Skocz do zawartości

Marzec 20011, poczatek drogi | Forum o ciąży


katy_86

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
No to ja przygotowałam w końcu rzeczy do szpitala, jeszcze muszę uprać kosmetyczki dokupić kilka rzeczy dla siebie i wygotować smoczek, laktator (bo był używany,) i aspirator do noska... Wszystko na razie ułożyłam w łóżeczku i powoli będę wkładać do torby... Widzę, że się w moją walizkę nie zmieszczę... sama nie wiem gdzie to mam upchnąć... może jakoś to pomieszczę... ale nie sądziłam, że się tyle uzbiera... :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15,5 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • samantka

    2319

  • MonisiaD

    1525

  • Niunia26

    2070

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
ciekawe ile mi się uzbiera... hmm... i tak mniej będzie niż u Was, bo dla Małego mam mieć jedynie dwie pieluchy tetrowe do owinięcia i 24 szt pampersów... właśnie koleżanka mi napisała, żeby mieć jeszcze coś do nawilżania noska. Ona stosowała disnemar dla niemowląt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej, ale dziś tematów poruszyłyście 😆
Przypomniały mi się początki...
Przede wszystkim macie rację - organizm nie może przestawić się tak z dnia na dzień na ciążę. Pewnie zależy to też od osoby, ale jednak... Ja zaplanowałam to sobie wszystko bardzo dokładnie, tzn. 3 mies. wcześniej łykanie kwasu foliowego, badanie na toksoplazmozę, cytomegalię, różyczkę, morfologia. Załatwiłam szczepienie uzupełniające na WZWB i jeszcze byłam u dentysty żeby wyleczyć wszystkie zębule. Kilka dni przed owulacją byłam u mojego lekarza po raz pierwszy żeby mu pokazać wszystkie badania i uzyskać błogosławieństwo, ze wszystko ok i mozemy zacząć działać 🙃 Pomyślał pewnie, ze jestem stuknięta 😁 Acha, no i odstawiłam alkohol na 2 tyg. przed, bo podobno to zwiększa szansę na poczęcie i do tego samego zmusiłam mojego biednego męża. Tylko dwie (myślę, ze jednak bardzo istotne kwestie) zostawiłam na później - fajki rzuciłam "w dniu owulacji" a co najgorsze sposób odżywiania pozostawiłam bez zmian do dnia kiedy nie miałam potwierdzonej ciąży (a odżywiałam się bardzo kiepsko - o 5.30 bułka z miodem, o 18.00 obiado - kolacja). I to wszystko wyszło chwilę później bo zachodząc w ciąże miałam małą niedowagę i jeszcze na pewno brak witamin... W 5 tg ciązy dostałam plamienia, które utrzymywało sie bardzo długo i byłam na podtrzymaniu. Być moze jakbym wcześniej przed ciążą ogarnęla kwestię odżywiania nie byłoby tak kiepsko - pierwszy trymestr dał mi sie we znaki 😞 Ale teraz najważniejsze, ze dzidzia zdrowa. A przy kolejnej ciąży pomyślę o takich rzeczach znacznie wcześniej. Ale z drugiej strony postaram się żeby było bardziej spontanicznie i nie bedę ganiała z testami owulacyjnymi 😁 Mój mąż powinien dostać odznaczenie za cierpliwość i spokój z jakim znosił moje kolejne pomysły - jego też faszerowałam kwasem foliowym, bo to podobno poprawia jakość nasienia. Z perspektywy czasu wiem, ze przegięłam, ale z drugiej strony udało nam się przy pierwszej próbie bez zabezpieczenia. Chyba mieliśmy szczęście
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A jeżeli chodzi o torbę to ja juz też jestem na dobrej drodze do tego zeby sie spakować... 1/3 rzeczy poprana, jutro prasowanko. Wczoraj po powrocie od lekarza zupełnie nie mogłam zasnąć. Udało się gdzieś o 3.30, a o 5.30 budził mnie mężuś. Dziś jak się położę będę pewnie spała jak zabita przez 12 godz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja myślałam, że wcale tak tego dużo nie będzie patrząc na listę, ale jak to wszystko do kupy złożyłam to masakra... Szlafrok, ręczniki... to dużo miejsca zajmuje... a do przemywania i nawilżenia noska i oczu kupiłam physiodose w takich ampułkach po 45X5 ml.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Samantka na gorze maja byc podklady i podpaski i twoje kosmetyki i ogolnie wszystko co twoje i do tego paczka chusteczek od maluszka i 1 pampers jak co a reszte co masz do maluszka to moze byc na dole. Jak jeszcze jestes to moge ci napisac jak ja mam to spakowane
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Samantka zaraz Ci prześlę linka, tylko znajdę, bo kiedyś czytałam coś takiego. Co do tego bólu, to jest taki bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny. Śmiać mi się chce, bo Ty najpierw pisałaś, że nic Ci nie dolega, po czym okazało się, że masz leżeć. Dziś ja napisałam, że nic nie czuję, a tu ten ból. Dobra szukam tego linka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzięki eMKa 🙂 🙂 😘
Mania czemu jeden pampers na wierzchu i chusteczki??? Jeśli chodzi ci o to żeby były po porodzie, to ja na porodówkę biorę oddzielną małą torbę wielkości plecaka... Dzisiaj już o tym pisałam...

I faktycznie jeszcze pare dni temu nic mi nie dolegało, a tu się i szyjka skraca i ustawia w osi i mała już napiera gotowa do wyjścia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bo ostatnio w szkole rodzenia polozna o tym mowila ze mezczyzni tez powini byc przygotowani do porodu. Chodzilo o to zeby mieli wygodne spodnie najlepiej dresowe i wzieli sobie klapki bo czasem potrzebna jest pomoc przy kompieli itd. zreszta porod czasem trwa wiec noga w takim cieplym pomieszczeniu i to jeszcze mezczyznie sie poci a w trakcie porodu jak jemu zacznie byc nie wygodnie to nie bedzie sie mogl skupic tak na tobie. Powiem jak to ona ujela a spoko z niej babka- zamiast skupic sie na mamusi to on mysli o tym ze mu jajka plywaja w jeansach i w butach sie slimaczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hahaha, to mnie rozbawiłaś tym tekstem na końcu 🙂 🙂 Oklask za to dostaniesz normalnie :P
Ja oczywiście wiem żeby mój partner wziął kapciochy, razem się pakujemy do szpitala i bierzemy mu też koszulkę na zmianę w razie by się spocił, jakieś red bule i przekąskę... Dreski to chyba jego ulubiony element garderoby więc oczywiście w nie się ubierze, lub krótkie spodenki... Tu nie musi na szczęście zakładać tego głupiego szpitalnego uniformu... Właśnie wiem, że żeby się na mnie skupił i był pomocny to sam musi się dobrze czuć... a powiedział mi dzisiaj, że boi się porodu, hehe.. to ja się nie boję a on tak... i widziałam, że nie żartuje 🤪
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzieki 😉
moj tez juz przygotowany i przy porodzie nie musi miec tego szlafroczka szpitalnego. Polecam ci sie tez zaopatrzyc w mala butelke wody z dziubkiem i do tego wieksza bo jak bedziesz pila to ci bedzie latwiej a jak sie skaczy to ci narzeczony doleje. Ja moge miec paczke zelek do porodu wiec nie wiem wez sobie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Tylko ja słyszałam, że u mnie w szpitalu nie zawsze pozwalają pić, jeśli poród nie postępuje, bo pełny pęcherz to jeszcze bardziej utrudnia, ale wezmę na pewno 🙂 I jeszcze wezmę wodę w sprayu, słyszałam, że bardzo się przydaje, żeby schłodzić twarz. A żelki to po co i jakieś konkretne muszą być??? Bo tyle tych rodzajów teraz że hoho...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
A i polecam wam stronkę http://www.dzieciowo.pl/ poczytajcie sobie, dużo fajnych rzeczy dziewczyna pisze 🙂 Można poczytać opinie na temat różnych pampersów, chusteczek płynów do kąpieli itp 🙂 No i fajny kalendarz ciąży jest (tydzień po tygodniu) Ja to często tam zaglądam 🙂

No to i ja się w żelki zaopatrzę 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...