Skocz do zawartości

Majóweczki 2021🤰 | Forum o ciąży


Angella

Rekomendowane odpowiedzi

A jeszcze tak zapytam czy któraś z  Was też zrobiła się wrażliwa na zapachy ale teraz???

Było ok aż tu nagle od jakiegoś czasu kawa rano potrafi wywołać mdłości, czy tak jak teraz mąż umyslal sobie robić fasolkę po bretońsku,a ja nie mogę wytrzymać od tego koszmarnego zapachu smażonego. Ale to do tego stopnia,że chce mi się płakać. Odsmazana wędlina na patelni, czy to jakieś mięso, karkówka, łopatka wszystko to ma teraz dla mnie woń nie do wytrzymania. 

A przecież takie odruchy to przecież raczej na początku ciąży? 

Poprzednio tak nie miałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Emi_ja napisał:

Hej, mam do Ciebie pytanie odnośnie naszej patologii ciążowej jaka jest cukrzyca.😊 Czy masz zalecenie od lekarza, by robić badanie USG częściej, by sprawdzać jak rośnie dziecko?Jak często masz te USG?Według PTG powinno tak być, ale na przykład mój lekarz nic sobie z tego nie robi. I czy mówi twój coś o metodzie porodu wogole?

Ja póki co mam wizyty co 4tyg. Z tego co słyszałam to chyba tak od koło 30tc zalecane są częstsze wizyty, aby sprawdzać przepływy i łożysko. Potalam swojego lekarza o ktg, bo wiem że większość dziewczyn z cukrzycą ma zalecenia żeby chodzić nawet już po 32tc raz w tygodniu a niektóre nawet 2 razy na tydzień, ale stwierdził, że jeśli wszystko będzie w porządku to nie będzie widział takiej potrzeby 🙄 Jeśli chodzi o poród to powiedział, że tak po 34tc będziemy się zastanawiać nad sposobem rozwiązania ciąży (poprzednia ciąża skończyła się cc), ale już teraz mi powiedział że będzie to na pewno tydzień przed terminem (czyli okolo 20.05)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MariKate napisał:

Ja póki co mam wizyty co 4tyg. Z tego co słyszałam to chyba tak od koło 30tc zalecane są częstsze wizyty, aby sprawdzać przepływy i łożysko. Potalam swojego lekarza o ktg, bo wiem że większość dziewczyn z cukrzycą ma zalecenia żeby chodzić nawet już po 32tc raz w tygodniu a niektóre nawet 2 razy na tydzień, ale stwierdził, że jeśli wszystko będzie w porządku to nie będzie widział takiej potrzeby 🙄 Jeśli chodzi o poród to powiedział, że tak po 34tc będziemy się zastanawiać nad sposobem rozwiązania ciąży (poprzednia ciąża skończyła się cc), ale już teraz mi powiedział że będzie to na pewno tydzień przed terminem (czyli okolo 20.05)

Heh, no własnie, to już i tak wiesz więcej. Muszę mojego przycisnąć, bo nic nie mówi. Ja pierwsze też miałam CC i mówiłam mojemu, że w moim ciele nadal tkwią szwy, gdyż rodzilam jako ostatnia i zabrakło dla mnie rozpuszczalnych nici. I zszyli mnie czarnymi. Potem nie było w stanie ich ściągnąć. Położna mi powiedziała, że będą one tam sobie aż do następnego razu...Nie wiem, jak ty się zapatrujesz na drugie CC ja z jednej strony chciałabym natural, ale z drugiej te szwy i trauma poporodowa, która mi zafundował szpital.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Emi_ja napisał:

Heh, no własnie, to już i tak wiesz więcej. Muszę mojego przycisnąć, bo nic nie mówi. Ja pierwsze też miałam CC i mówiłam mojemu, że w moim ciele nadal tkwią szwy, gdyż rodzilam jako ostatnia i zabrakło dla mnie rozpuszczalnych nici. I zszyli mnie czarnymi. Potem nie było w stanie ich ściągnąć. Położna mi powiedziała, że będą one tam sobie aż do następnego razu...Nie wiem, jak ty się zapatrujesz na drugie CC ja z jednej strony chciałabym natural, ale z drugiej te szwy i trauma poporodowa, która mi zafundował szpital.

