- Mamusia
agapit napisał(a):
Mówisz o Smyku w Galerii Bałtyckiej? no dosyć duży jest, ale czy aż taki wielki to nie mam pojęcia 🙂
Hej dziewczyny
Ja gotuję tylko dlatego, że siedze w domu, nie przepadam za tym, nie lubię długo stać w kuchni ale na szczęście, żadne zapachy mi nie przeszkadzają 🙂 Mam to szczęście, ze czasem mogę zjeść u babci lub u mamy a mój mąż wtedy je w pracy lub w ogóle jemy razem na mieście jak mi się nie chce gotowac 😁
Ostatnio byłam z koleżanką w Smyku i były przeceny więc kupiłam bodziaki i 2 kolorowe pieluchy tetrowe bo mi się bardzo spodobały. Mam zamiar po świętach pojechać do Gdańska bo podobno tam jest największy Smyk w Polsce 😁 😁 😁 Już nie mogę sie doczekać. I ostatnio mnie coś naszło na zakupy i kupiłam cały komplet ubranek w krowie łaty. poprostu były niesamowite (śpiochy, półśpiochy, kaftaniki, bodziaki, pajacyk)
Mówisz o Smyku w Galerii Bałtyckiej? no dosyć duży jest, ale czy aż taki wielki to nie mam pojęcia 🙂
Rekomendowane odpowiedzi
Kasiulka1989
Badania miałam ogólnie dobre, glukoza ok... ale mam tą nadżerkę i jakąś infekcję czy coś tam 😞 😞 😞 mam brać MACMIROR. A co do moich upławów to lekarz powiedział, żę w ciąży występują i jak nie swędzi mnie ani nie ma innego koloru to jest dobrze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
zonanagazie
Moje zapędy kulinarne w ciąży to trzymanie się daleko od kuchni. Tam ostatnio szaleje mój małżonek ja tylko podaje instrukcje. Co jest odmiennością od tego co było przed ciążą, Zawsze spędzałam tam czas, gotowałam, piekłam lubiłam go zaskakiwać coraz to nowszymi przysmakami.
Mieszanka zapachów z lodówki mi przeszkadza. Mam takie dni, że nawet jak mnie ściska z głodu a muszę zajrzeć do lodówki, to wybieram sklep i to tylko stanowisko przy kasie. Biorę wtedy jakiś zapychacz. Rosół podczas gotowanie mi śmierdzi, to samo mięso, wędliny itp. Masakra.
Mój małżonek nie ma ze mną łatwo. Musieliśmy zmienić płyn do prania, odświeżacze powietrza powywalać. Nie wszystkie perfumy jestem wstanie znieść. W pokoju nie może być więcej niż 20 stopni bo jest mi duszno, najlepiej tak 18-19. Idąc do znajomych proszę o to by zamykali drzwi do kuchni jeśli coś gotują.
Moja reakcja na te wszystkie zapachy to wymioty, złe samopoczucie co prowadzi do tego, że się złoszczę i chodzę naburmuszona. Dlatego też poszłam wcześnie na L4. Praca była dla mnie udręką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
fijolek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ania13
Od tygodnia albo dwóch też wróciły moje mdłości ale nie wymiotuje chyba że za dużo zjem ☺️ . 😁
Teraz częściej robi mi się duszno i słabo.
Co do zapędów kulinarnych to w niedziele zrobiłam pyszna zapiekankę. Wczoraj udka w przecierze pomidorowym z ryżem a dziś ogorkowa( w ciąży ja uwielbiam) ziemniaczki, udka w sosie i suroweczka z pekińska,ogoreczkiem i pomidorkiem. 😆 a jutro śląskie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
medli89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Blue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
medli89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Kasiulka1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Yvonne1987
Maksiu waży 844 g i rozwija się prawidłowo 😉
W piątek na 8 rano idę na glukozę i inne badania 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
agapit
Ja gotuję tylko dlatego, że siedze w domu, nie przepadam za tym, nie lubię długo stać w kuchni ale na szczęście, żadne zapachy mi nie przeszkadzają 🙂 Mam to szczęście, ze czasem mogę zjeść u babci lub u mamy a mój mąż wtedy je w pracy lub w ogóle jemy razem na mieście jak mi się nie chce gotowac 😁
Ostatnio byłam z koleżanką w Smyku i były przeceny więc kupiłam bodziaki i 2 kolorowe pieluchy tetrowe bo mi się bardzo spodobały. Mam zamiar po świętach pojechać do Gdańska bo podobno tam jest największy Smyk w Polsce 😁 😁 😁 Już nie mogę sie doczekać. I ostatnio mnie coś naszło na zakupy i kupiłam cały komplet ubranek w krowie łaty. poprostu były niesamowite (śpiochy, półśpiochy, kaftaniki, bodziaki, pajacyk)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
fijolek
a podzielisz sie tym przepisem na udka w przecierze pomidorowym? ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
fijolek
koniecznie powiedz lekarzowi przy kolejnej wizycie o tym spojeniu. jesli sie rozchodzi to beda wskazania do cc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
fijolek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
fijolek
ja z Hania mialam jazde na wszystko co mialo żyrafę 😁 ☺️
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
TITINKA
Heheeh ja niby mam większą ochotę na pobyt w kuchni,ale to pewnie też dlatego,że mamy nową i własną(bo do tej pory była jedna wspólna z rodzicami).Mam jednak problem z doprawianiem.Coś mam spaczone smaki.Najpierw niewiele mi smakowało i mdłości a teraz np to co lekko ostre dla mnie jest piekielne,a znowu całkowicie zanikł mi smak słony i wciąż przesalam.Proszę męża o doprawienie,bo wiem że zrobi to lepiej niż ja.Za to cieszyłam się na początku ciąży,że nie mam ochoty na słodkie,a teraz znowu mi strasznie słodycze smakują 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
hullu
melduje tylko że u nas wszystko w najlepszym porzadku! :*
pozdrawiam :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ania13
Z miła chęcią. 🙂
4 udka , 20 dag żółtego sera, słoik (200g) koncentratu pomidorowego, 2 zabki czosnku,3 łyżki oleju,przyprawy: 1lyzeczka suszonej bazylii, sól,pieprz, słodka papryka.
Udka myjemy, osuszamy,doprawiamy i przekładamy do garnka.
W osobnym naczyniu mieszamy koncentrat pomidorowy i olej. Przygotowanym sosem zalewamy udka i wstawiamy na godzinę do lodówki.
Na tarce o dużych oczkach scieramy żółty ser.
Udka układamy na blasze i posypujemy serem. Pieczemy 1.5 godziny w temp. 180 stopni C.
Ryż gotuje osobno.
W orginalnym przepisie zamiast udek jest kilogram skrzydełek.
Ja zostawiam udka z sosem na całą noc w lodówce, żeby fajnie przeszły smakiem.
Życzę smacznego 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach