Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
Leginsik napisał(a):
ale z frenka tez jest troche roboty,ja ze swoja wychodze na dwór 😉

moja to szatan, na dwór nie da się z nią wyjść. Z szeleczek się uwalnia a mam dwa rozmiary 🙂

http://www.youtube.com/watch?v=Bt-vQusZUrk

http://www.youtube.com/watch?v=yEfGpIIZMQA

a to mój szatan,szybko sie nudzi jak sie na cos uprze to koniec mojej mamie wygryzł narożnik od spodu 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Miszkałam w bloku,to nam nie przeszkadzało więc naszym pierwszym pupilem była kotka-Miećka
Potem owczarek niemiecki-nero (miał 10 miesięcy,chcieliśmy go wysłać na szkolenie,jednak ktoś wysypał trutke najadł sie i nie dało sie go uratować)
Potem było Owczarek szkocki coolie (potocznie lessie)-Maksiu,Boże jaki to był kochany pies,spokojny..miał 4 lata jak zachorował na nosówke,parawiroze..dostawał coraz silniejszych ataków padaczki i niestety musielismy go uśpić.
W między czasie miałam papugi faliste,zawsze parke w jedej klatce,ale nie rozmnażały sie bo nie miały budki. Więc przez te wszystkie lata troche tych papug u nas było,najdłuższa żyła prawie 10 lat,dostała już paraliżu łapek,zmarła mi na rekach 😞
Raz przyprowadziłam do domu kota,zwykły dachowiec..któregoś dnia wróciłam ze szkoły mamy sie pytam gdzie kot a on zwyczajnie zwiał nam przez balkog (mieszkalismy na 1 pietrze)
Potem był kolejny pies,kundelek mały,był troche agresywny nie dał nikomu do mnie podejść a jak zwiał mi na podwórki tak wracał po kilku godzinach sam,nigdy nie byłam zwolenniczka wypuszcania samopas psa aby latał po osiedlu dlatego jak mój wujek sie hajtał zawieźli go na wieś aby te dwai dni spedził w budzie niestety zwiał im i juz sie nie chciał złapać.
Po nim przez 3/4 lata nie mieliśmy psa,tylko dwa chomiki,te papugi i rybki.pojechalismy pamietam do tej pory 27 grudnia 2001 roku na giełde,chialismy kupic coolie ale juz były sprzedane więc pojechaliśmy do schroniska,przezyłam szok jak zobaczyłam te wszystkie psy w jakich warunkach są traktowane,były same stare,nie wiadomo czy po jakiś przejściach,traumach,czy agresywne wi.ęc nie wybralismy żadnego. Wychodząc ze schroniska zaczepił nas facet,otworzył bagażnik a w nim z 5 malutkich szczeniat,pół godziny wybierałam z mama jakiego wziac wkoncu ojciec sie wkurzył wział pierwszego lepszego z bagaznika. Nazwaliśmy ja Pascal gdy poszlismy na wizyte okazało sie ze to suczka wiec zdrobniale na nia mówimy Paskuda i jest juz u nas 10 lat 🙂 Miałam tez jaszczurke,wujek przyniusł mi polna nie wiem czemu,ale ktorego dnia zrobila sie sztywna..wiec ja wyrzucilam (moze zapadla w sen zimowy) ?? a miała takie fajne terrarium,do tej pory pamietam jak kupilam jej robaki za 7,20 zł i franca nie chciala jesc 😮 Potem kupiłam fretke od dziewczyny ktora nie miała czasu sie nim zajmowacslynny edziu-terrorysta,niestety mial juz swoje nawyki,strasznie broi ale jest kochany. I mamy jeszcze dinozaura (żółwia) chyba 20 letniego 😉 Generalnie kocham zwierzeta i gdybym mogła to trzymałabym na balkonie jeszcze kurczaki,zawsze chciałam miec kury 😁

