Skocz do zawartości

Lipiec 2010 | Forum dla mam


kkkkoralik_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Czeeeeść kochane, dawno mnie nie było ale nie miałam neta.

Justi przeczytałam artykuł i do tej pory nie mogę dojść do siebie... 😲 🥴 🤢 😞 Żadne słowa nie są w stanie opisać tego co czuła ta kobieta...
Ja jak miałam ciążę obumarłą i przyszłam na oddział to panie pielęgniarki dziwiły się, że byłam zapłakana...mówiły, że jestem młoda i jeszcze będę mieć dzieci...fakt miały rację, ale ta znieczulica jest w tym momencie nie do zniesienia...człowiek traci ukochane i wyczekane dzieciątko, a oni traktują to jak wypadek przy pracy... 😞 Brak słów...

Aniu Emi jak jest chora to zachowuje się jakby nie była 😉 Ale Staś jest dużo bardziej aktywny więc ja tego aż tak nie odczuwam jak ty 😜

Lecę nacieszyć się mężuchem bo dziś wrócił wcześniej z pracy 😉 Spokojnej nocki kochane 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
dziewczyny mala od tygodnia ma katar i dzisiaj zrobil jej sie lekko zolty i jak wyciagam jej frida to jest taki gesty i sie ciagnie na 20cm i dosdyc duzo tego. Nie wiem, jak zolty to niby bakteryjny i trzeba antybiotyk, czytalam ze neomycyna trzeba smarowac, sprobuje dzisiaj.
No i mam pytanie do was, czy biegniecie z takim katarem do lekarza? Nie wiem czy mam jeszcze czekac az przejdzie i walczyc domowymi sposobami czy isc po antybiotyk, chociaz nie wiem czy w ogole dostane bo tu w niemczech antybiotykow nawet na angine nie chca przepisywac:/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Olusiu moj Kacper mial moze z 10 razy juz katar jak nie wiecej i nawet taki jak piszesz i nigdy nie bylam z tego powodu u lekarza,a jak gestnieje to dobry znak niedlugo bedzie koniec,u nas trwa minimum 2 tyg 😮 😠
A co do chorobsk to narazie od roku odpukac poza jakas temperatura z powodu zebow czy trzydniowka no i te katarzyska wstretne czesto sie przyplatuja....Ale nie zapeszam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamuśki 🙂

Może uda mi się coś naskrobać, bo wczoraj chciałam, ale nie dałam rady...

Otóż tak, gorączka raz spadała, raz rosła, kupiłam przeciwbólowy lek z ibupromem, bo paracetamol średnio dawał sobie radę. Młodemu coś dolegało, sama nie wiedziałam co, ale płakał bardzo z bólu, a później to już krzyk. Pediatra powiedziała, że to brzuszek, bo przed wyjściem po masażu brzuszka popuszczał bączki i zrobił dużą zieloną kupę. Później dziecko było jak nowe, szaleństwa, zabawy. Apetyt średni, a raczej mały.
Zaczęło się przed spaniem....krzyczał strasznie, zasypiał, po chwili się budził, płacz i tak w kółko.....w końcu zasnął 1-2 w nocy, a o 4 pobudka z krzykiem. Nie można było go uspokoić, wyginał się, prężył, wyrywał się. Bałam się, że to coś poważnego, więc zadzwoniłam na pogotowie i zabrali nas do szpitala 😞
Zrobili mu badania, opatrzył go pediatra, laryngolog i chirurg, zrobiono usg brzucha, na szczęście wszystko ok - bałam się, że może mieć skręt kiszek, jak pediatra stwierdziła brzuszek.
Ostateczna opinia to taka, że małego dopadło infekcja wirusowa, i trzeba go obserwować, czy nie pójdzie w stronę biegunki lub wymiotów.
O 8 zasnęliśmy do 12.
Teraz jest raczej ok, ale jest MEGA drażliwy.....jestem wykończona, praktycznie nie spałam 2 noce......
Ale najważniejsze, że nic poważnego nie dzieje się!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Lusia to sie strachu najadlas, nie zazdroszcze, oby juz bylo ok. Wiadomo, ze maly tez to przezywa. U nas w nocy tez czesto tak jest bo mala ma zaparcia i tez placze.

