Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Madalena napisał(a):
Dziewczyny ja mam odwrotny problem bo podobno za mało przybieram w ciąży.

Nie jesteś z tym problemem sama 🙂 Ja mam w tej chwili około 4kg na plusie (z 61 do niecałych 65 kg).
W pewnym momencie miałam już 2kg więcej, ale po włączeniu diety cukrzycowej spadło. Intensywnie dopytywałam się, czy tak może być i czy to nie szkodzi dziecku, skombinowałam przykładowe jadłospisy cukrzycowe i nauczyłam się jeść nie mniej niż podają. I nadal chudnę, ale już trochę mniej. Lekarz twierdzi, że skoro jem dobrze, to nie szkodzi, po prostu na zdrowej diecie się chudnie. Ale jutro na wszelki wypadek idę na lekko przyspieszone usg, żeby sprawdzić, czy Mały rośnie prawidłowo. Sądząc po wielkości brzucha, pewnie tak 🙂
W każdym razie z tego, co mówią lekarze, nie zawsze chudnięcie w ciąży musi być szkodliwe dla dziecka. Obawiam się tylko trochę o to, czy będę mieć wystarczająco dużo mleka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Uff, przebrnęłam przez zaległości z wczorajszego dnia 😉 Coraz szybciej Wam idzie 😉
Dostałam spadek - pięć siat ubranek, kocyków, skarpetek, czapeczek itp. Teraz tylko prać i prasować, prać i prasować, prać i prasować. Nie znoszę prasować, ale się poświęcę dla Młodego.
Apropos, w czym dziewczyny pierzecie dziecięce ciuszki? Ja mam ochotę je wrzucić najpierw do normalnego proszku, żeby wyżarł wszystkie pozostałości po poprzednikach, a potem jeszcze ze dwa razy uprać już w takich łagodnym dziecinnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kwasiek w moim przypadku te zabobony sie sprawdzaja w 1 ciazy nosiłam brzuch nisko i nie jadłam slodkiego a teraz miałąm wysoko od poczatku i jem słodkie 😉 dodam tez ze w 1 ciazy od poczatku wiedziałam ze bedzie chlopak a teraz przeczuc niemialam zadnych 🙂
ja tez kocham jesc ale os maja sie ogranicze z tuczacymi rzeczami bo chce swobodnie poruszac sie po porodówce heheh

miłego słonecznego dnia :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Agulka ja jak byłam w szpitalu teraz to lekarz pytał czy biore jakies preparaty witaminowe , bo hemoglobina zbliża sie do 12 (12,5miałam) kazał mi kupic feminatal N ,w składzie wszustkich witamin jest po 200, 300% dziennego zapotrzebaowania , a najlepiej by było zebys piła soczek z buraczków i jadł warzywa zielone. Dziewczyny maja racje ten lekarz jest do kitu moja mi wszystko mowi pokoleji co robi co bada , jak wyszedł troche podwyszony cukier zaraz do szpitala wypisała skierowanie zeby sprawdzic co sie dzieje. Co do wagi to na poczatku tyłam schudłam i tak w kułko w sumie przytyłam 10 puki co 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no ale oczywiscie nie omieszkala mnie zdenerwic, 5 min przed wyjsciem okazalo sie ze nie ma marynarki ani torebki...dalam jej swoje i uslyszalam ze marynarka oki ale torebka wiesniacka, tojej powiedzialam ze jej sukienka jest wiesniacka i dostala kopa w dupke na szczescie 😁
My sie tak zawsze droczymy nie myslcie ze to prawdziwa klotnia 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej dziewuszki 😉

laaf córa śliczna 😉 hehe ahh te nastolatki :P hihi
też piore w loveli i dla mnie ślicznie pachnie i nie mam potrzeby prać wcześniej normalnym proszkiem... chociaż wszystkie ciuszki są po kimś...
co do anemii to też piłam sok z buraczków, mięso ciemne, i dużo warzyw, najwięcej w pietruszce... i do tego biore cały czas żelazo w tabletkach Hemofer teraz mam bardzo dobre wyniki ale dalej mi kazał brać to biore :P

u mnie gdzieś się tam słonko przeciska przez chmurki ale przewaga chmurek 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aaa zapomniałam wam napisać :P wczoraj przed snem myślałam że pękne ze śmiechu 🙂 jak mój mąż chciał skosztować mleczko z cyca 😁 bo ulało mi się (standard) na piżame i ogólnie mówił że słokie 😁 a potem wycisłam ciut z cyca a to oczywiście siara i zaczoł pluć na cały pokój hehe 😁 😁 myślałam że padne 😁 i jego hasło (Zuzia współczuje ci jak bedziesz musiała takie świństwo od mamy pić) 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejo hej 😉
Laaf Kamiska to gwiazda ze hoho. Fajna dziewczyna. Matka torebki i marynarki daje fajowo. no jak siostry 😉
Ja mam wizyte w piatek ale nie bede robic usg, tylko normalne badanie i tetno i skurcze. A i beda mi pobierac krew na wirusowe zapalenie watroby. Nie wiem po co zaraz sobie pocztam dlaczego sie robi takie badanie, a moze Wam juz robiono??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zakażenie rozpoznaje się na podstawie badania krwi. We krwi można wykryć albo samego wirusa po 1-3 tygodni od zakażenia lub oznaczać pojawiające się w naszym organizmie przeciwciała przeciwko wirusowi po 3 – 4 miesiącach od zakażenia.

