Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Tak coś mi świtało, że już wspominałaś kiedyś, że Michaś nie będzie miał rodzeństwa, ale nie byłam pewna. Dlaczego mamy "grzmieć" na Ciebie?? Ja bynajmniej nie mam takiego zamiaru, chociaż sama planuję "gromadkę" 😉, bo to Twoje życie i Twoja decyzja. A Michaś wyrośnie na pewno na fajnego chłopca będąc jedynakiem, z pewnością zadbasz o to 🙂 A kto wie czy kiedyś tam nie zmienisz zdania 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
U nas spacerek był po 9 rano, bo zapowiadała się potem brzydka pogoda. Po powrocie do domu Michaś był tak padnięty, że miał 1,5 godz drzemkę. Właśnie wstaje.
Dziś był pierwszy raz w piaskownicy. Niebardzo wiedział co robić. No i rośnie mały czyścioszek, bo jak rękę miał z piasku, to był dramat.
Była też matka z dziewczynką, biedna ta mała, nic nie mogła zrobić. Co chwilę matka krzyczała nie ruszaj tego bo się zabrudzisz, nie podchodź, bo się uderzysz itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Kochane
Jak miło przeczytać zajrzeć i zobaczyć, że jest co nadrabiać 🙂
Ania w tej chwili śpi (od 13) Rano byłyśmy przedłużyć sobie mój karnet na basen i odwiedziła nas moja mama, która niedawno pojechała do domu.
Ania od wtorku(nawet przed szczepieniem) stała się baaaardzo marudna i mamincycowa dosłownie i w przenośni. Klei się do mnie i zaczyna szukać cyca pod bluzką (aaa). Jak widzi obcego a nie daj boże w domu to ryk przez godzinę i pomaga tylko noszenie jej, ale już mi kręgosłup wysiada. Po szczepieniu jest jeszcze gorzej, może to te trójki tak na nią działają. Nigdy taka nie była, zawsze aklimatyzowała się do "nowych" kilka minut a dziś jak była moja mama to najpierw 20 min płaczu, zabawiałam ją na rękach, później jej przeszło na 20 min i znowu nagle ni z tego nie z owego stoi w zabawkach i ryczy. Straszne to, naprawdę. Teraz mam chwilę, to ogarnęłam gary w zlewie i zabieram się za naleśniki w polewie czekoladowej bo dziś święto czekolady ponoć 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
To teraz troszkę po odpisuję 🙂
zuzka wydaje mi się, że te Twoje poty i wahania nastroju to tak jak malamyszka pisała wina źle dobranych tabletek. Poziom hormonów zmienia się na przestrzeni naszego życia, a poród i karmienie piersią to byłą rewolucja i być może teraz Twój organizm potrzebuje czegoś innego. Życzę Ci mądrego gina co najpierw wyśle Cię na badania poziomu poszczególnych hormonów a później przepisze tabletki. Ja się z takim jeszcze nie spotkałam hehe. W Klinikach niepłodności tacy są, ale im chodzi o odwrotny skutek hehe.
Co do A i jego porannej" niespodzianki" to też bym się wkurzyła, ale nie rób mu wymówek bo już więcej tego nie zrobi, tylko uświadom mu, że ten konkretny przypadek był ryzykowny dla zdrowia Zuzi, ale już wczesny spacer o poranku już jest super 🙂
No i w ogóle to już dawno miałam to napisać, że jestem z Ciebie dumna, że zdecydowałaś się nagle odstawić Zuzię od piersi z wszystkimi tego konsekwencjami. Uważam, że inaczej odstawia się dziecko 6 miesięczne a inaczej 15 mies. Za drugim razem jest trudniej bo jest większa więź no i dziecko jest świadome co traci i już stosuje techniki "terrorystyczne" i robi maślane oczka, żeby utrudnić ten ciężki dla mamy okres. Ale to jest moje zdanie i możecie się z nim nie zgadzać.