A co do kataru to mamy od zeszlego poniedzialku, odciagam jej caly czas frida, podem krople otrivin i jeszcze klatke jej smaruje pulmex baby zeby lepiej sie oddychalo.No ale teraz tak jakby sie pogorszyl ten katar. ehh no nic, smaruje od dzis neomycyna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Olusiu może na wszelki wypadek wybierz się do lekarza...a i Otrivinu nie używaj za długo, bo możesz małej za bardzo wysuszyć śluzówkę, góra 4-5 dni...

Lusiu bidulek Franio 😞 😞 😞 Dobrze, że to nic poważnego...a te bóle brzuszka pojawiły się tak bez przyczyny?? Czy mały miał jakies inne objawy jakiejś infekcji??
Trzymajcie się cieplutko i niech Franio wraca szybciutko do zdrówka i do domku 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Edytko - tydzień poprzedzający to wszystko Franek nie miał za bardzo apetytu. Jedynie mleko chciał jeść, resztę skubnął po 3-4 łyżeczki, owoców też nie chciał, więc widocznie coś już wtedy zaczęło się dziać.

A na złość teraz mnie coś wzięło - zawalone gardło mialam wczoraj, ale sytuacja opanowana, trochę katar, no i w kościach mnie łamie 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
LUSIU NIE MASZ PRZYAPDKIEM GRYPY???WCZORAJ SIE WAZYLAM I MASAKRA..63KG...EHHHH....WLASNIE ZARAZ BEDE ROBILA TORTA...OD RANA SPRZATAM W DOMKU..JUTRO IMPREZA TAKZE TRZEBA PRZYSZYKOWAC TROCHE JEDZENIA....EHHH ALE MI SIE NIE CHCE....WIECZORKIEM PO IMPREZIE MAMA ZOSTANIE Z MOIM MALYM A JA JADE ZE SWOIM NA BALETY...CIESZE SIE ZE MAMA WKONCU SIE ZGODZILA GO PRZYPILNOWAC..KUBUS SPI CALA NOC TAKZE NIE BBEDZIE PROBLEMU..PISZE TAK NA SZYBKIEGO BO MAM KUPE ROBOTY..LECE DALEJ SPRZATAC...EHHHH TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO.BUZKA 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamusie, u nas plany sie troszke zmieniły bo juz od wczoraj jestesmy w Rzeszowie a mielismy dopiero dzisiaj jechac. mala zadowolona, dziadek i babcie ucieszeni ze jest u nich wnusia i poswiecaja jej maximum czasu. Kupili ksiazeczki miski, pełen szal hehe.Gabi spała spokojnie, nie płacze smieje sie za to i uczy nowych słówek 😁 Nie spodziewałam sie ze bedzie az tak dobrze...mam tylko nadzieje ze to sie nie zmieni.Babcia robi jej kitki, mala po kazdym posilku wla ja do łazienki i chce by jej paste na szczoteczke nałożyła heheh normalnie szok. dziecko po przejeździe bedzie grzeczniejsze i mądrzejsze heheheh
my dzisiaj idziemy na tzw.balety hehe nareszcie sie człowiek rozerwie bo ostatni raz bylismy po slubie 2009r. Wczoraj zajechaliśmy na miejsce o 23.00 i siedzieliśmy i balowaliśmy w domu, położyłam sie dopiero o 3.00 a o 9.00 juz wstałam wiec trochę zmęczona jestem a tu cala noc przed nami.
Dziewczyny oby te chorubska jak najszybciej mienely!!!! duzi zdrówka dla wszystkich i zycze wam udanego weekendu!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U nas już lepiej. Stasiek od wczoraj strasznie szaleje, właśnie poszli na pierwszy spacer po chorobie 🙂

A jeszcze jedno, dziewczyny. Jestem cały czas pod wrażeniem tego co odpowiedziała lekarka na moje pytanie, w jaki sposób w szpitalu dają sobie radę z podłączeniem do kroplówki takiego żywego dziecka. Powiedziała że na ogół przywiązują dziecko, żeby sobie nie wyrwało kroplówki. To jest dla mnie nie do pojęcia, że można dziecku zafundować taki stres, chyba 100 razy lepiej byłoby dać jakieś silne środki uspakajające, żeby się nie miotało? Dziewczyny, które macie jakieś doświadczenia szpitalne: jak to wygląda w rzeczywistości?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ania ja ci moge powiedziec z doswiadczenia mojej mamy ale to bylo 20lat temu, jeszcze nie mialam roczku, bylam bardzo spokojnym dzieckiem ale na wszelki wypadek przywiazali mnie do lozka ze wzgledu na kroplowke, nie moglam ruszac ani rekami ani nogami, strasznie plakalam i potem z relacji mamy juz nie bylam tym samym dzieckiem, przestalam gadac i usmiechac sie. Wiec jednak stres jest wiekszy przy przywiazaniu niz przy kroplowce

Moja mala miala tez kroplowke przy operacji i przy wkluwaniu nie plakala bo jak mily lekarz to sie nie boi tylko obserwuje, potem obwiazali jej raczke czerwonym bandażem samoprzylepnym zeby sobie nie wyrwala wenflonu, chociaz troche ciagnela za wystajaca rurke bo chciala zobaczyc co to jest, ale po godzinie jej przeszlo i nie trzeba bylo jej przywiazywac, zreszta nie wiem czy w niemczech to robia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Najgorsze w naszym przypadku podczas pobytu w szpitalu było założenie Mikusiowi wenflonu gdyż po pierwsze nie ma widocznych żył i znalezienie takiej graniczyło z cudem( były najwyżej na główce ale krótkie i pękały) po drugie Mikołaj nawet bardzo chory i osłabiony jednak walczył dzielnie z pielęgniarkami także we dwie nie dawały rady mu założy,ć gdyż co najmniej dwie musiały go trzymać a jedna zakładać. Straszne było to że słyszałam jego godzinną walką, ale wiedziałam że to jest konieczne i potrzebne, dla matki straszne przeżycie nie życzę nikomu. Natomiast z kroplówkami było tak że miał jeden amtybiotyk w ciagu dnia który szedł przez wenflon godzine. No i niestety całą godzinę musiałam go trzymać na rekach na siłę żeby nic nie wykombinował i jej nie wyrwał natomiast śpiewałam mu kołysałam aż w końcu sie uspokajał i usypiał. Generalnie szpital nic miłego ale jak mus to mus i nie ma rady wszystkie zabiegi lecznicze trzeba przejść i wszystko jest tak naprawde dla dobra dziecka. Nie wiem natomiast co by było gdyby mamusie nie zostawały z dziećmi bo nie potrafie wyobrazić sobie tego po prostu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu - my jak byliśmy w szpitalu, to Franek miał zaledwie 2 m-ce, z nami leżało 3 tyg. niemowlę, więc nie było problemu. My nie mieliśmy kroplówki, ale wszystko możliwe, że tak robią pielęgniarki, bo z Frankiem też był ogromny problem żeby znaleźć żyłę i wkłuć się, do tego mały tak krzyczał i wierzgał, że raz przez drzwi zabiegowego jedna pielęgniarka powiedziała do niego nieprzyjemnym tonem "czego się drzesz"....
Osobiście nigdy nie słyszałam o przywiązywaniu dzieci....


Ja już na szczęście czuję się znacznie lepiej, w kościach nie łamie 🙂 Niestety powinnam wyjść na zakupy, nie mam z kim zostawić Franka, a boję się brać go w tłum 😞.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Brrrrrr, aż strasznie czytać. Jest motywacja, żeby robić wszystko żeby szpital nie był potrzebny... A wiem że nie we wszystkich szpitalach mama może zostać z dzieckiem...

