Skocz do zawartości

**wrzesień 2009 :-)** | Forum o ciąży


Moni

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
ata38 napisał:
Hej Karolcia 🙂

... nudziłam się jak mops...


🥴 nie raz tak bywa 🥴
ja tak jak napisałam nie maiłam czasu na nudy 😉 chociaż zmeczenie teraz nadchodzi dopiero, to jeszcze jedną praleczkę właczyłam przed chwilką 😎 zaraz młody do kapieli powedruje, co z mezem sobie wieczór zrobimy wolny 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 26,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • ata38

    5633

  • Kar_ola

    6268

  • Mimi83

    2040

  • Karola83

    2094

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Czesc brzuszeczki!

Czytam sobie co tu dzis mamy za temat i wiecie co?
Ja tez dzis mam dzis humorek do bani.
objechalam perfidnie meza,a pozniej poplakalam sie no i tyle bylo z tego 🤔
Biedaczek nie wiedzial o co mi chodzi,ja zreszta tez 😉

Mamy chyba prawo do takiego zachowania,burza hormonow wkoncu,
ale juz nie dlugo 😉

buziaki i pozdrowionka 🙂 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja jestem 🙂
Kar_ola ja też mam strasznego doła od jakiegoś czasu, a dzisiaj to już w ogóle cały czas beczę... 😞 Od trzech dni bolą mnie nogi (dzisiaj to już masakrycznie), co mnie nie dziwiło, bo zwykle mi to dokucza gdy jest taka beznadziejna pogoda. Ale wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mój mały chrześniaczek, który mieszka obok i widuję i bawię się z nim codziennie zachorował na rumień. Dla niego to nic strasznego, ale dla mnie... Wyczytałam, że u dorosłych objawia się... bólami stawów i obrzekami!!! I jest baaardzo niebezpieczny dla dzidziusia. A znalazłam m.in. to:

"U kobiet w wieku rozrodczym około 60-80 % posiada nabytą, trwałą odporność na zakażenie. W przypadku zakażeń u matek wrażliwych zakażenie wirusem obejmuje płód jedynie w 25-30%. Większość z nich rodzi zdrowe, donoszone noworodki.
Jednakże wirus może przejść przez łożysko i doprowadzić do zakażenia płodu, obrzęku uogólnionego i w konsekwencji do zgonu wewnątrzmacicznego. Ryzyko obumarcia płodu ocenia się na około 10% i nie zawsze związane jest z uprzednim obrzękiem uogólnionym.

Zakażenie parwowirusem B19 w pierwszym trymestrze ciąży często jest przyczyną poronienia samoistnego.

Przyjmuje się, że zakażenie parwowirusem stanowi najczęstszą przyczynę nieimmunologicznego obrzęku płodu. Prawdopodobnie przyczyną tego obrzęku jest ciężka niedokrwistość u płodu, spowodowana niszczeniem przez wirusa krwinek czerwonych. Konsekwencją tej niedokrwistości jest prawokomorowa niewydolność krążenia i w rezultacie wodobrzusze i obrzęk płodu. Pierwotnym powodem rozwinięcia się niewydolności krążenia i obrzęku płodu może być również wirusowe zapalenie mięśnia sercowego w przebiegu zakażenia parwowirusem.

Najbardziej wrażliwe na rozwój obrzęku uogólnionego są płody między 16 a 28 tygodniem ciąży.

Podejrzenie zakażenia parwowirusem (na podstawie obrazu klinicznego) w czasie ciąży powinno skłonić do określenia miana przeciwciał w klasie IgG i IgM metodą Elisa. Stwierdzenie obecności przeciwciał IgM przemawia za świeżą infekcją i jest wskazaniem do wykonania seryjnych (co kilka dni) badań USG pod kątem pojawienia się ewentualnego obrzęku płodu.

Postępowaniem z wyboru w obrzęku uogólnionym jest wykonanie kordocentezy diagnostycznej (pobranie krwi z pępowiny) i oznaczenie morfologii krwi płodu. W przypadku znacznego stopnia niedokrwistości należy wykonać transfuzję wewnątrzmaciczną masy erytrocytarnej. Skuteczność leczenia obrzęku uogólnionego nieimmunologicznego w przebiegu zakażenia parwowirusem przy pomocy transfuzji wewnątrzmacicznej jest wysoka, pod warunkiem, że nie doszło do pozapalnego uszkodzenia mięśnia sercowego. W niektórych przypadkach obserwuje się samoistne ustąpienie obrzęku, a noworodki nie wykazują żadnych objawów przebytej infekcji.

Nie istnieje specyficzne leczenie infekcji parwowirusowych. Leczenie polega wyłącznie na łagodzeniu objawów (jak większość zakażeń wirusowych).

Nie ma także szczepionki przeciwko zakażeniu."

I jak na złość mój lekarz właśnie zaczął urlop 😞
A mój M. podchodzi do tego strasznie lajtowo, rodziców nie chcę martwić i zostałam z tym sama...
W poniedziałek pójdę zrobić badania, które wykażą czy przebyłam już w dzieciństwie tą chorobę i czy przypadkiem już nie jestem zarażona... Ale jak tu wytrzymać do poniedziałku, nie mogąc nic zrobić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...