Te dwa filmy przedstawiaja jedna fretke,na pierwszym byl jeszcze młodziutki na drugim juz starszy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
eh zwierzolki są kochane. Ja zawsze chcialam mieszkać w domku pod miastem lub na wsi i móc mieć pelno zwierząt i przede wszystkim konie ( bo jeżdzę od 5 klasy podstawówki). Niestety póki co mieszkam w bloku,co prawda w fajnej okolicy (blisko lasy i jeziorka), ale domkiem na wsi nazwać tego nie można heheeh. No nic, moze kiedyś się uda-w końcu marzenia się spełniają 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny wczoraj wróciłam ze szpitala z dzidzia jest wszystko wporządku na usg stwierdzono że jestem w 19 tygodniu ciąży i od usg poczułam dokładne ruchy dziecka z prawej strony straszne bulgotanie i na dodatek częste ale musze więcej leków przyjmować za to . A idąc do tego co wy piszecie ja właśnie od męża na dzień kobiet dostałam parke chomików
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Pewnie że się spełniają. Ewentualnie może nam w tym pomóc kredyt na mały domek na 30 lat,no niestety sa takie czasy że dużo ludzi się na to decyduje- my też. Więc wtedy bede mogła kupić upragnionego doga,do konia mu nie daleko 😁


To bardzo długo juz jeździsz 🙂 🙂 wybudujesz domek to i miejsca na konia sie znajdzie hehe. Z mojego bloku widoki na las i pola,teraz buduja blok 4 pietrowy wiec po ładnych widokach 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Pewnie że się spełniają. Ewentualnie może nam w tym pomóc kredyt na mały domek na 30 lat,no niestety sa takie czasy że dużo ludzi się na to decyduje- my też. Więc wtedy bede mogła kupić upragnionego doga,do konia mu nie daleko 😁


To bardzo długo juz jeździsz 🙂 🙂 wybudujesz domek to i miejsca na konia sie znajdzie hehe. Z mojego bloku widoki na las i pola,teraz buduja blok 4 pietrowy wiec po ładnych widokach 😞
Ale sliczny!!! Mialam kiedyś 2 dogi, ale żołte 🙂 A co do kredytu to my też jesteśmy w tej grupie szcześliwcow zmuszonych do wzięcia kredytu 🙂 jeżdze dlugo, miałam nawet swoją klaczkę, niestety starowinka zdechła mi 5 lat temu,na drugiego konia sie nie zdecydowałam, bo czasu brak, a jednak jak sie człowiek decyduje na zwierzaka to musi mu poświęcić odpowiednią ilość czasu 🙂 teraz chwilowo nie jeżdzę,ale obserwuję i berdzo mi tego brakuje 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do psow dzieczynki,to ja tez sie chowalam z psami i kocham psy,nie cierpie kotow..niewiem dlaczego(jedynie popatrzec -jakie slodkie 😉,ale w domu absolutnie bym nie chciala niewdziecznika heh
Jednak te moja bede musiala oddac,myslalam,ze sie uda szatana ulozyc ,ale nie ...narobi w domu ,wie ,ze zle zrobilam ,bo ucieka przed nami wtedy ...Nie mam sily juz do diabla,ale musze byc twarda niestety,bo pies poki co mysli,ze nagadam sie i znowu wybacze,jakzwykle....
Nie tym razem z ciezkim sercem oddam Czikę 😞Nie mam zamiaru mieszkac w kiblu 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
gosia241 napisał(a):
Hej dziewczyny wczoraj wróciłam ze szpitala z dzidzia jest wszystko wporządku na usg stwierdzono że jestem w 19 tygodniu ciąży i od usg poczułam dokładne ruchy dziecka z prawej strony straszne bulgotanie i na dodatek częste ale musze więcej leków przyjmować za to . A idąc do tego co wy piszecie ja właśnie od męża na dzień kobiet dostałam parke chomików

A czemu musisz więcej leków brać? To gratuluje pierwszych bulgotek 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej hej z rana 🙂

widze, że rozmawiacie o zwierzątkach 🙂

za moich czasow młodości miałam zwykle gryzonie, albo myszy albo chomiki, potem narodził się brat 🙂
a teraz, hmm.. M to zapalony akwarysta więc mam w domu akwarim z jakimis 5 rybami ( kiedys Wam linka wklejałam do niego), za to teściowie na dole mają 5 kotów i psa owczarka 🙂

miłego dnia 😘

ps. u mnie ruchów wciąż brak, zaczynam się niepokoić bo w 2 ciązy mają być ruchy szybciej, a tu (_|_) ;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
hej hej z rana 🙂

widze, że rozmawiacie o zwierzątkach 🙂

za moich czasow młodości miałam zwykle gryzonie, albo myszy albo chomiki, potem narodził się brat 🙂
a teraz, hmm.. M to zapalony akwarysta więc mam w domu akwarim z jakimis 5 rybami ( kiedys Wam linka wklejałam do niego), za to teściowie na dole mają 5 kotów i psa owczarka 🙂

miłego dnia 😘

ps. u mnie ruchów wciąż brak, zaczynam się niepokoić bo w 2 ciązy mają być ruchy szybciej, a tu (_|_) ;/
U mnie też brak 😞 a już 19 tydzień leci. Wiem, że jest czas jeszcze,ale się niepokoję. A niby ciaza to taki miły i bezstresowy czas 🙂 Doczekamy się już niedługo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Od 3 klasy podstawówki grałam w siatkówke,na początku hobbystycznie póżniej przerodziło sie to w pasje,dostałam sie do pierwszej ligi,duzo meczy,sukcesów. Niestety popsuło sie gdy skręciłam pierwszy raz kostke,pamietam do tej pory jak na treningi sciagałam gips zeby tylko grac. Dwa lata później skręciłam ja w tym samym miejscu,niestety tym razem poszły mi ścięgna i wiązadła,wykryto mi zwapnienia w kości i po "karierze". Czasami na zmiene pogody mi puchnie i boli. Nie moge biegac,duzo chodzic lipa jednym słowem 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Od 3 klasy podstawówki grałam w siatkówke,na początku hobbystycznie póżniej przerodziło sie to w pasje,dostałam sie do pierwszej ligi,duzo meczy,sukcesów. Niestety popsuło sie gdy skręciłam pierwszy raz kostke,pamietam do tej pory jak na treningi sciagałam gips zeby tylko grac. Dwa lata później skręciłam ja w tym samym miejscu,niestety tym razem poszły mi ścięgna i wiązadła,wykryto mi zwapnienia w kości i po "karierze". Czasami na zmiene pogody mi puchnie i boli. Nie moge biegac,duzo chodzic lipa jednym słowem 😞

skąd ja to znam ta sama historia co moja tylko u mnie było od razu więzadło krzyżowe w kolanie i po zawodach...
a tak poza tym Dzień dobry 🙂ja dopiero zwlekłam się z łóżka a raczej mój po nocce mnie wykurzył bo się wiercił 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Od 3 klasy podstawówki grałam w siatkówke,na początku hobbystycznie póżniej przerodziło sie to w pasje,dostałam sie do pierwszej ligi,duzo meczy,sukcesów. Niestety popsuło sie gdy skręciłam pierwszy raz kostke,pamietam do tej pory jak na treningi sciagałam gips zeby tylko grac. Dwa lata później skręciłam ja w tym samym miejscu,niestety tym razem poszły mi ścięgna i wiązadła,wykryto mi zwapnienia w kości i po "karierze". Czasami na zmiene pogody mi puchnie i boli. Nie moge biegac,duzo chodzic lipa jednym słowem 😞


ja uprawiałam zawodowo szachy. Zapowiadało się nieźle, udziały w mistrzostwach Polski,nawet wysokie miejsca.. az tu nagle po jednym z turniejów dostałam wstrętu do szachów, rzuciłam je z dnia na dzień, po prostu miałam w pewnym momencie ich już dosyć. Teraz siadam do deski tylko dla przyjemności, nie gram już zawodowo 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...