Skocz do zawartości

Mamusie z Krakowa i okolic! - reaktywacja :) | Forum o ciąży


asiula83

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 7,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
witam wieczorkiem 🙂

u nas niedziela spokojna i rodzinna 🙂 czyli tak jak lubię 🙂
teraz już cisza i spokój więc odpoczywamy

Aneta co do inhalacji my mamy do tego specjalne urządzenie i nim robiliśmy, u nas to była pierwsza rzecz jaką kazał robić lekarz na zapalenie oskrzeli, powiedział że nawet antybiotyk nie jest tak ważny jak właśnie inhalacje i muszę przyznać że to na prawdę działa, dzięki temu szybko się z tym uporaliśmy a był czas że Paulinka często nam na zapalenie oskrzeli chorowała 😞
może zapytaj lekarza jak będziecie na kontroli

Gosia jak Nikola? lepiej dzisiaj?

Daga
jak wakacje?

Karina co u Was?

Aneta a co z Twoją koleżanką Basią? dlaczego do nas nie zagląda?

a Ela, Agnieszka, Iza?????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Właśnie pamiętam jak pisałaś o tym inhalatorze i nawet wysyłałaś linki.
Basia nie pisze bo chyba jeszcze nie może się z nami zgrać, my wszystkie dzieciate 🙂 ale może po porodzie znowu do nas zaglądnie 🙂 Termin ma na grudzień 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam wieczorkiem 🙂

Dzień zleciał na szczęście,Nikola nadal cos taka nie swoja,nie widze nowych zębów więc nie wiem jaka przyczyna bo upały na pewno nie bo to juz jakis czas trwa,że jest taka maruda i non stop płacze.

Jutro idziemy do zoo także fajny dzień nam się szykuje 🙂

Kurczę ale goraco jak tu spać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Gosiu to udanej wycieczki Wam życzę 🙂 zoo jest fajne 🙂
my jutro mamy odwiedzimy dziadka więc też będzie miły dzień

upał straszny, u nas od mniej więcej 12 cały czas jest słońce więc strasznie się nagrzewa, dobrze że choć u Paulinki jest chłodniej bo ma pokój z drugiej strony
a muszę ją pochwalić bo już coraz ładniej sama je i pije z kubeczka 🙂
teraz tylko trzeba popracować nad sikaniem i kupką do nocniczka bo to nam nie idzie niestety
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asia dziękuje na pewno bedzie udana 🙂
Gratulacje dla Paulinki

Nikola z kubeczka za bardzo pić nie chce,ale za to juz od ok 3 tygodni wszystko sama je i karmić się nie da i ładnie jej to juz wychodzi
A z nocniczkiem jest tak,że musze jej przypominać bo sama to mówi,ale po fakcie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witam wieczorkiem 🙂

nie udało mi się w południe zaglądnąć bo rano sprzątałam i gotowałam a potem przyjechał mój tata więc nie było jak, teraz położyliśmy Paulinkę, Rafał jeszcze czyta jej bajkę a ja już zaczynam wieczór 🙂 🙂 🙂

dzisiaj wszystkie symptomy porodowe odeszły, nawet brzuch mnie nie boli, wprost rewelacja jest 🙂 🙂 🙂

Aneta jak się czujecie?

Gosia jak było w zoo? prosimy o zdjęcia 🙂

Karina co u Was? dostałaś moją wiadomość na fb bo odkąd są te nowe to czasem nie dochodzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry 🙂

Ja wczoraj już nie miałam siły zajrzeć bo bardzo mnie rozbolała głowa wieczorkiem,więc wczesniej poszłam spać 🙂

A w ZOO było super 🙂 tylko dałam w kość bo zapomniałam aparatu 😞 no ale cóż nastepnym razem mam nadzieję,że nie zapomne 🙂
Nikola ma straszna chorobe lokomocyjna ciężko jest gdziekolwiek pojechac z nia nawet taka krótka trasa jak do zoo była wielkim problemem i ja już mam taki stres przed każda jazdą gdzieś,że wole nie jechać bo juz mam dość.

Asia wróciły dziś juz symptomy porodowe??Jak samopoczucie??

Aneta jak u was lepiej coś??

Karina co u was??odezwij sie jak dasz radę

Dagi jak wakacje odpoczywasz??Jak tam Kacper??


Miłego dnia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzień dobry 🙂

Gosiu dalej brak 😆
czekamy dalej

dzisiaj wybieramy się na długi spacerek z Paulinką jak wstanie i zje obiadek czyli tak około 14-15, może coś to podziała 😉

super że Nikoli się podobało w zoo, zwierzątka są fajne, a mama następnym razem niech nie zapomina o aparacie
Gosiu a stosujecie coś na tą chorobę lokomocyjną żeby Nikola się tak nie męczyła a Ty nie denerwowała przy okazji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asia jasne,że jej podaje na dalsza drogę daje jej diphergan ale on jest bardzo silny a tutaj lokomotiv,ale nie pomaga skoro się dziecko tak męczy 😞
Tak szczerze to też sobie nie wyobrażam jak bym miała Nikole zostawić nawet u mamy,ale lada chwila urodzisz ważne,że teściowie zdążą bo martwiłaś się tym.A po porodzie ile Paulinka jeszcze będzie u tesciów??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
biedna Nikola, mam nadzieję że jej to przejdzie
hmm, my nie mamy takich problemów więc nie wiem co mogę Wam na to poradzić

a Paulinka mam nadzieję że zostanie tam jak najkrócej, teraz byleby szybko urodzić
u moich rodziców bez problemu bym ją zostawiła, jak jechaliśmy w styczniu do Włoch to została tam cały tydzień, wiem że była młodsza, ale z nimi nie miałam żadnych oporów ją zostawić a tu najnormalniej w świecie się boję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej!
U nas bez zmian, jutro idziemy na kontrolę. A na katar stosuje marimer i euphorbium.
Asia nie bój się, teściowie na pewno sobie poradzą, a Paulinka pewnie nawet nie zauważy że nie ma mamy 😉
Gosia to straszne że Niki się tak męczy, ja też nic ci nie doradzę. Ja jak byłam młodsza to brałam aviomarin ale nie wiem czy można stosować u tak małych dzieci jak Niki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzień dobry 🙂

gdzie Wy się Mamusie wszystkie podziewacie?
u mnie dzisiaj kiepski dzień już nie wyrabiam nerwowo 😞
jak jeszcze raz usłyszę pytanie urodziłaś już, jeszcze nie to dziwne albo coś w tym stylu to zacznę gryź!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a jeszcze jak teściowa powie do mnie grubasku mój kochany to chyba nie wytrzymam normalnie!!!!!!!!!!!!!!!! a na pewno powie bo zawsze mi tak mówi odkąd jestem w ciąży
i jeszcze Paulinka mi się obudziła po 30 min i teraz marudzi 😞

a teściowie niedługo będą, oczywiście od rana sprzątam, nie wiem tylko po co bo zaraz będzie syf, fatalny dzień więc już lepiej nic nie piszę tylko idę myć łazienkę

Aneta jak po kontroli?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Dziewczyny, trochę nas nie było a nieco się u nas podziało.
Widzę, że Asia nadal w dwupaku 🙂 tak byłam ciekawa, czy już urodziłaś 🙂

Poniższe kopiuję z Mamusiek majowych - i jeśli miałyście podobne problemy, to napiszcie proszę o nich.. Zwłaszcza chodzi mi o karmienie piersią a podrażnione jelita z powodu nietolerancji laktozy.

