Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Ja tyłam w miare równo aż do ostatniego miesiąca. Na ostatniej wizycie też dostałam upomnienie że za dużo przytyłam w ciągu miesiąca no faktycznie aż 4 kg poszło w górę no ale trudno płakać przez to nie będę no i nie mam pojęcia jak to kontrolować skoro prawie nic robić nie mogę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
letka82 napisał(a):

Ehh ci faceci... Mój mąż zastanawia się nad zmianą pracy 😞 Teraz ma umowę na stałe, ale musi pracować na dwie zmiany no i też w weekendy według grafiku. No i z ubezpieczenia grupowego mamy dostać 3000 zł. A chce zostać przedstawicielem handlowym - praca od poniedziałku do piątku od 8 do 16, samochód służbowy do prywatnej dyspozycji. Zarobki 100 zł większe na umowie niż ma teraz plus premie za sprzedaż ma też dostawać. Ale czy to dobry moment na takie zmiany?? Ja mam umowę do końca roku i raczej mi nie przedłużą 😞 Do dziś ma podjąć decyzję a ja nie wiem co mam mu doradzić... Zwłaszcza że dziś dowiedział się szczegółów oferty...


wiesz co, ja osobiście bałabym się pójść jako przedstawiciel handlowy bo tam tak na prawdę zarobki nie są stałe tylko zalezne od miesiąca. Raz w jednym miesiącu jest sporo zamówień, w innym kiszka. Mialam kilku znajomych, którzy pracowali jako PHi mowili, że ciągle musieli robić bardzo wysokie obroty żeby utrzymac się w firmie. Jesli Twój M ma umowę na stałę i stabilna pracę, ja bym chyba odwoziła go od myśli zostania PH. Może rzeczywiście to uto słuzbowe kusi, ale będzie to praca pod ciągłą presją ( tak mi się wydaje )
aha, no i człowiek musi się do tego nadawac, musi miec smykałkę do takich rzeczy, musi miec "gadane" aby dany produkt wcisnąć.



zgadzam sie z Kasia 🙂teraz mówią ze praca od do a w rzeczywistości PH muszą pracowac po godzinach ,wyjeżaja w delegacje no wiadomo nie na pocątku ale jak sie wdrążą w temat i wogólle to praca ciągle pod tel świątek piatek muszą pracować .Ja raczej bym męża odwidla od tej decyzji ,ale to tylko Wy musicie zdecydowac rozwazyc za i przeciw 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejka,
Kasiu gratuluję mgr!!!
Dorcia zjedz jeszcze jedno jajo a nerw minie 🙂
Agatko mam nadzieję, że z rudą będzie dobrze, napewno będzie zobaczysz...
Aga rejestruj się do innego i zobaczysz jak humorek się poprawi, gdy normalny gin Cię zbada 🙂 żeby gin nie chciał do kachy zaglądać... nienormalne 😮
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kasia1986 napisał(a):
letka82 napisał(a):

Ehh ci faceci... Mój mąż zastanawia się nad zmianą pracy 😞 Teraz ma umowę na stałe, ale musi pracować na dwie zmiany no i też w weekendy według grafiku. No i z ubezpieczenia grupowego mamy dostać 3000 zł. A chce zostać przedstawicielem handlowym - praca od poniedziałku do piątku od 8 do 16, samochód służbowy do prywatnej dyspozycji. Zarobki 100 zł większe na umowie niż ma teraz plus premie za sprzedaż ma też dostawać. Ale czy to dobry moment na takie zmiany?? Ja mam umowę do końca roku i raczej mi nie przedłużą 😞 Do dziś ma podjąć decyzję a ja nie wiem co mam mu doradzić... Zwłaszcza że dziś dowiedział się szczegółów oferty...


wiesz co, ja osobiście bałabym się pójść jako przedstawiciel handlowy bo tam tak na prawdę zarobki nie są stałe tylko zalezne od miesiąca. Raz w jednym miesiącu jest sporo zamówień, w innym kiszka. Mialam kilku znajomych, którzy pracowali jako PHi mowili, że ciągle musieli robić bardzo wysokie obroty żeby utrzymac się w firmie. Jesli Twój M ma umowę na stałę i stabilna pracę, ja bym chyba odwoziła go od myśli zostania PH. Może rzeczywiście to uto słuzbowe kusi, ale będzie to praca pod ciągłą presją ( tak mi się wydaje )
aha, no i człowiek musi się do tego nadawac, musi miec smykałkę do takich rzeczy, musi miec "gadane" aby dany produkt wcisnąć.

