czerwcowe Maleństwa 2013:) | Forum o ciąży

elsa23 napisał(a):

hej dziewczyny, i ja czekam na dzidzie... już jestem bardzo zniecierpliwiona, już bym chciała mieć to za sobą, w sumei u mnie nic się nie dzieje zadnych oznak porodu 😞

ja mam tak samo 🙂

Hugolinka napisał(a):

Hej, jestem po usg. Lili wazy ok 3470 więc już wiem czemu mi tak ciężko. Poza tym wszystko ok, łożzsko w 3st dojrzałe, przepływy prawidłowe. Te kłucie w pochwie to że szyjka sie skraca. Zaraz będę miała normalne badanie to zobaczymy co z tą szyjką. Dziś moja córa pojechała z przedszkolem do Strusiolandii autokarem. A ja siedze i myśle czy wszystko ok, matka kwoka ze mnie 😉

Kawał kluski 😉

BettyPe - powodzenia! Kciuki zaciśnięte!
Julka prześliczna, jej zdjęcie cudne... i pomyśleć, że wszystkie w brzuszkach mamy właśnie takie maluchy (może ciut mniejsze czy większe) ale takie już ukształtowane.
U mnie ciągle pada, pogoda pod psem. W sumie do dobrze, łatwiej przetrwać tą męczącą końcówkę. 🙃 😮

Hugolinka napisał(a):

znalazłam jeden artykuł, do poczytania w wolnej chwili 🙂
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/56,79332,14004969,Porod_na_wesolo__WASZE_HISTORIE_.html

Nieźle te historie 😁 ale się usmialam 😁 niektóre aż nieprawdopodobne jak ta pierwsza z 666 😁

Ania13 napisał(a):

BettyPe napisał(a):

Dzień dobry brzuszki 🙂 Czekam w szpitalu na badania, mam nadzieje ze podadzą mi oksytocyne 🙂

Właśnie się zastanawiałam co u ciebie czy juz jesteś w szpitalu. Trzymam kciuki żebyś nie musiała długo czekać, napewno wszystko będzie dobrze i już dziś będziesz tulić maleństwo. Czekamy na wieści i przesyłam mega dawkę pozytywnych myśli 😆.
Dziewczyny napiszcie w co ubrałyście lub zamierzacie ubrać dzieciaczki na wyjście ze szpitala jak ta pogoda taka paskudna.
Mamusie które juz mają swoje szczęścia po drugiej stronie brzuszka pochwalcie się czy juz byłyście na spacerkach.

Aniu my wychodziliśmy ze szpitala w bawełnianym pajacyku i na to welurkowym dresiku.Przykryte kocykiem.Do tej pory nie byliśmy na spacerze,bo u nas od piątku leje bez przerwy 😞Już mnie nudzi ta pogoda 😞

Jak patrze na tą pogodę za oknem to muszę przygotować cieplejsze ciuszki na wyjście.

BettyPe napisał(a):

Jestesmy już po badaniach, szyjka cała, oksytocyny mi nie podasza bo podobno nie ruszy, do tego maly wazy 4100, prawdopodobnie jutro cc 😞 boje sie... Tak bardzo chcialam urodzic naturalnie... 😞

BettyPe nie martw się-wszystko jest do przeżycia.Ja też marzyłam o porodzie naturalnym,a ze względu na poprzeczne ułożenie skończyło się cięciem.Dzisiaj jestem tydzień po porodzie i jest już prawie ok.Już prawie nie ciągnie ta rana i każdego dnia jest lepiej.A jak spogląda się na swoje maleństwo to jest sie pwenym,że watro było chwilkę pocierpieć 🙂Trzymam za ciebie kciuki.Łap oklaska

Czas na budowę Arki Noego. U mnie ulicą to rzeka płynie. Tylko aby nas nie zalało. U mnie w domu to najbardziej pokrzywdzony jest moja suczka. Mała dama nie lubi moczyć sobie łapek.
Dziewczyny wasze maleństwa są cudne. Mój mąż się niedawno mnie zapytał czy będziemy umieli obsługiwać takiego małego bobasa. Ja mu powiedziałam, że zawsze można przecież zajrzeć do instrukcji obsługi. Do niego też zaczyna docierać, że czas rozwiązania się zbliża i też się chyba stresuje. Na szczęście swoja pracę wykonuje w domu więc zawsze mogę liczyć na jego pomoc.

