Nihasa ja tak mialam jak mialam stan przedbiałaczkowy...nie chce Cie straszyc bo nie o to mi chodzi 🙃 miałam tak silna anemie ze miałam ochote obgryzac sciany a kiedys jak wsypywałam proszek do pralki to oblizywalam palce 🤢 to sa poprostu niedobory i to jest zupełnie normalne 😁 tak było w moim przypadku ...a jak Twoje badania ?? wszystkie wyniki w normie ??
Rudzielec ostatnie badania jak najbardziej w normie! Następne mam 25 lutego. Ja ostatnio gryzłam pilniczek do paznokci bo mial nasyp, który mi smakował.. 🤢 Mam nadzieje, że to nie będzie nic poważnego..
Rudzielec ostatnie badania jak najbardziej w normie! Następne mam 25 lutego. Ja ostatnio gryzłam pilniczek do paznokci bo mial nasyp, który mi smakował.. 🤢 Mam nadzieje, że to nie będzie nic poważnego..
Nihasa piękny,chetnie bym sie przytuliła do niego 🙂 Marcysia-najlepiej przez ten IMAgecostam kliknij w to,tam zaladujesz zdjecie i tylko kopiujesz odpowiednie URL dot.fotum,wklejasz i już 🙂 Nawet ja sobie poradzilam,mimo,że to moje pierwsze forum w zyciu :P 😁 tu masz lin http://imageshack.us/
p.s ja nie wiedzialam,ze Wy z tymi zachciankami to tak na serio,myslalam,ze to jakas przenosnia,dopiero Piotrek mnie uswiadomil,ze faktycznie,jak brakuje jakiegos elemnetu w organizmie to, ludzi nawet maja ochote zjesc krede itd 😮 mam nadzieje,że to nic powaznego 😞 Pozdrawiam Was kochane:*
My o 16.20 na USG 3D/4D 😮 Im so happy 😁
Hej brzusie!
Ale miałam stron do nadrobienia 🙂 Ewell gratulacje córeczki! Uleczka piękne imię!
Dziewczyny piękne te Wasze brzuszki! Mój najbardziej podobny do Joasi 🙂 Moja kuzynka (nie będąc w ciąży) obgryzała ściany w domu(niedobór wapnia).
U nas dzisiaj szaro, buro, ale nawet ciepło. Taki smutny dzień jakoś. Jejku jak ja już tęsknię zw wiosną i słońcem 🥴 Od kilku dni nie noszę już obrączki, bo palce zaczęły mi puchnąć. A nie chcę mieć później przecinanej na porodówce jak nie uda mi się zdjąć.
Miłego dnia brzusie!
A mnie ciągnie ostatnio do słodkiego... ;/ no i jem 😁 W końcu mam chwilkę popisać z Wami bo w końcu skończyła mi się sesja... Dziewczyny ale najgorsze przede mna! Następna sesja wypada mi w maju... a ostatni zjazd mam dokładnie w terminie porodu 😁 nie wiem czy smiac sie czy plakać! 😁 dużo roboty czeka mnie już niedługo 🙂 ale jak mam takie smutne chwile to patrzę sobie na twarzyczkę mojego maleństwa i wszystko mi przechodzi 🙂 a najlepsze jest to że ostatnio mam takie super sny... sni mi sie ze Kubuś już się urodził i przytulam go do siebie i jesteśmy strasznie szczęsliwi....
Dzisiaj na polsat caffe oglądałam wywiad o plusach i minusach porodu rodzinnego, wypowiadał się facet, który polecał każdemu.... My juz od dawna jesteśmy zdecydowani na taki poród, a Wy?
