Skocz do zawartości

Lutoweczki 2013 | Forum o ciąży


innicone

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4,3 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
dziewczyny.... dziś ja mam okropną noc. Spałam do tej pory tylko 1,5 godziny wszystko mi przeszkadza i zasnąć nie mogę... masakra :/ Wczoraj się wyspałam więc pewni etygodniowy limit na przespane noce wyczerpany... buuuuu 🥴 😞 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Smarkata współczuję 😞 Jakoś na zmnianę chociaż żeby to było, a nie, jedna noc przespana, a później 3 do dupy..

Sonka mam nadzieję, że jeszcze uda Ci się bez żadnych sztucznych ingerencji rodzić 😘 Na prawdę, te nasze macice złośliwe dla nas są, jak nie trzeba, to się wyrywają do rodzenia, a później to cisza w eterze.

TuliPanna ale Ci zrobili psikusa.. No ja bym już myślała, że zostanę gdyby mnie na przedporodowej położyli.. No ale widocznie stwierdzili, że jeszcze długo to potrwa.. Oby poszło po Twojej myśli i żebyś wróciła do SPA 😁

Dzikuska ucz się, będziesz później miała więcej czasu na odpoczynek przy małej jak już będzie 🙂 Nie będziesz się musiała stresować egzaminami 🙂

Mamuśka pewnie jakieś rozwarcie Ci się już zrobiło po takich skurczach, ale ciekawe ile jeszcze to potrwa.. Chyba czeka, żeby być jak najbliżej przyjazdu sowjego taty 😁

Sylvie mam nadzieję, że mi też się jeszcze parę wypadów uda gdzieś żeby się poruszać trochę 😁 Ale z tym skurczem od głowy to aż dziwne, nie spotkałam się z czymś takim 😮 Może po prostu jakiś nerwoból albo skurcz Cię złapał..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też się melduję.U mnie też nic się nie dzieje narazie,a tu na czwartek już termin,hmm...
Tylko,że u Was w szpitalach laski to widzę,że szybciej biorą na wywołanie.Mi gin powiedział,że dopiero po 2tygodniach od terminu,bo to wtedy po 2 tygodniach ciąże uznaje się jako przenoszoną.Także nie nastawiam się,że urodzę do 7dmego,bo po co mam się wkurzać jak i tak nie mam na to wpływu.U mnie ani seksik z mężem nie pomaga,ani sprzątanko,ani codzienne spacery z córcią.Do tego nocki też mam przerąbane,a to wstaję do Julki(dzisiaj kaszlała dosyć mocno)aż się boję co to dalej z tego będzie;a to wstaję na siku,a to znowu wszystko mnie boli i nie mogę znaleźć sobie dobrej pozycji do snu,Przerombane normalnie.
Tulipanienko napewno Cię ruszy jak juz masz 3cm rozwarcia,ja pamiętam,że od 5cm biorą już na porodówkę,więc jeszcze trochę kochana.
Sonka,nie wiem,czy to ma jakiś związek,ale wydaje mi się,że po fenoterolu i innych lekach podtrzymujących często się dziecko przenosi,ale pewnie i tak już niedługo urodzisz,jak lekarz chce już położyć Cię do szpitala.Ja muszę czekać w razie czego aż do 18tego,bo mam już skierowanie do szpitala,a na wizytę do mojego gina już nie idę.
Smarkata współczuję nie przespanej nocki,ale połóż się jeszcze w dzień to może będzie lepiej.
Laski wiem,że wszystkim nam już się spieszy na porodówkę,ale pocieszcie się,że to już i tak nie długo.W styczniówkach jesczze jedna mamusia została cały czas do rozpakowania.
Mnie też już wkurza to czekanie,ale co ma być to będzie,życzę nam wszystkim miłego dnia i cierpliwości:*
Ciekawe jak tam Kasia i Basia,czy już wyszły ze szpitala?Zazdroszczę,że mają to już za sobą i moga tulić swoje maleństwa.
Buziaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a i jeszcze mnie wczoraj wieczorem wzięło na wymioty,mimo,że kolacji żadnej nie jadłam i nawet nie miałam za bardzo co zwrócic.Nie wiem co to jest.W pierwszej ciąży tak nie miałam,a teraz pod konic wróciły wymioty,mdłości i senność jak na początku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też w dwupaku...po tych tańcach to oczywiście tylko mnie wszystko boli 😉
Jestem trochę zła...bo miałam iść do tego lekarza...ale oczywiście jak zadzwonił budzik, to go wyłączyłam i stwierdziłam, że w sumie wieczorem już nie czułam tego kłucia...i może mi przeszło. Oczywiście teraz jak już wstałam, to czuję 🤢 i chciałabym już wiedzieć co to 🤔 😠 trudno...dowiem się jutro...
Dziś w nocy okazało się, że mam trojaczki 😁 i to 2 bliźniąt, a trzeci był inny... był mniejszy i nie było wiadomo czy przeżyje 😞 dobrze, że to tylko sen... 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
witajcie dwupaczki i rozpakowane prezenciki 🙂
ja nadal w tej pierwszej grupie, wczoraj przed snem zalewałam się mojemu T łzami, że się boję, czy dam radę urodzić, jak to będzie, złapał mnie jakiś paniczny strach, ze jak zacznę rodzić to on nie zdąży przyjechać, że ja nie chcę do szpitala.. jeśli nie istnieje coś takiego jak depresja przedporodowa, to ja otwieram jej nową erę, bo inaczej nazwać tego nie można chyba 😠 dziękuje za słowa wsparcia, zła jestem na siebie, że tak marudzę, zamiast celebrować to, że się tak wspaniale udało donosić ciążę mimo tylu złych po drodze wiadomości, ale ten jakiś dziwny strach mi na to nie pozwala - a to ostatnie chwile z moim ślicznym wymarzonym brzuszkiem, a tu taki psychiczny klops 🤨
Dziś zawiozłam Tymka do przedszkola sama, jego przedszkolanka aż mnie zaczepiła ze śmiechem, że ja jeszcze z brzuchem na chodzie,porozmawiałyśmy sobie, powiedziałam jej, że chcę Tymka zabrać dziś o 14stej bo podjadę z nim do pediatry, bo jestem umówiona na konsultację Jego wyników badań, to od razu mi Go przebada, a Ona, że jak zdołam, bo kto wie - usmiałam się tylko i powiedziałam, że ja pewnie nie jedno jeszcze zdołam załatwić zanim urodzę tak coś czuję 🤔 I tym samym, jadę jeszcze dzisiaj do pediatry, mimo, że wyniki z opisaną karteczką dla T o co ma pytać i jakie recepty przy okazji wziąć, leżą od kilku dni, bo myślałam, że jaj już nie dam rady się stawić na wizycie..