Ja pierwszy poród miałam wywoływany oksytocyną (ból i skurcze masakryczne), a po 8h i tak skończyło się tym że zrobili cc. Potem cały czas mówiłam, że jeśli kiedyś miałabym znowu rodzić to chce znowu cc, ale teraz się zastanawiam. Nie chciałabym mieć cesarki na zimno i chyba już bym wolała się przemęczyć znowu z oksy. No chyba że zacznie się wszystko samo to wtedy będzie po problemie. Jednak boję się czy synek nie będzie przypadkiem tak uparty jak jego siostra i nie będzie chciał sam wyjść 🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MariKate napisał:

Ja pierwszy poród miałam wywoływany oksytocyną (ból i skurcze masakryczne), a po 8h i tak skończyło się tym że zrobili cc. Potem cały czas mówiłam, że jeśli kiedyś miałabym znowu rodzić to chce znowu cc, ale teraz się zastanawiam. Nie chciałabym mieć cesarki na zimno i chyba już bym wolała się przemęczyć znowu z oksy. No chyba że zacznie się wszystko samo to wtedy będzie po problemie. Jednak boję się czy synek nie będzie przypadkiem tak uparty jak jego siostra i nie będzie chciał sam wyjść 🙈

U mnie nieco podobna historia tyle, że bez oksytocyny. Odeszły mi w nocy wody 2 dni przed terminem i nie było żadnej akcji na tamten moment. Dopiero następnego dnia po południu zaczęły mi się masakryczne bóle z kręgosłupa. Zero pomocy. Ani znieczulenia ani czekogolwiek. Po 20 godzinach męczarni zrobili mi CC, jak zaczęłam ich już straszyć, że przez okno wyskoczę. Nawet nie miałam ani jednego ktg podczas porodu. Więc myśl o tym już napawa mnie zgroza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Emi_ja napisał:

U mnie nieco podobna historia tyle, że bez oksytocyny. Odeszły mi w nocy wody 2 dni przed terminem i nie było żadnej akcji na tamten moment. Dopiero następnego dnia po południu zaczęły mi się masakryczne bóle z kręgosłupa. Zero pomocy. Ani znieczulenia ani czekogolwiek. Po 20 godzinach męczarni zrobili mi CC, jak zaczęłam ich już straszyć, że przez okno wyskoczę. Nawet nie miałam ani jednego ktg podczas porodu. Więc myśl o tym już napawa mnie zgroza. 

No to u Ciebie większe przejścia przy porodzie niż u mnie i nie dziwię się ze masz traume...

Jak do mnie co jakiś czas mój lekarz zaglądał to ja mu mówiłam, że nie chce już rodzić bo nie wytrzymam tego 🙈 i jeszcze za każdym razem jak położna sprawdzała rozwarcie to chyba musiała przy okazji robić też masaż szyjki bo to był taki ból że myślałam że zejdę 🙄 też bez żadnego znieczulenia bo się "nie wyrobilam" z rozwarciem zanim anestezjolog kończył dyzur 🤦‍♀️ jak się kroplówka skończyła, to się skończyły skurcze i rozwarcie się zatrzymało na 5cm. Lekarz się zlitowal i zrobił cc. Trzeba było anestezjologa ściągać z innego oddziału i to też trochę trwało 🙈  jak się pozniej okazało ile córka waży i mierzy to dziękowałam Bogu że to się cc skończyło bo nie wiem czy dałabym radę urodzić ją naturalnie 😅

Edytowane przez MariKate
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MariKate napisał:

Jak do mnie co jakiś czas mój lekarz zaglądał to ja mu mówiłam, że nie chce już rodzić bo nie wytrzymam tego 🙈 i jeszcze za każdym razem jak położna sprawdzała rozwarcie to chyba musiała przy okazji robić też masaż szyjki bo to był taki ból że myślałam że zejdę 🙄 też bez żadnego znieczulenia bo się "nie wyrobilam" z rozwarciem zanim anestezjolog kończył dyzur 🤦‍♀️ jak się kroplówka skończyła, to się skończyły skurcze i rozwarcie się zatrzymało na 5cm. Lekarz się zlitowal i zrobił cc. Trzeba było anestezjologa ściągać z innego oddziału i to też trochę trwało 🙈  jak się pozniej okazało ile córka waży i mierzy to dziękowałam Bogu że to się cc skończyło bo nie wiem czy dałabym radę urodzić ją naturalnie 😅

A ile ważyła twoja pociecha?To też się mocno wycierpiałas, współczuję. Przy naturalnym w cukrzycy to jest cała zabawa. Musi być utrzymany poziom glikemii max do 100 zdaje się i nie mniej niż 60. A skoro nie jesz, to jak to zrobić. Muszą dawać kroplówkę z glukoza a jak trzeba to też insulina. Przecież 20 godzin porodu bez jedzenia, to może być niezła hipoglikemia. Jednym słowem wymecza cię a potem i tak zrobią CC. I tu jest cała trudność. Acha dziecko oczywiście też musi mieć określona glikemię przy narodzinach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Godzinę temu, Emi_ja napisał:

Czy mogę zapytać z jakiego powodu to wywołanie?

