Skocz do zawartości

czerwiec 2010 :) czy ktoś dołączy ?? | Forum o ciąży


szalona

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 24,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • zuziek

    2811

  • laaf

    3647

  • Anulka81

    2446

  • kwasiek_

    2548

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Masakra, w ogóle się nie wyspałam 😞 😞 😞 młode mnie tłukło jak oszalałe. Mąż się przed snem przytulił do brzucha i zapytał inteligentnie "jak ty możesz spać, skoro ci cały brzuch tak lata?!". Ano sęk w tym, że nie mogę 😞 😞 😞 6 razy wstawałam siku w nocy. O 6:00 mnie domownicy obudzili, bo wszyscy wstawali. O 7:00 padłam na pysk, później była burza i pies mnie maltretował, żeby się wcisnąć między mną a moją podusię-rogala (panikara się jej włączyła na dźwięk grzmotów). Pada do tej pory, a ja jak zombie łażę. Na dodatek apetytu nie mam od kilku dni, co jest najważniejszym tematem w domu. Jem mniej niż zwykle, ale to nie jest powód, żeby panikować i o tym dookoła trąbić, nie? Ech... 🥴

Ciekawe jak tam Zuziek 🙂

Idę naczynia pomyć, bo już się w zlewozmywaku nie mieszczą i stoją wszędzie dookoła. Nie lubię myć naczyń w ciąży, bo sobie brzuch zawsze moczę 🤨
Pitolę, muszę się normalnej kawy napić, bo zaraz padnę i nie wstanę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
fiu fiu ale widze tu nauka gotowania , ja uwielbiam gołabki ale niestey nigdy mi nie wychodza wiec wole nie marnowac produktow 😜 😜 😜 . Pojadłam chinczyka i tak mnie on zmógł ze usneło mi sie na siedzaco , achach jak było miło tak mocno usnac w nocy nidarady cholira. teraz kawka inka i ide z syneczkiem grac MONOPOL bo od wczoraj mnie torturuje zeby grac .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no wlasnie, nic n ie piecze bo to sie mija z celem bo pozniej i tak kubel 😜

Zuziak mial wchodzic tak kolo 15 jak dobrze pamietam, trzymamy nadal kciuki 🙂

Kwasiek kawa wskazana inaczej padniesz, widze ze ta ciaza juz CI bardzo "ciazy" 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dodam jeszcze grzybki wietnamskie pokrojone, tak mi sie cosik wydaje ze bedzie git 😉 mniami uwielbiam je 😉juz wymieszane mam wszystko jeszcze malenki kawaleczek mieska sie rozmraza i te grzybki mocza zaraz bede pakowac 😉 najgosze przede mna...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Komsi, nie znęcaj się nad nami 🙂
Wiecie co bym zjadła? Łazi to za mną już od dłuższego czasu... kiedyś jadłam w chinolu boskie (BOSKIE!) ananasy i jabłka w cieście. I banany w karmelu. Kuźwa, jakie to pyszne było...!! 😞 i tanie jak barszcz (4-5 zł za porcję). Muszę zmolestować męża, żeby mnie przed porodem tam zabrał. Daleko nie mamy z nowego mieszkania, więc...
A i dopytałabym się jeszcze o organizację u nich przyjęcia z okazji chrzcin. Bo w domu nie będziemy mieć warunków, a w pizzerii to tak średnio wg mnie... w jakichś lepszych lokalach płaci się tyle, co za wesele (100-120 zł/osobę). Chyba, że tam, gdzie wesele mieliśmy - może udałoby się coś wynegocjować. A że rodzinka od strony mojego męża nie podaruje i tak czy inaczej nam się na głowy zwali, to przyjęcie takie jest nieuniknione. Niestety.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
My chrzest tez chcemy w resauracji ale nie od osoby po 100 iles tam zł, tylko na porcje np za obiad os 20 zł do tego kawa i ciasto, nie ma co szalec a obiadki dobre jakies dewolaje ziemniaczki, surówki 3 gatunki i frytki, albo inne m ięsko czy rybkę, tanio jest i w ogóle dobry lokal, mielismy tam ślub cywilny, bo Kościelny to mamy sale i za os 140 zł...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój mąż porwał swoją teściową na mieszkanie. Ciekawe o co kaman, bo ojciec (bawi się w malarza) dzwonił, żeby mu żonę przywieźć. Mieli dziś nam montować szafę, a moi rodzice po naszej wyprowadzce z mojego pokoju sobie sypialnię chcą zrobić (zmieści się tylko łóżko + szafa a'la komandor). Może o to chodzi - żeby mama zobaczyła jak to u nas wygląda? Szkoda mi tylko mojego męża, bo tak kursuje w tę i z powrotem, robiąc dziennie minimum 40 km... dziś zrobi koło 80 (w jedną stronę ma 10 km), a będzie musiał 3 razy jechać + zrobienie "po drodze" zakupów malarskich. Zbankrutujemy na paliwie. O ile już nie zbankrutowaliśmy... pocieszam się tylko, że jeszcze kilka dni i będzie spokojniej.

