Skocz do zawartości

Cukrzyca ciążowa | Forum o ciąży


boroovka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Ann napisał(a):
Hej 🙂 Ja też nie byłam zachwycona jakością tej pierwszej wizyty na Karowej. Mimo wszystko uważam że dobrze że poszłaś, dlatego że w razie czego możesz tam się zgłosić z problemem pomiarowym oraz dlatego, że wpadniesz w rytm wcześniejszych cukrzycowych ktg. Ktg nie musisz robić u nich, możesz robić w szpitalu w którym chcesz rodzić, ale sprawdź wcześniej czy ten szpital honoruje jako skierowanie wskazania z wypisu z Karowej. Na przykład Madalińskiego nie honoruje, musiałam najpierw iść do ich lekarza (długie terminy!), który dopiero mi wypisał odpowiednie skierowanie.
A powiedzieli Ci coś na temat tych Twoich pomiarów na czczo?
Mam tydzień czasu na to by się zmierzyć z dietą i pomiarami. Jak coś będzie poza normami mam się zgłosić do nich od razu. Od kilku dni mam na czczo znów normalne wyniki (dziś 89). Kurcze dzisiaj tylko coś po posiłkach wychodzi mi nie tak. Po tych sprawdzonych niby moim glukometrem. Ręce mi opadają normalnie. Po nocach mi się śni ta cukrzyca i rano wstaję jak najpóźniej żeby mnie wyniki nie zwalały z nóg. To jakaś paranoja 😠 A na ktg to chyba na Karową mam najbliżej i chciałabym tam rodzić (Natale tam rodziłam)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A ja się znowu wycofałam z diety i zaczęłam wcinać słodko i tłusto. Diabetolog mi powiedział, że dieta się nie odbije na karmieniu, ale jednak miałam nosa że będzie inaczej. Miałam zdecydowanie mniej mleka i Stasiek przestał przybierać na wadze (w 3 tygodnie tylko niecałe 200g). Rzuciłam dietę i od razu pokarm ruszył, waga Staśka też. Zdecydowałam jednak odpuścić sobie dietę na jakieś 2 miesiące, aż mój Maluszek będzie jadł więcej innych rzeczy i nie będzie taki uzależniony od ilości mojego mleka. Ech...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ależ Ci zazdroszczę Ann. Zwłaszcza tych słodkości 🙃 Jak ja bym sobie pojadła. Nie dużo ale od czasu do czasu coś dobrego. Naleśnika z jabłkami, czekoladą i bitą śmietaną, szarlotki czy małych pączusiów. Boże chyba zaraz oszaleję 🙃 Tyle ten świat ma cudów a wszystko dla mnie zakazane 😉 Jakie to zycie ma sens? 😜 Odliczam dni kiedy to pojawi się szansa na to by sobie odbić te cienkie dni 😁

Miłej nocki :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyno, wiem o czym mówisz mam tak samo! 🙂 Ale uważam, ze sens to ma dla Naszych Maluszków Kochanych 😉 Mnie z kolei marzy sie ciastko francuskie, snickres i czeeeeekolada 🤪 Pewnie dla innych użytkowników tego forum musi to dziwacznie brzmieć.... Aaaaa i jeszcze ciasto zrobione przez Moją Mamcię 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Miloszek ma skończone 6 tygodni i trzy dni.Kupki unormowaly sie ale nadal podaje mu kleik ryżowy.Rosnie jak na drożdzach,kurde jest co trzymać.Głowke trzyma już stabilnie,co raz wiecej wydaje ciekawych dżwiękow.Jest naprawde grzeczyny,leży cichutko w łóżeczku,łanie śpi.Mam tylko jeden problem,gdy otwiera oczy ,a pora jest karmienia,to krzyczy LAAAAAAAAA.Nie poczeka ani chwili i juz powinien mieć smoka z mlekiem w dziobie .Jestem taka szcześliwa,ze nie mam z dzieckiem problemow,że jest całe,zdrowe,ma wszyskie paluszki itd.Bozia podarowała mi cudeńko.Jesteśmy nim oczarowani i chyba powariowaliśmy wszyscy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Mamuśki 🙂
Ja też bym już tak bardzo chciała mieć swoją Majkę przy sobie. Jednak tylko dlatego, że ciągle za mną chodzi coś zakazanego i tak bardzo, bardzo bym to zjadła. Po urodzeniu prędzej się skuszę a teraz cierpię 😠 Poza tym dobrze mi tak jak jest. Natala już duża, samodzielna... No ale czas biegnie jak oszalały i jeszcze z półtora miesiąca i się zacznie 🙃

A tak swoją drogą to jak to jest, że czym bardziej się staram tym gorzej? Tak jak wczoraj pisałam już mam stresa przed każdym pomiarem i nawet jak wiem, że zjadłam coś dawno sprawdzonego to i tak wychodzi mi więcej i mnie to dołuje. Co kurcze się dzieje? Jestem wyspana, wypoczęta po dosyć długiej nocy a dziś rano cholera 99. Po lekkim śniadanku (3 kromki chrupkiem wasy z warzywami i wędlinką) 148. To jakiś koszmar 😠 😠 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna to własnie dokładnie tak jest! Ja jak sie staram to też jest gorzej... dlatego wczoraj pozwoliłam sobie na pół ciastka farcuskiego... 🙃 pychota niesamowita, a cukier był 108 😉 Tylko wiesz moja diabetolożka mówi, ze rano cukry mogą być do 100 - także mieścisz sie w tej normie ze spokojem! Ja niestety dzisiaj na rano 121... ale czasem i tak musi sie zdarzyć. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też rozmawiałam jakiś miesiąc temu z diabetologiem z innego szpitala by upewnić się jak wyglądają te normy na czczo i po posiłkach (w necie różne sporne dane podawane są) i mi powiedział właśnie do 105 na czczo i do 140 godzinę po posiłku. Jak poprosiłam o wytłumaczenie tych różnic tą diabetolog z Karowej gdzie byłam w poniedziałek to mi powiedziała, że takie są normy w ich szpitalu i tego trzeba się trzymać. A ja myślałam, że normy w takich sprawach są jakieś sztywne dla kraju czy nawet Europy a nie dla danego szpitala i stąd sama osobiście uznałam, że jak mam do 100 rano to jest ok 😜

Chyba rozbiera mnie przeziębienie. Katar mi cieknie, gardło boli jak diabli i coraz słabsza jestem. I kurde cukier znów będzie szalał 😞 Zresztą dziś cały czas mi ciut za wysoki wychodzi. Zaraz chyba z tego wszystkiego złamię się i zjem coś czego nie powinnam takiego mam doła 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
tak sobie czytam i sie wypowiem - wczoraj bylam u diabetyka a dzis mialam szkolenie z dietetykiem jak sie odzywiac. normy jakie mi podano i jakie mam wpisane w dzienniki do kontroli cukru to:
na czczo 70-90 - jednak takie maximum to 95
godzine po posilku - 90-120 - max 130
sa to normy z uwzglednieniem kobiet w ciazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ryż i udko u mnie by przeszło. Nie wiem jak z marchewką (ponoć gotowana podnosi cukier szalenie). Monte nie sprawdzałam ale takie deserki z bitą śmietaną mam już za sobą i po godzinie było ok.
No właśnie jak to jest? Kanapka z białym chlebem ze smalcem od teścia (skwarki, zioła, mięso...) nie podniosła mi 2 tyg. temu tak cukru jak dziś śniadanie z wasą, warzywami i wędliną. Przecież ja się psychicznie wykończę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bo wszystko zależy też od tego w jakim stanie psychicznym jesteśmy, czy jesteśmy przeziębione albo czy coś nas boli wowczas poziom cukru tez zostaje podwyższony. No coż... ja moge jesc 3 dni pod rząd to samo na obiadek i w tych samych ilościach,a cukry i tak bedą różne 🙂 Dziwactwo tego świata... pomimo, iż Pani dr sie upiera, ze tak byc nie powinno - ale czy ja coś zrobię w tym temacie? Raczej jestem bezsilna... Oby do kwietnia! 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oj Jasia szczerze współczuję tego, że tyle jeszcze przed Tobą. Ja do końca roku tylko. Albo AŻ 😞 Wypiłam kubek gorącej malinowej herbaty i poryczałam z pół godziny. Te cukry dzisiaj i to złe samopoczucie wytrąciło mnie z równowagi. Żeby dobić tę całą sytuację zjadłam pól paczki delicji. I czuję się jeszcze gorzej 😞 Na kolację kanapki z jajkiem
Ja mam już drugi raz w ciągu tych 2 miesięcy jakiś kryzys. Było dobrze potem ranne pomiary zwalały z nóg przez kilka dni. Cały dzień to normowałam. Wieczorem i przed spaniem było ok a rano znów lipa. Tydzień temu się to unormowało a od wczoraj znów coś się dzieje tyle, że tym razem nie na czczo tylko po sprawdzonych posiłkach. I bądź tu człowieku mądrym 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie wiem czym zbijać ale ja dzisiaj szoku doznałam. Rano po 7-mej wypiłam na to moje choróbsko kubek gorącego mleka z miodem i czosnkiem. Poszłam dalej spać. Przed śniadaniem miałam 97 czyli generelanie ok. Po godzinie 210 😲 Zwaliło mnie z nóg. Na pewno nie śniadanie (3 kromki wasy, 3 plasterki fileta z indyka i kiszony ogórek _ woda mineralna) więc chyba kumulacja po tym miodzie. Od razu wyszłam z domu po Natalę do szkoły. Po 40 minutach już miałam 135 🙂 POLECAM WIĘC PO PROSTU RUCH - spacer lub inny wysiłek fizyczny (w granicach normy oczywiście!!!)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justynko, mleko - w ogóle produkty mleczne - mnie akurat strasznie podnijają cukier.... Makabrycznie wręcz. Ja akurat jestem za insulinie, więc gdy zdaży sie podwyższony poziom cukru we krwii to natychmiast sięgam po pena i podaje zastrzyk. Justyna ja też byłam niedawno przeziębiona i najlepsze dla mnie było leżenie w łózku... Leżałam chyba 5 dni, a z kaszlem męczyłam się ok. 2 tygodni. Maskara! Zazdroszczę Tobie, ze juz niedługo rodzisz i będziesz miała Dzidzkę przy sobie 😁 Ja też bym już chciała 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jasia powiedz mi kochana jak to jest z ą insuliną -proszę. Czy bierze się ją zawsze, po każdym posiłku czy też tylko wtedy gdy ten cukier jest za wysoki? A jak wygląda sama "aplikacja"? Wczoraj dzwoniłam do poradni. Babeczka powiedziała żebym poczekała jeszcze chwilę ze względu na to przeziębienie (wiadomo to co na nie biorę też swoje robi) i jak się nie unormuje to mam przyjechać. Poczekam ale nerwy mam już w takich strzępkach przez te zaskakujące czasami pomiary, że najchętniej pojechałabym tam dzisiaj, dostała insuline i przestała wreszcie tak bardzo to wszystko przeżywać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justynko, zgadzam sie z Toba. Ja na poczatku też byłam przeciwna insulinie - brnoiłam się rękoma i nogami ale teraz wiem, ze to jest najlepsze rozwiązanie. U mnie akurat jest tak, ze wspólnie z lekarzem ustalilismy, iż zastrzyki będą częstsze, a tym samym cukry bardziej wyrównane. Ja podaje sobie 4 zastrzyki w ciągu doby (śn., obiad, kolacja i 6 rano). Pewnie sie dziwisz dlaczego rano? Dlatego, ze wowczas najbardziej działają hormony, które podnoszą poziom cukru, dlatego jak podam sobie 0,5 lub 1 jednostkę insuliny cukry raczej zatrzymują sie przez 100 😉 Uwierz mnie, ze zastrzyki to nic strasznego, igły nie są długie (tak jak pisałam są ich 2 rodzaje 8mm i 12mm). Ja korzystam z tych pierwszych i jestem zadowolona. Niekiedy, gdy zjem sobie jakies ciasteczko francuskie czy cos innego slodkiego to po godzinie mierze cukier i wiem czy należy podac dodatkowy zastrzyk czy też nie. Ooo widzisz dzieki insulinie mogę nawet od czasu do czasu kawałek bagietki zjeść 🤪 Justyna, nie przejmuj sie cukrami w trakcie przeziębienia - zawsze sa one wyższe - dzieki infekcji. Zaczekaj az choroba minie i pozniej zgłoś sie do przychodni. 3mam kciuki! PS. Wczoraj sie dowiedzialam, ze nosze pod serduszkiem Córeczkę!!!! Jestem przeszczęśliwa! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam w niedzielny poranek 🙂
U mnie przeziębienia dalszy cholerny ciąg ale już ciut lepiej. Gardło boli mniej, katar już tak nie cieknie... Mleko, czosne, imbir swoje robią 🙂
Od wczoraj mimo tej infekcji i w związku z nią podniesionych cukrów usilnie staram się zrozumieć tę cukrzycę. Trochę jeszcze podrążyłam temat w necie. Do myślenia dało mi to co napisałaś Jasia o tym podnoszeniu cukru rano i dziś zamiast o 11-tej jak to robiłam do tej pory (sama jestem w domu, Natala w szkole, mąż w pracy to ja sobie spię ile wlezie 😜) co wychodziło dosyć różnie zmierzyłam cukier o 7-mej i miałam niższy. Nie zjadłam bo jeszcze nie miałam ochoty wstać i się kręcić po domu a poza tym nie czuję się najlepiej ale się zastanawiam czy jak bym zjadła śniadanie to jakby było po godzinie? Jakby potem wyszło chociażby właśnie o 11-tej? Jutro to przetestuję. Bo może dzień skrócony o te 3-4 godzin a 5-6 posiłków to trochę nie tak jak powinno być. Kiedyś na początku Ann mi pisała o tym jedzeniu wcześniej ale nie zrozumiałam o co chodzi i dalej smaczenie spałam 😜 W nieświadomości.
Zobaczę jutro. Czyżbym jakieś przełomu doznała. A jak nie to w tygodniu pojadę do poradni i niech się dzieje co chce

Miłej niedzieli ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Koniecznie to przetstuj Justyno 🙂 Ja staram się sztywno trzymać grafika czyli wstaje o 8 sniadanie, 10.30 II sniadanie, 13 obiad, 15.30 podwieczorek i 18.30 kolacja. Jak mowila mnie pani dietetyk (do której poszłam bez wiedzy diabetologa), iż godziny podawania zastrzyków i spożywania posiłków są bardzo istatne i codziennie powinny byc identyczne 🤪 Niekiedy trudno jest to wszystko utrzymać w odpowiednich godzinach, ale ja sie staram 😆Chcoiaż może to jest istotne tylko z racji podawania tej insuliny? Jak nie przetestujesz nie będziesz wiedziala 🙂 Powodzenia i miłej niedzieli życzę 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justynko, ja z kolei nie zrozumiałam że jesz śniadanie później, bo bym Ci już dawno podsunęła ten trop. Tak, to może mieć bardzo duże znaczenie! Mnie kazali jeść śniadanie w godzinach 7:30 - 8:30 i sztywno trzymać się tych godzin bo inaczej nocna przerwa jest za długa i organizm szaleje. Mam nadzieję, że to była tajemnica Twoich wysokich cukrów porannych 🙂 Ja jak chciałam trochę dłużej pospać to jadłam o zadanej porze i z powrotem się kładłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...