Skocz do zawartości

Smoczek | Forum dla mam


joma_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Już nie. 😉

Na początku tak - mały miał niezwykle silny odruch i potrzebę ssania. Wiem, że czytałam, że się nie powinno itd., martwiłam się... 🥴 a potem gdzieś przeczytałam, że są dzieci, które mają taka silną potrzebę i nie powinno się tym martwić, ale na początku pogodzić się (chyba, że chce się by mały cały czas wisiał nam na cycu 😉).

Dziecko rosło i smoczek coraz bardziej szedł w odstawkę. 🙂

Najpierw - jak nie spał, za dnia, smoczek był chowany. Potem spacery bez smoczka, Potem spanie popołudniu bez smoczka. I na końcu - spanie w nocy bez smoczka. 🙂 Tego ostatniego najbardziej się martwiłam... a poszło naprawdę super w porównaniu z tragedią jaką sobie wyobrażałam. 😉

(Oczywiście przy odzwyczajaniu ważny jest dobry czas - nie w chorobie, ani nie przy ząbkowaniu, zmianie miejsca, etc.)

Zdjęcie z czasu wprowadzenia CAŁKOWITEGO zakazu smoczusia, he, he 😉 :
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Moja Majka w ogóle nie chciała smoczka, ja jej wręcz wpychałam ,a ona -nie! cały czas chciała wisieć na cycu tylko dlatego żeby sobie pociuchać...nie mogłam nic zrobić, jak ją odstawiałam to wkładała palec, dlatego uznałam że lepszy smoczek...
ale to co jest w tym najśmieszniejsze to nie chciała smoka przystosowanego dla noworodków... 😉 dobrze,że wraz z wanną w komplecie był ten większy(3-6m-cy) i to dopiero on uratował sytuację... 😁
ale mowiąc szczerze do dzis nie przepada za smokiem, a jak była maleńka to zasypiała nawet bez niego...dlatego czasem żałuję ,że ją nauczyłam bo ten okres "mocnej chęci ssania" trwał chyba z miesiąc....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Moja Olcia na początku nie chciała smoczka, więc nie dawałam. Z czasem zaakceptowała go jak zaczynała płakać na spacerze, szczególnie już w chłodne dni albo w domu - na pewno sprawował się lepiej niż gryzaczek przy wychodzeniu pierwszych ząbków lub jak była niespokojna. W tym okresie zasnęła w domu tylko raz ze smoczkiem w ciągu dnia, tak to nigdy nie było potrzeby. W pewnym momencie sama odstawiła smoka, służył raczej do zabawy w rzucanie, więc przestałam wogle jej dawać i wyrzuciłam je, bo już nie przydadzą się. A ja mam spokój, bo nie będę musiała małej odzwyczajać 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie starszy synek smoczka nie chciał. Podobnie jak Iwona nieraz na siłę mu dawałam np. na spacerze jak zaczynał płakać.. udało mi się to całe 2 razy:P nie chciał i już więc fajnie bo teraz ma 2 latka a ja nie musze go oduczać (a nawiasem mówiąc nic mnie tak nie wkurza jak 3-4 letnie dziecko ze smokiem w buzi). Młodszy natomiast bez smoka żyć nie może. Przez pierwsze 5 miesięcy życia musiał go mieć non stop (nie kupowałam mu bo myślałam, że będzie jak Kubuś.. ale Matik z cycka nie chciał zejść a co wydoił to wypluł. Nie chciał jeść, chciał ssać) od pponad 2 m-cy smoczek zaczyna być ograniczany 🙂 nie musi go mieć podczas zabawy czy spaceru, nie budzi się odrazu kiedy go wypluje przez sen. Mam nadzieję, że powoli zrezygnuje zupełnie 🙂
A no i ja nie przejmowałam się opiniami typu: będzie miał krzywy zgryz, ja wszystkie dzieci bez smoczków wychowałam, itd. Moje dziecko tego smoka potrzebowało, nadal potrzebuje więc ja mu go nie zabiorę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj maly nie chcial smoka na poczatku, a jak zaczol ssac kciuka wpychac lapki sprobowalam znowu i zaakceptowal go 😉
Za czesto w sumie go nie bierze do dziuba, przewaznie do spania albo do uspokojenia go 😉 A tak to czasme jak go gdzies dorwie to sobie go wykreca wklada odwrotnie pluje nim 😜
nie zyje z nim zle hehe 😉
mam nadzieje ze rozstanie kiedys kiedys nam zle nie pojdzie 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja od poczatku nie chcialam dawac smoka, ale moja Kornelcia nalezy do tych dzieci ktore maja ogromnie duza potrzebe ssania, wiec dalam! Teraz w ciagu dnia smoka ciagnie tylko jak chce spac, ale jak juz zasnie to sama go wypluwa, czy to w dzien czy w nocy! Wiec mam nadzieje ze nie bedzie tragedii z odtawianiem smoczka!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Moje dziecko nigdy nie chciało smoka, więc mu nie dawałam. Jedynie w szpitalu jak urodził się i płakał, to lekarz kazał dać, żeby można było go zbadać, ale jakoś nie przypadł mu do gustu smok.
Mały do tej pory ma bardzo silną potrzebe ssania, jednak smoczek nie przyjął się, ale za to w nocy jak ma niespokojny sen to lubi pić z butli 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
lusia napisał(a):
Moje dziecko nigdy nie chciało smoka, więc mu nie dawałam. Jedynie w szpitalu jak urodził się i płakał, to lekarz kazał dać, żeby można było go zbadać, ale jakoś nie przypadł mu do gustu smok.

Ciekawe, co szpital to obyczaj. 😜 Tam gdzie rodziłam jak przyłapali dziecko, ze smokiem, to łoj, nagonka była... Co nie znaczy, ze matki nie dawały - ale przez to kłótnie były. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja się zaklinałam że smoka nie dam bo nie zdrowy itp ale Dyśka bez smoka żyć nie może 😜 chociaż jak zaśnie to sama wypluwa 😉 ale nie zaśnie bez niego 😉 w dzień służy dobrze na spacery 😉 i do uspokajania 😉 spryciula sama potrafi sobie smoczek w łóżeczku znaleźć i włożyć 🤪
mam tylko nadzieję że uda nam się szybko oduczyć 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Sathi napisał(a):
lusia napisał(a):
Moje dziecko nigdy nie chciało smoka, więc mu nie dawałam. Jedynie w szpitalu jak urodził się i płakał, to lekarz kazał dać, żeby można było go zbadać, ale jakoś nie przypadł mu do gustu smok.

Ciekawe, co szpital to obyczaj. 😜 Tam gdzie rodziłam jak przyłapali dziecko, ze smokiem, to łoj, nagonka była... Co nie znaczy, ze matki nie dawały - ale przez to kłótnie były. 😉

u mnie w szpitalu to nawet przez osłonki na piersi nie pozwalali karmić... a jak dokarmiali to strzykawką 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
kolo177 napisał(a):
Ja się zaklinałam że smoka nie dam bo nie zdrowy itp ale Dyśka bez smoka żyć nie może 😜 chociaż jak zaśnie to sama wypluwa 😉 ale nie zaśnie bez niego 😉 w dzień służy dobrze na spacery 😉 i do uspokajania 😉 spryciula sama potrafi sobie smoczek w łóżeczku znaleźć i włożyć 🤪
mam tylko nadzieję że uda nam się szybko oduczyć 😉

Spokojnie, nasz też cwaniakował ze smoczkiem i wydawał się strasznie przywiązany... I dało rady. 😜


kolo177 napisał(a):
Sathi napisał(a):
lusia napisał(a):
Moje dziecko nigdy nie chciało smoka, więc mu nie dawałam. Jedynie w szpitalu jak urodził się i płakał, to lekarz kazał dać, żeby można było go zbadać, ale jakoś nie przypadł mu do gustu smok.

Ciekawe, co szpital to obyczaj. 😜 Tam gdzie rodziłam jak przyłapali dziecko, ze smokiem, to łoj, nagonka była... Co nie znaczy, ze matki nie dawały - ale przez to kłótnie były. 😉

u mnie w szpitalu to nawet przez osłonki na piersi nie pozwalali karmić... a jak dokarmiali to strzykawką 😜

Nie wiem jak z osłonkami, ale z dokarmianiem to wiem, że lekarze nie pozalali ( 🤪 ), przez co pielęgniarki też nie chciały (wyobraźcie sobie matki, które nie miały pokarmu i ich płaczące z głodu dzieci... 🤢). Nade mną się jednak ulitowała jedna o dobrym sercu i gdy spałam dokarmiła mi synka, jak ten płakał, a do matek obok powiedziała by mnie nie budziły, abym odpoczęła. 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
(wyobraźcie sobie matki, które nie miały pokarmu i ich płaczące z głodu dzieci...


ja byłam właśnie taka matką bez pokarmu i okropnie płaczącym noworodkiem...dwie doby!!!i to były najgorsze dwie doby w moim życiu. 😞 😞żadna pielęgniarka,nie chciała dokarmić mojej córeczki,na siłę mi przystawiali dziecko do piersi,gdzie nic nie leciało...Ja płakałam razem z nią,i przez mój stres może ten pokarm nie napływał...Zamiast cieszyć się z narodzin dziecka ,płakałam,że maleństwo płacze bo ja nie mam mlekA...Jeszcze jak teraz sobie przypomnę to mi serce zadrżało..Jak ona mocno płakała..dopiero na wieczór mi ja troszkę dokarmili..ale co to było ??za 3h znowu płacz...OKROPNE BABSKA!!!!!Przy drugim byłam przygotowana i miałam już swoja butle i mleko modyf....a tu niespodzianka..mleka miałam tyle,ze wykarmiłabym dwoje....widocznie spokojniej do tego podeszłam i po prostu się pojawiło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Kasiula strasznie współczuję. 😞 Na sali miałam dziewczyne co urodziła drugie dziecko i tłumaczyła lekarkom, że ostatnio też tak miała, że dopiero po kilku dniach miała pokarm, a one nic... W końcu tak się kłóciła, że ta co mi pomogła i jej cichcem nakarmiła. A matka dodatkowo kazała facetowi kupić mleko i butlę i przywieźć do szpitala. Miała w nosie co lekarze mówią i każą, bo chciała właśnie nakarmić dziecko!

Dla mnie to paranoja właśnie. Powinni czasem pomóc, nakarmić, chociażby tylko po to by matka odetchnęła i przestała się dręczyć!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Ja też nie miałam pokarmu to mi spokojnie dały mleczko dla noworodków i ją karmiłam tym bardziej że byłam po cesarce to pokarm napłynął dopiero jak wróciliśmy do domu. A w szpitalu to kilka kropelek było zaledwie i już się bałam a teraz jeszcze małą karmie cyckiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Witam, smoczek Blanusia uwielbia, ale tylko do spania, na spacerach też zawsze ssie smoczek (ostatnio coraz więcej wypluwa, więc może przygotowuje sie do pożegnania z nim 🙂 )
Jak tylko ją podniosę z łóżeczka do pionu ze smoczkiem, to chwilamoment i ląduje na podłodze, także dla niej kojarzy się ze spaniem.
A w szpitalu u Nas było ok, bo dokarmiali jeśli dzieci płakały, ja miałam pokarm dopiero po pierwszej dobie, ale akurat moja córcia była jeszcze dość najedzona po porodzie i się nie domagała i całe szczęście, bo podobno dopajane dzieci moge mieć problem z ssaniem piersi potem. Ale czy to prawda to nei wiem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja smoczek dałam dziecku bo wolałam to niż ssanie paluszka. Mój synek bardzo ukochał sobie smoczusia i bałam się że będzie problem z odstawieniem. Pewnego dnia - miał 16 miesięcy- synek oddał smoka i kręcił główką że nie chce. Od tej pory zapomniał o smoczku a ja jestem zadowolona 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mała tuż po urodzeniu smoczka nie chciała za nic w świecie (to pożyczałam innej koleżance na sali) bo jej dziecko płakało. Jak wróciłam do domu to w końcu jakoś się za niego wzięła i tak jest do teraz. Lubi smoczek, zasypia z nim i nie wyobrażam sobie wyjść bez niego z domu. Jak zasypia to go wypluwa 🙂 i jak dojdzie do siebie, że go nie ma to płacze i wtedy muszę go nawet w nocy podać. Nie mam nic przeciwko smoczkom. Mam nadzieję, że po prostu pewnego dnia nie będzie już go chciała i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mamusie
Ja bardzo nie chciałam dawać mojej Córci smoczka i bardzo przeżyłam moment pierwszego podania... Ale ewidentnie go potrzebowała, bo zdarzało się, że moją pierś używała jak smoczka (marudziła przy zasypianiu, a gdy tylko wyciągnęłam pierś to chwilę po przyssaniu zasypiała...). Stopniowo się z nim oswajałyśmy (Ula też nie od razu go polubiła) i teraz jest w codziennym użyciu, najczęściej przy zasypianiu. Czasem przy mojej próbie podania smoka żeby ją uspokoić, Ula zaciska wargi dając mi tym samym wyraźnie do zrozumienia, że go nie chce tym razem 😁 Mam nadzieję, że pożegnanie nastąpi jakoś niedługo i przejdzie bezboleśnie 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
a my zaden z tych
nasz smoczek jest sylikonowy okragly splaszczony
nie ma dokladnego zdiecia tylko link znalazlam na ktorym tez nie do konca jest pokazany
http://www.difrax.nl/nl/shop/zuigen-en-bijten/fopspenen/1,-185/fopspeen-mini-combi-0-6-maanden
moze ktos bedzie ciekawy zobaczyc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...