Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

WITAM Mamusie
ewcia24-myteż przebyliśmy długą podróż jak mała miała 3 miesiące pojechaliśmy z nią do babci mojego męża bo strasznie chciała zobaczyć prawnuczkę a sama nie jest w stanie do nas już przyjechać ,jechaliśmy do Gdańska czyli 600 km strasznie się tego bałam ,ale wyjechaliśmy o 3 nad ranem czyli jak Zuzia spała ,a że ona śpi do 9 to tak też spała w samochodzie potem parę przystanków i jakoś dojechaliśmy bez większych problemów chyba więcej w tym było mojego stresu ,bo po małej nie było widać zmęczenia wręcz przeciwnie.
Moja Zuzia to chyba najmniej ważyła przy urodzeniu bo 2100,a teraz 7kg.A ważę ją raz w tygodniu,zaraz po jej urodzeniu miałam takiego Fioła na punkcie jej masy ,że kupiłam taką wagę jak maja w przychodni i ważyłam ją co 2 dzień.Przez pierwszy miesiąc przytyła 1,5kg i jak pojechaliśmy na wizytę kontrolną do szpitala to Pani doktor myślała że waga im się zepsuła.
MONIC cieszę się że z Filipkiem wszystko już w porządku ,a wogóle to kawał chłopa z niego masz co nosić.
Muszę się pochwalić ,mój syn dziś kończy podstawówkę no i potem gimnazjum ,strasznie się tego obawiam ,bo za moich czasów nie było jeszcze gimnazjów ,a ludzie takie straszne rzeczy opowiadają o gimnazjalistach,że włosy dęba stają ,no cóż pozostaje nadzieja że mu nie odbije.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Mamusie
Chcę zapytać czy Wasze pociechy wcinają swoje rączki? Bo Ula ostatnio non stop grabki w buzi i międli, a jaka zadowolona gdy mojego palca dorwie 🙃 Mam wrażenie, że gdy trochę jej pomasuję dziąsełka to odczuwa ulgę i dobrze jej. I nie wiem czy podejrzewać zęba (jeden falstart już był...) czy w tym wieku dzieci tak mają po prostu 🙂

A co do kaszlu to już od dłuższego czasu Ula ma tak, że czasami jakby wymusza kaszelek i wygląda na to, że ma z tego zabawę 🙂 czytałam, że dzieci potrafią wzmagać i powtarzać zachowania które wyjdą i w pewnym momencie przypadkowo, a na które rodzice zareagują śmiechem czy zainteresowaniem (ja przeważnie śmieję się z tego jej "kaszlu") 😆

Ach i u nas stópki też już lądują w buziaku, jak wszystko do buzi to wszystko, bez wyjątku dla własnych palców u stóp 😜

I ostatnio Ula odkryła radość podciągania się do siedzenia. Jak opieram ją sobie na swoich kolanach (Ula jest przodem do mnie) i wyczai, że kąt nachylenia jest sprzyjający to zaraz podnosi głowę, kurczy się i "siedzi". Czasami pozwalam jej "posiedzieć" jej chwilę, podtrzymując ją delikatnie za boczki (bo oczywiście bez pomocy to zaraz opada bezwładnie na wszystkie strony), a wtedy rozgląda się ciekawie ewidentnie zadowolona z nowego doświadczenia. Ale kilkanaście sekund i trzeba wracać do leżącej perspektywy 🙂

Dziś zrobiłam mały eksperyment. Odciągnęłam troszeczkę swojego mleka, jakieś 30 ml i podałam butelkę Uli. Wyglądała na zdziwioną, że cycusia nie ma a mleczko czuje, kilka razy nawet jakby pociągnęła, była zainteresowana butelką... Szału nie było ale i buntu strasznego też nie, więc może coś z tego będzie 😆 Oczywiście nie wypiła nawet tych 30 ml, ale wstawiłam butelkę do lodówki i jak mąż wróci to sprawdzimy jak Ula na butelkę z jego rąk zareaguje 🙂 Stwierdziłam, że musimy popróbować, żeby mnie trochę oswobodzić w razie, gdyby była potrzeba zostawienia Ulci na dłużej pod opieką tatusia, którejś babci lub cioci... No i powrót do pracy w perspektywie... Jak z butelką nam nie wyjdzie to będziemy próbować z niekapkiem, albo łyżeczką... Ale to odciąganie nie pasuje mi specjalnie, więc będzie tylko od czasu do czasu i na wyjątkowe sytuacje.

