Skocz do zawartości

Wrześnióweczki 2012 | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 26,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • sandroos

    2758

  • Doti

    2120

  • Emilia1991r

    2246

  • karolka84

    3424

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Mamusiak, jedź do szpitala i to zaraz! Niech Cię na Izbie Przyjęć zbadają i albo zatrzymają na oddziale albo puszczą do domu, jeśłi wszystko jest ok. Sama nie będziesz wiedziała, co Ci dolega, a z plamieniem nie ma żartów, tym bardziej, że u Ciebie za wcześnie na takie plamienie jako objaw porodu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No kochana, gotowa psychicznie czy nie Ty lepiej miej przygotowaną torbę i dokumenty pod ręką 😁 Jeśli plamienie nie ustanie to podjedź na IP, niech sprawdzą co się dzieje.Jesteśmy już na tym etapie ciąży, że lepiej mieć rękę na pulsie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mamusiak napisał(a):
Dziewczyny,pytanie na szybko.

Właśnie zauważyłam na wkładce brązowawe ślady,(jest ich sporo)-jakby starsza krew.Co to jest???????????.Szyjka się skraca czy co??
Czy mam powód do zmartwienia??.
Nie wiem co robic.......
Brzuch i krzyż delikatnie pobolewa,ale troszeczkę.
Dla przypomnienia powiem że w czwartek odstawiłam częsc leków na wstrzymywanie skurczy porodowych.

ja bym jechala do szpitala moze porod sie zaczyna odszedl ci moze czop a nie zauwazylas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czyżby się i u nas zaczynało juz coś dziać?
Mamusiak trzymam kciuki, żeby wszystko było ok... jesli szpital masz blisko, to mozesz się "kontrolować" w domu na spokojnie, ale w razie jak gdzies dalej, to moze lepiej sie wybrać na IP i tam niech kontroluja...
tak, jak mówisz... odstawiłas leki powstrzymujace skurcze i może stąd to całe zamieszanie 😉

Pestka, życzę Ci, żebyś nie zmieniła nastawienia do odwiedzin, jak już będziesz po porodzie marzyć o odpoczynku, a tu Ci się zlezą wszyscy najmądrzejsi świata... może inaczej, żebyś nie miała powodów do zmiany nastawienia 😉
ja osobiście nie znam kobiety, którą po porodzie cieszyłyby wizyty wszystkich bliskich... ja swojej teściowej nie trawię, podobnie jak i babci mojego M (od strony matki), dlatego też nie wyobrażam sobie, zeby mi tam miały przyleźć, czy w 3 dobie po porodzie do domu sie zwalić... rozważałam nawet wyjazd do siostry lub do rodziców, bo wiem, że tam nie będzie im się chciało jechać... może, gdyby te relacje były inne, to nie miałabym z tym aż takiego problemu, ale niestety jest jak jest 🥴
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Znalazłam ciekawy artykuł. Pewnie każda z nas ma jakieś obawy o zdrowie dziecka już po porodzie i pewnie większość z Was słyszała o tzw. nagłej śmierci łóżeczkowej.
Pod tym linkiem jest fajny, medyczny artykuł o tym zjawisku i jak temu zapobiegać. Jest tam dużo medycznych sformułowań, które nic mi kompletnie nie mówią, ale jest też sporo rad, które są jasne i klarowne. Myślę, że warto przeczytać: artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wy mnie tu nie straszcie Dziewczyny...... 🤪.Kompletnie jestem zaskoczona i wyglądałam Antosia dopiero za 2 tygodnie.....No zobaczymy...
Leżę i obserwuję.....wciąż mi coś tam leci raz na jakiś czas-czop też może się tak "sączyc",czy to jednorazowa "kulka"??...
Póki co nie ma świeżej krwi więc nie panikuje......Chciałabym żeby szyjka się przygotowywała,bo kilka dni temu była jeszcze dłuuuuuga i twarda,(przed odstawieniem leków).
No nic,trzymajcie kciuki co byśmy jeszcze pochodizli w dwupaku.
Ja póki co idę się ogarnąc na wszelki wielki a później będę dalej obserwowac....a szpital mam blisko wiec gdyby się coś działo to pojadę.
Póki co skurczy brak.Pobolewa tylko lekko dól brzucha i krzyża,ale w moim przypadku to norma.

Emi: dzięki.zapisałam w kom i wysłałam swój.Mam nadzieję że odezwę się ale nie wcześniej niż za 2 tygodnie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
do mnie właśnie rodzicie zadzwonili, że za godzinkę się zjawią, a ja w proszku 🤪 ale uprzedziłam mamuśkę, żeby pałacowych czystości sie nie spodziewała 😜 😉 hehe

może jakoś źle się w nocy ułożyłas i stąd te plecy...
mi po wczorajszych weselnych tańcach za bardzo brzuch nie odpuszcza... przyzwyczaiłam się już, że ciągle coś mi dolega...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ale słodziak 🙂
Inirtam,nie powiedziałam,że będę skakać z radości jak wszyscy się zwalą, ale trzeba być też człowiekiem i zrozumieć drugą stronę,że rodzina chce poznać nowego członka rodziny,muszę to przeboleć i już. Na pewno będę miała tego dosyć,ale trzeba to przełknąć.Oni mogą sobie np pomyśleć,że jeśli nie przyjadą,to tak jakby się nie interesowali i że też wtedy możesz sobie źle o nich pomyśleć.
Ja mam z teściami bardzo dobre relacje, są na prawdę spoko,więc to właśnie zależy od sytuacji,kto ma jakie relacje.Wiem,że będę zmęczona, zniechęcona, ale nie mogę być zołzą i ogłosić wszystkim : proszę o odwiedziny za dwa tygodnie 🙂 hihi. Pewnie że byłoby mi też łatwiej gdyby później się wszyscy zjawili, ale muszę to przegryźć. A może nie będzie tak źle,może na początku przyjadą tylko teście a reszta "DOMYŚLI SIĘ" że chcę odpocząć i przyjadą za jakiś czas.
Poza tym nie mogę traktować dziecka jako swojej własności, bo to nasze dziecko a mężowi zależy żeby jego strona była też równo traktowana jak moja. Jest bardzo rodzinny, często spotykamy się z jego rodzicami, on nie wyobraża sobie dłuższej rozłąki, co mnie nieraz męczy, ale jakoś się dogadujemy,choć nie raz są spiny,że za często,bo ile można....
Kurde czuję się jakoś do dupy,ogólne przygnębienie mnie dopadło, do tego katar i lekko gardło boli.Rutinoscorbinu chyba brać nie mogę nie?
W nocy poryczałam się z bezsilności bo najpierw spać mi sie nie chcialo, a potem jak się zachciało to zgaga nie dawała usnąć....Ryczałam jak dziecko,bo już nieraz brak sił...Każda z nas to przeżywa.Tylko dobija mnie myśl,że jak mam się tak czuć codziennie jak dziś i nie spać po nocach to załamię się gdy to nie potrwa trzy tygodnie -do terminu, tylko 5 tygodni 😞 Jednak dobrze jest nie znać przyszłości bo gdybym wiedziała że będę się codziennie tak czuć i urodzę za 5 tygodni to byłaby załamka...
A czuję że jak pójdę na wizytę za tydzień w poniedziałek to oczywiście będzie wszystko pozamykane i przechodzę termin bo nic się u mnie nie szykuje....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mi też kazała brać rutinoscorbin na krwawienie z nosa, ewentualnie wewnątrz linomagiem smarować..

wczoraj na tym "weselu" była laska, która ma termin na 10 września... i o ile ja wiedziałam, kiedy z parkietu zejsc, to ta cały czas balowała, dodam, że ponoć też krótka szyjka.. i teraz M mi mówi, że ona na porodówce z samego rana wylądowała 🤪

Pestka, każdy ma swoje zdanie 😉 ja tam uważam, że nic nie muszę dla czyjegoś widzimisie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej kochane 🙂ja po wolnym z moim M,grilowalismy,spacerowalismy,spotkalismy sie za znajomymi,wszystko super tylko chyba za duzo tego bylo bo wczoraj plecy i krzyz tak bolaly ze caly dzien lezalam 😮
Ciesze sie ze wszystkie jeszcze jestesmy w dwupaku 😁
Ja tez nie chce zeby ludzie sie schodzili,nawet jeszcze pamietam przy Paulinie jakie to bylo przytlaczajace po tygodniu w domu,jak zaczeli przychodzic,robic zamieszanie,dawac dobre rady 🤢masakra!!!
Emi sliczny babelek,a lekarz jakis zdolny jak tak maluszka ciachnal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...