Ja też polecam poród rodzinny. Za pierwszym razem mój mąż się trochę wahał, ale go przekonałam bez naciskania. Też miałam obawy, bo tyle się naczytałam, że facet może nabrać obrzydzenia do seksu czy nawet kobiety 😮 i jeszcze ciągle moja teściowa gadała mu, że po co on przy porodzie, że takie widoki itd 😠 Więc mu powiedziałam, że wcale nie musi tam zaglądać- zresztą sama nie chciałam- byle był przy mnie i mnie wspierał. I spisał się na medal. Masował mi plecy, zwilżał twarz wodą, trzymał mnie za rękę itd. A kiedy nasza córeczka pojawiła się na świecie i zaczęła płakać, to łzy leciały nam po policzkach ze szczęścia...do końca życia nie zapomnę go wtedy, jaki był dumny i szczęśliwy!!! Teraz jak go pytałam czy idzie ze mną na porodówkę, to mówi że nie wyobraża sobie, aby go tam nie było. Także warto przekonać swoje drugie połówki!!!!!!!!!!!
pochwalę się Wam moim brzusiem 🙂 [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/713/zdjcie0309y.jpg/][IMG]http://img713.imageshack.us/img713/9908/zdjcie0309y.jpg[/IMG][/URL]
O matko Joasia jaki masz ogromny brzuszek! 🙂 ciekawe jak bedzie wyglądał w 9 mc!! 🙂
W przeciwieństwie do pierwszej ciąży idzie mi praktycznie tylko w brzuch i trochę w piersi to pewnie dlatego jest taki duży 😁, jestem 7kg na plusie, bynajmniej tyle było na ostatniej wizycie 2tyg temu 🙂
Uff poprałam wszystkie rzeczy dla małego 😁 teraz tylko prasowanie jak wyschną i gotowe 😁
Martam dobrze, że napisałąś o tej obrączce bo się zastanowiłam, że przecież też mi paluchy puchną i pół godz się męczyłam, żeby ją zdjąć! Ale jakoś się udało 🙂
Co do wagi to ja bym chciała, żeby było już po i żebym mogła znowu być "sobą" 😁 Ale z drugiej strony niech młody siedzi ile się da 🙂
Hej dziewczyny też mnie kilka dni nie było. W niedziele byliśmy na chrzcie synka mojej siostry. Ale w kościele tak strasznie zmarzłam a dzisiaj coś niewyraźnie się czuję i boję się że znowu będę chora. Ale piję już ciepłą herbatkę i leżę pod kołdrą, więc powygrzewam się trochę.
Przywiozłam od bratowej ciuszki, są śliczne i takie słodkie, muszę tylko je posegregować i przygotować na przyjście mojej córeczki. Chyba nawet trochę wkręcił się mój mąż, bo rozmyślał jak przemeblujemy pokój oraz zaproponował żebyśmy pojechali na zakupy, żeby coś pokupować a przy okazji jak to określił żebym się trochę rozerwała 🙂 Muszę przyznać że mnie zaskoczył. My nie obchodzimy Walentynek, jesteśmy razem od 12lat od 3 po ślubie i wiecznie nie było czasu a to praca, a to szkoła, żeby wiecie tak uroczyście obchodzić ten dzień więc po kilku latach stwierdziliśmy, że te święto jest takie naciągane i obchodzimy je jako kolejny, wybrany dzień wybierając się do kina albo coś zjeść. A w tym roku postanowiliśmy że to 15luty będzie walentynkowym dniem i wybierzemy się kupić coś dla naszej dzidzi. A u Wy jak podchodzicie do tego święta?
my obchodzimy ten dzień odkąd się znamy...może jak byliśmy młodsi,bardziej roztrzepani to był to dzień szalony,pełen pocałunków i przytulasów,zawsze dostałam coś od mojego obecnego męża.od 2 lat nie mieliśmy okazji spędzać tego walentynkowego dnia razem ,gdyż mąż był w delegacji.
teraz jest w domku i na pewno zrobimy sobie kolację np.spaghetti,zapalę świeczuszki jakieś,....jak nie mieliśmy jeszcze dziecka to chodziliśmy razem do kąpieli,na około pełno świeczek się paliło.
tak spędzaliśmy...a teraz kolacyjka,świece,jakiś fajny film i ........... 😉😘☺️
a co do wspólnego porodu...hmmm ... ja bardzo chciałam,mój mąż też by szedł chodź nie był o tym przekonany...ja wylądowałam tydzień przed porodem w szpitalu bo myśleliśmy,że wody mi się sączą...i wtedy miałam ktg i co chwilę badanie...mój mąż stał obok mnie a ja na tym wielkim łożu porodowym lezałam i jak położna mnie zbadała,zaczęła mi tam miechrać to mój mąż prawie zemdlał i musiał wyjść opłukać twarz zimną wodą...był blady jak ściana....i wtedy zrozumiałam,że on bardzo jest wrażliwy i nawet jak sam idzie do dentysty czy na pobranie krwi to by zaraz zemdlał.a taki chłop z niego 😁...ale był gotowy być ze mną podczas porodu,ewentualnie by wyszedł.ale tak się ułożyło,że rodziłam w szpitalu oddalonym o prawie 80km od domu.miałąm już bóle i o 14.00 mąż ze mną pojechał do szpitala.tam powiedzieli mi,że to dopiero na 3 palce i to jeszcze długa bajka...siedział ze mną dzielnie w pokoju,bóle się nasilały,o 18.00 zbadali mnie i miałam na 4 ....lekarz powiedział,że urodzę pewnie dopiero jutro i mąż ma spokojnie jechać do domu i wypocząć przed "porodem"...mąż pojechał ,jak dał mi znać,że dojechał do domu i się kładzie,(bo ściągnięty z delegacji) to jak mnie wzięło to myślałam,że po ścianach będę chodziła,raz siedziałam,raz leżałam,za chwilę kucałam ,ryczałam do poduszki,itd....była 21-22 i położne nie kazały mi już wzywać męża,o 23 wylądowałam na porodówce a o 1.05 synek był na świecie 🙂 teraz bardzo bym chciała by był przy nas i wiedział jaki to jest wysiłek dla takiej kobiety...bo opowiadając to mam wrażenie,że taki facet nie zdaje sobie do końca sprawy co my musimy przejść
czesc Brzuszaczki 🙂 tak sobie czytam o tym porodzie rodzinnym..moj maz bardzo chce ja tez ale jak narazie czeka mnie cesarka bo łozysko sie nie podniosło 😠 ale jak bedzie wszystko ok to napewno rodzic bedziemy razem 😆 Co do Walentynek to powiem Wam szczerze , ze jakos szczegolnie nie obchodzimy tego dnia .maz czesto kupuje mi kwiatki i codziennie przypominamy sobie o tym jak bardzo sie kochamy 🙃 Jak chodzilam jeszcze do szkoly sredniej to wszystko bylo takie sztuczne i osobom samotnym zawsze bylo przykro... 😞 dlatego nie bardzo przepadam za tym dniem..ale oczywiscie zawsze kupujemy sobie jakies drobiazgi ale bardziej praktyczne niz pluszowe serduszka 🙂 Marta do porodu trzeba zdjac obraczke?? moja luzniutka jeszcze 🙂 nigdy jej nie sciagam...jakos tak dziwnie bedzie 😉 Ogladałam wlasnie Nasze zdjecia ślubne..wstawilam jedno w avatar..musze powiedziec ze z dnia na dzien jestesmy szczesliwsi...i to jest najwazniejsze 🙃🙃🙃
Jeśli chodzi o to czy mój mąż chce to w sumie nie wiem, bo jakoś się nie zdeklarował ale myślę że to wyjdzie w praniu, pojedziemy zobaczymy hihi 🙂 Mój brat nie chciał a jak wylądował z bratową na porodówce to nie chciał wyjść i mówi że przy następnym też może być 😉 Mój mąż uczestniczy w każdym badaniu jak jesteśmy na wizytach kontrolnych i już jest to mega wspierające, ale jeśli nie będzie chciał to go nie zmuszę.
Nie wiem jak jest w Polsce, ale tu każą ściągnąć. W szkole rodzenia nawet położna o tym mówiła. Moja znajoma nie ściągnęła i już nie dała rady potem, więc przy porodzie jej rozścieli, bo aż wrzynała jej się w palec.
Ja też nigdy nie ściągam i teraz tak jakoś mi "łyso" bez obrączki pierścionka zaręczynowego.