Wzięłam się za depilację, mimo, ze całe życie używam depilatora i nie jest on mi straszny, tak w tej ciąży, ból mimo znacząco mniejszej ilości i słabszych przez ciążę włosków jest okropny, dlatego łzy mi leciały, szkliwo ścierałam zagryzając zęby a depilowałam się z takim zapałem, że nawet dałam radę wytrzymać w okolicach bikini - co by to jakieś skurcze choć wywołało.. narazie skurczy brak, a ja piękna wydepilowana doszczętnie 😉

Tulipanko cisza, czyżbyś wróciła do SPA?

ale Wy macie te noce i sny, Sylvie wymiatasz 🙂

Mamuś dzielna jesteś - ale jak czytam o Waszych objawach i ze dalej nic to coraz bardziej robię oczy!! Choć szybko zaczynam się pocieszać, że do tej pory rodziłam bez jakichkolwiek wcześniejszych objawów 🙂

Inka Ty na czwartek, ja mam na tą środę - ciekawe jak to będzie 🙂

Lutóweczko 2012 dziękujemy za dobre słowo 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sylwia ja tobie życzę juz porodu bo zwariujesz z tymi snami...ja mam tak z wyobraznia, ciagle mysle ze cos jest nie tak i juz mam dosc mojego wymyslania i tez by sie przydalo juz rodzic bo ile mozna miec czarne mysli ehhh

a moja Ala dzisiaj cos tak leniwie sie przeciaga...ale w nocy dawala popalic maly dziabelek, po mamie chyba 😎
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka ja też miałam depresję przedporodową.Dopóki byłam w domu jakoś nie bałam się-wydawało mi się,że jakoś to będzie. Ale jak trafiłam do szpitala to aż chciało mi się płakać,że ja przezcież nie chcę rodzić...Teraz jak już wiem jak to jest to strasznie się o Was boje dziewczyny. Myślę tylko o tym żebyście się długo nie męczyły tylko rachu ciachu i możliwie bezboleśnie.