Karolla, jak pierwsze doświadczenia z pieluszką? Widzę, że chyba na zdjęciu przy suwaczku Blanka ma ją na pupce 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Przygodę z nietoperzem też miałam, ale jeszcze gdy w ciąży chyba nawet nie byłam... czyli dawno 🙃 Latał po pokoju jak szalony. Niby wiadomo, że nie wplącze się we włosy ani nie zaatakuje, ale i tak jakoś nieswojo było 😜 Mąż niemniej przeżył to spotkanie niż ja, ale po wszystkim, gdy udało sie go przez okno wypuścić, oboje zasnęliśmy bez problemów 😆 Generalnie u nas wieczorem można dość często zobaczyć przemykającego po podwórzu nietoperza. Mąż ma zabawę - rzuca przed nim kamykiem i nietoperz leci za nim bo wykrywa lecący kamyczek jako potencjalną ofiarę 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ania też wkłada swoje rączki do buziołka, ssie paluszki. Czasami śmiać mi się chce jak paluszkami jednej rączki rozszerza buźkę żeby włożyć całą drugą dłoń 😜 😜 😜
Zaczęła też bardzo ładnie wkładać do buźki wszelkie gryzaczki i inne małe zabawki, które masują dziąsełka. Przekłada sobie je z rączki do rączki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
U mnie Borysek też od dłuższego już czasu ładuje rączki i wszystko co w nich trzyma do buzi, ale nóżkami dopiero zaczyna się interesować, ogląda je itd, ale w buzi jeszcze nie wylądowały 😞 Leżąc na pleckach przewraca się na boczki i to tyle... Główkę już trzyma bardzo sztywno, nie trzeba jej podtrzymywać.. Czekam na stópki w buzi ;pp
A ząbki chyba mu już będą szły, bo od kilku tygodni straszliwie sie ślini i wszystko gryzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Czyli tak jak myślałam, to notoryczne wkładanie rączek do buzi to taki etap po prostu i nie przesądza, że coś niedługo wylezie 🙂 Chociaż, gdy dziś mąż specjalną nakładką na palec masował jej dziąsełka (a właściwie Ula sama sobie operowała jego palcem 🙂 ) to była wyraźnie zadowolona. Więc może jednak coś jest na rzeczy tym razem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witajcie Mamusie przed nocą.
Asiula - pieluszka wygląda na malutkiej cudnie (brawo za spostrzegawczość - ma ją na pupci) i o dziwo nie jest duża jak na wielorazówki. Ogólnie jestem mile zaskoczona funkcjonalnością. Nie ma problemu z praniem, bo kupki lądują na papierkach jednorazowych i wkłady są brudne delikatnie i łatwo wszystko schodzi, a poza tym są superchłonne. Babci pierwsze przewijanko poszło idealnie, tacie troszkę mniej, ale z każdym przewinięciem idzie mu sprawniej i podoba mu się to. Na razie nie używamy na noc, wtedy jeszcze pampers - musiałabym wypróbować w końcu, bo mam jeszcze dodatkowe wkładki bambusowe, których na dzień nie mam potrzeby stosować. Babcie i ciocie zamawiają po jednym wkładzie, a mu szykujemy się, by jeszcze zamówić kolejne pieluszki z limitowanej kolekcji - na forach czytałam, że takie pieluszkowanie uzależnia i że mamusie mają pełne szuflady najróżniejszych pieluszek 😁 U nas przy wielkim kupalu niekiedy troszkę wycieka bokiem na otulacz, więc musimy mieć ich więcej.
A Blanuś rączki w buzi to od dłuższego czasu - prawie zawsze, nawet jak ją na ramionko do odbicia biorę to od razu ładuje i nawet całą piąstkę niekiedy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nanusia - jaką masz piękną i bystrą córeczkę...a w jeansowej sukienusi wygląda przepięknie i jak już próbuje z tej poduszki, na której w niej leży się dźwigać. I siłaczka z niej, zabaweczki ciągnie na matce z mocą wielką i na brzuszku jaka zadowolona i dumna. Pamiętam jak pisałaś kiedyś, ze smutno Ci, bo nie masz się komu Alunią pochwalić, z kim pozachwycać, podzielić, opowiedzieć o tych, czy o tamtych umiejętnościach... zamieszczaj filmiki i dziel się z nami 😉 Oklask dla Was, a dla Ali spóźnione o jeden dzień od Blanki i ode mnie najszczersze życzenia samych najszczęśliwszych chwil na 4 miesiąc!