Co do Walentynek, to przez pierwsze lata bardziej "szaleliśmy". A odkąd jest Olivcia, to spędzamy je w domu, bo nie mamy jej z kim zostawić tutaj. Robimy sobie romantyczny wieczorek. Stroimy się jak na wyjście, kolacja, świece, winko, wspólna kąpiel. Od męża dostaję kwiaty. W te walentynki mąż jest w pracy od rana do nocy, więc nic nie robię. Trochę się na niego podąsam za to 😉 Ale tak naprawdę to "święto" ma dla mnie coraz mniejsze znaczenie. Bo tak jak niektóre z Was piszą, miłość trzeba sobie okazywać codziennie, a nie raz do roku 😉
Hej dziewczyny! 😊
Trafiłam na ten wątek, bo też mam łożysko na tylnej ścianie i zastanawiałam się, jak to wpływa na ciążę i poród. Widzę, że wiele z Was miało podobne doświadczenia i uspokoiło mnie to, co pisałyście! 💕
@Bagira, super, że u Ciebie wszystko przebiegło bez problemów! @angela faktycznie - b.dobry tekst,ale czytałam go już wcześniej, bo zaglądam czasem na abcmamy
czy jest bez recepty? Bo jak na receptę to nie ma szans abym się wybrała do lekarza Raczej by mi nie wypissal. On również nie pójdzie ( nawet nie wiesz jaką mielismy kłótnie ostatnio jak mu wspomniałam aby sie wybrał).
Od jakiegoś czasu staramy się intensywnie o dziecko... Zauważyłam też, że mój facet miewa problemy z osiągnięciem pełnej erekcji. Zastanawiam się z czego to może wynikać. Oboje jesteśmy w wieku 34 lat.
Rekomendowane odpowiedzi
Rudzielec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Nihasa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Rudzielec
😉 napewno to nic powaznego nie martw sie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Nihasa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Rudzielec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
marcysia86
spory masz brzusio i jaki ładny okrąglutki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
marcysia86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
KarolinaMotyl
Marcysia-najlepiej przez ten IMAgecostam
p.s ja nie wiedzialam,ze Wy z tymi zachciankami to tak na serio,myslalam,ze to jakas przenosnia,dopiero Piotrek mnie uswiadomil,ze faktycznie,jak brakuje jakiegos elemnetu w organizmie to, ludzi nawet maja ochote zjesc krede
Pozdrawiam Was kochane:*
My o 16.20 na USG 3D/4D 😮 Im so happy 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
martam83
Ale miałam stron do nadrobienia 🙂
Ewell gratulacje córeczki! Uleczka piękne imię!
Dziewczyny piękne te Wasze brzuszki! Mój najbardziej podobny do Joasi 🙂
Moja kuzynka (nie będąc w ciąży) obgryzała ściany w domu(niedobór wapnia).
U nas dzisiaj szaro, buro, ale nawet ciepło. Taki smutny dzień jakoś. Jejku jak ja już tęsknię zw wiosną i słońcem 🥴
Od kilku dni nie noszę już obrączki, bo palce zaczęły mi puchnąć. A nie chcę mieć później przecinanej na porodówce jak nie uda mi się zdjąć.
Miłego dnia brzusie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
BettyPe
W końcu mam chwilkę popisać z Wami bo w końcu skończyła mi się sesja... Dziewczyny ale najgorsze przede mna! Następna sesja wypada mi w maju... a ostatni zjazd mam dokładnie w terminie porodu 😁 nie wiem czy smiac sie czy plakać! 😁 dużo roboty czeka mnie już niedługo 🙂 ale jak mam takie smutne chwile to patrzę sobie na twarzyczkę mojego maleństwa i wszystko mi przechodzi 🙂 a najlepsze jest to że ostatnio mam takie super sny... sni mi sie ze Kubuś już się urodził i przytulam go do siebie i jesteśmy strasznie szczęsliwi....