malamyszko wiem, że chcesz mieć jedno dziecko, Twój a w zasadzie Wasz wybór. Nic nam do tego. Mój T też jest jedynakiem, hmm. Może na temat wychowania nie będę się wypowiadała 🙂 Ja osobiście chciałabym jeszcze jedno dziecko, ale T nie chce na razie. Za dużo nerwów nas kosztuje Ania i jej problemy z tymi wymiotami. Wiem, że pewnie niedługo będziemy się z tego śmiać, ale teraz to jestem kłębkiem nerwów i ciężko by mi było się skupić na drugiej ciąży tak jak bym tego chciała. Ale nie zarzekam się, że nie chcę, bo chcę 🙂 i to bardzo. A najbardziej chciałabym przeżyć drugi poród hehe. Wiem, jestem inna 😁 😁
Asiula jeśli mogę Ci coś doradzić, to korzystaj Kochana z tego że Ulcia jeszcze na 4 🙂 Wiem, wiem że nie możesz się już doczekać pierwszych kroczków Uli, ja też tak miałam, ale później jak dziecko chodzi to choć na moment chce się, żeby znowu raczkowało i siedziało sobie przez 5 min w spokoju 🙂 Bardzo fajnie, że nic nie przyspieszasz. Ula sama zdecyduje kiedy jest gotowa na chodzenie. A krok dostawny w bok jest jak najbardziej prawidłowy 🙂 Kiedyś wkleiłam Wam linka do fajne stronki o rehabilitacji i tam były cenne wskazówki jak dziecko uczy się chodzić itp. Wkleję raz jeszcze, żeby Cię uspokoić 🙂
http://www.terapia-ndt.waw.pl/rozwoj.html
tam jest też zakładka chodzenie, którą niedawno odkryłam hehe Polecam!
malamyszko jeszcze odnośnie tych ciągłych zakazów to faktycznie to jest tylko ze szkodą dla dziecka. Wczoraj T mi uświadomił (słuchał jakiegoś psychologa hehe), żeby Ani nie zakazywać pewnych rzeczy bo jak cały czas słyszy nie wolno, to się w końcu zniechęci i nie będzie próbowała nowych rzeczy, działań i to ją zahamuje. Widzicie szewc bez butów chodzi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sobolinek napisał(a):
Cześć Kochane
Jak miło przeczytać zajrzeć i zobaczyć, że jest co nadrabiać 🙂
Ania w tej chwili śpi (od 13) Rano byłyśmy przedłużyć sobie mój karnet na basen i odwiedziła nas moja mama, która niedawno pojechała do domu.
Ania od wtorku(nawet przed szczepieniem) stała się baaaardzo marudna i mamincycowa dosłownie i w przenośni. Klei się do mnie i zaczyna szukać cyca pod bluzką (aaa). Jak widzi obcego a nie daj boże w domu to ryk przez godzinę i pomaga tylko noszenie jej, ale już mi kręgosłup wysiada. Po szczepieniu jest jeszcze gorzej, może to te trójki tak na nią działają. Nigdy taka nie była, zawsze aklimatyzowała się do "nowych" kilka minut a dziś jak była moja mama to najpierw 20 min płaczu, zabawiałam ją na rękach, później jej przeszło na 20 min i znowu nagle ni z tego nie z owego stoi w zabawkach i ryczy. Straszne to, naprawdę. Teraz mam chwilę, to ogarnęłam gary w zlewie i zabieram się za naleśniki w polewie czekoladowej bo dziś święto czekolady ponoć 🙂


skąd ja to wszystko znam...czasami mam takie wrażenie ze u mojej Zuzi to wszystko dzieje sie miesiąc wczesniej ,moze dlatego ze ona w końcu styczniowa jest? Sobolinku ,nie rob mi na smaka tą czekoladą bo ja od dzisiaj mam szlaban na słodycze,a może od jutra? 😜