Tutaj chodzi o branżę spożywczą i pilnowanie by sklepy robiły zamówienia. Praca w terenie, cały dzień (niby 8 godzin, ale wiemy jak to jest) za kółkiem. Pewnie że bym wolała by więcej kasy przynosił do domu i by miał wszystkie popołudnia i weekendy wolne, ale z drugiej strony wolę go mieć na miejscu i w razie wu może przyjechać. A jak zacznę rodzić to co?? Przyjedzie np z Wrocławia w 15 minut?? Ostatnio mieliśmy sprzeczkę i wyszłam z założenia, że od tej pory każdy z nas robi co chce, czyli nie zmuszam go do niczego ani nie naciskam. Ale chyba wolę by pracował dalej w LM a nie eksperymentował, by sie nie okazało że od grudnia oboje będziemy bez pracy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
letka82 napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
letka82 napisał(a):

Ehh ci faceci... Mój mąż zastanawia się nad zmianą pracy 😞 Teraz ma umowę na stałe, ale musi pracować na dwie zmiany no i też w weekendy według grafiku. No i z ubezpieczenia grupowego mamy dostać 3000 zł. A chce zostać przedstawicielem handlowym - praca od poniedziałku do piątku od 8 do 16, samochód służbowy do prywatnej dyspozycji. Zarobki 100 zł większe na umowie niż ma teraz plus premie za sprzedaż ma też dostawać. Ale czy to dobry moment na takie zmiany?? Ja mam umowę do końca roku i raczej mi nie przedłużą 😞 Do dziś ma podjąć decyzję a ja nie wiem co mam mu doradzić... Zwłaszcza że dziś dowiedział się szczegółów oferty...


wiesz co, ja osobiście bałabym się pójść jako przedstawiciel handlowy bo tam tak na prawdę zarobki nie są stałe tylko zalezne od miesiąca. Raz w jednym miesiącu jest sporo zamówień, w innym kiszka. Mialam kilku znajomych, którzy pracowali jako PHi mowili, że ciągle musieli robić bardzo wysokie obroty żeby utrzymac się w firmie. Jesli Twój M ma umowę na stałę i stabilna pracę, ja bym chyba odwoziła go od myśli zostania PH. Może rzeczywiście to uto słuzbowe kusi, ale będzie to praca pod ciągłą presją ( tak mi się wydaje )
aha, no i człowiek musi się do tego nadawac, musi miec smykałkę do takich rzeczy, musi miec "gadane" aby dany produkt wcisnąć.

Tutaj chodzi o branżę spożywczą i pilnowanie by sklepy robiły zamówienia. Praca w terenie, cały dzień (niby 8 godzin, ale wiemy jak to jest) za kółkiem. Pewnie że bym wolała by więcej kasy przynosił do domu i by miał wszystkie popołudnia i weekendy wolne, ale z drugiej strony wolę go mieć na miejscu i w razie wu może przyjechać. A jak zacznę rodzić to co?? Przyjedzie np z Wrocławia w 15 minut?? Ostatnio mieliśmy sprzeczkę i wyszłam z założenia, że od tej pory każdy z nas robi co chce, czyli nie zmuszam go do niczego ani nie naciskam. Ale chyba wolę by pracował dalej w LM a nie eksperymentował, by sie nie okazało że od grudnia oboje będziemy bez pracy...


musici jeszcze na spokojnie porozmawiać. Przedstaw mu swoje argumenty za i przeciw, niech on tez przeddstawi jak to widzi - moze uda się wyjść cało z tej sytuacji 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
letka82 napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
letka82 napisał(a):