Sylwia a sprawdzałaś w senniku co oznaczają te Twoje sny ? 😁 😁 😁 😁 😁 😁

Tuli nosz co za uparta Hanna!!!

Co z Basią? już powinna być w domu! Basiu odezwij się jak się czujesz i jak sobie radzisz!!
Kasiu To samo się Ciebie tyczy!!!! Nie wiem jak po cesarce-u nas 3 dni w szpitalu trzymają. Odezwijcie się kochane!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Buleczku 😘 czyli mnie rozumiesz. Ja mimo w domu jeszcze, to już panikuję przed tym szpitalem, że mnie tam położą i z niemożności podania oxy będą jakieś sztuczki na wywołanie skurczy uskuteczniać, a ja nie wiem czy to boli, jak to wygląda, czy zaczne rodzić wśród innych dziewczyn na patologii, czy mój T zdoła dojechać.. no milion głupich pytań i myśli 🤨 i tak jak dumna jestem z mojej Córci, że tak dzielnie dała radę z mamusią wytrzymać do końca, tak już bardzo chcę aby sma z siebie zaczęła się rodzić, aby nie musieli nic kombinować, albo robić cc, żebym mogła w końcu nacieszyć się razem z T naszym Skarbem długo zaraz po porodzie jak mi połozą Ją na brzuchu - Zuze zabrali w 1 sekundzie i przynieśli w drugiej dobie po samotnym cc, Tymka zabrali po kilku minutach i wywieźli szybko do inkubatora i przynieśli dopiero po południur (a urodził się o 04.05 nad ranem ) a potem i tak musiałam z nim wrócić na oddział inkubatorowy, tyle że już mogłam przy Nim siedzieć i dotykać, bo leżał w otwartym inkubatorze. I dlatego teraz chcę, bo to już moje ostatnie dzieciątko, aby wszystko było tak jak sobie to wymarzyłam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
bry 😠
no oczywiście, że mnie nic dalej nie ruszyło !!! terminatora NIC chyba nie ruszy jak tylko Hania nie ma ochoty na wyjście.. no i zła jestem i wszyscy wokól też: bo przecież miałam wczoraj rodzić, rodzina dzięki mojej życzliwej siostrze postawiona na nogi a tu duuupaaaa 😁 😁 😁
Hanka tuczy się dalej..

Sonka: ja też mam takie schizy, depresje i obawy. Wiem, że to słabe pocieszenie, że nie jesteś sama 😘 ale liczę, że adrenalina skurczowo-porodowa wszystkie obawy zgoni na bok..

ja się boję tym bardziej, że Hania waży już ile waży a tu jeszcze do wyjścia jej nie szybko i się tuczy..
dupę, za przeproszeniem, mi porozrywa ☺️ 🤪 🤢

dzisiaj z czasem stoję kiepsko, więc na forum zasiądę pewnie wieczorem: wpadłam się tylko odmeldować ☺️

idę na spacer z Witkiem. Dłuuuuuugi spacer 😁 😁 nóżkami pójdziemy, a co tam..

