Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
oh dziewczyny.. ja oszaleję chyba 🙂 że śmiechu 🙂
zobaczcie co znalazłam w mojej książce Kaz Cooke 🙂 gdy czytałam o fazach porodu

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/687/20111016200.jpg/][IMG]http://img687.imageshack.us/img687/1826/20111016200.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

KONIEC FAZY PIERWSZEJ- PEŁNE ROZWARCIE.. "możliwe tez, że jesteś maksymalnie wkurwiona" 😮 😁 😁 🤪
normalnie jak przeczytałam, to nie mogłam uwierzyć że takie słowo znajdę w książce! że ktoś to wydał 😁 i czytałam ze trzy razy literka, po literce 😜

potem stwierdziłam, że aż wam foto zrobię 😎

napisałam do Zuziaczka z pozdrowieniami od nas wszystkich 🙂 czekam z niecierpliwością na jakąś informację zwrotną 😜

a ja poszukam rad i przepisów dla karmiących.. mam wolną chwilę to co mi tam 😜
może już jakiejś mamuśce karmiącej sie przyda 😜 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no Kasiuszka ja mam to samo. Poczekam na was. A na razie wystarczy mi to forum i priv.
Carpioo normalnie książka boska 😉 haha No jak masz czas to szukaj teraz, bo później nie jest tak łatwo. Jak jest czas to nie zawsze się chce. 😁 😁 😜
na dziś chyba kończę 😉 idę pod prysznic i odpoczynek póki mała śpi i kolka ją nie męczy
miłych pogawędek i snów 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
prosze oto kilka przykładów dań zwykłych a zarazem niezwykłych- głowne skrzypce grają ziemniaki 🙂

Ziemniaki można jeść gotowane, pieczone, smażone, na ciepło, na zimno, w całości, pokrojone w kostkę czy oczywiście puree. To właśnie za tą ostatnią postacią osobiście przepadam najbardziej, dlatego też zaproponuję Wam dzisiaj tak zwaną puree „tricolore”, żeby było coś na zimno, to również trochę inną sałatkę ziemniaczaną a jak pieczone to tylko „rewolucyjne mundurki”.



Puree „tricolore”


(2 porcje)

800 g ziemniaków

1 dużą batate

5-6 różyczek brokułów

2 łyżki masła

1/3 szklanki mleka

sól



Ziemniaki oraz batatę obrać. Ugotować je, tak samo jak brokuły w dużej ilości osolonej wody, jednak uwaga, każde warzywo w osobnym garnku. Z ziemniaków zrobić puree, dodając do nich masło oraz mleko. Następnie dzielimy je na 3 porcje i 2 z nich mieszamy odpowiednio z batatą i brokułem, robiąc jedną piękną zieloną a drugą pomarańczową puree. Jeżeli ktoś będzie chętny, to do tej ostatniej można dodać odrobinę oliwy z oliwek oraz pieprzu, by dodatkowo podkreślić smak bataty.

Takie puree nadają się w zasadzie od pierwszych dni, należy jednak uważać w brokułem, który w normalnych ilościach może być bezpiecznie konsumowany dopiero po 2-3 miesiącu. A i tak niektóre dzieci wtedy dalej go nie tolerują i miewają po nim wzdęcia.



Trochę inna sałatka ziemniaczana


(2 porcje)

5 średniej wielkości ziemniaków obranych, ugotowanych i wystudzonych

2 pomidory

2 jajka ugotowane na twardo

1 cykoria

oliwa z oliwek

trochę soli i pieprzu



Ziemniaki, obrane pomidory, jajka oraz cykorię pokroić na średniej wielkości kostkę lub paski. Zmieszać z oliwą z oliwek i doprawić solą i pieprzem.

Sałatkę tą można już jeść pod koniec pierwszego miesiąca.