Cukrzyca , jestem pod opieką poradni patologii ciąży 🙂

Oba porodu miałam wywoływane olsy, więc wiem jak to wygląda 🙂 , ponoc bardziej bolesne, ale ja znowuż z tych, które boją się za to panicznie CC. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Emi_ja napisał:

A ile ważyła twoja pociecha?To też się mocno wycierpiałas, współczuję. Przy naturalnym w cukrzycy to jest cała zabawa. Musi być utrzymany poziom glikemii max do 100 zdaje się i nie mniej niż 60. A skoro nie jesz, to jak to zrobić. Muszą dawać kroplówkę z glukoza a jak trzeba to też insulina. Przecież 20 godzin porodu bez jedzenia, to może być niezła hipoglikemia. Jednym słowem wymecza cię a potem i tak zrobią CC. I tu jest cała trudność. Acha dziecko oczywiście też musi mieć określona glikemię przy narodzinach. 

Córka miała 4300g i 59cm, a tydzień wcześniej na usg było niby 3500 🙄 no właśnie wiem, że przy cukrzycy ten poród jest bardziej skomplikowany, ale póki co staram się jeszcze o tym wszystkim nie myśleć. Pewnie im bliżej porodu to będzie większy stres i więcej myślenia o tym 🙈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, dorcia6579 napisał:

Cukrzyca , jestem pod opieką poradni patologii ciąży 🙂

Oba porodu miałam wywoływane olsy, więc wiem jak to wygląda 🙂 , ponoc bardziej bolesne, ale ja znowuż z tych, które boją się za to panicznie CC. 

Dopytuje, bo ja też mam cukrzycę ciążowa, ale lekarz nic mi nie mówił o żadnym wywoływaniu. Zresztą cichosza na temat porodu i wogole tego, co się będzie działo😅Ja miałam wlasnie pierwsza CC. A po  CC na poród naturalny jest 70 procent szans powodzenia, no ale to bez innych patologii a tutaj cukrzyca jeszcze...Jakoś nienawidzę tego 😯

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MariKate napisał:

Córka miała 4300g i 59cm, a tydzień wcześniej na usg było niby 3500 🙄 no właśnie wiem, że przy cukrzycy ten poród jest bardziej skomplikowany, ale póki co staram się jeszcze o tym wszystkim nie myśleć. Pewnie im bliżej porodu to będzie większy stres i więcej myślenia o tym 🙈

Faktycznie słusznych rozmiarów dziewuszka😅Właśnie USG fałszuje często. U mnie za to niby syn miał mieć 4000 a ważył 3190, więc kruszyna raczej. Ja też staram się na tym etapie nie nakręcać, ale widziałam ofertę jakichś gabinetów psychiatrycznych, którzy wystawiają zaświadczenie, że masz tokofobie i na ten podstawie mają ci niby robić CC😅No można uznać, że ja mam tokofobie 😯

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Emi_ja napisał:

Faktycznie słusznych rozmiarów dziewuszka😅Właśnie USG fałszuje często. U mnie za to niby syn miał mieć 4000 a ważył 3190, więc kruszyna raczej. Ja też staram się na tym etapie nie nakręcać, ale widziałam ofertę jakichś gabinetów psychiatrycznych, którzy wystawiają zaświadczenie, że masz tokofobie i na ten podstawie mają ci niby robić CC😅No można uznać, że ja mam tokofobie 😯

No mój diabetolog twierdzi, że w tamtej ciąży mogłam mieć po prostu nie wykrytą cukrzycę (krzywa w 26tc wyszła w normie), skoro ona taka duża była i ze już w 32tc łożysko wyszło 3stopnia. Teraz trochę liczę na to, że przy tej mojej diecie tym razem synuś będzie jednak ciut mniejszy i jakoś ten poród pójdzie sprawnie 🙂

Moja koleżanka dostała takie zaswiadczenie, ale ona naprawdę panicznie bała się rodzic i miała z tego powodu napady lękowe, więc jest to jakieś rozwiązanie i jeśli rzeczywiście masz jakieś obawy przed kolejnym porodem to myślę że jest to kwestia do przemyślenia 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
9 minut temu, Emi_ja napisał:

Faktycznie słusznych rozmiarów dziewuszka😅Właśnie USG fałszuje często. U mnie za to niby syn miał mieć 4000 a ważył 3190, więc kruszyna raczej. Ja też staram się na tym etapie nie nakręcać, ale widziałam ofertę jakichś gabinetów psychiatrycznych, którzy wystawiają zaświadczenie, że masz tokofobie i na ten podstawie mają ci niby robić CC😅No można uznać, że ja mam tokofobie 😯

Ja ostatnio byłam w takim gabinecie a szczerze mówiąc sama zasugerowała mi to moja Pani doktor 😁i ta psychiatra super, młoda kobieta po dwóch poradach powiedziała że świetnie mnie rozumie przez co przeszłam i bez problemu wypisała zaświadczenie do cc. 15 lutego mam wizytę u mojej mam nadzieję że jej to wystarczy 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mama88 napisał:

Ja ostatnio byłam w takim gabinecie a szczerze mówiąc sama zasugerowała mi to moja Pani doktor 😁i ta psychiatra super, młoda kobieta po dwóch poradach powiedziała że świetnie mnie rozumie przez co przeszłam i bez problemu wypisała zaświadczenie do cc. 15 lutego mam wizytę u mojej mam nadzieję że jej to wystarczy 😁

No to trafiłam z tematem 😅A powiedz mi, skąd wogole jesteś? Gdzie urzęduje ta pani doktor?😉 Pisałaś, że musisz kontrolować ruchy dziecka, w jaki sposób kazali ci to robić?Jakaś konkretną metoda?No i jak sobie radzisz z reżimem łóżkowym?

Acha powiem ci jeszcze, że aktualnie lekarz prowadzący nie decyduje o porodzie, robią to dopiero w szpitalu, bo takie są wytyczne ministerstwa zdrowia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
3 minuty temu, Emi_ja napisał:

No to trafiłam z tematem 😅A powiedz mi, skąd wogole jesteś? Gdzie urzęduje ta pani doktor?😉 Pisałaś, że musisz kontrolować ruchy dziecka, w jaki sposób kazali ci to robić?Jakaś konkretną metoda?No i jak sobie radzisz z reżimem łóżkowym?

Acha powiem ci jeszcze, że aktualnie lekarz prowadzący nie decyduje o porodzie, robią to dopiero w szpitalu, bo takie są wytyczne ministerstwa zdrowia

Ja jestem że Stalowej Woli (Podkarpacie) szczerze nie wiem w jaki sposób mam je kontrolować 

Mam napisane 

-kontrola ruchów plodu

- za tydzień kontrola w poradni K 

Może i takie są wytyczne ale moja Pani doktor pracuje w szpitalu którym będę rodzic i ona mi ustali kiedy mam się zgłosić na oddział więc myślę że z cesarka nie będzie problemu bo gdyby nie było takiej możliwości to nie proponowała by mi takiego zaświadczenia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
8 minut temu, Emi_ja napisał:

No to trafiłam z tematem 😅A powiedz mi, skąd wogole jesteś? Gdzie urzęduje ta pani doktor?😉 Pisałaś, że musisz kontrolować ruchy dziecka, w jaki sposób kazali ci to robić?Jakaś konkretną metoda?No i jak sobie radzisz z reżimem łóżkowym?

Acha powiem ci jeszcze, że aktualnie lekarz prowadzący nie decyduje o porodzie, robią to dopiero w szpitalu, bo takie są wytyczne ministerstwa zdrowia

A co do leżenia to teraz średnio mi to wychodzi bo już przyzwyczaiłam się że mogę sobie na trochę pozwolić ale z domu jak narazie nie zamierzam wychodzić nie chce ryzykować zobaczę co powie moja Pani doktor na wizycie 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mama88 napisał:

Ja jestem że Stalowej Woli (Podkarpacie) szczerze nie wiem w jaki sposób mam je kontrolować 

Mam napisane 

-kontrola ruchów plodu

- za tydzień kontrola w poradni K 

Może i takie są wytyczne ale moja Pani doktor pracuje w szpitalu którym będę rodzic i ona mi ustali kiedy mam się zgłosić na oddział więc myślę że z cesarka nie będzie problemu bo gdyby nie było takiej możliwości to nie proponowała by mi takiego zaświadczenia. 

