Luty 2010 | Forum o ciąży

dobrze Klaudia, że pojedziesz do szpitala tam cię dokładnie zbadają i może jak się dowiedzą że juz po terminie to cię zostawią, bądź dzielna i nie wież takiemu kretynowi 🙂
Śliczny jest synuś Bób i ładną wagę ma 🙂 już pewnie nie miał miejsca w brzuszku dla tego tak szybciutko wyskoczył 🙂

tylko pamiętaj zabrać ostatnie badanie krwi i moczu, grupę krwi kartę ciąży i książeczkę zdrowia, albo RUMUA , a najlepiej weź wszystko co zgromadziłaś w czasie porodu 🙂

no dziekuje Iwiokej, biore całą torbę tam mam wszystko.
Tylko nadal nie wiem co mam powiedziec jak przyjade 😞

Polecam fajna stronke dla Mam 🙂 www.mamazone.pl

powiedz że boli Cię podbrzusze i chce Ci sie wymiotować, to powinno wystarczyć i powiedz że to już kolejny dzień

Mamuśki kolejny raz proszę o głosiki 🙂 Próbujemy dogonić chociaż 3 miejsce :P


http://pl.lennylamb.com/#user/show_photo/501

mam chwilke wiec opisze wam jak obiecalam troche moj porod.
Jak wiecie kilka dni i nocy meczylam sie z silnymi skurczami. W szpitalu ladowalam za dnia i w nocy i tak w kolko z torba w bagazniku. Ciagle siedzenie pod KTG,pozniej sprawdzanie rozwarcia i za kazdym razem silne skurcze a rozwarcia kompletnie brak. Czopki doodbytnicze na zmiekczenie macicy,tabl.przeciwbolowe,kroplowka i powrot do domu bo nic wiecej nie mogli zrobic i tak w kolko. W koncu zostawili mnie na noc i dali kroplowke na powstrzymanie skurczy. Rano stwierdzili ze nic wiecej nie zrobia i zaproponowali znieczulenie w kregoslup(PDA).I tak sie zaczelo. Wbili sie w kregoslup,wlali znieczulenie i po chwili poczulam blogi spokoj i zero bolu.Cudownie. Ale nie na dlugo. Wlali tez we mnie pare kroplowek na wywolanie skurczy. Po jakims czasie byl jeden za drugim skurcz a znieczulenie przestalo dzialac i tak 4 razy dolewali w kregoslup a o 5 sama blagalam ale nie mogli. Po jakims czasie poczulam ze chce mi sie kupke i chcialam isc do wc ale mi nie dali bo okazalo sie ze to juz parcie. Zaczelam przec o 14.30 a o 15.12 maly byl na swiecie. Maly owinal sie pepowina byla panika ale wszystko sie udalo.
Bylo strasznie ciezko a doswiadczona polozna stwierdzila ze w ciagu jej calych lat to byl 4 poro tak trudny w jej zawodzie ale ta chwila jest warta wszystkiego. Nie da sie tego opisac. Nie zaluje niczego i jestem z siebie dumna. 😉 😉 To cud i wielkie szczescie tulic malenstwo w ramionach..

Acha dziekuje Candy Monca za przekazanie wiadomosci i wszystkim mamusia za zyczenia i gratulacje!!!!!!!

Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam:laugh: A tym jeszcze nie rozpakowanym zycze w miare spokojnych i szybkich porodow!!!! 🤪 😉

Andzia to sie nacierpiałaś, ale jak piszesz maleństwo wynagrodzi wszystkie bóle i krzywdy 🙂 dziękujemy Ci za obszerny opis swojego porodu i wsparcie dla nas 🙂

Martuś mój mały tez ma podejrzenie tego wodniaczka...to jest woda która się zgromadziła podczas schodzenia jąderek do moszny,to sie raczej samo wchłania ,pomocne jest odpowiednie układanie sisiolka pod pieluszką,położna powinna Ci pokazać.
Mały ma na to wchłoniecie dwa lata ,po tym czasie jak się nie wchłonie to się sprawę załatwia operacyjnie ale póki co czasu macie sporo.
Ciekawe czy mój to rzeczywiście ma...

bez paniki kochana,wszystko się wchłonie zobaczysz 🙂
mój ginek kiedyś podczas USG stwierdził tego wodniaczka a potem na kolejnych już nic o nim nie mówił więc może juz jest ok..

niestety zadnych wiesci od dziewczyn