Dzisiaj na polsat caffe oglądałam wywiad o plusach i minusach porodu rodzinnego, wypowiadał się facet, który polecał każdemu.... My juz od dawna jesteśmy zdecydowani na taki poród, a Wy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
martam83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Joasia1988
W przeciwieństwie do pierwszej ciąży idzie mi praktycznie tylko w brzuch i trochę w piersi to pewnie dlatego jest taki duży 😁, jestem 7kg na plusie, bynajmniej tyle było na ostatniej wizycie 2tyg temu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Nihasa
Martam dobrze, że napisałąś o tej obrączce bo się zastanowiłam, że przecież też mi paluchy puchną i pół godz się męczyłam, żeby ją zdjąć! Ale jakoś się udało 🙂
Co do wagi to ja bym chciała, żeby było już po i żebym mogła znowu być "sobą" 😁 Ale z drugiej strony niech młody siedzi ile się da 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
malina101
Przywiozłam od bratowej ciuszki, są śliczne i takie słodkie, muszę tylko je posegregować i przygotować na przyjście mojej córeczki. Chyba nawet trochę wkręcił się mój mąż, bo rozmyślał jak przemeblujemy pokój oraz zaproponował żebyśmy pojechali na zakupy, żeby coś pokupować a przy okazji jak to określił żebym się trochę rozerwała 🙂 Muszę przyznać że mnie zaskoczył. My nie obchodzimy Walentynek, jesteśmy razem od 12lat od 3 po ślubie i wiecznie nie było czasu a to praca, a to szkoła, żeby wiecie tak uroczyście obchodzić ten dzień więc po kilku latach stwierdziliśmy, że te święto jest takie naciągane i obchodzimy je jako kolejny, wybrany dzień wybierając się do kina albo coś zjeść. A w tym roku postanowiliśmy że to 15luty będzie walentynkowym dniem i wybierzemy się kupić coś dla naszej dzidzi. A u Wy jak podchodzicie do tego święta?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
marcysia86
teraz jest w domku i na pewno zrobimy sobie kolację np.spaghetti,zapalę świeczuszki jakieś,....jak nie mieliśmy jeszcze dziecka to chodziliśmy razem do kąpieli,na około pełno świeczek się paliło.
tak spędzaliśmy...a teraz kolacyjka,świece,jakiś fajny film i ........... 😉 😘 ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
marcysia86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
marcysia86
teraz bardzo bym chciała by był przy nas i wiedział jaki to jest wysiłek dla takiej kobiety...bo opowiadając to mam wrażenie,że taki facet nie zdaje sobie do końca sprawy co my musimy przejść
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Rudzielec
tak sobie czytam o tym porodzie rodzinnym..moj maz bardzo chce ja tez ale jak narazie czeka mnie cesarka bo łozysko sie nie podniosło 😠 ale jak bedzie wszystko ok to napewno rodzic bedziemy razem 😆
Co do Walentynek to powiem Wam szczerze , ze jakos szczegolnie nie obchodzimy tego dnia .maz czesto kupuje mi kwiatki i codziennie przypominamy sobie o tym jak bardzo sie kochamy 🙃
Jak chodzilam jeszcze do szkoly sredniej to wszystko bylo takie sztuczne i osobom samotnym zawsze bylo przykro... 😞 dlatego nie bardzo przepadam za tym dniem..ale oczywiscie zawsze kupujemy sobie jakies drobiazgi ale bardziej praktyczne niz pluszowe serduszka 🙂
Marta do porodu trzeba zdjac obraczke?? moja luzniutka jeszcze 🙂 nigdy jej nie sciagam...jakos tak dziwnie bedzie 😉
Ogladałam wlasnie Nasze zdjecia ślubne..wstawilam jedno w avatar..musze powiedziec ze z dnia na dzien jestesmy szczesliwsi...i to jest najwazniejsze 🙃 🙃 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
malina101
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
martam83
Ja też nigdy nie ściągam i teraz tak jakoś mi "łyso" bez obrączki pierścionka zaręczynowego.
Co do Walentynek, to przez pierwsze lata bardziej "szaleliśmy". A odkąd jest Olivcia, to spędzamy je w domu, bo nie mamy jej z kim zostawić tutaj. Robimy sobie romantyczny wieczorek. Stroimy się jak na wyjście, kolacja, świece, winko, wspólna kąpiel. Od męża dostaję kwiaty. W te walentynki mąż jest w pracy od rana do nocy, więc nic nie robię. Trochę się na niego podąsam za to 😉 Ale tak naprawdę to "święto" ma dla mnie coraz mniejsze znaczenie. Bo tak jak niektóre z Was piszą, miłość trzeba sobie okazywać codziennie, a nie raz do roku 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach