w tym samym pokoju z dzieckiem spać...
I żadna niania elektroniczna 🙂


to ja jakas nienormalna jestem bo ja bym sie bala ją sama zostawic 🤢


ja w takim razie tez jestem nie normalna mała ma swój pokój ale spi w łóżeczku obok mnie na wyciągniecie reki nie wyobrażam sobie zęby spała w pokoju obok 😮 i jeszcze długo nie bedzie 🙂

no to jesteś 😜
tylko "długo" to pojęcie względne
czy to ma trwać rok, dwa pięć czy 18 lat?????
czy może zamierzasz spać z córką i zięciem????? 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja sobie nie wyobrazalam zeby miec dziecko u siebie w sypialni "MOJEJ" skoro ma swoj pokoj. Od poczatku wiedzialam ze bedzie tam spalo. chcialam zostawic wszystko tak jak bylo. Moja sypialnia to moja sypiania a on ma swoj pokoik. I od urodzenia jest tak nauczony i przynajmniej nie bede miala problemu go odzwyczajac od siebie a i ja mam swoj azyl 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyska_1 napisał(a):
ja sobie nie wyobrazalam zeby miec dziecko u siebie w sypialni "MOJEJ" skoro ma swoj pokoj. Od poczatku wiedzialam ze bedzie tam spalo. chcialam zostawic wszystko tak jak bylo. Moja sypialnia to moja sypiania a on ma swoj pokoik. I od urodzenia jest tak nauczony i przynajmniej nie bede miala problemu go odzwyczajac od siebie a i ja mam swoj azyl 🙂

ja też bym tak zrobiła tylko tu kuźwa nie ma warunków bo w mym trzecim pokoju jest wszystko- dosłownie wszystko
ale wiosna zrobię z tym prządek i tu na wsi będzie już u "siebie"
ale tam w mieście już będzie w swoim pokoju
tylko kuźwa co to za "azyl" ja tam będę miała do niej bliżej niż tutaj 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gizelda napisał(a):
Tyska_1 napisał(a):
ja sobie nie wyobrazalam zeby miec dziecko u siebie w sypialni "MOJEJ" skoro ma swoj pokoj. Od poczatku wiedzialam ze bedzie tam spalo. chcialam zostawic wszystko tak jak bylo. Moja sypialnia to moja sypiania a on ma swoj pokoik. I od urodzenia jest tak nauczony i przynajmniej nie bede miala problemu go odzwyczajac od siebie a i ja mam swoj azyl 🙂

ja też bym tak zrobiła tylko tu kuźwa nie ma warunków bo w mym trzecim pokoju jest wszystko- dosłownie wszystko
ale wiosna zrobię z tym prządek i tu na wsi będzie już u "siebie"
ale tam w mieście już będzie w swoim pokoju
tylko kuźwa co to za "azyl" ja tam będę miała do niej bliżej niż tutaj 😁
aj tam aj tam 🙂 ale zawsze cos 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyska_1 napisał(a):
Lubie se czuc swobodnie w sypialni, ogladac wieczorem to co chce ogladac, nie martwic sie ze stukanie na klawiaturze go obudzi ze moje wiercenie go obudzi i ze moge sie bzykac bez opanowania i na glos 😁

mhm no ale to też zależy kto i co ma w sypialni 😉
ja np nigdy z laptopem nie leżałam tam i Tv też nigdy bym w sypialni nie chciała, bo bym tylko do góry brzuchem leżała i by tak grał do 3.00 nad ranem z resztą tak będzie bo tam nie mam sypialni ( chlip 😞 )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyska_1 napisał(a):
gizelda napisał(a):
Tyska_1 napisał(a):
ja sobie nie wyobrazalam zeby miec dziecko u siebie w sypialni "MOJEJ" skoro ma swoj pokoj. Od poczatku wiedzialam ze bedzie tam spalo. chcialam zostawic wszystko tak jak bylo. Moja sypialnia to moja sypiania a on ma swoj pokoik. I od urodzenia jest tak nauczony i przynajmniej nie bede miala problemu go odzwyczajac od siebie a i ja mam swoj azyl 🙂

ja też bym tak zrobiła tylko tu kuźwa nie ma warunków bo w mym trzecim pokoju jest wszystko- dosłownie wszystko
ale wiosna zrobię z tym prządek i tu na wsi będzie już u "siebie"
ale tam w mieście już będzie w swoim pokoju
tylko kuźwa co to za "azyl" ja tam będę miała do niej bliżej niż tutaj 😁
aj tam aj tam 🙂 ale zawsze cos 🙂

no tu mam do łóżeczka 3 metry a tam dwa prze korytarz 😁 😁 😁 😁 😁
no ale jest jeszcze dwoje drzwi to faktycznie zawsze to coś 😉
idem do psiura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gizelda napisał(a):
Tyska_1 napisał(a):
Lubie se czuc swobodnie w sypialni, ogladac wieczorem to co chce ogladac, nie martwic sie ze stukanie na klawiaturze go obudzi ze moje wiercenie go obudzi i ze moge sie bzykac bez opanowania i na glos 😁

mhm no ale to też zależy kto i co ma w sypialni 😉
ja np nigdy z laptopem nie leżałam tam i Tv też nigdy bym w sypialni nie chciała, bo bym tylko do góry brzuchem leżała i by tak grał do 3.00 nad ranem z resztą tak będzie bo tam nie mam sypialni ( chlip 😞 )
no ja telewizora tez nigdy, wybilam mojemu to z glowy, ale laptop zawsze stoi w sypialni. To obejrze na dobranoc jakis zalegly odcinek serialu, to pograM, poczytam wiadomosci i takie tam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja śpie uwaznie i słyszę jak mała nawet kaszlnie to się budzę i sprawdzam czu wszystko ok. To moje zboczenie ale tak mam, jak była malutka i ulewała i się krztusiła to nie raz musiałam ją podnieść a niekiedy odwrócić i poklepać po pleckach bo sobie nie radziła.
Mieliśmy do 3miesiąca monitor oddechu i raz jak zawył alarm to myslałam że na zawał padnę - wstałam szybko tak że palec od nogi sobie wybiłam o łóżko i mój Ł. też na równe nogi - boże co ja wtedy przeżyłam szybko do niej, na ręce i do góry - kurna strachu się najadłam ale oddychała normalnie - może tak głeboko zasnęła że płytki sensoryczne nie wyczuły oddechu.... potem przez tydzień nie spałam wcale.... do teraz zastanawiałam się z Ł. czemu wtedy ten alarm zawył....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tyska_1 napisał(a):
ja sobie nie wyobrazalam zeby miec dziecko u siebie w sypialni "MOJEJ" skoro ma swoj pokoj. Od poczatku wiedzialam ze bedzie tam spalo. chcialam zostawic wszystko tak jak bylo. Moja sypialnia to moja sypiania a on ma swoj pokoik. I od urodzenia jest tak nauczony i przynajmniej nie bede miala problemu go odzwyczajac od siebie a i ja mam swoj azyl 🙂


tak tylko ze twój bąbelek nie budzi sie,a gdybym ja postawiła łóżeczko w jej pokoiku to pewnie wiekszość nocy spędziłabym na bieganiu do niej 😁 budzi sie bardzo czesto. ale po za tym ja wiesz mam takie schizy od daawna ze ona przestaje oddychać, ciagle sprawdzam czy oddycha czy sie kołdra na twarz nie nakryła itp.
Matylda no oczywiście jej łóżko będzie obok naszego a zięć tam bliżej końca sypialni 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasjalena2 napisał(a):
ja śpie uwaznie i słyszę jak mała nawet kaszlnie to się budzę i sprawdzam czu wszystko ok. To moje zboczenie ale tak mam, jak była malutka i ulewała i się krztusiła to nie raz musiałam ją podnieść a niekiedy odwrócić i poklepać po pleckach bo sobie nie radziła.
Mieliśmy do 3miesiąca monitor oddechu i raz jak zawył alarm to myslałam że na zawał padnę - wstałam szybko tak że palec od nogi sobie wybiłam o łóżko i mój Ł. też na równe nogi - boże co ja wtedy przeżyłam szybko do niej, na ręce i do góry - kurna strachu się najadłam ale oddychała normalnie - może tak głeboko zasnęła że płytki sensoryczne nie wyczuły oddechu.... potem przez tydzień nie spałam wcale.... do teraz zastanawiałam się z Ł. czemu wtedy ten alarm zawył....


haha to samo mam ja, jak się nie mysle ty psycholog? haha więc obydwie jesteśmy Psychiczne 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nina ale przeciez ja tez kiedys wstawalam do malego kilka razy w nocy 🙂 tym bardziej to byly poczatki, czlowiek zmeczony, nie przyzwyczajony a powiedzialam ze bede chodzi chociaz mialam pasc na ryj, i ganialam po kilka razy w nocy do jego pokoju jak wyl albo trzeba go bylo karmic. Chcialam na sile miec swoje miejsce dla siebie i wytrwalam. Kazdy robi jak uwaza 🙂 mi na tym zalezalo i tak go nauczylam. Komus innemu moze to wogole nie przeszkadzac 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...