Ehh ci faceci... Mój mąż zastanawia się nad zmianą pracy 😞 Teraz ma umowę na stałe, ale musi pracować na dwie zmiany no i też w weekendy według grafiku. No i z ubezpieczenia grupowego mamy dostać 3000 zł. A chce zostać przedstawicielem handlowym - praca od poniedziałku do piątku od 8 do 16, samochód służbowy do prywatnej dyspozycji. Zarobki 100 zł większe na umowie niż ma teraz plus premie za sprzedaż ma też dostawać. Ale czy to dobry moment na takie zmiany?? Ja mam umowę do końca roku i raczej mi nie przedłużą 😞 Do dziś ma podjąć decyzję a ja nie wiem co mam mu doradzić... Zwłaszcza że dziś dowiedział się szczegółów oferty...


wiesz co, ja osobiście bałabym się pójść jako przedstawiciel handlowy bo tam tak na prawdę zarobki nie są stałe tylko zalezne od miesiąca. Raz w jednym miesiącu jest sporo zamówień, w innym kiszka. Mialam kilku znajomych, którzy pracowali jako PHi mowili, że ciągle musieli robić bardzo wysokie obroty żeby utrzymac się w firmie. Jesli Twój M ma umowę na stałę i stabilna pracę, ja bym chyba odwoziła go od myśli zostania PH. Może rzeczywiście to uto słuzbowe kusi, ale będzie to praca pod ciągłą presją ( tak mi się wydaje )
aha, no i człowiek musi się do tego nadawac, musi miec smykałkę do takich rzeczy, musi miec "gadane" aby dany produkt wcisnąć.

Tutaj chodzi o branżę spożywczą i pilnowanie by sklepy robiły zamówienia. Praca w terenie, cały dzień (niby 8 godzin, ale wiemy jak to jest) za kółkiem. Pewnie że bym wolała by więcej kasy przynosił do domu i by miał wszystkie popołudnia i weekendy wolne, ale z drugiej strony wolę go mieć na miejscu i w razie wu może przyjechać. A jak zacznę rodzić to co?? Przyjedzie np z Wrocławia w 15 minut?? Ostatnio mieliśmy sprzeczkę i wyszłam z założenia, że od tej pory każdy z nas robi co chce, czyli nie zmuszam go do niczego ani nie naciskam. Ale chyba wolę by pracował dalej w LM a nie eksperymentował, by sie nie okazało że od grudnia oboje będziemy bez pracy...

Letka przedstawiciele jak dużo i dobrze pracują to i dużo zarabiają, ta spożywka to tak do końca mnie nie przekonuje, zależy jeszcze jaki jest system prowizji ? Jak jest mała różnica w kasie to bym nie zmieniała, a jak znaczna to od razu, każdy moment jest dobry na zmianę. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aniulka25 napisał(a):
Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞


ja też chciałabym pójśc gdziekolwiek teraz, nawet na czarno by dorobić troszkę bo u nas z jednej pensji to krucho 😞 ale nikt z brzuchem mnie nie chce, dawanie ogłoszeń że jestem chętna o podjęcia pracy na nic się nie zdało ;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aniulka25 napisał(a):
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞

Nie lap dola Aniu..dla pociechy ja tez mam wszedzie daleko ,mieszkam na odludziu i dziczeje 🙃a do pracy juz nie chce i nie moge wrocic 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ANIA100 napisał(a):
letka82 napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
letka82 napisał(a):

Ehh ci faceci... Mój mąż zastanawia się nad zmianą pracy 😞 Teraz ma umowę na stałe, ale musi pracować na dwie zmiany no i też w weekendy według grafiku. No i z ubezpieczenia grupowego mamy dostać 3000 zł. A chce zostać przedstawicielem handlowym - praca od poniedziałku do piątku od 8 do 16, samochód służbowy do prywatnej dyspozycji. Zarobki 100 zł większe na umowie niż ma teraz plus premie za sprzedaż ma też dostawać. Ale czy to dobry moment na takie zmiany?? Ja mam umowę do końca roku i raczej mi nie przedłużą 😞 Do dziś ma podjąć decyzję a ja nie wiem co mam mu doradzić... Zwłaszcza że dziś dowiedział się szczegółów oferty...


wiesz co, ja osobiście bałabym się pójść jako przedstawiciel handlowy bo tam tak na prawdę zarobki nie są stałe tylko zalezne od miesiąca. Raz w jednym miesiącu jest sporo zamówień, w innym kiszka. Mialam kilku znajomych, którzy pracowali jako PHi mowili, że ciągle musieli robić bardzo wysokie obroty żeby utrzymac się w firmie. Jesli Twój M ma umowę na stałę i stabilna pracę, ja bym chyba odwoziła go od myśli zostania PH. Może rzeczywiście to uto słuzbowe kusi, ale będzie to praca pod ciągłą presją ( tak mi się wydaje )
aha, no i człowiek musi się do tego nadawac, musi miec smykałkę do takich rzeczy, musi miec "gadane" aby dany produkt wcisnąć.

Tutaj chodzi o branżę spożywczą i pilnowanie by sklepy robiły zamówienia. Praca w terenie, cały dzień (niby 8 godzin, ale wiemy jak to jest) za kółkiem. Pewnie że bym wolała by więcej kasy przynosił do domu i by miał wszystkie popołudnia i weekendy wolne, ale z drugiej strony wolę go mieć na miejscu i w razie wu może przyjechać. A jak zacznę rodzić to co?? Przyjedzie np z Wrocławia w 15 minut?? Ostatnio mieliśmy sprzeczkę i wyszłam z założenia, że od tej pory każdy z nas robi co chce, czyli nie zmuszam go do niczego ani nie naciskam. Ale chyba wolę by pracował dalej w LM a nie eksperymentował, by sie nie okazało że od grudnia oboje będziemy bez pracy...

Letka przedstawiciele jak dużo i dobrze pracują to i dużo zarabiają, ta spożywka to tak do końca mnie nie przekonuje, zależy jeszcze jaki jest system prowizji ? Jak jest mała różnica w kasie to bym nie zmieniała, a jak znaczna to od razu, każdy moment jest dobry na zmianę. 🙂

No właśnie będę dyskretnie próbowała go namówić by został tam gdzie jest... Nie chcę też by mi za jakiś czas wypomniał, że go zablokowałam... Koło 22 wróci z pracy to może uda nam się chwilę z nim porozmawiać na ten temat. Dzięki Laski za wsparcie, musiałam się wyzewnętrznić 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
AsiulkaZG83 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞

Nie lap dola Aniu..dla pociechy ja tez mam wszedzie daleko ,mieszkam na odludziu i dziczeje 🙃a do pracy juz nie chce i nie moge wrocic 🙂


ja miałam pracę, która dawała mi dużo satysfakcji, a teraz na moim miejscu siedzi inna pindzia i wiem, że to już jej miejsce. To chyba boli mnie najbardziej, że ja nie mam gdzie wrócić....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ania100 i Letka super że po wizycie wsio ok 🙂
Kasia1986 gratuluję MGR tzn MAGAZYNIERA 😁 😁 😁 😜 😜 😜 😜 fajnie że Ci się udało 🙂
Czarnulko umawiaj się do innego gina bo ten co do niego chodzisz to równo przy cofany 🥴 🥴 🥴 jest jeszcze czas a kartoteke zawsze możesz poprosić do skserowania co by był na bieżąco nowy doktorek .
Jasna dokładnie nie ma co sie łamać tylko trza się brać za dietę i będzie ok!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aniulka25 napisał(a):
AsiulkaZG83 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞

Nie lap dola Aniu..dla pociechy ja tez mam wszedzie daleko ,mieszkam na odludziu i dziczeje 🙃a do pracy juz nie chce i nie moge wrocic 🙂


ja miałam pracę, która dawała mi dużo satysfakcji, a teraz na moim miejscu siedzi inna pindzia i wiem, że to już jej miejsce. To chyba boli mnie najbardziej, że ja nie mam gdzie wrócić....