Co do zakupów przy chorobie, to u nas jest łatwiej bo jest sklep internetowy http://www.auchandirect.pl/sklep/home. Niby jest 20 zł za dostawę ale regularnie mi przysyłają rabaty właśnie na 20zł więc w efekcie jeszcze nigdy za dostawę nie płaciłam. Tyle że trzeba nazbierać zakupów na 100zł bo od tej kwoty dopiero wożą. Poza tym lada moment Tesco uruchomi sklep internetowy, ciekawe jakie tam będą ceny? Ostatnio czytałam że prawie 30% klientów tych sklepów stanowią emeryci, w sumie nic dziwnego, takiej starszej osobie trudno się wybrać na większe zakupy do marketu a przez internet mogą jej przecież zamówić sąsiedzi czy dzieci, nawet jeśli mieszkają daleko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Jak Victorii wbijalöi wenflon to sie patrzyla, tak samo przy pobieraniu krwi, lekarz wbil jej igle w dlon i krew skapywala i mala nawet nie jeknela tylko patrzyla sie lekarzowi w oczy a na koniec jeszcze hmm ''zamachala'' brwiami i cos do niego gadala 😉 A w PL niedawno tez miala pobierana krew przez taka wredna pielegniarke, niby sie usmiechala do malej ale chyba mala ja wyczula i ryczala strasznie.
Mysle, ze zalezy od podejscia do dziecka, jak rodzice sie stresuja i pielegniarki to dziecko to czuje i ryczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Aniu - ja niestety nie robię aż takich zakupów, żeby wydać min. 100zł, więc odpada. Ale będę w razie czego miała na uwadze. W linku jest sklep Auchan, którego u mnie w Łodzi nie ma, więc odpada. Poza tym ja lubię dotknąć i obejrzeć rzecz, którą kupuję 🙂

W sumie i tak ubrałam się z młodym i poszliśmy na te zakupy, ale ograniczyłam spacer, bo wsiedliśmy w tramwaj w jedną i drugą stronę 🙂

No i mam info dotyczące biedronka, mój tajny plan na nic się zda, gdyż już teraz wiem, że to nie ma sensu.
Zapomniałam w realu kupić sobie mleko, więc wysiadłam przy biedronce i kupiłam. Stojąc w kolejce zauważyłam go jak akurat był kasowany, no i był z wózkiem, i chyba z mamą (nie sądzę, żeby to była teściowa, a tym bardziej jego partnerka 😮 ). Więc co tu dużo mówić.....szkoda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Lusiu dobrze, że czujesz się już lepiej 😘 No i szkoda, że Biedronek zajęty 🤨 Choć to, że widziałaś go z dzieckiem jeszcze nie świadczy o tym, że jest z matką tego dziecka 😉

Aniu ja byłam z Emi w szitalu jak miała 5,5 miesiąca i miała zakładany tylko wenflon, na szczęście nie miała kroplówki, ale nie widziałam żadnych przywiazanych dzieci podczas pobytu...mam nadzieję, że nigdy na własnej skórze nie przekonam się o tym przywiązywaniu, bo to musi być ogromna trauma zarówno dla matki jak i dla dzieciątka 😞

My jutro wybieramy się do moich rodziców na obiadek 🙂

Dzisiaj na spacerze usmiałam się jak głupia 😉 Spotkałysmy z Emilką ok. 4letniego chłopca i trochę starszą dziewczynkę (ona nie była zbyt miło nastawiona do małej, co mnie zdziwiło, ale mniejsza o to 😉 ). Emi zaczęła gadać po swojemu do tego chłopca a on powaznym tonem na to "pewnie ta dziewczynka jest z Hiszpanii albo z Anglii bo nie rozumiem co mówi" 🤪 😁 😁 😁 Wytłumaczyłam mu, że mała gada po dzidziusiowemu ale uśmiałam się przy tym jak nie wiem heheh 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...