Rewolucyjne mundurki


(2 porcje)

4 duże ziemniaki

4 łyżki białego sera

odrobina kminku

sól, pieprz

oliwa z pestek winogron

olej z pestek dyni



Ziemniaki należy starannie umyć i wytrzeć. Następnie nacinamy je w krzyżyk u góry, solimy, owijamy w folię aluminiową i pieczemy przez około 1 godzinę w 200 stopniach. Wyjmujemy, ostrożnie otwieramy folię i rozchylamy trochę miejsce nacięcia, by do każdego ziemniaka dodać łyżkę białego sera zmieszanego z kminkiem, solą i pieprzem. Wsadzamy z powrotem do piekarnika na 10 minut. Przed podaniem polewamy odrobiną oliwy z pestek winogron i 2 kroplami oleju z pestek dyni.

Takie rewolucyjne mundurki można spożywać już pod koniec pierwszego miesiąca.

żródło: http://delicjematkikarmiacej.blox.pl/html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
i. KASZA 🙂

ja uwielbiam Moje propozycje na te 3 pyszne kasze to: bazyliowa polenta z sosem pomidorowym, słodkie knedle z kaszy mannej i kasza jaglana z warzywami.

Bazyliowa polenta z sosem pomidorowym.
(2 porcje)
150g polenty (można kupić już podgotowaną polentę, co skraca znacznie proces)
½ wrzątku
4 listki posiekanej świeżej bazylii
3 pomidory
1 łodyga selera naciowego
oliwa z oliwek
szczypta cukru, soli i pieprzu


Poletę gotujemy z bazylią przez 5 minut. Odstawiamy. Obrane pomidory kroimy w kostkę a seler naciowy w plastry. Gotujemy całość na 2 łyżkach oliwy z oliwek przez 15 minut. Jeżeli chcemy drugiej osobie niekarmiącej sprawić przyjemność, to odkrawamy od wystygniętej polenty 2 kawałki, które podsmażamy na patelni na oliwie z oliwek aż osiągną z obu stron złoty kolor.
Polewamy kawałki polenty sosem. I już!

Słodkie knedle z kaszy mannej

(2 porcje)
500 g półtłustego sera białego,
7 łyżek kaszy manny,
3 łyżki mąki pszennej,
2 jajka,
3 łyżki cukru,
szczypta soli

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą aż osiągniemy jednolitą masę. Odstawiamy na około godzinę do lodówki.
W osolonym wrzątku gotujemy uformowane kulki (2-3 cm średnicy) przez 10 minut od momentu wrzucenia.

Takie knedle można polać samym masełkiem albo słodką śmietaną ale również można zjeść z coulie malinowym.


Kasza jaglana z warzywami

(2 porcje)
1,5 szklanki kaszy jaglanej
½ szklanki mleka
1 duża marchewka
1 mały kabaczek
1 mała czerwona papryka
1 pietruszka
1 pomidor
4 chochle rosołu/bulionu (zgodnie z recepturą z bloga, czyli bez czosnku, cebuli, kapusty, pora)
szczypta soli i pieprzu
lubczyk


Kaszę jaglaną zalewamy osoloną wodą z mlekiem tak, aby płyny osiągnęły o 2 palce wyższy poziom od kaszy. Gotujemy około 20 minut.

Warzywa obieramy i kroimy w kostkę. Wrzucamy do rosołu/bulionu i gotujemy wraz z przyprawami do miękkości. Sos można zmiksować ale osobiście wolę jak nie jest zbyt mamałygowaty. Kaszę polewamy sosem. Można uzupełnić sos postrzępionymi kawałkami kury, na której był gotowany rosół.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba zaczne produkować takie bujaki 🙂 http://www.dekoria.pl/offer/product/2040/0/431/Bujak-Banan?tduid=c61cccc5ca28e52ad6ff8a45e0fbc8a2
Zobaczcie ile to sobie nie potrafią krzyknąć za kawałek gąbki obszytej materiałem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dieta matki karmiącej – dyskusja Ekstremiści kontra Zdrowyrozsądek i propozycje dań.

Tyle ile osób, tyle też opinii na temat prawidłowej diety matki karmiącej. Dyskusja na ten temat bywa czasem bardzo żywa i nawet może zakrawać o kłótnię, bo rodzice mają bardzo odmienne podejścia. Z wszystkich przeprowadzonych rozmów, czy to z młodymi mamami, czy z mamami, które już są babciami albo też z pediatrą, wynika kilka pewnych rzeczy, do których każda matka się stosuje/stosowała niezależnie od podejścia do tematu. Na pewno, dopóki dziecko nie skończyło 3 miesięcy albo nawet przez cały okres karmienia nie jemy:

Bigosu (kapusty smażonej), cebuli (przede wszystkim smażonej), czosnku, ostrych przypraw, chipsów, Fast foodów, surowego mięsa i sushi.

Poza w/w rzeczami, pozostałe składniki naszego jedzenia podlegają dyskusji. Moja Mama np. pamięta, że od samego początku jadła tak jak podczas ciąży unikając tylko te rzeczy (poza w/w), które powodowały wzdęcia (kapusta, groszek i strączkowe) jak i rozwolnienie (śliwki itp.). Z kolei Pediatra przypomina, że od tamtych czasów wiele się zmieniło i np. wiele owoców czy też warzyw jest traktowana różnymi chemikaliami, które są najczęściej powodem uczuleń. Również wtedy, gdy ja się dopiero rodziłam, raczej nie spożywało się na potęgę jedzenia z importu, czyli egzotycznych owoców czy też przypraw, dlatego też o tym nawet nie rozmawiano.

Moja opinia jest, więc taka: gdy dziecko przychodzi na świat, jego system trawienny jest jeszcze nie w pełni przygotowany do przyjmowania różnych składników zawartych w pokarmie, dowodem na to jest chociażby dźwięk, który możemy usłyszeć, gdy Dziecko je. Słyszymy jak de facto przelatuje jedzenie przez jego żołądek. Im starsze dziecko, tym dłużej trawi (też dlatego coraz rzadziej je) i też tym bardziej jest przygotowane do tego, by spożywać bardziej „wymagające” potrawy za pośrednictwem mleka matki. W związku z powyższym, po zebraniu różnych opinii powinno się przez okres pierwszego miesiąca stosować dietę bardziej restrykcyjną a po miesiącu zacząć wprowadzać codziennie (bądź co 2 dni) kolejne nowe elementy do naszego menu. Pozwoli to Dziecku powoli przystosować swój system trawienny do życia poza brzuchem Mamy.

Co rozumiem przez dietę restrykcyjną – przykład menu na 1 dzień:

Na śniadanie:

Kanapki z chudą szynką, kawałek twarogu, nie więcej niż 2 plastry sera żółtego, dżem (morelowy lub porzeczkowy lub wiśniowy), chleb pszenny, niedużo masła

Drugie śniadanie:

Jogurt lub kefir

Obiad:

Zupa typu rosół (bez kapusty, liścia laurowego, cebuli, pora, kostki rosołowej) z makaronem

Kolacja:

Ryż z jabłkami (wersja light) lub leniwe z jogurtem naturalnym i cukrem

To jest oczywiście przykład. Zasadą jest to, by nie smażyć i nie piec! Oto lista moich propozycji dań obiadowo-kolacyjnych na ten pierwszy miesiąc:

Makaron z pulpetami gotowanymi w sosie pomidorowym

Makaron z twarogiem i cukrem

Makaron lub gnocchi ze szpinakiem

Makaron z oliwą z oliwek, pomidorami i selerem naciowym

Gotowane mięso z sosem koperkowym i puree ziemniaczana

Gotowane mięso w sosie własnym, marchewka gotowana i puree ziemniaczana

Potrawka cielęca lub z kurczaka z puree ziemniaczaną

Ryba na parze z sosem koperkowym z ciemnym ryżem

Ryba na parze z sosem z kopru włoskiego z ciemnym ryżem

Kasza manna na mleku

Zupa pomidorowa

Zupa z dyni

Zupa ziemniaczana

Zupa typu krupnik z kaszą jaglaną

Zupa koperkowa

Do zup polecam lane kluski lub makaron jajeczny

Rolada z dżemem

Babka piaskowa

Od drugiego tygodnia można wprowadzać surowiznę:

Tarte jabłka z cukrem

Tarta marchewka

Od drugiego miesiąca już można jeść mięsa duszony i pieczone, więc będę polecała takie rzeczy jak:

Schab z majerankiem i jabłkami zapiekane w rękawie i kopytka

W miarę chude żeberka z dżemem morelowym zapiekane w rękawie, brokuły na parze i puree ziemniaczaną

Polędwiczki z dynią i marchewką zapiekane w rękawie i puree ziemniaczaną

Carpaccio z buraków i gruszki

Tarta brokułowa

Łosoś w cieście z ryżem

Słodkie rogaliki z wiśniami lub dżemem wiśniowym

Ciasto z jabłkami i cukrem brązowym (bez cynamonu)

I wiele innych, które zostawiam na później, żeby Wam nie wypisywać od razu wszystkiego….



Wydaje mi się, że takim menu dajemy szansę Dziecku, by przywykło do zwyczajów żywieniowych rodziny. Oczywiście, jeżeli ktoś będzie chciał iść na całego od samego początku, to oczywiście jego sprawa. Ewentualnie przemyśli sprawę raz jeszcze jak dziecko będzie się męczyło i płakało, bo brzuszek boli… Są to w każdym razie zalecenia, sprawdzone przeze mnie i moje Maleństwo, które jak dotąd zdały egzamin.

Przepisy na w/w propozycje dań będę pisała w najbliższej przyszłości.
to artykuł blogerki skopiowany w całości dla mamusiek 🙂 żródło http://delicjematkikarmiacej.blox.pl/html/1310721,262146,14,15.html?10,2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basienka_O napisał(a):
chyba zaczne produkować takie bujaki 🙂 http://www.dekoria.pl/offer/product/2040/0/431/Bujak-Banan?tduid=c61cccc5ca28e52ad6ff8a45e0fbc8a2
Zobaczcie ile to sobie nie potrafią krzyknąć za kawałek gąbki obszytej materiałem


lekka przesada 🙂 to ja konika na biegunach kupię 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hello moje laseczki 🙂

My z Majusią jeszcze w szpitalu, wypis pewnie jutro ok. 13.00.
W Bielańskim trzymają 2 doby po SN, a 3 doby po CC.
Krótko wg. mnie.

W każdym razie już po wszystkim 🙂
Nie było tak źle.
Przez 3 godziny ciągle się pytałam lekarza, kiedy możemy zaczynać, bo już mi się spać chce, a on mówi, że \"no przecież rodzimy!\" 🙂 40 minut później Maja już była na świecie.
Zazyczyłam sobie ZZO, bo jak przyjechałam do szpitala o 23 to już mnie skurcze skręcały i się nasilały, więc ze strachu szybko podjęlam decyzję o znieczuleniu, wg. mnie właściwą decyzję 🙂

M. już Wam pisał ile cm i wagi ma Maja, i zdjęcia też wklejał, próbowałam nadrobić zaległości, ale a to mama, a to tata, siostra, teście, Mój 😉 , ciągle ktoś 😉 więc nie ma kiedy pisac.
Bo na siłach jestem od wczoraj.
Chociaż byłam trochę niewyspana, ale tę noc przespałam całą, i ja i Maja, więc oby tak dalej.
Mała teraz też grzecznie spi, mam tylko wrażenie, że nie mam pokarmu lub mam go za mało, bo nic jej się nie ulewa i nie odbija, ale jakby byla głodna to też chyba by trochę krzyczała... więc sama nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No i to było tak, że skurcze zaczęły się 14-go ok. 10 rano, po porcji prostaglandyny 😉
Na 14-tą pojechałam do szpitala, gin powiedział, ze sie pewnie wieczorem znowu zobaczymy 🙂
Wieczorem o 22 miałam skurcze co 8 minut, a jak dojechałam do szpitala to byly co 4 minuty...
Rozwarcie 3-4 cm. Więc trzeba bylo podjąć szybką decyzję co do znieczulenia, bo to był ostatni moment na to.
No więc chciałam znieczulenie, i je dostałam (550 zł.), następnie poczułam jeden skurcz i już więcej żadnego, aż do .... skurczy partych.
No te to niestety trochę już czułam, jakby mi się kupę chciało, rozpierało od srodka, aż mi lekarz nogi do góry podnosił 😉 I po paru minutach tych dziwnych skurczy wyskoczyła Maja 😁

Płakałam bardziej niż ona, gdy się urodzila ! 🙂 Nawet Mój uronił łezkę i dzielnie przeciął pępowinę, a wcześniej mnie głaskał i trzymał za rękę...

Jak coś chcecie wiedzieć to piszcie śmiało.

Nikt się nie rozpakował przez ten czas ?

Buziaczki dla Was Kochane i dla Waszych brzuszków i dzidziuśków 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
W ogóle nie dają mi poczytać forum ! Ciągle a to ważenie maluszków, badanie, temperaturka, kupka, babki od laktacji, ciągle jakies pielęgniarki, ciągle obchody, dawanie czopków czy przeciwbólowych (kto co chce) i jak chcę zasiąść i poczytać to zaraz ktoś włazi. A jak jem to mała mi się budzi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do dietyto ja jem tezpraktycznie wszystko oprocz smazonego pieczonego słodkiego tzn czekolady, cebuli i owocow pestkowych no i jeszcze smietany kazali tez nie jesc. Na sniadanko jem kanapeczki z sałatka i serem zołtym lub jakas wiendlina na obiad albo zupa z piersia kurczaka albo wczoraj makoron ze szpinakiem i mieskiem 😉 podwieczorek jakisjogurt czy serek waniliowy biszkopty i kolacja kanapki z biały serem lub cos typu tego 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
carpioo napisał(a):
meegotka napisał(a):
Akneri podaję wagę do tabelki przed 51kg w dniu porodu 61kg po porodzie 54kg a dziś już 52kg 🙂



kurde.. u mnie tak pięknie nie będzie 🙂
BRAVISSIMO!!!!! 😜

a na mnie sie dziwnie pielęgniarki popatrzyły jak zapytalam, gdzie sie mogę zważyć... trudno, muszę poczekać az wyjdę do domu... mam nadzieję, ze już jutro, chociaż jak na mała patrzę, to nie wiem, czy się pomarańczowa nie zrobiła ! 😞 łóżko obok lezy chłopiec z zółtaczką to zaraz wszystkie w pokoju będą żółte ! Ku..wa mac !

właśnie mi zeszło powietrze z kółka ! czyli za ciężka na nie jestem 😞 ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jestem zgłaszam się!

mam bóle.. nieregularne jak na razie.
boli jak skurczybyk.. mała osuwa sieąna dól.. czuje to wyrażnie.

poskakałam na piłce, zjadłam lody czekoladowe, bo potem czeklady chyba nie można..
a moj poszedł sobie spać 😮

a ja co jakiś czas przyjmuje jakąś pozycje i grymasik.. bo boili.. naprawde boli.

wziełam no-spę z 10 min temu.. i zobaczę czy przejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zuziaczek napisał(a):
No własnie, ja walcze z małym laptopkiem i nie chce mi zdjęcie przejść przez bluetooth 😞

Marzenka leży piętro pode mną a jutro będzie piętro wyżej 🙂 !!!


ale się zgrałyście! co do piłki to Zuziaczek z mojej też ucieka powietrze..Chciałam na niej posiedziec , bo mam hemoroidy i co? też jestem na nią za ciężka i robi się półflak..
jutro znowu wizyta u lekarza i znowu 120zł. Normalnie kurw..mnie strzela, że mam tyle teraz łazic i to jeszcze przez całe miasto..

Carpioo daj znac, jak sytuacja się rozwinie. Napisz smsa, jak już to będą te bóle 🙂 ja zostanę mamą chyba w przyszłą sobotę lub niedziele i może już zamknę tabelkę hihi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...