i w ogóle dziewczyny dziękuję za kciuki, słowa otuchy 😘 😘kochane jesteście 🤪 🤪 🤪 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
NIe myśl o tym poprostu.. wiem,że to już nie łatwe na tym etapie. Ale co ma być to będzie. Ciekawa sama jestem co to za sztuczki będą Ci serwować... Ja dostałam jakieś czopki ale nie zadziałały. Podobno jest coś takiego jak masaż szyjki i to ponoć działa ale nie wiem czemu tego nie robią?
Życzę Ci z całego serca żebyś wkońcu mogła doświadczyć tego pierwszego kontaktu skóra-skóra. Bo to jest niesamowite. Jak mi położyli Zosię na brzuchu a potem zabrali do mycia, ważenia i badania to mimo,że to widziałam bo robili to wszystko pół metra od mojego łóżka to taka byłam wkurzona,że mi zabrali....
Ale tak naprawdę Sonko najważniejsze,że mała jest donoszona i gotowa na przyjście na świat, że nie będzie inkubatora i tego całego stresu. Spróbuj się nie nastawiać jak to będzie tylko pozwól żeby się samo działo a napewno będzie wszystko jak najlepiej dla Was!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka ja też Cię bardzo dobrze rozumiem, Też się boję jak nie wiem co,mimo,że jestem już doświadczoną mamusią.W pierwszej ciąży byłam bardziej ciekawa,a teraz boję się bardziej świadomie co mnie czekaTeż nie planuję więcej dzieci dlatego chciałabym,żeby tym razem wszystko było lepiej niż poprzednio.Ja chyba wolałabym być w szpitalu tak jak ostatnio i nie martwić się dodatkowo,co z Julką zrobię,czy będzie miał kto mnie zawieżć albo zostać z młodą jak już się zaczną skurcze,czy będę musiała dzwonić po pogotowie,które nie wiem czy tak z chęcią i szybko przyjedzie,a potem czy dam radę karmić piersią,czy sobie poradzę z dwójką dzieci,czy znowu będę poszyta tak,że nie będę mogła usiąść na tyłek itd itp.Dużo tych nie wiadomych,a zarazem pamiętam ten trudny czas,który przechodziłam w 2009r.stąd moje obawy.
Nie chcę się użalać ani panikować,ale piszę to po to,żeby powiedzieć Wam laski,że nie jesteście same ze swoimi obawami iczy jak to Sonka nazwałaś depresją przedporodową. 🙂Muszę iść po córunię,pa pa 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka ja też łapię coraz częściej doła, płaczę i w ogóle, mąż nie rozumie, czego się boję, no przecież wszystko idzie zgodnie z planem itd. A ja zaczęłam się bać, czy dziecko będzie zdrowe, czy bezpiecznie się urodzi, jak sobie damy radę jak już będzie z nami. O dziwo, nie boję się samego porodu, w sensie bólu. Tylko żeby W. był ze mną, przeraża mnie opcja, że nie będzie rodzinnej porodówki i będę musiała sama wśród obcych rodzić, zamiast z nim i położną. I wczoraj W. nawet mi powiedział, że mam takie humory jakbym miała depresję normalnie, ciągle się smucę, że coś jeszcze nie jest zrobione, albo się boję, a przecież byliśmy na USG genetycznym 3 razy i nawet pani doktor powiedziała, że serduszko ma idealne i nerki i kregosłup i rączki i nóżki i brzuszek i że nie ma żadnych wskazówek ku temu, żeby dzidziówka miała jakiekolwiek wady genetyczne. A ja jak na złość, teraz zaczęłam mieć jakieś dziwne paranoje..

Idę sobie z tego wszystkiego pomalować włosy 🙂 Zauważyłam w lusterku kilka siwych w miejscu, gdzie wcześniej ich nie było, nie da się tego zakryć tak jak innych, bo na środku głowy, więc zabieram Casting który miałam już zakupiony i akurat 20 minut kąpieli żeby się zrobił kolor 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Inkuś ja też byłam ciekawa jak ten poród wygląda-terazb już nie jestem 😠
no i zastanawiam się czy nadejdzie taki dzień,że będę mogła normalnie siadać i czy wizyty w toalecie już zawsze będą tak wyglądać jak wyglądają 😠
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czyli jednak nie do konca zapomina sie o bolu porodowym...nie wiem czemu ale jakoś zupełnie nie jestem przerażona tym bólem który mnie czeka(moze dlatego ze nie wiem co mnie czeka) bardziej boje sie czy wszystko bedzie ok, czy podadza antybiotyk na czas, czy Ala bedzie zdrowa...

