Skocz do zawartości

Witajcie | Forum o ciąży


dorcia1989

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Hania nie strasz dziewczyn 😁
Ale prawda jest taka ze kazdy porod jest inny 😆
Ja swoj tez nie wspominam zbyt milo ale maluszek wszystko wynagradza.
Ja chodzilam ze skurczami dwa tygodnie przed porodem, i to takim ze spac w nocy nie moglam, a w ciagu dnia jak mnie lapal to musialam kucac (fajnie to musialo wygladac np. podczas zakupow w sklepie).Na ktg wyodzily mi leciutkie, i tez chcieli mi zalozyc cewnik zeby powiekszylo sie rozwarcie, ale sie nie zgodzilam.W koncu przyjeli mnie na sale przed porodowa w sobote w poludnie.Tam dostalam jakis zastrzyk rozkurczajacy, zebym mogla odpoczac i sie przespac.O polnocy przyszla polozna, sprawdzila rozwarcie- 3cm i na porodowke.Meczylam sie z siostra cala noc na tej porodowce, skakalam na pilce, chodzilam pod prysznic.Rozwarcie powiekszalo sie ale nieznacznie, ale bol byl niesamowity... Rano dostalam jakiegos oglupiacza, tak ze mi glowa na boki latala 😁 Pozniej oksytocyna, ktora tylko dodaly sily skurcza a rozwarcie dalej nic.aaaa najlepsze ze co przychodzila polozna albo lekarz sprawdzic rozwarcie to kazdy mowily ze jest inne, 6cm, 5cm 😠 Jakos ok 14 przebili mi przecherz plodowy i po tym dostalam skurczy partych.Masakra, a oni nie pozwaliali mi przec bo rozwarcie za male i zeby mnie nie porozrywalo 😲 Kilka razy mowilam do siostry zeby dala mi moje ciuchy bo chce uciekac stad 😮 I tak sie meczylam z tym partymi przez 1,5 godziny, w miedzy czasie slyszalam podczas sprawdzania rozwarcia ze mala ma duzo wloskow na glowie 😁 i w koncu przyszedl lekarz i powiedzial ze nie urodzimy bo dziecko jest zle ulozone 🥴 i w 15 min znalazlam sie na sali operacyjnej,Moment podania mi znieczulenia uwazalam w tam tym momencie za cos najcudowniejszego co moglo mnie spotkac w zyciu 🙃 Chwila moment i malutka juz byla po tej stronie.Zabrali ja na chwile na wazenie i przyniesili mi ja zebysmy mogly sie przywitac. Pozniej oczywiscie odpoczynek na sali pooperacyjnej gdzie w kazdej chwili moglam poprosic o przywiezienie Mai.A po 4 godzinach jak juz zeszlo mi znieczulenie to przeszlam na wlasnych nogach na normalna sale 😁
Z siostra do tej pory jak wspominami moj porod to smiejemy sie z tego wszystkiego 😁 Ale nie wyobrazam sobie znowu rodzic SN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Adriana nie straszę 😁
Ja np nie chce cesarki wiem jak moje ciało goi się po operacji i boje się tego jak cholera bo wiem że będę się męczyć z gojącą się raną która nie chce się zagoić. Więc zdecydowanie wole pocierpieć, ale jeśli będzie potrzeba cc to maluszek jest ważniejszy a ja jakoś to potem przetrwam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój na początku ciąży był na NIE i nie ma innej opcji!
Później zdecydował się iść ze mną do lekarza, ale tylko posiedzieć w poczekalni. Jak wszedł to go olśniło, bo były 3 babeczki i każda była z mężem- P. myślał, że będzie jedyny na świecie, który chodzi z kobietą do gina 😮
Jak popatrzył, że tamci mężczyźni też wchodzą do gabinetu to nieśmiało zapytał czy też może 🙃
I już 2 razy byliśmy razem na USG, przyglądał się jak mała skacze i fisiuje w brzuchu 🙂
Myślę, że to wypłynęło na jego decyzje, bo po oglądaniu maluch powiedział, że jednak pójdzie ze mną na porodówke- z czego się bardzo cieszę 🙂

Twój mąż chodzi z Tobą do lekarza? Jeśli nie to może zaciągnij go, niech zobaczy co narobil 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Byl ze mna zreszta za kazdym razem jest a najlepsze jest to,ze zawsze mowi wiecej w gabinecie niz Ja i gin. Razem wzieci :-) zobaczymy czy pojdzie - ma paru glupich koegow po rozwodach z ktorymi ukrucilam juz kontakt bo tylko bale w glowie a reszta to pustka - twierdzili,ze po tym wszystkim kobiety nie idzie dotknac :-) teraz cala reszta normalnych kolego znaczna wiekszosc twierdzi,ze to jest cos niesamowitego :-) twierdzi,ze by chcial ale sie zastanowi :-) malo pocieszajace ale jak nie to nie :-)

Ps: delegacja do wawy ? Na delegacji na pewno bedzie udane pepkowe :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Madera fajnie jak tak twoj zmienil nastawienie.Moj byl ze mna tylko na polowkowym z Maja, a teraz go nie ciagnelam.Nagralam mu troche na tel 😁
Hania ale z niego komibnator, a moze wyjdzie tak ze akurat na twoj porod bedzie na miejscu 😉
Ja w sumie gdybym miala rodzic SN to znowu wziela bym siostre, a przy CC powiedzialam Tomkowi ze nie odpuszcze mu tym razem.Ja sama chyba nie dala bym rady wytrzymac z nim na porodowce, bo on z takich niecierpliwych jest 😜 Ciagle spogladalby na zegarek...
I rana szybko i ladnie zagoila sie i nawet ostatnio w szpiatlu lekarka stwierdzila ze mam bardzo ladna blizne-na co jej odpowiedzialam ze tez jestem zadowolona 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mój chłopak to od początku powiedział, że będzie na porodówce i będzie mnie w tej chwili wspierał. Ale zobaczymy jak to będzie.. Ja osobiście strasznie boję się porodu.. Jak o tym myślę to chce mi się płakać, też jakiś czas temu naczytałam się o porodach na różnych forach, a w dodatku obejrzałam film "Witaj na świecie" czy jakoś tak.. I to mnie chyba przeraziło.. Ostatnio stwierdziłam, że najbardziej to chciałabym rodzić pod narkozą.. Zasnęłabym i obudziła się już po wszystkim.. No ale nie ma tak.. Jeszcze nigdy nie rodziłam, więc nie mam niby osobistych złych przeżyć. Ale za to boję się jak to wgl wygląda.. 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wrrrr a mnie znowu złapało tak jak wczoraj najpierw ból w przeponie potem w okolicach mostku a na koniec duszności i brak możliwości złapania oddechu normalnie tak mi słabo się zrobiło że myślałam że zemdleje a najgorsze że sama w domu jestem, niby mama mieszka 100metrów dalej ale co by było gdybym tak zemdlała albo coś to nie chce nawet myśleć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Oleńka, nie bój żaby, my wszystkie w strachu 🙂
Ada, aż się uśmiechnęłam jak przeczytałam, że masz ładną bliznę 😁
Hania, to trzeba spiąć nogi! U mnie termin wypada na 50te urodziny mojej teściowej, która przebiera nogami na tę wieść i mam nakaz porodu w tym czasie 🙂
Niby uciążliwość w oddychaniu to "norma", ale może lepiej przejdź się z tym do lekarza?
Masz możliwość żeby ktoś Ci pomógł? Miał Cię na oku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hancia Tez miewalam takie uciski i brak tchu... na szczescie przeszlo 🙂 Co do porodu mam takie obawy ja Wy wszystkie ale jestem zdania ze ja nie jestem pierwsza 🙂)))) Trzeba byc dobrej mysli... i nie martwic die na zapas.... (na mnie to nie dziala) W piatek na wizyte i moj calej rodziny pyta jak obstawiaja 🙂 Ale przekonamy sie dopiero na badaniu. Wczoraj robilam badania na glukoze wgr czy cos takiego i na wyniki musze czekac 3 dni masakra :/ nastepny stres 😞 Pozdrawiamy :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Mada, ja robiłam dzisiaj glukoze. babeczka wcisnęła mi połówke cytryny i powiem szczerze smakowało to jak bardzo słodka lemoniada. ale to chyba tylko dzięki tej cytrynie. bardziej męczyłam się siedząc 2h czytając ksiązkę.... ;] a wyniki juz chyba dzisiaj będą. ale jakoś nie mam parcia aby je odbierać....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ja też dostałam skierowanie na cukier po wypiciu glukozy i w następnym tyg. muszę już iść bo 18 znowu do gin.. Pamiętam jak moja mama piła glukoze, co prawda w ciąży wtedy nie była, ale strasznie źle się po jej wypiciu czuła.. Tego obawiam się najbardziej, że ja też wypije i będzie mi strasznie niedobrze, a te cholerne 2h trzeba tam czekać, bo do domu nie będę przecież jechała po to by zaraz wrócić.. 😠
A wyników to się nie boje 🙃 zawsze jestem tak ich ciekawa, że jak najszybciej pędzę je odebrać 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny nie możecie bać się porodu, połowa sukcesu to pozytywne nastawienie!!! Od tego naprawdę zależy akcja porodowa, także głowa do góry. jesteśmy kobietami więc sobie poradzimy.
Ja podchodzę do tego bardzo naturalnie, może jestem stworzona do rodzenia? 😁 😁 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...