Skocz do zawartości

Kwietniowe bobaski :) | Forum o ciąży


Wiola1983

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
czesc dziewczyny! 🙂
jak tam samopoczucie przed zblizajacymi sie porodami? Moze juz ktoras urodzila? Jak z pakowaniem rzeczy do szpitala?
Ja jeszcze nic nie spakowalam, pracowac chce jeszcze tydzien, mam nadzieje, ze jeszcze teraz nie urodze 🤢
W czwartek byly u mnie polozne, ktore odbieraly mi poprzedni porod w domu. Jeszcze nie wiem czy bede rodzic w domu czy szpitalu. Zalezy od wielu czynnikow, ale juz mam w razie czego wszystkie formalnosci zwiazane z porodem domowym zalatwione.
pozdrawiam serdecznie 😆
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
hej dziewczyny 🙂
my dzis jeszcze pojechalismy dokupic pajacyka dla malego bo nie mielismy zadnego a pogoda jak an razie dopisuje wiec nie kupowalam nic strasznie grubego 🙂
ja mam takie straszne klucia w podbrzuszu ze czasem az ciezko chodzic nie mowiac nic o tym zeby spokojnie zakupy zorbic... jak mnie dzis zlapalo to od razu mi sie zrobilo goraca zrobilam sie strasznie czerwona i ledwo szlam jakby mi ktos tam kolka wbil... ale pozniej poszlismy cos zjesc i przeszlo na jakis czas...
czy wam juz ten czop wylecial???bo czytalam ze moze wyleciec dopiero przy samym porodzie albo nawet dwa tygodnie przed i juz sama nie wiem
Tuska czy ty po tych skurczach tez masz tak strasznie napiety brzuch czy raczej nie bo moj twardy jak pilka i tu nawet nie ma sie kogo zapytac czy tak ma byc czy nie :/
milego wieczorku 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hejka dziewuszki
fajny artykuł o porodach w danii http://hipoalergiczni.pl/ciaza-po-dunsku/ i zapobieganiu alergii u dzieci?? ciekawe

mama76 na razie o ile mi wiadomo wszystkie są w dwupaku 🙂 Tuska prawie się rozpakowała ale jeszcze musi poczekać. Ja będę rodzić w domu - jak doczekam do poniedziałku ale chyba wygląda że damy radę. szykuje się parę cesarek w tym buffy już w przyszłym tygodniu 🙂

kurcze .. ja mam poczucie że jeszcze czegoś nie zrobiłam, ale tylko nie kupiłam leków na wszelki wypadek typu na te sutki, bo na pępuszek spirytus w domu jest.. a takie poczucie moze zablokować poród. Może sobie torbę spoakuję i wtedy będzie inaczej

aaa w tym artykule zwaracają uwagę że wziąć dla dziecka ciuszki, rećzniki ect z domu żeby dziecko zesiedłiy bakterie z domu a nie te złośliwe ze szpitala 🙂

moja mała dziś na co chwilę dyskotekę... tak dostaję po żebrach że się aż prostuję
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Bo mi wlasnie po tej akcji brzuch zrobił sie twardy i było tylko przez chwile ze zmiekl ale pozniej znów stwardnial
Jutro mam spotkanie z Polozna zobaczymy co powie ;( aż mi sie tam nie chce iść.... Najlepiej to mi na chwile obecna w wyrku chociaż troche niewygodne 🙂 ale da sie przeżyć 😉
Jaka u was pogoda dziewczyny? Bo tu słonecznie wiec wstawiłam pranie i zaraz na ogródek wyniose 😉 i moze na spacer pójdziemy jak mój wróci z pracy 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Czesc brzuchole...
U nas rowniez zimno i ponuro...ja dalej zasmarkana..wczorajszy dzien wylezalam w lozeczku..no ale dzisiaj trzeba juz wstac na.nogi i normalnue funkcjonowac..
Justynka najserdeczniejsze zyczenia na "nowej drodze zycia":-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dajcie spokoj ja mam podobnie tydzien za tygodniem co coraz gorzej. Bola mnie ledzwie, dol brzucha ciagnie, mala wpycha mi rece w jajniki czy gdzies, jak sie napinam to czuje klucie w kroczu, nie wiem moze to glowka? Zasnac mi ciezko bo nogi milkna. Jeszcze 4 tygodnie:P

Justynka wszystkiego naj na Nowej Drodze Zycia! Samych cudownych chwil 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
u mnie też paskudnie, do tego wieje jak złe...oby tylko do sklepu przelecieć i koniec
to pewnie dzisiaj buffy będzie tulić swoje maleństwo, a za 2 tyg już Wiola to dwie które wiedzą coś na pewno 🙂
ja jakoś w miarę się czuję ostatnio, jej mam nadzieję że do 1 kwietnia wytrzymam 😉 jeszcze tylko 2 tyg

justyna wszystkiego co najlepsze, dużo miłości i samych szczęśliwych dni!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Justyna wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia i samych słonecznych dnia 😉