Dzwonila do mnie siostra z pytaniem czy nie rodze bo mam tak nisko brzuch ze ona to nawet jak jej wody odeszly to tak nisko go nie miala...a ja nie rodze, siedze sobie spokojnie i sie ucze. No i latam co chwile do toalety bo mi Mała tak gmyra przy pecherzu i tak na niego naciska ze dramat 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też się bardzo boję...dlatego wolę nie myśleć o porodzie...mam wrażenie, że ja chyba nie wytrzymam 😞 a ostatnio zaczynam się zastanawiać czy w ogóle dobrze zrobiliśmy, bo dziecko to taki obowiązek, a może my się nie nadajemy, a jak będzie mi brakowało "wolności"...itp., itd. ☺️ 🤨
Staram się o tym nie myśleć.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Buleczku wszystko wróci do normy,zapewniam Cię.Jak Cię mocno nie szyli to szybciutko(pamiętam,że mi pomogło Tamtum Rosa i Rivanol)i poduszka z dziurką,ale i tak dobijało mnie to,że coś co zawsze robiłam odruchowo,mówię tu o siedzeniu np.nagle po porodzie sprawia tyle bólu.W dodatku to tez utrudniało karmienie bo na początku to tylko w jednej pozycji na leżąco mogłm karmić,opierając się na łokciu,a nie było to takie wygodne;szybko cierpłam a mała zasypiała co chwilę przy cycu. no ale ja byłam mocno poszyta,dlatego teraz bardzo chciałabym uniknąć nacinania krocza bo wiem,że byłoby mi dużo łatwiej wrócić do formy i opiekować się dwójką dzieciaczków.
Mam nadzieję,że drugi poród będzie łatwiejszy,wszyscy tak mówią i tego się trzymam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No właśnie niestety mam dość rozległe nacięcie 😞 Tamtum rosa mam i płuczę sobie. Najgorzej właśnie przy karmieniu albo jak chcę usiąść z małą na rękach bo nie mam jak się podeprzeć a na leżąco nie umiem karmić. No jeszcze z tydzień do dwóch muszę wytrzymać.

Ja też czxekam na Wasze relacje czy kolejny poród jest rzeczywiście lżejszy. Z pewnością krotszy bo jak byłam w szpitalu to ciągle słyszałam,że ja pierwiastka więc jest dużo czasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hejka..melduje sie nadal z brzuszkiem 🙂Dzisiaj tak pozno bo pradu nie bylo od rana 😠
Opowiadacie ,ze sie boicie itd mysle,ze to normalna sparwa.Moze latwiej jest mi to mowic bo juz przeszlam te porody i czekam nastepnego tak jak SONKA,TULIPANKA czy INKA.Pamietam jak przy pierwszym balam sie okropnie!Ta niewiedza jak w szpitalu Cie traktuja i dzidzie,,jak bede rodzic,czy starczy mi sil na parcie,no wiele pytan sie nasuwalo i to w kilka chwil?!Rozumiem Was bardzo dobrze Dziewczyny Kochane.Teraz to wiem ,ze ide rodzic i ze bedzie bolalo bo musi, nie ma innego wyjscia no chyba ze cesarka,ale po niej tez czlowiek jest obolaly i ta rana pod brzuszkiem.Na krocze to kazda z rodzacych ktora miala nacinane badz porozrywane to wie jak to jest -jest PRZEJ....!!!!!za przeproszeniem...troche czasu mija aby dojsc do lepszego samopoczucia i usiasc wygodnie juz bez poduszki.Wszystkim Wam zycze szybkiego powrotu do normalnosci!!! 🙂:*
SONKA no widzisz przy pierwszym wiedzialam,ze to juz bo skurcze byly pzrez pol dnia od rana,z drugim porodem juz Wam opisywalam ze wody odeszly itd.A teraz to juz sama nie wiem co mnie czeka.Czytalam sobie,ze jesli mialam te skurcze i nic poza tym,to najprawdopodbniej porod sie zacznie w pzreciagu 7-10 dni a to wychodzi u mnie terminowo w takim badz razie.I pozostalo mi tylko czekac....jakos to pzrezyje 🙂Ciekawa jestem jak to u Ciebie bedzie?czy pojutrze czy jeszcze pozniej?Trzymam kciuki na srode oczywiscie 😉
INKA moj drugi porod choc blizniaczy byl rewelacyjny lepszy niz pierwszy 🙂Ucaluj chora corenke:*:*:*niech szybciutko wraca do zdrowia 🙂
SYLVUS uwazaj na swoje dolegliwosci i lec do lekarza na konsultacje.Cholera wie co Ci sie pzrydarzylo 😞Mam nadzieje,ze bedzie okey z Twoja szyjka 🙂I macica tez 🙂
A te Wasze sny to ja piernicze normalnie thrillery 🙂Mnie sie nic nie sni ostatnio,moze dlatego ze nie sypiam tak jak trzeba 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
BULECZKU no wlasnie minie pare dni zanim usiadziesz wygodnie i nakarmisz w spokoju malutka.Musisz jakos pzretrwac i myc i wietrzyc krocze.A jak Zosienka ile pzrybrala juz na wadze ?Dajesz rade Kochanienka?Mysle ,ze dajesz i to bardzo dobrze 🙂Matki maja wrodzony instynkt.A zdrugim powinno Ci szybciej pojsc 🙂Jak juz pisalam Tobie ,moj pierwszy byl taki sam porod jaki Ty mialas.Do najlepszych nie nalezal 😞Ale dalysmy rade i jest git 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bardzo, bardzo dziękuję za słowa pokrzepienia, zabrzmi to brutalnie, ale pocieszyłyście mnie, że też macie identyczną "depresję", serio ☺️ ☺️ pod każdym Waszym postem mogę się podpisać obiema rękoma.
Buleczku życzę Ci jak najszybciej komfortowego toaletowania i siedzenia , nie miałam tego problemu, bo miałam lekkie otarcie, zadnych nacięć czy rozerwań, więc jak już mi tylko pozwolili, to dwie godziny po sn siedziałam bez obaw i bólu. Każda niestety inaczej to wszystko przechodzi.
Dzikuska ból porodowy zapomina się w jednej sekundzie, Buleczkowi chodzi o bóle po szyciu 🙂