Ciężarne, u których występuje wirusowe zapalenie wątroby typu C mogą urodzić chore dziecko. Na podstawie obserwacji ustalono, iż ryzyko przeniesienia zakażenia z matki na płód wynosi od 0-20 % i wiąże się przede wszystkim z nasileniem procesu chorobowego u kobiety.



Ciężarne, u których wykrywa się wirusa we krwi maję największe szanse na przeniesienie infekcji tzn. ok. 20%. Kobiety, u których wirusa we krwi nie stwierdza się, ale mają przeciwciała przeciwko wirusowi mają mniejsze ryzyko urodzenia zarażonych dzieci.

Wirus zapalenia wątroby typu C charakteryzuje się dużą różnorodnością genetyczną uniemożliwiając skuteczną obronę układowi immunologicznemu gospodarza. Nie istnieje dotychczas żadna skuteczna szczepionka, która zapobiegałaby rozwojowi tej choroby.

Nie ma także skutecznej immunoglobuliny przeciwdziałającej okołoporodowemu zakażeniu. W przypadku, gdy u ciężarnej stwierdza się infekcję HCV należy podczas ciąży w miarę możliwości unikać wykonywania zabiegów niosących ryzyko mieszania się krwi kobiety z krwią płodu. Sposób rozwiązania ciąży nadal jest przedmiotem dyskusji. Nie wiadomo, czy cięcie cesarskie jest zabiegiem bezpieczniejszym dla dziecka.

Wirus może znajdować się nie tylko we krwi matki, ale także w ślinie oraz mleku. Obecnie przyjmuje się, że karmienie piersią przez kobiety zarażone HCV nie przyczynia się do przeniesienia infekcji na dziecko i traktuje się je jako bezpieczne. Niemniej niektórzy uważają, iż karmienie mlekiem matki może być dozwolone tylko u tych kobiet, u których w mleku nie stwierdza się cząsteczek wirusa.

Dzieci chorych matek mogą mieć we krwi przez pierwszy rok życia przeciwciała przeciwko wirusowi nabyte od matki. Dlatego ich obecność w tym okresie nie jest jednoznaczna z rozpoznaniem choroby.

Nadal niewiele wiadomo o przebiegu zakażenia u dzieci, które zaraziły się w okresie okołoporodowym. Wirus utrzymuje się w ich krwi latami, ale w badaniach nie stwierdza się z reguły żadnych odchyleń a ich rozwój przebiega prawidłowo. U nielicznych dzieci obserwuje się przewlekły stan zapalny wątroby.

Dysponujemy lekami zwalczającymi wirusowe zapalenie wątroby typu C, ale nie są one zawsze skuteczne i mają dużo działań niepożądanych. W ciąży są one przeciwwskazane.

Obecnie jedyną skuteczną metodą zapobiegania przeniesieniu zakażenia z ciężarnej na płód jest unikanie mieszania się krwi matki z krwią dziecka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Komsi. co do tego badania to nam mówili na szkole rodzenia, że to jest jedno z ważniejszych badań do porodu. Jeśli by wyszło pozytywnie, maluchowi trzeba dać zaraz po porodzie immunoglobulinę. Ja go jeszcze nie miałam.
Drugie takie ważne, to posiew z szyjki - w przypadku wyjścia paciorkowca (u mnie wyszedł, wrrr), przy porodzie daje się zapobiegawczo antybiotyk dożylnie, żeby dziecko się nie zaraziło od matki przy przeciskaniu. No i jeśli jest czas, daje się dodatkowo antybiotyk w czasie ciąży, żeby tego cholerstwa jak najmniej zostało na poród.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dziki za info 😉 jak widzidcie znalazlam tez cos w necie, no a na chlamydie Wam robili mi na samamym poczatku, jedno z pierwzsych badan. niestety mialam kolezanke, mogla juz siedziec u mnie lata lateczne... trzeba bylo wyleczyc bo wlasnie przy porodzie moglby sie mlody zarazic roznymi chorobskami, spojowki plucka, i jakby krowy nie wyleczyli to musialabym miec cesarke, na szczesccie jakas slaba kolezanka byla bo po tyg znikla. wyprowadzila sie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...