 

Czyli poza moim zasięgiem, ja jestem z Warszawy😉Jeśli masz lekarza, który pracuje w tym szpitalu, to pewnie tak będzie jak mówisz, wtedy jest większe wsparcie i da się coś ustalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
2 minuty temu, Emi_ja napisał:

Czyli poza moim zasięgiem, ja jestem z Warszawy😉Jeśli masz lekarza, który pracuje w tym szpitalu, to pewnie tak będzie jak mówisz, wtedy jest większe wsparcie i da się coś ustalić.

No pracuje Ona i jej mąż oboje są bardzo dobrymi lekarzami więc myślę że większego problemu nie będzie. No to w Warszawie powinnaś bez problemu załatwić takie zaświadczenie 🙂mi się udało na NFZ pójść i to jest jedyna rzecz w ciąży która załatwiłam nie płacąc 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mama88 napisał:

A co do leżenia to teraz średnio mi to wychodzi bo już przyzwyczaiłam się że mogę sobie na trochę pozwolić ale z domu jak narazie nie zamierzam wychodzić nie chce ryzykować zobaczę co powie moja Pani doktor na wizycie 🙂

No leżenie plackiem to może faktycznie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku, ale na pewno staraj się wypoczywać jak najczęściej. Na pewno wszystko będzie dobrze 😊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
3 minuty temu, Emi_ja napisał:

No leżenie plackiem to może faktycznie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku, ale na pewno staraj się wypoczywać jak najczęściej. Na pewno wszystko będzie dobrze 😊

Przez pierwsze praktycznie 3miesiace lezalam plackiem bo nie dość że ciąża była zagrożona to ten okres był najgorszy (wymioty 🤮, brak apetytu i sił) teraz kiedy troszkę się rozbrykałam to ciężko znowu przykuć się do łóżka tym bardziej że ciągnie mnie do robienia czegoś w domu tym bardziej że mam synka jest już duży bo 9lat ale jednak trzeba trochę czasu mu poświęcić ☺️

Dzisiaj zauważyłam że po 10 minutach robienia czegoś znowu twardnieje mi brzuch i boli podbrzusze 🙄więc muszę się na pół h położyć bo brzuszek podnosi się aż do piersi i nie mogę oddychać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mama88 napisał:

Przez pierwsze praktycznie 3miesiace lezalam plackiem bo nie dość że ciąża była zagrożona to ten okres był najgorszy (wymioty 🤮, brak apetytu i sił) teraz kiedy troszkę się rozbrykałam to ciężko znowu przykuć się do łóżka tym bardziej że ciągnie mnie do robienia czegoś w domu tym bardziej że mam synka jest już duży bo 9lat ale jednak trzeba trochę czasu mu poświęcić ☺️

Dzisiaj zauważyłam że po 10 minutach robienia czegoś znowu twardnieje mi brzuch i boli podbrzusze 🙄więc muszę się na pół h położyć bo brzuszek podnosi się aż do piersi i nie mogę oddychać. 

Faktycznie masz te ciążę z przygodami, ale już niedaleko do mety😊. Z brzuszkiem naprawdę uważaj, jak tylko poczujesz ból, kładź się.  Raczej spaceruj, niż rób cokolwiek 😉 Mi brzuch zaczyna ciążyć i ciągnąć w dół dopiero na koniec dnia jak już się schodzę na maksa. Ale też już widzę, że muszę więcej wypoczywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MariKate napisał:

No mój diabetolog twierdzi, że w tamtej ciąży mogłam mieć po prostu nie wykrytą cukrzycę (krzywa w 26tc wyszła w normie), skoro ona taka duża była i ze już w 32tc łożysko wyszło 3stopnia. Teraz trochę liczę na to, że przy tej mojej diecie tym razem synuś będzie jednak ciut mniejszy i jakoś ten poród pójdzie sprawnie 🙂

Moja koleżanka dostała takie zaswiadczenie, ale ona naprawdę panicznie bała się rodzic i miała z tego powodu napady lękowe, więc jest to jakieś rozwiązanie i jeśli rzeczywiście masz jakieś obawy przed kolejnym porodem to myślę że jest to kwestia do przemyślenia 😉

Tak rzeczywiście mogło tak być. Moja siostra też miała niezdiagnozowana cukrzycę. Wynik wyszedł niby pozytywny. Ale  mimo że miała wielowodzie jej lekarz na to nie wpadł. A ona do samego porodu objadala się m&nmsami. Rodziła naturalnie, dziecko było wielgachne. Skończyło się vacuum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...