Asia ,tak Zuza ma hustawke ,zajączek jej przyniosł,jak pisalam wczesniej taka w futrynie odpadala bo mam sciany z karton gipsu,a na dworze nie mamy drzew,a chciałam zeby była jeszcze taka z mozliwoscia postawienia wlasnie w ogrodzie,ta jest dosyc stabilna ,ale jak kupowałam ja w komisie to był dosyc spory wybor i sa naprawde rózne ,niektore wcale nie sa stabilne i maja bardzo mały rozstwa tych nog,,ta ktora kupilam ma nawet mozliwosc polozenia oparcia i juz z tego kilka razy korzystalismy bo Zuza zasypia jak sie husta,no i nie ma mowy zeby posadzic w hustawce lale np bo jest ryk ze to jej a nie lalki
Małamyszko ja Cie nie potepiam za dec o jednym dziecku ,wrecz przeciwnie ,doskonale Ci rozumiem,ja urodzilam Michała jak miałam 21 lat i przez kolejnych 12 zastrzegałam ze to moje jedyne dziecko ,ze wiecej nie bedzie min ze wzgledu na moja wygode,miałam odchowane dziecko i mogłam robic co chcialam ,moj A tez jest jedynakiem i tez zawsze mowil ze mu z tym dobrze ,do czasu az został sam na swiecie,wtedy powiedział ze nie chce aby Michał tez kiedys został sam,(tym bardziej ze A jest obciązony genetycznie przez nowotwory,) ,no i po tych 12 latach odezwał sie we mnie tak silny instynkt, ze poprostu chciałam miec Zuze i mam,(trafiona za 1 razem) ☺️,terza bardzo tesknie za czasami z przed 3 lat ,ale jak popatrze na małą to zaraz o nich zapominam,tylko ze u mnie tego instynktu w wieku 21 lat nie było,i powiem Ci ze gdyby nie było Michała to Zuza raczej tez byłaby jedynaczką,no i jeszce jednym powodem dla ktorego nie chciałam miec wiecej dzieci było to ze uwazam ze wbrew przekonaniom nie da sie wszystkich dzieci traktowactak samo,oczywiscie kazde kocha sie ,wiem to po swojej rodzinie ,i rodzinach z otoczenia,zawsze ktores dziecko czuje sie pokrzywdzone ,chciałam tego uniknąć ale nie uniknęłam i dlatego teraz wiem ze wiecej czasu powinnam poswiecac Michałowi ,tym bardziej ze jest w trudnym okresie,ale nie zawsze daje rade , i wiem tez ze czuje sie odrzucany na dalszy plan z powodu Zuzi,a to wiąże sie z tym ze pewnie w duchu sobie mysli ,a tak dobrze mi było jak byłam sam,ale sie rozpisałam ,bez ładu i składu,tak na szybko ,ale pewnie itak wiecie o co mi chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sobolinku, ja też słyszałam, że dzieci jak się in czegoś zakazuje, mówi, żeby uważały itp to robią sięstrasznie wycofane, bojaźliwe itp. Nie majątej odwagi do poznawania nowych rzeczy a co za tym idzie będzie im trudniej w życiu.

A jeszcze miałam Wam napisać, że rozmawiałam z kuzynką, która jest logopedą i mówiła mi, że kubeczki niekapki sąokropne i żeby ich nie używać. Lepiej kupić bidon i uiczyć picia przez słomkę. Ponoć rozwija mięśnie twarzy i mowę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Dziewczynki Ania już śpi ponad 3 godziny, jestem w szoku, ale budzić jej nie będę bo znowu włączy się tryb marudzenia i będę miała za swoje 🙂
Zjedliśmy przepyszne naleśniki. Nie wiem czy oglądałyście dziś Anię Starmach na DDTVN. Jest na necie do obejrzenia. Podpatrzyłam tylko sos czekoladowy i zrobiłam z czekoladowym Danio. Przyznam się, że czegoś tak dobrego jeszcze nie jadłam i żałuję, że dopiero w wieku 32 lat odkryłam sos czekoladowy na naleśnikach. Ale lepiej późno niż wcale 😁 😁
malamyszko o słomkach też czytałam i słyszałam, że rozwijające i pobudzające mięśnie twarzy. Niekapki może i owszem są beee, ale ten nasz Lovi to nie jest taki stricte niekapek tylko on jest imitacją dorosłego kubka i usta inaczej się układają jak przy tradycyjnym niekapku, który też kiedyś kupiliśmy i Ania z niego nie korzysta.
zuzka a wiesz, że też się zastanawiałam nad tą miłością do dwójki dzieci. Też się boję, że Anię będę kochać bardziej bo jest pierwsza i taka moja kochana przylepka 🙂 A później gdyby było kolejne dziecko to ono będzie na pierwszym planie. Ale taka kolej rzeczy, myślę że po jakimś czasie te uczucia się wyrównują. Ważne, żeby nie dać odczuć temu starszemu, że nie jest już tak ważny.
Obudziła się królewna 🙂 3h20 min 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Kochane mamusie
Ania śpi więc korzystam z chwili wolnego, choć zaraz muszę brać się za ekspresowy obiad.
Byłyśmy dziś u mojej fryzjerki i znowu mogę patrzeć na siebie w lustrze.
Z Ani zrobił się straszny cycuś mamusi, nie mogę jej z nikim zostawić, cały czas chce na rączkach u mamusi. DO tego stopnia, że nakładanie farby, mycie! i obcinanie i suszenie było z leżącą Anią na mojej piersi. Moja mama przyszła do pomocy i siedziała i czytała sobie gazetki bo Anka nawet nie spojrzała w jej stronę. Masakra jakaś, zuzka kiedy to się skończy, bo pisałaś, że z Zuzi też taka przylepka mamusi była.
malamyszko szkoda, że Michasiowi wyszły te alergie, ale chyba lepiej już takie rzeczy wiedzieć i unikać na przyszłość niż wciąż się zastanawiać skąd takie a nie inne objawy. To musiscie się teraz pilnować, najgorzej będzie z tym białkiem kurzym, bo to chyba praktycznie wszędzie występuje. Syn mojej siostry też nie je białka kurzego (i wiele innych rzeczy) ale on z powodu astmy. Trzymam za was kciuki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ZUZKA !
Życzę Ci Kochana
...spokojnego snu
i radosnego przebudzenia;
...abyś czasami mogła sobie pozwolić na to,
czego od dawna pragnęłaś,
a nie tylko na to, co musi Ci wystarczyć;
...tylu dobrych wspomnień, abyś dzięki nim

mogła przetrwać złe chwile;
...wiosny - tego zachwytu,
który ciągle przerasta Twoje oczekiwania;
...abyś zawsze była komuś potrzebna;
...tej radości, gdy czyjaś twarz
rozjaśnia się na Twój widok,
albo gdy dostrzegasz ukochana osobę
na końcu peronu;

...radości myślenia, ostrości spojrzenia,
triumfu zrozumienia
i satysfakcji tworzenia...
...abyś znalazła szczęście,
którego szukasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sobolinku, no rzeczywiście ciężko z tym białkiem jajek. Teraz właśnie siedzę i czytam na internecie co może jeść a czego nie i najbardziej ubolewam nad lodami, których nie może skosztować.
No ale czytałam też, że taka alergia na białko może z wiekiem minąć, więc zobaczymy jak będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobolinku ,DZIĘKUJĘ BAAAARDZO
Małamyszko ,u nas dzisiaj 18 st,i słonko faktycznie raz jest raz się chowa ale jest bardzo ciepło ,pomimo małego wiaterku 😉Faktycznie nieciekawie z tą alergią ,i chyba dużo tego białka jest w jedzeniu,a o lody się nie martw,przynajmniej nie będzie chorował na gardło i mniej słodyczy dostanie 😉 no i z dwojga złego to może i lepiej ze tylko na to jest uczulony niz miałby miec alergie na pyłki ,kurz, i całą resztę tego świństwa,będzie dobrze ,mze z wiekiem mu to minie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć :*
U nas chłodek raczej, ale bez przesady (rano ok.10 stopni było). A dziś, gdy założyłam Uli tylko rajstopki, bez spodni, zaznaczam, że na podróż samochodem, dostałam "ochrzan" od teściowej, że za zimno ją ubieram...

Sobolinku, pamiętałam o tym co wtedy przeczytałam w linku jaki wstawiłaś, że chodzenie boczkiem jest przed chodzeniem do przodu 🙂 dzięki za link, będę miała chwilę to jeszcze raz sobie przejrzę 😘
Ula, kiedy jesteśmy u teściowej to straszna przylepa jest, cały czas chce na rączki, jakby czuła, że nadejdzie czas, że mama pójdzie. Był okres kiedy i w domu było tak samo, teraz na szczęście minęło i potrafi się zająć sobą, ale też woli mieć mnie na oku 😜 Chyba taki egzemplarz mi się trafił, choć wydaje mi się że w żaden sposób jej nie ograniczam, a wręcz zachęcam do samodzielności. U Ani to pewnie "chwilowe" i niedługo wszystko wróci do normy.

Mam kłopot z Ulą. Otóż stała się ostatnio okropną złośnicą, pręży się, płacze głośno, zaciska piąstki, mało tego, zdarza się często że nas bije... 🤨 Już sama nie wiem jak mam postępować aby to wyciszyć, a nie podsycać. Kiedy mnie uderzy odstawiam ją, albo nie reaguję, nie zwracam uwagi, ale czasem ciężko nie zareagować, gdy dostanie się po twarzy 🤢 Kojarzę, że Zuzia miała podobnie jakiś czas temu. Minęło jej? Zastanawiam się skąd jej to klepanie się wzięło... 🤨 W sumie Gosia jest na etapie kiedy lubi klepać, uderzać różne powierzchnie... może też jej braciszek, z którym Ula też ma kontakt (3,5 roku) czasem coś uderzy?... a może to takie mechaniczne a ja panikuję?...

Dobrej nocy Babeczki 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć mamusie
Już nie mam siły. Ania znowu wieczorem zwymiotowała kaszkę i moje mleczko, mimo, że przerwa między kaszką a cycem była godzinna. Chyba będę musiała z czegoś zrezygnować... bo może się przejada. A może za dużo było dziś emocji i zdarzeń.
Anka ma strasznie wielki lęk separacyjny i jak T wrócił z pracy to przez godzinę wyła bo chciała tylko do mnie i to na rączki. Noga mi już wysiada i bardzo się boję, kto się zajmie Anią jak mi w końcu strzeli ta kość. Ehh. Pojechaliśmy do biedronki po pieluchy (zaryzykowałam drugie podejście do Dady i są o niebo lepsze niż te kupione kiedyś, wtedy trafiłam na felerną partię) a jak wracaliśmy to Ania znowu była sobą i chciała z tatusiem pochodzić po schodach, więc ich wygnałam na plac zabaw a ja w tym czasie ekspresowo ogarnęłam całe mieszkanie, bo spodziewaliśmy się mojej psiapsiuły. Niestety druga próba również zakończyła się niepowodzeniem 😞 Żal mi jej strasznie, a Anka jak na lekarstwo podczas jej wizyty była słodziutka i grzeczniutka i znowu było mi głupio że ją mam a ona nie...

Asiula w sprawie złośnicy CI nie pomogę, bo odpukać póki co Anka nie przejawia jeszcze takich oznak, aczkolwiek zdarza jej się mnie uderzyć w buzię, ale to z miłości jak się przytulamy, wtedy wykręca mi też wargi. Jak mi się od niej dostanie to zawsze mówię, że nie może mnie bić bo mamusię to boli. Na razie tego nie rozumie, ale pewnie kiedyś zrozumie. Chyba nie wolno tego zostawiać, bo to ciche przyzwolenie na bicie.
Szukając jakiegoś usprawiedliwienia tego baaardzo silnego przywiązania Anki do mnie znalazłam wytłumaczenie w artykule:
http://www.edziecko.pl/male_dziecko/1,85614,4647049.html?startsz=x&as=1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hejka 😉rany dziewczyny ja się chyba wykończę 🤨jak długo jeszcze moje dziecko bedzie budzic sie o 5?nie mówiąc o tym ze w nocy budzi sie znowu co godzine,normalnie wysiadam,ledwo widze na oczy
Sobolinku ,właśnie wczoraj wieczorem jak pomywałam po gościach to myślałam o Twojej psiapsiule ,czy jej sie udało ?szkoda że nie,ale Ty nie możesz czuc sie głupio przy niej ,bo może ona to wyczuwa i tez jest jej przykro ze robi przykrosc Tobie,z tymi wymiotami A nusi to tak sobie znowu pomyślałam ze Ania moze rzeczywiscie juz po jedzeniu nie potrzebuje tego dopajania cycusiem?a nie myślałaś czasam ze ona może mec jakiś refluks czy coś w tym stylu?
Asia,ja przechodziłam dokładanie to samo z Zuzia ,mam na myśli fochy i bicie po twarzy,oj wiem jakie to ciężkie jak dziecko bije rodzica,też nie wiedziałam co zrobic i skąd u małej taki odruch,na szczęście minęło,a moja reakcjana jej zachowanie była taka ze ,jak mnie uderzyła to odwracałam głowe,zeby nie zrobiła tego kolejny raz,pare razy przytrzymałam tez rączkę jak sie zamierzała ,ale to w naszym przypadku nie było dobre bo ona czując opór z mojej strony jeszcze bardziej chciała uderzyc akcja -reakcja,jak juz pisałam przeszło jej nie wiem kiedy nawet,więc pewnie i Uli przejdzie
A co do tego przylepywania sie dziewczyn do nas to nie wiem czy to ma cos wspólnego ale zauwazyłam ze odkąd przestałam karmic,ona juz tak bardzo nie wisi na mnie i nie boi sie już ludzi,ale tak jak pisze nie wiem czy to ma cos wspólneho czy poprostu minoł jej ten lęk
Julik a gdzie Ty się podziewasz kochana ?czyżby jeszcze w domu rodzinnym?daj znac co tam u was,i jak Julcia z jedzeniem ,wrócił jej apetyt?bo u nas znowu kryzys ,na razie wczoraj ,Zuza prawie nic nie chciała jesc,i powiem wam ze to naprawde strasznie stresujace jest jak lazisz za dzieckiem z łyzeczka zeby odrobine zjadło a ona nie chce ,chociaz do poludnia w samochodzie zjadła sama całą bułeczkę maślaną ,ale to takie jałowe jedzenie bez zadnych witamin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej, widzę Zuzka, że też już nie śpisz. U nas też problemy z biciem rodziców. Ja wtedy przytrzymuję rękę, przestaję się z małym bawić, odsuwam go od siebie na pewną odległość i tłumaczę, że tak nie można, że to boli itp. Niestety jak na razie nie działa. Ale zauważyłam, że bije nas tylko wtedy gdy super się bawimy, wygłupiamy.
U Was maluszki są strasznymi przytulaskami a u mnie jakoś nie. Michaś tylko ma takie lęki, że boi się okropnie kobiet, szczególnie w okularach, i wtedy przytula się a tak, to ciężko się do Nie go przytulić, ale to chłop. Z nimi zawsze jest trudniej.
Jak można nauczyć dziecko, że kobiety nie są takie złe? 😉

Aaaa, i czytałam ostatnio - to taka rada, ale pewnie Wy i tak wiecie, bo jesteście supermamami - że nie można mówić dziecku jak się np boi psa, żeby się nie bało. W sensie:
"nie bój się pieska, nic Ci nie zrobi", albo jak poznaje nowe zwierze, to też nie można tak mówić, bo dziecko wtedy dostaje sygnał że można się bać, że to zwierze to coś złego itp. Tak samo z podejściem do ludzi, nie można mówić, żeby się nie bało.