Aniu może nie będzie tak źle? Może ona tylko wygrzewa krzesło dla Ciebie? Pracodawca po macierzyńskim musi Cię przyjąć z powrotem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aniulka25 napisał(a):
AsiulkaZG83 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞

Nie lap dola Aniu..dla pociechy ja tez mam wszedzie daleko ,mieszkam na odludziu i dziczeje 🙃a do pracy juz nie chce i nie moge wrocic 🙂


ja miałam pracę, która dawała mi dużo satysfakcji, a teraz na moim miejscu siedzi inna pindzia i wiem, że to już jej miejsce. To chyba boli mnie najbardziej, że ja nie mam gdzie wrócić....

Ania takie jest życie nie ma osób niezastąpionych, ja przez wiele lat dochodziłam do tego wniosku, teraz to już nie boli, tak jest i koniec 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kogoś ominełam ??
Dorotko widzę ze handra ... to jak będzie tak jak oststnio to ja jutro mam zły dzień 😉 daj znać koniecznie jak po jutrzejszej wizycie 🙂
Asiulko 😘


miało nas iść dziś 6 do gina 😮 zapomniałam o kimś albo któraś nie pisała jeszcze 🤔 🤔 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ANIA100 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
AsiulkaZG83 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞

Nie lap dola Aniu..dla pociechy ja tez mam wszedzie daleko ,mieszkam na odludziu i dziczeje 🙃a do pracy juz nie chce i nie moge wrocic 🙂


ja miałam pracę, która dawała mi dużo satysfakcji, a teraz na moim miejscu siedzi inna pindzia i wiem, że to już jej miejsce. To chyba boli mnie najbardziej, że ja nie mam gdzie wrócić....

Ania takie jest życie nie ma osób niezastąpionych, ja przez wiele lat dochodziłam do tego wniosku, teraz to już nie boli, tak jest i koniec 🙂


mi się umowa skończyła a tydzień później dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Także on mnie i tak nie przyjmnie. Nawet nie wie, że będę mieć dzidzusia. Ania masz rację, wiem o tym, ale chyba nigdy nie pogodzę się z tym, że takie posrane jest życie. Gdyby nie mój malutki syneczek nie wiem jak bym to przeżyła. Dla mnie to największa życiowa porażka, no i największa strata. To było moje spełnienie. Sorki, ze wam się tak wylewam, ale musiałam w końcu z kimś o tym pogadać!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
przyszły mi dziś butle aventu 🙂 fajneeee 😁 a i zakupiłam dwie maciupkie czapeczki dla mojego Urwisa 😁 nie mogłam się opanować jak je zobaczyłam 🤪 🤪 🤪 mam kupę czapeczek ale te są boskie i byłabym nie ludzka przechodząc obok nich obojętnie 🤪 😁 🙃 🙃 🙃 🙃 🙃 .... smiałam się do mojego że same mi do koszyka wpadły 😁 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej
jestem znow
Ania doskonale Cie rozumiem jesli chodzi o doła ja tez poszłabym do pracy ale fizycznie nie dam rady 😞
u mnie zawiła historie zycie napisalo jesli chodzi o prace ale wiem ze nie ma tego złego co pozniej na dobre nie wyjdzie 🙂ja nigdy nie pracowałam na etat nie wiem co to nagrody premie itd po studiach wwlasna dzialalnosc inne idee inna rzeczywistosc ale pozostala wiara w sluszny wybor i na pewno pol roku po porodzie zaczne na nowo prace 🙂


zobaczysz uszy do góry,moj m tez tyra bo tez teraz tylko z jego pensji zyjemy ale damy rade!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
kamiska napisał(a):
hej
jestem znow
Ania doskonale Cie rozumiem jesli chodzi o doła ja tez poszłabym do pracy ale fizycznie nie dam rady 😞
u mnie zawiła historie zycie napisalo jesli chodzi o prace ale wiem ze nie ma tego złego co pozniej na dobre nie wyjdzie 🙂ja nigdy nie pracowałam na etat nie wiem co to nagrody premie itd po studiach wwlasna dzialalnosc inne idee inna rzeczywistosc ale pozostala wiara w sluszny wybor i na pewno pol roku po porodzie zaczne na nowo prace 🙂


zobaczysz uszy do góry,moj m tez tyra bo tez teraz tylko z jego pensji zyjemy ale damy rade!!