A, nie pisałam Wam. Wczoraj się wystraszyłam. Zawsze miałam w okolicy spojenia łonowego pieprzyk - w sumie duży, ale gładki. Od jakiegoś czasu już sobie w te okolice nie zajrzę. No i wczoraj coś mnie tknęło, pomacałam się po tym pieprzyku, złapałam lusterko, patrzę, a tam mi kuźwa jakiś gigantos urósł - twardy, z jakimiś badziewnymi naroślami, dwa razy większy niż był zawsze. I to akurat na linii cięcia do cesarki. Cholera, nie wiem co z tym teraz zrobić... najlepiej by było, gdyby mi podczas cc to cholerstwo wychlastali, ale na takie luksusy to ja nie liczę. I teraz pytanie: usuwać to przed cc, czy poczekać i zrobić to po cięciu? Bo usunąć to muszę - dla własnego spokoju. Moja koleżanka 3 lata temu zmarła na czerniaka (22 lata miała...) i od tamtego czasu wolę uważać na takie rzeczy... 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
padam na rylo.
Laaf no co Ty jakie krzeslo w kuchni 😉 nie mam hokerow, stolu nima w kuchni bo tam jak dwie osoby sa to tlok... pokoje i lazienke mamy wielkie ale ta kuchnia to porazka...
Prawie gotowe gotuja sie zaraz je moja mikstura koncentratowo keczupowa zaleje 😉niech sie przezra 😉
Kwasku dopytaj sie doktorka jak bedziesz na wizycie, tak jak mowisz to nie przelewki, moze akuratnie wytna podczas cc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kwasiek ja mam to samo!!!!! tzn zawsze mialam piperzyka na lini jak idzie biustonosz pod biustem (jakos to dziwnie napisalam) i ostatnio jakos tam reka sie dotknelam i tez powiekszyl sie podwojnie...w sumie zlekcewazylam to bo przy Kamili mialam malutkie znamie na nodze a po ciazy z nia powiekszylo sie i tworzy malutka gulke. Bylam z tym u dermatologa ale powiedziala ze to nic groznego i czesto tak sie dzieje po ciazy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kwasiek ja na twoim miejscu nie ruszałabym tego pieprzyka. Moja mam zamrła na raka ( chorowała 3 lata i przez ten czas ciągle bywałam na onkologi i nasłuchałam się różnych opowieści). Podobno nie powinno się ich ruszać ponieważ jak by się okazało, ze jest to zmiana nowotworowa to może dawać przeżuty. Wiem, że to kiepsko brzmi ale tak mówią. Nigdy nie wiadomo co się w nim kryje. A dopóki się nie rusza znamion jest ok. Jak on ci nie przeszkadza to lepiej go nie ruszać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tak by było najlepiej - jeden opatrunek zamiast dwóch, wszystko w jednym czasie by się wygoiło i byłby spokój...
po weekendzie idę na usg do ordynatora na położnictwie - zagadam z nim, może się zgodzi, żeby w trakcie cc mu się jakiś chirurg-onkolog na salę wbił na 5 minut. Teoretycznie to nie powinien być żaden problem, ale w praktyce problemy pojawiają się wszędzie tam, gdzie są najmniej spodziewane 😉
Uciekam z psem na dwór. To będzie szybki spacer, bo mój pies nie lubi sobie łapek moczyć 🙃 wychyli łeb z klatki, zobaczy jaka pogoda, pójdzie na trawkę pod klatką, zrobi siusiu raz a dobrze i wróci do klatki 🙂 Stanie w domu i będzie czekać, aż jej łapki powycieram. I poleci do pokoju, stanie pod barkiem (tam trzymamy psie łakocie) i będzie czekała na nagrodę za dobre sprawowanie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madalena, wolę to wyciąć i posłać na badania, niż się zastanawiać praktycznie codziennie czy mi tam nie rośnie żaden skorupiak... jeżeli zajmie się tym specjalista i wytnie to z marginesem zdrowej tkanki, to będzie ok. Ta moja koleżanka sobie usuwała znamię u zwykłej kosmetyczki, coś tam jej się zaczęło chrzanić i w efekcie w przeciągu 3 miesięcy zmarła 😮

laaf, mnie w ogóle w tej ciąży strasznie popieprzyło 😉 - na cyckach dookoła otoczek mam pieprzyk na pieprzyku (ale małe są, płaskie i jasne, więc nimi się nie przejmuję), na rękach też mi powyłaziły jakieś nowe pieprzyki, ale ten jeden mi się strasznie zmienił. Już wcześniej był "do obserwacji" ze względu na rozmiary (miał z 1 cm średnicy), a teraz nie dość, że dwa razy większy, to jeszcze chropowaty, wystający, twardy i stale podrażniany przez majty 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ach babeczki co wy tu wymyslacie jakies raczydła pieprzyk to pieprzyk jak ma czerwona otoczke wtedy morzna sie zaczac bac a i to nie zawsze robicie wyniki co miesiac a taki rak daje bardzo wysokie ob i obniza hemoglobinke . wescie wy pomyslcie o czym przyjemniejszym 😜 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kwasiek poradz sie dokladnie lekarza, sa takie co smialo mozna ruszyc i takie zeby lepiej nie ryzykowac. Jak mowisz podpytaj sie jak bedziesz na wizycie.

