Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
hej 🙂
Marzenko!! 3mam kciuki za koteczka aby wyzdrowiał. Wiem, że zwierzątko to jak członek rodziny i strasznie wszystko się przeżywa. 🙂 bądź dobrej myśli!to najważniejsze, bo jak już kiedyś tu wspominałam wierzę w dobra i złą energię. Więc przyciągaj tą pierwszą 😉

No ładnie to tak tu tymi wszystkimi przepisami kusić 😜 Ja właśnie myślę co an obiad zrobić w niedzielę, bo znajomi przyjeżdżają i trzeba czymś zabłysnąć 😉

Wczoraj wizyta u lekarza zaliczona do udanych. w końcu USG nie miałam, ale jakoś nawet nie czułam potrzeby. Podwozie sprawdzone i wszystko gra. Mała nie zamierza na razie wychodzić. Wszystko zamknięte i brzuch nie opadł. Mam zmierzoną miednicę i mam ją większą niż przeciętną więc spoko oko jak mała nie zrobi psikusa (nie obróci się) to nie będę miała problemów podobno z rodzeniem. Się okaże 😉 🙃

No i byliśmy na porodówce. Uf... na szczęście żadna nie rodziła, więc był spokój i cisza jak makiem zasiał 😉Sale do porodu rodzinnego super. Jakoś bardziej sobie je wyobrażałam na szpitalne a to taki inny pokój ginekologiczny. Od razu jakoś mi lepiej i w końcu doszło do tej blond łepetynki, że mogę rodzić 😉 A w jednej sali ekstra fotel dla tatusia a w drugiej sofa ze skóry....wypasik 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hello.
Dziękuję dziewczynki za słowa pocieszenia. Kotek po antybiotykach czuje się lepiej bo już z małym szaleje (oczywiście pół nocy nie dały mi spać wariaty) no i zaczął jeść. No napewno działa antybiotyk. Obawiam się jego wyników krwi mam nadzieję że wszystko będzie ok. Ostatnio sobie przypomniałam, że dawałam mu żarcie z lodówki, kiedyś zalewałam mu ciepłą wodą a teraz tak mu dawałam. Może to ja go tak załatwiłam i jakąś anginę podłapał????
Jeżeli chodzi o mnie to ja dziś obudziłam się równo o 24! Jak spojrzałam na zegarek to aż mnie ciary przeszły 🙂 Budzę się co 2 godziny i chodzę siku ale powiem wam że już coraz gorzej ze mną. Każde wstanie z łóżka wiąże się z wielkim bólem krocza... chyba urodzę jednak wcześniej.. myślałam że przenoszę ale może moja mała zrobi mi niespodziankę?? Mam wizytę 19 więc w poniedziałek. Może mi powie jak moja psitka, czy jest rozwarcie jakieś czy nie.
W nocy o 00.30 dostałam smsa że urodziła moja kumpela. PRzenosiła 4 dni śliczną Majeczkę 🙂 jak ja jej zazroszczę 🙂Ale my już też na finiszu więc....
Ja od dzisiaj z mojego 6 piętra schodzę na piechotkę 🙂 a co mi tam hehe 🙂 a po poniedziałku będę się kapać w cieplejszej wodzie i robić przysiady. A co.. Już 37 tydzie prawie zamknięty więć niunia duża i zdrowa powinna być.
Powiem wam szczerze, że ta Pani dr. jak wczoraj zaczęła mnie straszyc tymi nieuleczalnymi chorobami kocimi to tak sobie pomyślałam że ja naprawdę mam jakiegoś pecha i chyba w tym moim życiu zgrzeszyłam bo tyle problemów w tej ciąży.. I tak sobie pomyślałam co by było jakby małej coś było.. JeJKU nie myślę już o tym 🙂
Najważniejsze to pozytywnie myśleć tak jak koyotka napisała 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
meegotka napisał(a):
Hej Brzuszolińskie ja lecę szybciutko na badania bo już mi się głodomorra włączyła i jestem u kresu.Poza tym u nas jesień pełną gębą co prawda jest trochę słonka ale wieje tak mocno,że głowę chce urwać 😮 no i w związku z tym muszę iść i sobie już jakiś "berecik" i szaliczek kupić ale jak na razie w sklepach szału nie ma pewnie jakbym miała pod nosem Złote tarasy to byłoby inaczej no trudno 🙂


U nas też piekna jesień, od rana chłodnawo ale przepiękne słońce ! JA dzisiaj pichce leczo wieć będą zapachy i otwarty na oścież balkon. Kocham taki klimat!