Wczoraj pojechaliśmy po resztę zakupów i taki ból mnie złapał w sklepie ze ledwo stałam na nogach... Wiecie ja nie wiem czy to skurcz bo to takie dziwne kucie przyszło od krocząc aż po sam dół brzucha... Dziwnie to wyglada bo ludzie sie gapią ja sie robię cała czerwona i idę jak Babimost tylko mi dać balkonik....
Dzis idę do położnej zobaczymy co ona na to i na ten twardy brzusio.... Szczerze to juz chciałabym mieć to za sobą i zeby maleństwo juz było z nami 😉
U nas tez cos dzis z pogoda nie za bardzo slonka nie ma a temperatura chyba tez nie jest za wysoka bo mi sie nosa spok kołdry nie chce wyciągać 😉
Czy buffy to na dzis miała te cesarkę???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No tak, buffy to juz chyba dzis:-)ciekawe jak tam u niej:-)
Tez juz bym chciala swoja kruszyne miec obok..z dnia na dzien jest coraz gorzej, choc odpukac w niemalowane od kilku dni nie mam tej okropnej zgagi..czyzby Zuzka juz mi zoladka nue uciskala i zeszla troszke nizej:-)
W srode wizyta u gina i ktg..ciekawe czy ja popodgladam:-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
No to buffy czekamy na Twojego dzidziusia 😉
Ja tez juz zgagi nie mam dobry tydzien tylko ze mój brzusio juz strasznie nisko jest i mój K mowi ze jakiś mniejszy sie zrobił dla mnie cały czas taki sam 😉
Kingasz fajnie tak jeszcze sobie polezec 😉 wszyscy mowia zeby korzystać bo z brzdacem juz tak kolorowo nie bedzie 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczynki. Witam po mega brzydkim weekendzie. U mnie nastrój średni. Moje dziecko zrzuciło laptopa na ziemię i wszystko poszło w pizdu. 3 lata zdjęć i filmów z jej życia- pierwsze kroki i słowa, wszystkie wczasy - ehhh - koszt odzyskania ok. 5 tys. zł. + nowy laptop. Ogólnie masakra. Ale niestety takiej pamiątki nie odpuszczę. A najlepsze że parę dni przed wypadkiem zamówiłam sobie przez neta dysk zewnętrzny żeby to wszystko przegrać na wszelki wypadek. Miałam jakieś przeczucie że coś się stanie 😞 Ehhhh.

Justyna wszystkiego naj.

A z racji oczekiwań na wieści od Buffy wklejam wam poniżej opis mojego porodu (cesarki) sprzed 3 lat - tak do poczytania z nudów jakby się komuś chciało. Z góry przepraszam za język ale my na kwietniówkach 2011 byłyśmy tak zżyte że bardzo na luzie ze sobą pisałyśmy. Mam nadzieję że was to nie zgorszy 🙂

OPIS PORODU
No więc tak jak wam pisałam w sobotę w ogóle się nie stresowałam. Tomek bardziej się martwił i mówił że im bliżej szpitala dojeżdża tym bardziej mu serce wali Przyszliśmy na oddział położniczy i od razu babka kazała mi się przebrać w koszulę i przyjść do położnych. Po jakiś 20 minutach wypełniania papierów zabrali mnie na porodówkę. Tam zbadał mnie mój lekarz żeby sprawdzić czy mała nie zmieniła ułożenia. Okazało się ze uparcie tkwi tak jak tkwiła Ale po badaniu (chyba zrobił coś że zaczął odchodzić mi ten czop bo badanie bardzo bolało) zaczęłam krwawic a lekarz powiedział mi że jest rozwarcie na 3 cm i skurcze są i że pewnie już od 2 dni musiałam coś czuć (brzuch mnie bolał ale nie spodziewałam się że to skurcze) i położna zaprosiła mnie na lewatywę. I to jest hit sezonu!!! Bo to co tam się działo to inna opowieść i muszę wam to napisać

"Opowieść o lewatywie"