A i jeszcze mam pytanie o kubeczek od 4 miesiąca z miękką główką - treningowy, o którym pisałaś. Ja znalazłam w internecie kubeczki Doidy cup powyżej 3 miesiąca nawet - taki śmieszny, przetrącony jakby i jakoś nie umiem sobie wyobrazić jak z tego pić. Podobno picie z niego nie zaburza naturalnego odruchu ssania dziecka, gdyż wymaga tych samych, naturalnych ruchów szczęki, co ssanie piersi matki. Może być używany na dwa sposoby:
- do dokarmiania dziecka mlekiem mamy - zastosowanie kubeczka w tym przypadku nie prowadzi do zawirowań w sposobie ssania niemowlęcia.
- do karmienia i pojenia dziecka po odstawieniu od piersi.
Może to ten kubeczek? Jakoś tak mnie to zaintrygowało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asiula napisał(a):
Dziś zrobiłam mały eksperyment. Odciągnęłam troszeczkę swojego mleka, jakieś 30 ml i podałam butelkę Uli. Wyglądała na zdziwioną, że cycusia nie ma a mleczko czuje, kilka razy nawet jakby pociągnęła, była zainteresowana butelką... Szału nie było ale i buntu strasznego też nie, więc może coś z tego będzie 😆 Oczywiście nie wypiła nawet tych 30 ml, ale wstawiłam butelkę do lodówki i jak mąż wróci to sprawdzimy jak Ula na butelkę z jego rąk zareaguje 🙂 Stwierdziłam, że musimy popróbować, żeby mnie trochę oswobodzić w razie, gdyby była potrzeba zostawienia Ulci na dłużej pod opieką tatusia, którejś babci lub cioci... No i powrót do pracy w perspektywie... Jak z butelką nam nie wyjdzie to będziemy próbować z niekapkiem, albo łyżeczką... Ale to odciąganie nie pasuje mi specjalnie, więc będzie tylko od czasu do czasu i na wyjątkowe sytuacje.

Asiula brawo dla Ciebie, dobrze, że już próbujesz jak malutka przyjmie coś innego niż cycuszek...raz kiedyś taki czas tylko dla siebie poza domem jest ważny. Ja myślałam, że skoro malutka tak pięknie z butelki potrafi zjeść, to będę częściej gdzieś wychodziła, a tu tylko panieński, który wcześniej opisywałam, ślub kuzynki i poprawiny i jakoś tak mnie nie ciągnie...malutka na razie całym światem dla mnie 😁, a tu od września do pracy, ach...

O to czytam, ze bardziej oswojona jesteś z nietoperzami 😁, a mąż mi opowiadał, że podobnie zaczepiał gacki, rzucał do góry klucze i obserwował ich natychmiastową reakcję - taka zabawa 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Byliśmy dziś na drugim USG bioderek i wszystko ok 🙂 Kolejne i już chyba ostatnie kontrolne będzie w grudniu. Od paru dni mi Pawełek na siłę chce siadać i jak tylko mu się ręce poda to się sam podnosi. Pytałam dziś lekarki przy badaniu czy mogę z nim tak sobie podsiadywać w formie ćwiczeń ale powiedziała, że to zdecydowanie za wcześnie i żeby mu nie pozwalać. Powiedziała, że dziecko może zacząć siadać ok 6-7 miesiąca. Teraz są jeszcze za słabe mięśnie przy kręgosłupie co widać jak dziecko próbuje siadać i nie trzyma prosto plecków tylko ma zaokrąglone i to jest niedobre. Więc chyba trochę jeszcze poczekamy z tym siadaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Nanusia Wielkie oklaski dla waszej cudownej trójeczki 🙂 księżniczka urocza i tak patrząc na nią zauwazyłam że zachowuje sie tak samo jak mój dominik też takl łapie zabawki podnosi sie tylko domnik jak kichnie to zawsze sie śmieje a maleńka chyba była ciut zaskoczona hihihi urocza naprawde 🙂 i ten buziak z mężem cudny 🙂 chyba u was lepiej co??

