Skocz do zawartości

Marcówki 2012 | Forum o ciąży


monikitta1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
A to krówsko pewnie tak sobie walnęło z tym wcześniakiem, bo malutkie dziecko... 🤨 Szkoda gadać, jak w ogóle można tak powiedzieć do matki po porodzie???

Jejku dopiero znalazłam mmsa od Kasi. Zdjęcie malutkiej z Michałem 🙂 Nie mogę wrzucić, bo Łukasz wziął ze sobą adapter do karty do laptopa :/ Wieczorkiem wrzucę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21,4 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • love

    2047

  • obdarzona

    3838

  • izunia1986op

    2684

  • lady_m4ryjane

    1995

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
U nas tez gadali,ze przez zapalenie płuc maly moze nie pic z piersi.Za bardzo go to meczy.A ja uparta jak corka Kaski i go przystawialam.Bo tak to bym sie mogla pozegnac z karmieniem piersia.

Sa rozne przypadki.

Ksiaze sobie spi.Pozniej buzke przemyjemy krochmalem.Mam nadzieje,ze to cos pomoze na te jego zmiany.Bo jak my na fotkach bedziemy wygladac 🤪

Kurcze, wstepny zestaw do ubrania na chrzest juz mam.Zobacze co maz powie.Ale spodni nie zmienie,bo to sa jedyne w jakie sie zmieszcze.Ma padac,a ja musze isc w bialych gaciach 😠Trudno....przezyje

Maz pojechal po stelaz z wozka.Narescie bede miala nasza maszyne.Bo ta zastepcza to porazka.Raz bylam na spacerze i taka zmachana wrocilam.Nawet Niko powiedzial,ze nasz lepszy wozek jest.

Ale tu cisza.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia można mieć mało pokarmu, ja swoją tylko cyckiem karmiłam 10 dni, ale to była masakra... Nawet siku nie mogłam zrobić bo dziecko cały czas płakało ja już mdlałam brodawki krwawiły. Jak mówiłam wcześniej nie wiem co to nawał. Płakałam jak mój dawał małej pierwszą butlę. I cały czas słyszę jaka to blada jestem i że powinnam w ogóle z karmienia zrezygnować, ale przystawiam ją najczęściej jak się da ale płacze, bo po kilku minutach w cycku nic nie ma.
Rozumiem, że z Mają walczyłaś, my też miałyśmy na początku problemy ze ssaniem i potem z ilością pokarmu i również walczyłyśmy bite 10 dni, ale jaki pożytek z ledwo trzymającej dziecko matki. to tyle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja przystawiałam ciągle i co z tego. Sypiałam z małą ułożoną na gołych piersiach. Próbowałam różne pozycje do karmienia. Dziecko uparte i już. I tak próbuję choć teraz to już rzadziej mimo że się zraziłam po tych przejściach szpitalnych z tą glukozą. Teraz chociaż mam kontrolę ile mała zjada. Ty Izunia miałaś sporego chłopczyka to jemu pewnie ileś godzin bez jedzenia by nie zaszkodziło. U nas trzeba było dokarmiać, a butelka nie pomaga w uczeniu się picia z piersi 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
Ja przystawiałam ciągle i co z tego. Sypiałam z małą ułożoną na gołych piersiach. Próbowałam różne pozycje do karmienia. Dziecko uparte i już. I tak próbuję choć teraz to już rzadziej mimo że się zraziłam po tych przejściach szpitalnych z tą glukozą. Teraz chociaż mam kontrolę ile mała zjada. Ty Izunia miałaś sporego chłopczyka to jemu pewnie ileś godzin bez jedzenia by nie zaszkodziło. U nas trzeba było dokarmiać, a butelka nie pomaga w uczeniu się picia z piersi 😞



Alan mi zlecial w szpitalu do 4300 i mnie straszyli,ze do domu nie pojdziemy.Ale to jest to,ze on mial z czego zleciec.A takie np:3kg dziecko to masakra dla niego jest.
Wazne,ze dzieciaki rosna zdrowe.A czy na butli czy cycu to obojetne 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A najbardziej mnie rozwaliło jak w szpitalu doradca laktacyjny chodził najwięcej do tych co ich dzieci same ciągnęły od początku. Świetny doradca - radzi tam gdzie nie trzeba. Ostatniego dnia dali mi do pokoju dziewczynę, której dziecko od razu dzióba robiło jak go tylko na ręce wzięła. To ta kretynka laktacyjna znając moje problemy przychodziła wychwalać tą obok i nakręcała jej męża by zdjęcia robił jak dzióbek dziecko wystawia. Do mnie się nic nie odzywała tylko rzucała spojrzenia jak na wyrodną matkę. Jak tylko to wszystko wspominam mam łzy w oczach.
To jest ciężki temat i drażliwy, dlatego nie lubię jak ktoś mówi, że każdy może i że to od chęci zależy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
izunia1986op napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
Ja przystawiałam ciągle i co z tego. Sypiałam z małą ułożoną na gołych piersiach. Próbowałam różne pozycje do karmienia. Dziecko uparte i już. I tak próbuję choć teraz to już rzadziej mimo że się zraziłam po tych przejściach szpitalnych z tą glukozą. Teraz chociaż mam kontrolę ile mała zjada. Ty Izunia miałaś sporego chłopczyka to jemu pewnie ileś godzin bez jedzenia by nie zaszkodziło. U nas trzeba było dokarmiać, a butelka nie pomaga w uczeniu się picia z piersi 😞