widzę tu wiele podobnych historii. Wiele z nas miało już przygody z pracą. No i wiele z nas żyje w tej chwili tylko z jednej pensji! Dobrze, że facet ma jeszcze możliwość zarobić więcej, bo ja gdybym była sama umarłabym chyba z głodu. Nasze państwo nie dba o kobiety i ich byt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aniulka25 napisał(a):
ANIA100 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
AsiulkaZG83 napisał(a):
aniulka25 napisał(a):
ja też mam dziś doła. Mój pracuje codziennie od 6 do 22, bo chwyta szałeczki. Kasa jest potrzebna, to co teraz zarobi wydamy na łóżeczko i całą resztę drobiazgów dla synka. Wiem, że też już jest tym zmęczony, to trzeci tydzień co tyra jak szalony. I jeszcze dużo przed nim. Ma masę zleceń. Ja za to siedzę całe dnie sama, nawet nie mam auta, żeby gdzieś się wyrwać. Samochód mamy jeden i on go bierze. Mieszkam na wsi, w dodatku na odludzi, także żeby gdzieś się przejść to za daleko, nie mam na to siły. Mam doła. Dostaję do bani od tej samotności. Tak bardzo chciałabym iść do pracy........ tylko,że mnie tam nie chcą.......... 😞 😞 😞 😞

Nie lap dola Aniu..dla pociechy ja tez mam wszedzie daleko ,mieszkam na odludziu i dziczeje 🙃a do pracy juz nie chce i nie moge wrocic 🙂


ja miałam pracę, która dawała mi dużo satysfakcji, a teraz na moim miejscu siedzi inna pindzia i wiem, że to już jej miejsce. To chyba boli mnie najbardziej, że ja nie mam gdzie wrócić....

Ania takie jest życie nie ma osób niezastąpionych, ja przez wiele lat dochodziłam do tego wniosku, teraz to już nie boli, tak jest i koniec 🙂


mi się umowa skończyła a tydzień później dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Także on mnie i tak nie przyjmnie. Nawet nie wie, że będę mieć dzidzusia. Ania masz rację, wiem o tym, ale chyba nigdy nie pogodzę się z tym, że takie posrane jest życie. Gdyby nie mój malutki syneczek nie wiem jak bym to przeżyła. Dla mnie to największa życiowa porażka, no i największa strata. To było moje spełnienie. Sorki, ze wam się tak wylewam, ale musiałam w końcu z kimś o tym pogadać!

Aniu pogodzisz się. pogodzisz, życie nie jest posrane jest ciężkie a zarazem bardzo piękne 🙂 🙂 I jestem tego pewna, że to nie jest twoja największa porażka i największa strata. Jak nie ta praca to inna, uszy do góry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aniula to ja na pocieszenie ci moja historię wywalę.
w listopadzie otworzyłam działalność(pazurki i makijaż) wszystko pięknie dostalam dotacje na sprzęt działaność była bez lokalu więc chodziłam do klientek albo one do mnie.
Mieszkaliśmy z moim na stancji w mieście.bardzo wygodna sytuacja.
W grudniu zaszłam w ciąże. no i bams stancja niestety za malutka na trójkę lokatorów no i kaska nie styknie.początek ciąży był ciężki więc już paznokci robić nie mogłam.W kwietniu przeprowadziliśmy sie do moich rodziców na wieś Zeby trochę zaoszczędzić no i miejsca tutaj trochę więcej ale i możliwość pracy przez to straciłam bo tutaj nie ma jak sie gdzies ruszyć...
A teraz jeszcze mojego w delegacje wysłali i jest ze mną tylko na weekendy.Moi rodzice są kochani ale niestety schorowani.Mieszka tutaj też brat z żoną i dwójką dzieci ale moje rodzeństwo to już zupełnie inna nieciekawa historia (to przez nich w wieku 16 lat poszłam na stancje).
No niełatwe to wszystko jest ale jakoś to trzeba wszystko przeżyć nie?
Przepraszam że się tak rozpisałam.Ale widzisz wszyscy maja z czymś pod górkę 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...