Ja dopakowuje dziś reszte rzeczy co by niczego nie zapomnieć i jutro w drogę 🙂 cieszę się bo nie widziałam mojej babci ponad rok a babcia jeszcze dominika wcale (dla niego prababcia) jest już starszą osobą i raczej ona do nas by nie przyjechała więc jedziemy my i mieszka tam reszta mojej rodzinki więc odwiedzimy wszystkich 🙂 tylko z drugiej strony mam tysiące obaw i dziś raczej nie usne:/ jak podróż, jak Dominiś zaklimatyzuje sie w nowym miejscu heh szok tyle mam obaw że nie wiem w końcu czy to dobra decyzja ale spróbujemy i miejmy nadzieje że będzie dobrze i Mimiczek spisze sie na medal 🙂 🙂 🙂 tam będe odcięta od neta to zajżę do was po powrocie buziaki kochane i życze miłego weekendu oraz całego tygodnia 🙂 :*:*:*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sobolinek napisał(a):
Dziewczyny czy macie jakieś plany wakacyjne na ten rok? Zastanawiamy się z mężem gdzie można się wybrać z naszą półroczną już wtedy Anulką i jakoś nie możemy nic konkretnego wymyślić.


Mój mąż reż zadał mi to pytanie w minionym tygodniu ,ale jakoś jestem pełna obaw,z tego co pamiętam to są ośrodki specjalnie przygotowane na przyjęcie rodzin z takimi małymi dziećmi ,było coś kiedyś na tem temat w TV.musiałabyś się zorientować w necie. My pewnie jeśli już to pojedziemy do rodziny męża do Gdańska,zawsze uwielbiałam tam jeździć ,ale teraz z takim małym dzieckiem to boję się komuś zwalać na głowę .
Dziewczyny mam pytanie, jecie truskawki?Bo ja wczoraj zaprawiałam i nie mogłam się oprzeć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam iść zZuzią na kolejne szczepienie (szczepionka 5w1|) ale zadzwonili z przychodni że nie ma szczepionki w hurtowniach w całej Polsce i mam na razie nie przychodzić ,słyszałyście coś na ten temat ,trochę to dziwne bo niby musi być dokładnie 6 tyg.od poprzedniego szczepienia , teraz nie wiadomo kiedy będzie następne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka ja w tym roku jadłam dwa razy truskawki. Pierwszy raz zjadłam prawie kg i bardzo się cieszyłam, że Ani nic nie ma po czym po 3-4 dniach trochę ją wysypało (takie szorstkie placki miała na rączce przy łokciu i na udzie). Jak zeszło to spróbowałam zjeść jedną (rada teściowej - pediatry) i po jednej też po kilku dniach jej to wyskoczyło. Więc w tym roku nie patrzę na truskawki, mój mąż przeze mnie też 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka napisał(a):
Wczoraj miałam iść zZuzią na kolejne szczepienie (szczepionka 5w1|) ale zadzwonili z przychodni że nie ma szczepionki w hurtowniach w całej Polsce i mam na razie nie przychodzić ,słyszałyście coś na ten temat ,trochę to dziwne bo niby musi być dokładnie 6 tyg.od poprzedniego szczepienia , teraz nie wiadomo kiedy będzie następne.


O szczepionkach na razie nic nie słyszałam,ale zapytam teściowej jak się z nią spotkam. My 28 czerwca mamy 3 ostatnią dawkę tej 6w1. Mam nadzieję, że nie będzie poślizgu.
A może sama poszukaj w aptekach tej szczepionki, pewnie będzie droższa, ale na czas. Chociaż jak będzie tydzień zwłoki to się nic nie stanie. Dzieci też czasami choruję i muszą przyjąć później szczepionkę. W każdym razie powodzenia 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
zuzka napisał(a):
Wczoraj miałam iść zZuzią na kolejne szczepienie (szczepionka 5w1|) ale zadzwonili z przychodni że nie ma szczepionki w hurtowniach w całej Polsce i mam na razie nie przychodzić ,słyszałyście coś na ten temat ,trochę to dziwne bo niby musi być dokładnie 6 tyg.od poprzedniego szczepienia , teraz nie wiadomo kiedy będzie następne.


Z tego co wiem to odstęp między szczepionkami nie może być krótszy niż 6 tygodni, ale dłuższy może być bez żadnych negatywnych konsekwencji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...