Alan mi zlecial w szpitalu do 4300 i mnie straszyli,ze do domu nie pojdziemy.Ale to jest to,ze on mial z czego zleciec.A takie np:3kg dziecko to masakra dla niego jest.
Wazne,ze dzieciaki rosna zdrowe.A czy na butli czy cycu to obojetne 🙂


No a moje z 2750 spadło do 2500 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
sa rozne przypadki
ale moje zdanie jest takie

wiem ze to moze rozpetac burze ale trudno 🤔
nie mam zamieru nikogo pouczac ani tym bardziej obrazac
tylko mowie to co mi nawkładali do głowy na SR


Nam też tak kładli do głowy dlatego mój Łukasz strasznie się złościł, bo uznał, że jak coś się stanie i nie da się karmić dziecka to ja się depresji nabawię.
Z pomocy doradcy laktacyjnego ze szkoły w końcu nie skorzystałam. Zraziłam się po tej nawiedzonej idiotce ze szpitala, która niby ma jakieś certyfikaty i się nazywa Międzynarodowym Konsultantem Laktacyjnym 🤨
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mulant napisał(a):
izunia1986op napisał(a):
mulant napisał(a):
to normalne że moje dziecko śpi z otwartym jednym oczkiem 🤨 🤨



A Alan steka,piszczy i do tego miny wali.Ale musi miec piekne sny 🤪

mój Hubuś jeszcze przxy tym bąki wali 🤪 🤪


Jak oni tak moga.Publicznie baki walic 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
izunia1986op napisał(a):
mulant napisał(a):
izunia1986op napisał(a):
mulant napisał(a):
to normalne że moje dziecko śpi z otwartym jednym oczkiem 🤨 🤨



A Alan steka,piszczy i do tego miny wali.Ale musi miec piekne sny 🤪

mój Hubuś jeszcze przxy tym bąki wali 🤪 🤪


Jak oni tak moga.Publicznie baki walic 🙂


ja chłopaków to jeszcze rozumiem no ale dziewczynki 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
lady_m4ryjane napisał(a):
A najbardziej mnie rozwaliło jak w szpitalu doradca laktacyjny chodził najwięcej do tych co ich dzieci same ciągnęły od początku. Świetny doradca - radzi tam gdzie nie trzeba. Ostatniego dnia dali mi do pokoju dziewczynę, której dziecko od razu dzióba robiło jak go tylko na ręce wzięła. To ta kretynka laktacyjna znając moje problemy przychodziła wychwalać tą obok i nakręcała jej męża by zdjęcia robił jak dzióbek dziecko wystawia. Do mnie się nic nie odzywała tylko rzucała spojrzenia jak na wyrodną matkę. Jak tylko to wszystko wspominam mam łzy w oczach.
To jest ciężki temat i drażliwy, dlatego nie lubię jak ktoś mówi, że każdy może i że to od chęci zależy...


czytam te wasze problemy 😞 smutne to
ja teraz przy Idze jakiegos nawału nie miałam, ale czuje jak mi piersi nabieraja i mała spi, przybiera na wadze ok 210g tygodniowo, wiec hcyba jest ok, ale nie sa jakies super nabrzmiałe, wiec tez mogłabym sie schizowac.
A Lady to tak xle było w tej klinice prywatnej?? ciekawe jakby było w szpitalu 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sztunia napisał(a):
sa rozne przypadki
ale moje zdanie jest takie

wiem ze to moze rozpetac burze ale trudno 🤔
nie mam zamieru nikogo pouczac ani tym bardziej obrazac
tylko mowie to co mi nawkładali do głowy na SR


ja tez byłam tego samego zdania i tez uwazam ze jak sie chce to mozna, sama kolezance która gadała ze nie ma pokarmu pokazałam ze ma, i ajk mała zaeczłą jjesc wg tego co ja mówiłam a nie 3 minz jednego cyca i 3 z drugiego (czyli wypijała sama "wode) to zaczeła sie najadac i potem jej odciagnac nie mozna było,a potem namówic do zadnych stałych pokarmów jak była wieksza.
ale widocznie sa rózne przypadki i nie mozna zawsze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ewci@ napisał(a):
lady_m4ryjane napisał(a):
A najbardziej mnie rozwaliło jak w szpitalu doradca laktacyjny chodził najwięcej do tych co ich dzieci same ciągnęły od początku. Świetny doradca - radzi tam gdzie nie trzeba. Ostatniego dnia dali mi do pokoju dziewczynę, której dziecko od razu dzióba robiło jak go tylko na ręce wzięła. To ta kretynka laktacyjna znając moje problemy przychodziła wychwalać tą obok i nakręcała jej męża by zdjęcia robił jak dzióbek dziecko wystawia. Do mnie się nic nie odzywała tylko rzucała spojrzenia jak na wyrodną matkę. Jak tylko to wszystko wspominam mam łzy w oczach.
To jest ciężki temat i drażliwy, dlatego nie lubię jak ktoś mówi, że każdy może i że to od chęci zależy...