Trzeba raczej powiedzieć: "popatrz jaki miły piesek/jaka fajna ciocia/super wujek" itp.

Trochę namotałam, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie
Małamyszko Michaś sam zrozumie ze kobiety nie są takie złe 😁Mój Michaś zrozumiał to bardzo wcześnie, 🙃juz w wieku 4 lat zakochiwał sie w koleżankach z przedszkola ☺️i do dzisiaj mu zostało,strasznie kochliwy jest i do tego ma ogromne powodzenie,nie jest szczególnie ładny ale ma "gadulca"i potrafi bajerować dziewczyny 😜a Twój Miszka to juz nie raz miałam napisać jest naprawde ślicnym chłopczykiem przystojniacha z niego będzie niesamowity,i te włoski,pozazdrościć,a masz zamiar mu je obcinać?bo są naprawde cudne,w sumie nie lubię facetów w długich włosach ale maluszki bardzo mi sie podobają,
Co do tego co piszesz ze dzieciom nie mozna mowic ze nie maja sie bac zwierzat czy ludzi to ja się z tym zgadzam w zupełności ,ale czasami jak widze ze Zuza nie ma zadnych ograniczen przed zwierzętami ,nawet wielbłąda chciała dotykać to az sie boje ze przez ten brak strachu kiedys jakies zwierze zrobi jej krzywde ,albo zacznie nam przynosic wszystkie zwierzątka do domu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć
Ja też nie śpię już od 6 🙂 Na szczęście Ania dziś jest super, lata uśmiechnięta (również do tatusia) bawi się sama.
Dziś zaczęła się wspinać na kanapę za pilotem 🙂 i go dorwała 🙂
malamyszko myślę, że Miszce przejdzie ten lęk przed kobietami. To są lęki rozwojowe i trzeba je niestety przetrwać.
zuzka jak się udała imprezka urodzinowa? W końcu 16-stka to nie byle jaki wiek 🙂 Jesli chodzi o refluks żołądkowy u Ani to gdyby go miała to po każdym posiłku by wymiotowała, a nie tylko po kolacji. Dziś dam jej samą kaszkę bez cyca, ale jak ja to przeżyję no i boję się, że laktacja w ten sposób mi powoli zaniknie. Co prawda w nocy Ania potrafi się obudzić nawet i 2 razy na cyca, więc powinna sobie odbić brak wieczornego cyca.
Dziewczynki my niedługo jedziemy do Parku Kościuszki powędrować z Anką (T się napalił na uczenie Ani wszystkiego i pomyśleć, że tak się wzbraniał przed dzieckiem).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Zuzka, tak, chcemy obciąć włoski, bo jak już się robi cieplej, to strasznie mu się pocą. szczególnie po spaniu. Ale jakoś nie potrafię się zdecydować na tego fryzjera. Teraz Michaś wygląda jak mały aniołeczek a potem to już będzie zwykły chłopak. Już nie mały Miszka Mamusi 😞 Normalnie co o tym pomyśle, to chce mi się płakać. No i muszę znaleźć jakiegoś fryzjera, którego się mały nie będzie bał. Pewnie trudno będzie znaleźć faceta, który strzyże dzieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
malamyszko u nas na dębie (bliziutko parku kultury-jedna ulica za wesołym miasteczkiem) jest specjalny fryzjer, który strzyże tylko dzieci. Jak kupowałam butki Emel dla Ani to dostałam 10% zniżki do tego fryzjera do wykorzystania do grudnia (dam Michasiowi bo ja mam swoją fryzjerkę, którą Ania baardzo lubi i wzajemnie). Gdybyś chciała to daj znać to się umówimy w końcu na spacerek i strzyżonko mojego zięcia 🙂
A ja fc się już pozbyłam (mam nadzieję) 😁 😁 😁 😁 😁 Wg mnie straszna to inwigilacja, ale to moje zdanie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...