Ogólnie to w sobotę trafiła nam się wodnista kupka. Chyba pierwszy raz. W niedzielę wieczorkiem ulało mu się sporo albo delikatnie zwymiotował - nie jestem pewna, bo akurat było przy odbiciu i był u mnie na ramieniu a ja tylko poczułam mokre na bluzce.
W poniedziałek rano - zwymiotował wszystko co zjadł - całą jedna pierś. Kontrola u pediatry - nic nie stwierdziła. Kupy w porządku, jak "jajecznice". We wtorek - zero wymiotów, ale koło 18 kupa niesamowicie wodnista - pstryknęłam foty i pokazałam w środę rano pediatrze.Gdyby nadal robił takie kupy mieliśmy się pojawić w czwartek u niej. No, ale koło 16 w środę zwymiotował będąc w łóżeczku - nawet nie wiem kiedy dokładnie... Aż strach pomyśleć, co się mogło stać. Zorientowałam się o 16:30, kiedy przyszłam go budzić na karmienie - i przy podnoszeniu chlusnął znowu. W tym momencie zaczęliśmy się pakować do szpitala. Ogólnie cały dzień był senny, kupy były ok, ale te wymioty straszne, bez gorączki. W szpitalu pobadali i zatrzymali, zrobili badania. Wyszło, że podwyższona bilirubina (i zdaniem doktor bardzo widoczna żółtaczka), podwyższone próby wątrobowe, w kale wyszedł rotawirus, w oczu Escherichia Coli...Karmiłam jeszcze piersią, ale malutkie ilości, żeby nie zwymiotowal, ale i tak raz chlusnęło jeszcze nieźle, że miałam całe spodnie mokre jakbym się posikała...
Następnego dnia pojawiły się śluz i krew w kupce.. I momentalnie decyzja o odstawieniu od piersi i przejście na sztuczne. Radykalna decyzja - odstawienie od piersi i sztuczne mleko, ponieważ mało przybierał na wadze i nadal był żółtawy. Jakby nie miało dla nich znaczenia, że właśnie w ostatnich 2 tygodniach zaczął przybierać, jak zeszła największa "opalenizna", a w pierwszych 3 tygodniach waga stała w miejscu. No, ale było to też powiązane z dalszymi dolegliwościami..Podejrzenie, że Mały nie toleruje laktozy. I tak już został na sztucznym...
Wypisali nas z ogromnie obfitymi kupami - cała pielucha jest grubo zasmarowana "koglem-moglem", bo kupy spienione, ale jak do tej pory od poniedziałku rano krwi i śluzu nie było. Jedna kupa nie mieści się w pieluszce - wypływa sobie pleckami lub wczoraj nawet brzuchem! Ale też nikogo to nie dziwi... poza nami, bo jak dla mnie taka ilość chyba nie jest normalna tyle dobrze, że taka duża kupa trafia się raz dziennie, maks dwa razy na 4-5 kup na dzień.
Dopóki jelita się nie zagoją czeka nas na pewno sztuczne - zapewne około 3-4 tygodni Ściągam pokarm i walczę jeszcze o utrzymanie laktacji, choć nie wiem, czy jest sens, bo jak potem spróbujemy znowu z moim mlekiem i znów się pojawi krew to będzie bardzo niedobrze Nie mówiąc o ssaniu piersi - nie wiem, czy będzie jeszcze pamiętał jak się to robi Obecnie dostaje nutramigen, kompletnie bez laktozy, zagęszczany nutritonem, żeby ograniczyć ulewanie. Przyplątały się też afty - wczoraj było ich kilka na dolnej wardze, dziś już cała górna warga obsypana i cały język biały. Dziś pani dr zapisała Nystatynę, bo w szpitalu dali receptę na lek, który jest dla dzieci powyżej 6 miesiąca i bałam się go wczoraj podać... I jeden dzień zwłoki a takie spustoszenie w buzi...
Mały złapał tez infekcję dookoła cewki moczowej - jakiś stan zapalny, który smarujemy maścią. I okazuje się, że ma bardzo dużą stulejkę
Normalnie załamana jestem tym wszystkim... Nie wiadomo, czy będę mogła karmić - i sama mam dylemat co lepsze dla niego: moje czy sztuczne po tych wszystkich przejściach.
A w ogóle to ciekawe standardy są w szpitalu - mleko sztuczne się przygotowuje w butelkach na kilka godzin, wsadza butelki do lodówki i potem podgrzewa w mikrofali... A wydawało mi się, że tak nie można i zawsze powinno być świeżo przyrządzone... Tam się jakoś nikt tym nie przejmuje.
A z rotawirusem to też nie wiadomo jak to jest - takie małe dzieci na to podobno nie chorują.. I raczej był nosicielem i pewnie nadal jest, niż sam był chory, a te kupy i wymioty to właśnie z powodu nietoleracji laktozy i podrażnionego do tego stopnia jelita.
Kończę, musimy się pokarmić za chwilkę.

Uściski dla Was i Waszych pociech 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...