Mi sie w koncu udalo wozek wylicytowac (juz wczesniej na niego polowalam ale teraz sie udalo) uff 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja na obiadek gotuje rosołek 🙂

Wiecie dzisiaj chyba mam coś kiepski dzień, pojechałam do spółdzelni po 2 głupie zaświadczenia i nic nie załatwiłam. Trafiłam do jakiejś ograniczonej w zakresie swojej pracy flądry, która łaskawie porozmawiała po za godz. przyjmowania mieszkańców.A skąd ja mogę widzieć, w necie nie znalazłam żadnego info, a ja mam niby spisywać i może pamiętać. Ale o co cho? Mąż otrzymał wczoraj notarialnie przekazany akt darowizny, a do notarialnej zamiany potrzebujemy świstka ze spółdzielni, że nie widzą przeszkód, żeby był właścicielem, a ona wyjechała mi z jakimiś podaniami, opłatami, przemeldowaniem i jeszcze czekać 2 tyg. jak zbierze się zarząd i skreślą babcię jako członka spółdzielni, a zapiszą męża i wtedy możemy zamieniać się. Acha jeszcze w godzinach przyjeć może w poniedziałek mąż z babcia przyjechać i złożyć podanie. Drugie zaświadczenie było już wystawione, o tym że ta pani sąsiadka nie zalega z opłatami i jaki jest jej status mieszkania i czekałam aż pani wróci z podpisami i znowu przyczepiła się ta sama krowa, że ja nie mogę odebrać, może ta pani osobiście albo wypisać upoważnienie lub potwierdzić telefonicznie, ja do niej nie miałam telefonu i lipa.Miałam jej akt notarialny, który nic nie zdziałał, a raz już odbierałam takie zaświadczenie na tę panią i nie było problemu. I powiedziałą, że my nie chcemy utrudniać, ale takie są procedury i nie można ich obejść. Ta pani sąsiadka choruje na raka, jest w miarę na chodzie, ale w ramach wdzięczności za propozycję zamiany mieszkań staramy się załatwiać też w jej imieniu.
Wyszłam od niej załamana, wściekła i poryczałam się. Zadzwoniłam do męża, który zadzwonił do tej pani, a potem do prezesa - pan prezes przeprosił, powiedział, że takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca, wydanie tych zaswiadczeń to żaden problem, ta osoba zostania pouczona (Sebek powiedział, że dostanie ochrzan) i na poniedziałek wszystko będzie. Moja mama, która pracuje w innej spółdzielni mieszkaniowej powiedziała, że to jakaś walnięta baba i wcale babcia nie musi jechać.

Przy okazji, tak zdenerwowałam się, że jakoś mokro mi się zrobiło w majtakch (właściwie na wkładce), na pewno nie popuściłam, teraz jest ok, ale przez chwilę pomyślałam czy nie zaczęły mi się sączyć wody, ale nic nie czuje, żeby mi ciekło, może to był przezroczysty śluz? Mała rozpycha się raz nóżkami, raz na dole rączkami, śmieje się, że pływa sobie żabką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Matko dziewczyny 12 stron od 11 godziny normalnie oszalałyście :P

a ja się pochwale że ZDAŁAM 🙂 na 55% ale to co tam się działo to była katastrofa ja bym sobie nawet 10% nie dała :P ani jednego zdanie nie powiedziałam tak jak było w mojej pracy :P nie wiem czy mówiłam z sensem i czy te babki mnie zrozumiały ale chyba tak skoro dały tyle punktów... zaczynałam zdanie i na końcu zdania zapominałam o czym gadałam... 5 razy zaczynałam od nowa bo tak się denerwowałam że masakra 😞 jak skończyłam dukać to pierwsze pytanie komisji "jak się czuje" nie chciałam im mówić że jestem cała mokra w jednym momencie myślałam że mi wody odeszły a to tyłek mi aż tak bardzo się spocił... brzuch to masakra twardy i bolał na maksa O_o ale powiedziałam że słabo się czuje i brzuch boli ale dam rade... i zaczeły zadawać pytania jak wcześniej dziewczyną zadawały po 4/5 pytań mi zadały tylko dwa bo chyba chciały się już mnie pozbyć... a na pytanie czemu wybrałam ten temat (zastanawiałam się nad tym pytaniem od września i do momentu wejścia na sale dalej nie wiedziałam) już nie pamiętam co powiedziałam ale wiem że było to jedyne zdanie z sensem i tak pięknie powiedziane że tylko z tego byłam zadowolona... jak wyszłam popłakałam się i wiedziałam że nie zdam ale nogi mi się ugięły jak babka powiedziała że pierwsze 7 osób zdały...

ufff ale się rozpisałam ale musiałam wam to napisać :P
teraz idę się położyć bo brzuch jak kamień boli mnie i wogole się kiepsko czuje 😞 mimo że jestem szczęśliwa jak cholera :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...