czytam te wasze problemy 😞 smutne to
ja teraz przy Idze jakiegos nawału nie miałam, ale czuje jak mi piersi nabieraja i mała spi, przybiera na wadze ok 210g tygodniowo, wiec hcyba jest ok, ale nie sa jakies super nabrzmiałe, wiec tez mogłabym sie schizowac.
A Lady to tak xle było w tej klinice prywatnej?? ciekawe jakby było w szpitalu 😞


Tak w prywatnej. Poza dobrymi warunkami w sensie ładne sale i łazienki i w porządku lekarze nie mogę powiedzieć dobrego słowa o tym szpitalu. Moja położna i poród były idealne (ale moja położna nie pracuje tam na stałe i tylko porody przyjmuje), natomiast opieka po porodzie beznadziejna. Koleżanka z sali po cesarce nie mogła się doprosić by jej dziecko przystawili do piersi gdy jeszcze się ruszyć nie mogła, by w ogóle jej coś pomogli, ja nie mogłam się doprosić butelki mleka na czas i już nie wspomnę tego doradcy laktacyjnego... Pediatrzy byli ok i ginekolodzy (choć z ginekologiem to ja za wiele do czynienia nie miałam z racji tak bezproblemowego porodu), 3 położne były też w porządku - jedna podglądała mój poród i mi kibicowała, bo ma córkę Weronikę, druga ta co chciała mi pomóc z karmieniem i postawiła mnie na duchu jak byłam w masakrycznym stanie przez tą chorobę małej i dogryzanie laktacyjnej i jeszcze jej koleżanka, którą poprosiła by się nami szczególnie zajęła. A ogółem to za bardzo się Ci ludzie tam zmieniali codziennie i każdy inne mądrości prawił.
Koleżanka z sali się poskarżyła to potem skakali nad nami jak nie wiem. Chyba cała ekipa dostała porządne zjebki, bo szpital próbuje się wypromować i po to podpisał umowę z nfz, a tu takie kwiatki. Ten lekarz co jest tam szefem (Astra go zna) bardzo chce by szpital zyskał pozytywne komentarze, a przez te niektóre położne to się racze nie uda. Dlatego on później się pytał tej mojej koleżanki co i jak było nie tak. Trochę afera powstała. Zapamiętają nas 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
To nie fer, dlaczego Wasze dzieciorki spia w dzien a moj nie 😮
On uznaje tylko noc a w dzien lekkie przysypianie, jedzenie albo marudzenie :P

A poza tym mam pytanie. Dajecie pociechom wit K i D? Ja z tego chyba zrezygnuje na dobre bo malemu chyba po tym oleju strasznie nie dobrze bo po kazdym jedzonku sie krzywi, odbija slabiej i ulewa kwachy z zoladka :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fikumiku napisał(a):
To nie fer, dlaczego Wasze dzieciorki spia w dzien a moj nie 😮
On uznaje tylko noc a w dzien lekkie przysypianie, jedzenie albo marudzenie :P

A poza tym mam pytanie. Dajecie pociechom wit K i D? Ja z tego chyba zrezygnuje na dobre bo malemu chyba po tym oleju strasznie nie dobrze bo po kazdym jedzonku sie krzywi, odbija slabiej i ulewa kwachy z zoladka :/


Ja daję witaminę D, bo K ma w mieszance.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A co do spania to ciesz się fikumiku, że w nocy śpi, a w dzień szaleje, a nie na odwrót 😁 Moja też jest aktywna w dzień, ale góra ze 3 godziny na raz, a potem wali w kimono. Jeszcze zależy co z nią robię i jak bardzo ją wymęczę 😉 Zawsze jej wymyślam jakieś aktywności. A to kładę na brzusio by główkę podnosiła, a to masuję, a to ćwiczę nóżkami. Na koniec przytulanki i lulu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez byłam tego samego zdania i tez uwazam ze jak sie chce to mozna

Szczerze? Dupa Marysi (za przeproszeniem maleńkiej Marysiowej pupci 😉 )
Nie wiem, może ja za nerwowa jestem i za dużo na mnie spadło po powrocie ze szpitala, może dlatego nie mam tego kurewskiego pokarmu, ale nad tym się tu nie będę rozwodzić teraz.
Małą przystawiam co 3 godziny, possie, podenerwuje się, a tam nic!!! 😠 I będę ją przystawiać mimo wszystko, ale nie wiem na jak długo psychicznie będę w stanie to znieść. Tyle na ten temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...