Skocz do zawartości

LISTOPADÓWKI 2011 | Forum dla mam


aaa_aniusia_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 12,6 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Shelby_m

    1290

  • yenefer07_m

    1098

  • Cherry_m

    1404

  • lala89_m

    1088

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Aaaaniusia na pewno nie zmarnuję talentu córci, i jak troszkę podrośnie zapiszę ją na jakieś zajęcia. Może złapie bakcyla. Szkołę muzyczną teściu z mężem zaplanowali jej jak jeszcze w brzuchu była 😮

Mamo Matka ogromne całusy dla Ciebie i Mateuszka!!! Trzymaj się i nie daj się zbić złym słowom. To prawda że one ranią bardziej niż czyny.

Yen tobie to dobrze, masz tyle koleżanek i non stop się spotykacie, no ale taka fajna babeczka to nie dziwne, że ludzie do niej lgną. Jakbyśmy mieszkały blisko pewnie codziennie bym urządzała pielgrzymki do Ciebie 😁

Judzia no kurczaki dlaczego nie możesz oglądnąć filmiku? Może masz jakiś stary program nie wiem. Ale dzięki za chęci 😘

Wanilia znów mnie zachwyciło zdjęcie profilowe twojej Weronisi…ajć piękność z niej

My pijemy właśnie herbatkę Bobovita, teraz akurat jabłko melisa, wcześniej wieloowocową. Ale nie robię jej tak jak tam pisze, na ok. 120 ml daję tylko łyżeczkę herbatki i dodaję soku z naszych malin. Wcale nie jest bardzo słodka, więc może z zębami nie będzie tak źle?

Gosiaq czytając twój wpis aż gęba mi się śmieje od ucha do ucha. Uwielbiam Cię babo!! I twoje potomstwo również 😜

Cherry jakoś nie mogę sobie wyobrazić że ty i twój mąż przechodziliście kiedyś mega kryzys. Jesteście taką fajną, dobraną parą i wzajemnie się uzupełniacie. No ale widać zdarza się i najlepszym! Brawo za to że się podnieśliście i teraz już zawsze razem będziecie przemierzać ten świat!

Aaaaniusia 22 lata? A ja myślałam że jesteśmy w tym samym wieku ( w lutym stuknie mi 26 lat!!!!) No ale tak fajnie mi się z tobą gadało, że mentalnie i wizualnie uznałam cię za 25latkę. mam nadzieję że mi wybaczysz, że cie postarzałam troszeczkę 😉 A co do męża to czasami warto dać drugą szansę .

A teraz sentencja dnia: KOCHAĆ TO ZNACZY POWSTAWAĆ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witam z rana:-) :-) Wieczor z babeczkami udany:-) Wrocilam do domku po 23, choc w pubach w tygodniu u nas w miescie ciiiisza straszna...zjadlysmy, wypilysmy, poplotkowalysmy i do domku:-)

Co do fryzjera...hmmm...no tak to jest jak sie idzie do takiego pierwszego lepszego "no name" jak ja to zrobilam...chcialam oszczedzic...babka mimo tego , ze farbuje jedenymi z lepszych farb na rynku nie potrafi laczyc i dobierac kolorow...chcialm przyciemnic wlosy do sredniego blondu...a mam nadal jasny blond tylko,ze w innym odcieniu...z dodatkiem karmelu...taaa
Moj facio zadzwonil i delikatnie mnie ochrzanil, ze chodze po takich fryzjerach...stwierdzil, ze glodem jeszcze nie przymieramy i ze nastepnym razem mam nie zalowac, ale wyjsc zadowolona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry Kochane.
Mlody od samego rana doprowadza mnie do szalu, tylko by na rekach siedzial, a ja juz nie mam sil go tak nosic. Mam ochote jechac do rodzicow zeby oni sie chwile nim zajeli a ja bym odpoczela bo juz wysiadam, ale to nie wchodzi w gre bo w domu musze posprzatac a rodzice dzisiaj na cmentarzu sprzataja i kwiatki roznosza.
A kazdy powod jest dobry zeby sie klocic z mezem, tzn wedlug niego. mamy problemy finansowe i to pewnie jest glowny powod klotni. Najbardziej mnie wkur... ze ja sobie odmawiam czegos zeby dziecku kupic cos a ten pojdzie co dzien do sts-a i posci po dwa zaklady po np 2 zl, niby to nie sa duze pieniadze ale kurwa(przepraszam za slownictwo) miesiecznie dochodzi do 100zl. a przy jego zarobkach 100zl to jest duzo. aa i dzisiaj przed praca mnie zjebal ze mu zapalniczki nie naladowalam(tzn gazu do zapalniczki). Wstaje rano zeby mu kanapki zrobic, wracam do lozka a ten do mnie a cukier mi dalas, cisnienie podskoczylo do 200 bo nog na loterii nie wygralam a lazic jemu za wszystkim zamiaru nie mam.
Mlody wlasnie zasypia przy cycku zaraz go poloze do lozeczka i ide sie odstresowac na balkon 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam z rana,
Yen super że wyjście się udało. Co do fryzjera to niestety loteria sama się o tym przekonałam... Sama u fryzjera nie byłam od marca skutkiem czemu mam dłuzsze włosy niż kiedykolwiek mi się udało zapuścić. Dłuższe miałam chyba w podstawówce.
MamoMatka doskonale rozumiem Twoje złości. Ja w takich sytuacjach obracam wszystko w żart i śmiechem rozładowuję atmosfereę Ale dużo zależy od człowieka. Znam mojego męża na tyle, że umiem go podejść. A jeśli chodzi o dziecko to Emilka też chciałaby być noszona ale waży już 10,5kg więc jak chce żeby ja wziąć to siadam na podłodze i ją przytulam albo daję rączki i razem biegamy po mieszkaniu. Tak sobie jeszcze myślałam o Twojej sytuacji, że może szczera rozmowa by pomogła. Może gdyby każde z Was na spokojnie powiedziało co mu się nie podoba i co Wam leży na duszy by pomogło? Nie znam Was więc nie wiem co by pomogło ale Wasze relacje na pewno odbijają się na Twoim stosunku do Mateuszka.
U mnie dzisiaj sprzątanie i wielkie przygotowania na wyjazd. Najpierw jedziemy do rodziny męża a potem do mojej. Moja mama juz 4 mies nie widziała Emilki wiec doczekać się nie może. No i mąż się cieszy że spędzi cały dzień z Emilką bo jest mu żal że woli mnie niż jego i się do mnie przytula a nie do niego 🙂 No i to ja ciągle dostaję całuski 🙂 🙂 To nagroda za to, że ciągle jesteśmy same tylko we dwie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krusynko przepraszam za to co napisałam bo mogłaś to odebrac inaczej niż zakładałam. Nie miałam nic złego na myśli i nie uważam że Twoje przywiązanie do synka jest czymś złym. Jesteś po prostu mamą z powołania i to dlatego ciężko Ci go zostawić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marinel- takie szczere rozmowy juz byly ale dawno temu, teraz poprostu nie umiemy ze soba rozmawiac a to mnie bardzo boli 😞 on gada mi cos o jakiejs grze a mnie to malo co interesuje, staram sie go sluchac i spokojnie porozmawiac ale jak cos mu nie spasuje to wtedy wybucha awantura, a ja naprawde nie chce zeby moje dziecko sluchalo jak sie rodzice tylko kloca;( a niestety nasze relacje odbijaja sie na Mateuszku;(
A co do chodzenia za raczke to nie ma mowy, albo sam albo na rekach tyle. juz teraz widze ze nerwus bedzie taki jak maz, ide zaparzyc sobie meliske moze sie uspokoje troche...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
dziendobry....
mamo matka---u mnie bylo identycznie doszlo do takieo momentu ze jedno do drugiego cos mowilo czy opowadalo a na tej drugiej osobie wogole to nie robilo wrazenia sluchalo sie ejdnym uchem a myslalo o czyms innym....jezu dziekuje bogu ze takie czasy juz za mna:] spokoj i eszcze raz spokoj dla mateuszka kochana bo dziecko straznie przezywa ja nie kloce sie przy dziecku (straam sie tego nie robic) ale jak juz do takiej sutyacji dojdzie to obydwoje widzimy jak dziecko na to reaguje oczy wielkie strach w nich wielki wiec....ja zawsze mowie do mojego jak masz cos do mnie to poczekaj jak maly zasnie i poagdamy i wtedy tak jak juz wczesniej pisalam przy okazji emocje opadaja i calkiem inacej ta rozmowa przechodzi...czasem nawet smiejemy sie z tego o co poszło......i chyba masz ten sam sposob co ja na odstresowanie sie hehe okropny nałóg.....

ja własnie probuje malego polozyc na drzemke ale na razie siedzi w lozeczku niecche mu sie spac .....moze sam zasnie z nudów;p;p;p

wczoraj ugotowalam zupe jarzynaowa i byla w niej miedzy innymi brukselk i jestem pelna podziwu ale moj syn ja wprost uwielbia ;]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieraz mam ochote go zwiazac i wyslac w paczce na bezludna wyspe, niech poczuje jak ja sie czuje samotna. On co rusz to wychodzi z kolegami, czy na piwo czy na dyskoteke, pyta czy moze nieraz sie zgodze dla swietego spokoju, a jak sie nie zgodze to i tak pojdzie wiec moje zdanie sie malo dla niego liczy. Ile razy to juz mu mowilam wybieraj ja albo koledzy, nigdy nie dal mi odpowiedzi.... sama juz nie wiem co myslec, widze ze brakuje mu wolnosci...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ooo to mamy podobnie tylko ze moj maz ucieka z domu do pracy jest pracoholikiem i nawet sie do tego przyznal obiecal mi ze jak dziecko sie urodzi to bedzie czesciej w domu...nieprawda nie ma go calymi dniami np. teraz od poniedzialku ma 2tygodniowy platny urlop ale nie ma go w domu bo jest gdzie?? w pracy!!i ja jestem sama 24h z dzieckiem kocham maksa nad zycie ale czasami mam wszystkiego dosc....bo nie da sie siedziec calymi dniami z dzieckie sama i nei zwariowac ja maze tylko o 2h zeby sobie gdzies wyjsc sama a to jest niemozliwe zakupy wszytko z dzieckiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moj nie lubi chodzic do pracy, wroci o 15 do domu i komputer... z malym sie przywita tylko i odrazu, nawet obiad i kawe pije przy lapku. Ja sie czuje jakbym meza nie miala tylko dwojke dzieci i w tym jedno przerosniete, bo jak ja mu nie zrobie czegos np kawy lub jedzenia to bedzie mi dotad wiercil dziure w brzuchu az pojde i zrobie, wtedy sie wkurzam bo tak samo ma dwie zdrowe rece i nogi jak ja tylko on ma dupsko ciezkie i mu sie nie chce wstawac, bo i po co jak Ania pojdzie i zrobi 😠 z usypianiem Matka jest tak samo, wczoraj brzuch mnie jak naku..... ze chodzic nie moglam poprosilam go zeby malego uspil to powiedzial ze sama sobie go uspij bo mnie glowa boli.. i jak tu byc spokojnym z takim??
Ja to juz nawet kolezanek nie mam, jedyne osoby z ktorymi rozmawiam to Wy Dziewczynki moje Kochane. Oczywiscie z rodzicami tez rozmawiam ale to 3h na tydzien?
Tak to cale dnie w domu z malym na spacery nie wychodze bo zimno, nikt do mnie nie przychodzi bo droga pokrzywami zarosła kazdemu 😞

Moj mi nawet kasy na zakupy nie zostawia, a pozniej ma waty ze obiadu nie ma. Mowilam mu zeby mi zostawial kase to nie bo on bedzie trzymal bo to sa JEGO pieniadze... tak tak mi kiedys powiedzial.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mialam 2 przyjaciolki ale kontakt sie urwal wiem tyle ze obydwie wyszly za maz za tych facetow co z nimi byly i ze jedna ma synka a druga coreczke, tyle o nich wiem, a jedna mieszka 4 domu alej od moich rodzicow. mam ochote sie do nich odezwac, zawsze to bedzie z kim pogadac chociaz o dzieciach 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
MamoMatka bardzo przejęłam się tym co napisałaś....odnoszę wrażenie, że Twój mąż chyba nie dorósł do roli ojca, męża....w każdym małżeństwie(a przynajmnie w większości) bywają lepsze i gorsze dni...u nas też czasami jest nerwowa ale wzajemny szacunej to podstawa...owszem kłótnie i brzydkie słowa nie są nam obce ale jak już dojdziemy do porozumienia to przepraszamy 😉 Rozumiem, że finansowo u Was nie jest różowo ale może spróbujcie w ramach nfz udać się do psychologa!!!! Teraz kiedy macie dziecko musicie walczyć o swój związek dla dobra dziecka ale przedewszystkim dla dobra Waszego....TRzymaj się dziewczyno!!!!! wyobrażam sobie, że nie jest Ci lekko ale masz dla kogo żyć i postaraj się porozmawiać z mężem o wizycie u psychologa....to żaden wstyd prosic o pomoc 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agisal napisał(a):
MamoMatka bardzo przejęłam się tym co napisałaś....odnoszę wrażenie, że Twój mąż chyba nie dorósł do roli ojca, męża....w każdym małżeństwie(a przynajmnie w większości) bywają lepsze i gorsze dni...u nas też czasami jest nerwowa ale wzajemny szacunej to podstawa...owszem kłótnie i brzydkie słowa nie są nam obce ale jak już dojdziemy do porozumienia to przepraszamy 😉 Rozumiem, że finansowo u Was nie jest różowo ale może spróbujcie w ramach nfz udać się do psychologa!!!! Teraz kiedy macie dziecko musicie walczyć o swój związek dla dobra dziecka ale przedewszystkim dla dobra Waszego....TRzymaj się dziewczyno!!!!! wyobrażam sobie, że nie jest Ci lekko ale masz dla kogo żyć i postaraj się porozmawiać z mężem o wizycie u psychologa....to żaden wstyd prosic o pomoc 😉


Temat psychologa tez byl, nawet sam to zaproponowal ja tez o tym mysle i pewnie pojdziemy. Jak nie razem to sama pojde.Tez wydaje mi sie ze on poprostu nie dorosl do tej roli, on poprostu chcialby przesiadywac z kolegami a nie z nami, wiem tez ze Mateuszka kocha nad zycie i nie wyobraza sobie zycia bez niego. Zreszta ja tak samo.Moj synek jest najwiekszym szczesciem jakie mnie kiedykolwiek spotkalo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...