Przespalam cala noc mimo stresu, a na sali mamy 2 sliczne dziewczynki ale takie grzeczniutkie ze szok 🙂 mam nadzieje ze Kubus pozna dzis swoje kolezanki 🙂 mam byc pustym zoladku i zaraz sie dowiemy co i jak 🙂

BettyPe napisał(a):

Przespalam cala noc mimo stresu, a na sali mamy 2 sliczne dziewczynki ale takie grzeczniutkie ze szok 🙂 mam nadzieje ze Kubus pozna dzis swoje kolezanki 🙂 mam byc pustym zoladku i zaraz sie dowiemy co i jak 🙂

Trzymaj się!!! bedzie dobrze, już dziś będziesz miala swojego Kubusia 🙂
daj znać co i jak 😉

BettyPe napisał(a):

Przespalam cala noc mimo stresu, a na sali mamy 2 sliczne dziewczynki ale takie grzeczniutkie ze szok 🙂 mam nadzieje ze Kubus pozna dzis swoje kolezanki 🙂 mam byc pustym zoladku i zaraz sie dowiemy co i jak 🙂

Trzymam kciuki i czekam na wieści.

oo jak na pusty brzusio to już cos planują 🙂 super!! czekamy na wieści!

BettyPe napisał(a):

Przespalam cala noc mimo stresu, a na sali mamy 2 sliczne dziewczynki ale takie grzeczniutkie ze szok 🙂 mam nadzieje ze Kubus pozna dzis swoje kolezanki 🙂 mam byc pustym zoladku i zaraz sie dowiemy co i jak 🙂

Trzymam mocno kciuki! Ale Ci zazdroszcze, ze za kilka godzin będziesz tulić maleństwo!

Betty Pe bedzie dobrze, zobaczysz. Z tego stresu to pewnie nawet głodu nie czujesz

Betty Pe - no to powodzenia! Czekam na wieści o Tobie i Kubusiu.

Betty Pe powodzenia!

Betty Pe trzymaj się i daj znać jak mały Kubuś 🙂 ile waży, jaki duży i ile pkt 🙂

Witam, Betty Pe trzymam kciuki i zazdroszczę 😜 Wszystko będzie dobrze. 🙂 Czekamy na wieści.

Betty Pe my również jesteśmy z tobą całym serduchem 🙂 🙂 🙂

A my dalej czekamy 😞 podali mi jesnak oksytocyne i kazali obserwowac... Zwariuje tu 😞 cięcia dzis nie bedzie... Moze jutro...

BettyPe napisał(a):

A my dalej czekamy 😞 podali mi jesnak oksytocyne i kazali obserwowac... Zwariuje tu 😞 cięcia dzis nie bedzie... Moze jutro...

właśnie dlatego nienawidzę lekarzy, tylko więcej stresu Ci dali ! co za fujary 😠 😠 😠 😠

Ja dziś po wizycie, wiem tylko tyle że szyjka się " ładnie skraca ". I tyle co wiem. W piątek jadę na mocz, we wtorek rano na wizytę , a po wizycie już do szpitala... 🙂

Mnie dziś w nocy ostro nastraszylo obudzilam się z całą pizama mokrą na posladku i czekałam na ciąg dalszy ale nie nastąpił...jutro wizyta zobaczymy co i jak i liczę że dowiem się ile waży moja kruszynka i jak tam na dole..

BettyPe wspolczuje ci tej nerwówki! ci lekarze mogli by wkoncu podjac jednoznaczna decyzje!!!
ale napewno robia wszystko dla dobra twojego i maluszka, wszystko bedzie dobrze.

hullu ty tez siedzisz jak na szpilkach?! gratuluje udanej wizyty, najwazniejsze ze wszystko jest ok

ja jestem po ktg i wszystko jest ok,ale maly akurat drzemke sobie uciął ! za tydz wizyta u mojego gina. chcialabym juz urodzic,moze zaczne sprzątać gruntownie...

hmmmm.......... moja kluska też by mogła się pospieszyć, bo ciągle nie wiem co i jak. Tam mnie ciągnie, tam czasem zakuje, stresuje mnie to czekanie. Może jak by była pogoda to bym poszła na spacer i bym tak nie myślała o tym kiedy mnie weźmie. A tak to co z USG wynika, że termin na 08 a z OM na 13 i tak sobie czekam. Nie wiem czy w piątek iść na wizytę czy nie ? Lekarz też tak powiedział, że jak chce to mogę przyjść za tydzień. Z jednej strony bym poszła, a z drugiej to mi się wydaje że to będzie tylko wydanie kasy, której tak brak.