Ja właśnie wróciłam z wizyty - Pan doktor zdjął mi pessar.. bolało, chwilę trwało, ale bolało 😠 😠 i jakoś tak dziwnie się czuję, bo zaraz po zdjęciu zbadał mnie i momentalni szyjka puściła i mam 1,5cm rozwarcia, co jeszcze nic nie znaczy, ale mogą odejść wody i tylko oby równolegle przyszły skurcze, bo bez tego ani rusz - mam wymodlić skurcze 😉 No ale ciśnienie moje też dziś zabiło - 160/90! - mimo 3 x dopegytu, mam dziś dzwonić o 21.00 i pochwalić sie jakie mam ciśnienie i jutro o 7.45 i jeśli będzie nadal jakieś wygórowane, to jutro do szpitala pod kroplówkę i już będziemy kombinować z porodem, a jeśli będzie jeszcze znośne to jeśli nie urodzę, 7 lutego rano mam się stawić na oddział. Powiedział mi też lekarz, że podejmie się podania mi mniejszej dawki oxytocyny. Ja jednak liczę, że mój stres, brak pessara i to rozwarcie wywoła w końcu skurcze i pójdzie jak z płatka 🙂

A jeszcze rano muszę zdążyć pojechać z Tymkiem na badania krwi i moczu, bo sądość niepokojące i jutro musimy zrobić je na cito i ok 17stej z wynikami do pediatry - wszystko naraz 😲 ale jakos dać trzeba radę 🙂

Buleczku kontakt skóra skóra jest fenomenalny, miałam go kilka minutek przy Tymku i ten sam nerw jak Go zabrali do mierzenia, a potem na neonatologię 🙂 wiem o czym piszesz 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Sonka to dobrze, że masz jutro pracowity dzień, może sie macica zmęczy i zacznie kurczyć w końcu 😁 trzymam za Ciebie kciuki. Szkoda tylko Tymka, ale może to tylko chwilowe i szybko mu się pod Twoją czujną opieką poprawi. A ciśnienie Twoje chyba z nerwów podskoczyło, mi u lekarza zawsze się podnosi, a później normuje. Wiem , że już i tak na tym Dopegycie jesteś, ale oby to tylko reakcja na stres była.

Ja się dziś pochwalę pomalowanymi włosami i zjedzeniem ogromnej porcji pieczonych frytek 😁 Miałam na nie długo ochotę i dziś namówiłam W. żeby mi zrobił. Wprawdzie takie z paczki, ale i tak zjedliśmy co do ostatniej ogromne opakowanie 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...