Och jakbyśmy miały pod nosem Złote Tarasy to myślę że miałbyśmy fajne miejsce do spotkań na plotki 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kokosanka napisał(a):
iris nie strasz bólami brzucha 🙂 uważaj jak to szybciej niż Twój lekarz zaplanował 🙂

Ja mam dzisiaj wizytę i gina. Zdam później relacje.
Poza tym wkurzyłam się rano jak diabli, bo jakieś łosie od 7 rana robią remont! No kurde, remonty od 8.00 się robi. Już miałam ochotę zejśc i im to wypomniec, bo czym przypomniało mi się, że od 8 nie ma dzisiaj ciepłej wody, więc zamiast się kłócic z tym sąsiadem (ja mu jeszcze pokażę 🙂) to lepiej wskoczę pod prysznic i skorzystam, póki mogę..
Zazdroszczę tym, które mają wanne..Chętnie sama bym sobie dłużej poleżakowała a pod prysznicem nie ma takiej możliwości!

Wszystkie jeszcze dzisiaj w 2paku? Meegotka i Edytka też? 🙂


Sama jestem tymi pobolewaniami trochę zdezorientowana ale mam nadzieje że to powiekszająca się macica.Nie wpadam jeszcze w panike 🙂 Czekam na relacje od gina i miłego prysznica 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
koyotka napisał(a):
hej 🙂
Wczoraj wizyta u lekarza zaliczona do udanych. w końcu USG nie miałam, ale jakoś nawet nie czułam potrzeby. Podwozie sprawdzone i wszystko gra. Mała nie zamierza na razie wychodzić. Wszystko zamknięte i brzuch nie opadł. Mam zmierzoną miednicę i mam ją większą niż przeciętną więc spoko oko jak mała nie zrobi psikusa (nie obróci się) to nie będę miała problemów podobno z rodzeniem. Się okaże 😉 🙃

No i byliśmy na porodówce. Uf... na szczęście żadna nie rodziła, więc był spokój i cisza jak makiem zasiał 😉Sale do porodu rodzinnego super. Jakoś bardziej sobie je wyobrażałam na szpitalne a to taki inny pokój ginekologiczny. Od razu jakoś mi lepiej i w końcu doszło do tej blond łepetynki, że mogę rodzić 😉 A w jednej sali ekstra fotel dla tatusia a w drugiej sofa ze skóry....wypasik 😉


Koyotko super, że wizyta przebiegła pomyślnie 🙂 No i że masz warunki do rodzenia! 🙂 Mam koleżankę która urodziła naturalnie syna 4800 naturalnie! Podziwiam kobiety które są tak zbudowane że są w stanie urodzić bez problemu dzieciątko i to spore. A opis waszej porodówki zachęcający, wypasik 🙂 SUPER 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marzenko Kochana musisz mysleć pozytywnie! Najważniejsze nie uprawiać czarnowidztwa bo to na prawde działa jak się analizuje w ciemnych barwach. Kotek lepiej się czuje, Ty juz na szczęsliwym finiszu! Wszystko będzie dobrze zobaczysz!!! 🙂


A ja dzisiaj z przykrością odkryłam że waże już 85 kg co daje mi 18 kg na plusie!!! Jak to jest mozliwe? Wczoraj czekolada, ciasteczka, pizza, koktajl na kolację.... Ehhhhhhh Dzisiaij woda mineralna 🙂 Byle do rozwiązania... 🙂

A no i wyjęłam z szuflady mój pas poporodowy co by się z tą zbroją opatrzeć 😉 Zaraz po porodzie wskakuję w to dziadostwo, żeby pomóc wrócić mojej skórze na swoje miejsce. Modle się, żeby po tych dwóch szkrabikach jeszcze wyglądać jako tako 🙂 No i na pewno kupioe bieliznę klorygującą bo widzę że bez tego sie nie obejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
"Zastanawiasz się czy pracuję?? Oooo tak, JESTEM MAMĄ. To sprawia, że jestem zarówno budzikiem, kucharką, sprzątaczką, kelnerką, lekarzem, nianią, pielęgniarką, stróżem, fotografem, doradcą, szoferem, organizatorką przyjęć, osobistym asystentem, księgową, BANKOMATEM, pocieszycielką, nigdy nie mam urlopu, wolnych dni ani płacone kiedy jestem chora. Pracuję dzień i noc. Jestem na dyżurze całą dobę do końca mojego życia."

🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Iris napisał(a):
"Zastanawiasz się czy pracuję?? Oooo tak, JESTEM MAMĄ. To sprawia, że jestem zarówno budzikiem, kucharką, sprzątaczką, kelnerką, lekarzem, nianią, pielęgniarką, stróżem, fotografem, doradcą, szoferem, organizatorką przyjęć, osobistym asystentem, księgową, BANKOMATEM, pocieszycielką, nigdy nie mam urlopu, wolnych dni ani płacone kiedy jestem chora. Pracuję dzień i noc. Jestem na dyżurze całą dobę do końca mojego życia."

🙂 🙂 🙂


Iris Kochana nie strasz mnie 🤪 żartuję 😉 aż się łezka kręci....
możesz przybliżyć temat pasa poporodowego??? trzeba go nosić? pomaga?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Szkoda Kokosanko... hmmm 😞

Basiu ten pas jest taki elastyczny, na rzepy, regulowany i zawijasz sie w niego po porodzie na kilka godzin dziennie i ściska brzuszek. Wtedy ta skóra się wstępuje na pewno szybciej niż taki brzusio na luzie 😉 JA go nosiałm po Mikołaju. Chciałabym sobie kupić tez takie majtki korygujące wysokie żeby trzymały mi ciałko po porodzie. Łatwiej będzie się chyba ubrać jak takie majtaski będziemy miały żeby już nie chodzić w tych ciuchach ciążowych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nie wpadaj w popłoch, to będzie taki miękki brzusio poprostu trochę odstający a nie taka skóra skóra (no przynajmniej tak bylo ostatnium razem, chyba że teraz klamerkami będę ją sobie spinać 😉) Ja mam rozm M 🙂

A i wiesz dowiedziałam się od tej mojej kumpeli, która urodziła że w szpitalu zostawiła 9 kg .. to jak my zostawimy 9 kg to i tak będzie ponad 10 do zrzucenia, bo zakładam, że jeszcze ze 2 kg nam dojdzie do konca... Shit! Od 6 tygodnia po porodzie skakanka, brzuszki i te inne dupki, no i chce basen jakiś sobie zorganizować raz w tygodniu. Już dzwoniłam w tej sprawie do kumpeli która rodzi w połowie listopada, że nasi mężowie to powinni rano w sobote załatwiać zakupy z dziećmi w nosidełkach, a my w tym czasie godzinę pływania na basenie 🙂 Brzmi rozsądnie. Ale co z tego będzie nie wie nikt 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dzień dobry Brzuszki!
Coraz dłużej mi się śpi ostatnio, ale właśnie obudził mnie...ból brzucha, aż się przestraszyłam...Poza tym Mała od wczoraj wieczora mi się nie ruszała, ale ponaciskałam trochę brzuch bo się wystraszyłam i zaczęła się delikatnie przeciągać. Ten brzuch coś mnie "ćmi" jak na okres...Mam nadzieję że przejdzie 🙂

Marzenko - super że z kociakiem lepiej, ja wiem jak człowiek potrafi się zamartwiać o zwierzątko (pamiętasz moją rybkę..)3mam kciuki aby ta krew dobrze wyszła i był zdrowiutki!

U mnie dzisiaj pomidorówka z makaronem a na drugie pierogi z wczoraj 🙂

Iris - odważ się zrobić pierogi, warto! Pamiętam jak ja strasznie bałam się zrobić kopytka pierwszy raz - tyle lat się ociągałam i jadłam je tylko w PL jak na urlop pojechałam i mama mi zrobiła. Aż tu pewnego dnia (jakieś 2-3mc temu) zaryzykowałam i ...mąż stwierdził że lepsze niż mojej mamy!

Buziole, idę jakieś śniadanie wykombinować 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Iris napisał(a):
Nie wpadaj w popłoch, to będzie taki miękki brzusio poprostu trochę odstający a nie taka skóra skóra (no przynajmniej tak bylo ostatnium razem, chyba że teraz klamerkami będę ją sobie spinać 😉) Ja mam rozm M 🙂

A i wiesz dowiedziałam się od tej mojej kumpeli, która urodziła że w szpitalu zostawiła 9 kg .. to jak my zostawimy 9 kg to i tak będzie ponad 10 do zrzucenia, bo zakładam, że jeszcze ze 2 kg nam dojdzie do konca... Shit! Od 6 tygodnia po porodzie skakanka, brzuszki i te inne dupki, no i chce basen jakiś sobie zorganizować raz w tygodniu. Już dzwoniłam w tej sprawie do kumpeli która rodzi w połowie listopada, że nasi mężowie to powinni rano w sobote załatwiać zakupy z dziećmi w nosidełkach, a my w tym czasie godzinę pływania na basenie 🙂 Brzmi rozsądnie. Ale co z tego będzie nie wie nikt 😉


no w sumie powiem Ci że moja mamcia przy obojgu nas zostawiła po 10kg (tzn po 3800 zabrała jak widać do domu 🙃 ) a z tym odchudzaniem to zawsze byłam noga niestety zero samozaparcia itd ale karmiąc i tak będziemy mieć obowiązkową dietę no i po połogu trzeba zacząć "pracować nad związkiem" 😉 więc liczę że jakoś to będzie szczególnie że nie mam tu żadnych koleżanek w ciąży lub z małymi dziećmi którym by się chciało chodzić gdziekolwiek 🥴

.... to myślisz że w rozmiar M wejdę? no to szukam na allegro 🙂

Mdoundi a to mnie zaskoczyłaś 🤪 bo ja kopytka robię dość często i nie sądziłam że kogoś mogą straszyć... co innego pierogi bo wszystko leży w rękach ciasta 😉
a te bóle to ciągłe czy takie co jakiś okres czasu, bo takie "okresowe" to chyba bóle porodowe mogą być
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczynki, ja niedawno się podniosłam..., nie miałam sił wstać z łóżka.
U Emilki niestety choroba musi się rozwijać... Budziła się średnio co godzinę z płaczem i strasznym kaszlem... Jedyne co mogłam to dać jej syrop przeciwbólowy, przeciwgorączkowy... Na trochę pewnie pomógł, ale rano była znowu gorączka... Ah.. jeśli dziś się nic nie zmieni, jutro idziemy do lekarza...
W sumie tą chorobę mogłam przewidzieć, moja teściowa, z którą mieszkam zajmuje się synami córki i oni są chorzy... jeden przeziębiony, drugi ma zapalenie oskrzeli...
Więc zarazki cały czas fruwają w powietrzu...
Oh mówię Wam dziewczynki, choroba dziecka to bardzo ciężkie przejścia... Chcesz pomóc starasz się, a nie zawsze się da... Trzeba czekać, aż leki zaczną działać, czasem nie chcą.. A Ty jesteś bezsilna.
Oby wszystko szybko się zakończyło! Obym ja też czegoś nie podłapała na koniec ciąży....

Aguś
mam nadzieję, że noc u Was spokojna i że Wiktorek czuję się dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basiu myślę, że M będzie OKI 🙂 A najbardziej to mi sie "praca nad związkiem" podoba 🙂 Damy radę 🙂 Mamy tu w siecie siebie nawzajem to będziemy się motywować 🙂

Mdoundi zrobię te pierogi, może jutro 🙂 Musze się wkońcu odważyć żeby moi chłopcy byli ze mnie dumni że im takie pychotki robię 🙂 Dzisiaj leczo, pędzę szykować bo po południu ide na spacer z koleżanką a jeszcze trzeba chałupę ogarnąć i siebie też 🙂

Do później!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
bachap napisał(a):
l
Mdoundi
a te bóle to ciągłe czy takie co jakiś okres czasu, bo takie "okresowe" to chyba bóle porodowe mogą być



no kurcze właśnie się zastanawiam co to może być, obudził mnie dosyć duży ból ale się uspokoił, ale jak pobolewa, ćmi mnie co jakiś czas....no nic będę czujna 🙂 może to nic takiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
akneri1982 napisał(a):
Cześć Dziewczynki, ja niedawno się podniosłam..., nie miałam sił wstać z łóżka.
U Emilki niestety choroba musi się rozwijać... Budziła się średnio co godzinę z płaczem i strasznym kaszlem... Jedyne co mogłam to dać jej syrop przeciwbólowy, przeciwgorączkowy... Na trochę pewnie pomógł, ale rano była znowu gorączka... Ah.. jeśli dziś się nic nie zmieni, jutro idziemy do lekarza...
W sumie tą chorobę mogłam przewidzieć, moja teściowa, z którą mieszkam zajmuje się synami córki i oni są chorzy... jeden przeziębiony, drugi ma zapalenie oskrzeli...
Więc zarazki cały czas fruwają w powietrzu...
Oh mówię Wam dziewczynki, choroba dziecka to bardzo ciężkie przejścia... Chcesz pomóc starasz się, a nie zawsze się da... Trzeba czekać, aż leki zaczną działać, czasem nie chcą.. A Ty jesteś bezsilna.
Oby wszystko szybko się zakończyło! Obym ja też czegoś nie podłapała na koniec ciąży....

Aguś
mam nadzieję, że noc u Was spokojna i że Wiktorek czuję się dobrze.


Ojejku przykro mi Akneri że Emilcia chora 😞 Ucałuj ją od nas cioteczek i może jednak dzisiaj do tego lekarza pójdziecie... Ty też uważaj na siebie! Kurujcie się i posyłam do Was słoneczko 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mdoundi napisał(a):
bachap napisał(a):
l
Mdoundi
a te bóle to ciągłe czy takie co jakiś okres czasu, bo takie "okresowe" to chyba bóle porodowe mogą być



no kurcze właśnie się zastanawiam co to może być, obudził mnie dosyć duży ból ale się uspokoił, ale jak pobolewa, ćmi mnie co jakiś czas....no nic będę czujna 🙂 może to nic takiego.



Mnie też tak ćmi ale przechodzi po no spie. Wiesz co ja gdzieś czytałam że jak weźmiesz kapiel i te bóle przejdą to od macicy, ale nie porodowe a jak nie przejdą to moga być porodowe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
akneri1982 napisał(a):
Cześć Dziewczynki, ja niedawno się podniosłam..., nie miałam sił wstać z łóżka.
U Emilki niestety choroba musi się rozwijać... Budziła się średnio co godzinę z płaczem i strasznym kaszlem... Jedyne co mogłam to dać jej syrop przeciwbólowy, przeciwgorączkowy... Na trochę pewnie pomógł, ale rano była znowu gorączka... Ah.. jeśli dziś się nic nie zmieni, jutro idziemy do lekarza...
W sumie tą chorobę mogłam przewidzieć, moja teściowa, z którą mieszkam zajmuje się synami córki i oni są chorzy... jeden przeziębiony, drugi ma zapalenie oskrzeli...
Więc zarazki cały czas fruwają w powietrzu...
Oh mówię Wam dziewczynki, choroba dziecka to bardzo ciężkie przejścia... Chcesz pomóc starasz się, a nie zawsze się da... Trzeba czekać, aż leki zaczną działać, czasem nie chcą.. A Ty jesteś bezsilna.
Oby wszystko szybko się zakończyło! Obym ja też czegoś nie podłapała na koniec ciąży....

Aguś
mam nadzieję, że noc u Was spokojna i że Wiktorek czuję się dobrze.


Biedna Emilcia Malutka 😞 ciocia Basia życzy zdrówka jak najszybciej 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
cześć dziewczyny
niedawno sie podniosłam z łóżka, bo moja nocka dzisiejsza to występowała pod znakiem sikania, kurcze chyba byłam z 8 razy w toalecie, chciało mi sie na przemian pić i sikać, ale generalnie bezsenna nie była tylko strasznie przerywana.
Nic mi sie dziś nie chce robić, a kurcze tyle jeszcze przygotowań przed przyjściem Adasia na świat. Ciągle coś robię, a mam wrażenie że roboty nie ubywa 😞 nio i ta torba do szpitala, ciągle pusta 😞
Ale zrobię tak, że dziś zrobie sobie dzień na mały odpoczynek, a od jutra po wizycie u gina (mam na 9:45) zacznę dalsze przygotowania 🙂
Jutro sie dowiem czy ten mój maly brzdąc zdrowo rośnie, bo ciągle mam wrażnie że mój brzuch stoi w miejscu 😞 i jest za mały 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja dzisiaj chyba wyjdę ze skóry i stanę obok..Jacyś debile łażą po klatce schodowej i non stop trzaskają drzwiami a mam mieszkanie szczytowe i słyszę to tak, jakby ktoś u mnie trzaskał. Tak się wkurw..., że wyleciałam na korytarz za przeproszeniem opierdolic tego padalca, czy w chacie też tak trzaska drzwiami i czy ma firanki w chalupie, że drzwi normalnie zamykac nie umie..Normalnie dzisiaj mam takiego agresora, że musiałam wyjsc z chaty, bo bym się ze złości poryczała..Pół bloku remonty robi, jak nie ci z boku, to palant z dołu..boże żal tyłek ściska!!

Jak dzisiaj wygram w totka to spadam z tego bloku, gdzieś, gdzie mieszkają normalni ludzie (chociaż mam wszędzie blisko stąd)..Po prostu czasem mam dośc tych mieszkanców!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany ledwo nadrobiłam te wasze pisania 🙂
Ja mam 16 kg na plusie i mocne postanowienie ani pół więcej 🙂
i głupia wbrew waszym przestrogom obejrzałam film z porodu i dostałam jakiegoś ataku paniki leżałam było mi niedobrze kręciło się w głowie i normalnie oddechu złapać nie mogłam 😞
Ja nie chcę rodzić to jest rzeź jakaś normalnie :'(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...