Zaprosili mnie do "żółtego pokoiku" - leżanka, kibelek i prysznic na powierzchni ok 5 m kwadratowych Wszędzie było blisko Pani położna zmierzyła rozstaw bioder i takie tam. Powiedziała że jestem stworzona do normalnego porodu i pewnie wystarczyłoby podnieść nogę i bym urodziła Następnie debatowały ile podać mi tej lewatywy i stwierdziły że dadzą połowę tego co do normalnego porodu czyli 0,75l (przy porodzie sn podają 1,5 l )
Kazała rozszerzyć nogi i się rozluźnić Ale jak tu się rozluźnij jak mi jakieś chujostwo do dupy pchają. No w każdym razie wpuściła cały ten płyn i kazała usiąść. Następnie powiedziała że jak się coś zacznie dziać to mam iść na kibelek a potem pod prysznic po czym wyjść odrębnym wyjściem na salę porodową. Z lekarzami umówiła się na 10.30 na cięcie. Była wówczas godzina 9.45. Wyszła a ja po 15 minutach poczułam że muszę usiąść na kibelek. Siadłam i czuje że leje się sama wodą i myślę sobie co za idiotyzm - wylewa się to co mi wlali więc po co to wszystko Jednak po jakieś minucie przyszła pierwsza fala uderzeniowa Jesoooo co ze mnie wyszło - myślałam że padnę. Siedziałam na kiblu i myślałam sobie czy ta góra gówna nie urośnie na tyle żeby mi do dupy sięgała Masakra - przy okazji brzuch mnie tak bolał od tych skurczy że szok. Stwierdziłam że już więcej ze mnie wyjść nie może. Poszłam pod prysznic. Wymyłam się i wycieram się ręcznikiem. Nagle czuję że nadchodzi druga fala uderzeniowa i choć kibelek był o rzut beretem to naznaczyłam szlak Siedzę i myślę - matko kochana ile tego ze mnie jeszcze wyjdzie. Myślę sobie jednocześnie że jakieś 10 min już minęło i że oni tam pewnie już na mnie czekają a ja dalej sram. W końcu po jakimś czasie poszłam znowu się umyć przy czym okazało się że była jeszcze trzecia fala uderzeniowa a ja już byłam w takim stresie że jedyna myśl jaka mi przychodziła do głowy to "gdzie jest ten cholerny odświeżacz - przecież tu jebie tak że głowa mała". W końcu pani położna weszła i zapytała czy wszystko ok i żebym się nie stresowała.

Po tym wszystkim wzięli mnie na salę porodową, dali koszulę, podpięli KTG, kroplówki i założyli cewnik (najgorsza rzecz jaka mnie tam spotkała - fuj - bolało i nie należało do przyjemnych). Po 10 minutach zawieźli na salę operacyjną i ok 10.40 przyszła Pani anestezjolog. Był kłopot z wbiciem się do kręgosłupa i musieli jakieś grubszej igły użyć Jak już się wbiła to wszystko potoczyło się bardzo szybko - położyli mnie na stół i myślałam że będę musiała zaczekać aż znieczulenie zacznie działać a oni zaraz zaczęli mnie ciąć - masakra A że jestem ciekawska to w lampach na suficie obserwowałam co się dzieje Aż lekarz się ze mnie śmiał że go podglądam Pani anestezjolog była super - zabawiała mnie kawałami żebym się nie stresowała i na bieżąco informowała co się dzieje. Ale jak już mieli wyciągać mała to lekarze zaczęli coś do siebie szeptać i mi zaczęło walić serce z nerwów że coś jest nie tak z Laurą. Ale kiedy ją wyciągnęli i ona od razu zaczęła krzyczeć to ja zaczęłam tak beczeć ze szczęścia ze to już po wszystkim i że ona jest zdrowa i w ogóle. Beczałam i patrzałam jak ją tam badają a anestezjolog tylko wymieniała mi waciki bo takie łzy mi leciały. A potem mi ją przynieśli i dali do ucałowania - Boże co to za przeżycie!! Tego się nie da opisać jak się widzi pierwszy raz swoje dziecko i daje mu całusa - zresztą same zobaczycie Potem ok 20 min mnie czyścili i zszywali a następnie zabrali na salę poporodową.
Tomek już na mnie czekał ale był tak podekscytowany że nie zauważył że dziecko już zostało zabrane do noworodków. Pielęgniarki jak zobaczyły że on taki zakręcony to kazały iść na salę ze mną i że przywiozą mała. No i po 5 minutach wjechała na salę. Jak on ją zobaczył to łzy jak grochy mu poleciały a mi razem z nim (zresztą teraz też beczę jak sobie to przypominam). Boże jakie to super uczucie Ona jest całkowicie do niego podobna - ma jego nos, usta, uszy, włosy - no wszystko po tacie On jest w niej zakochany - przewija, ubiera, bawi, karmi (w szpitalu karmił butlą). No mówię wam super
Po porodzie na sali leżałam (1 dzień) z taką bardzo niekontaktową laską co jej dziecko płakało dzień i noc a w odwiedziny przychodziły wycieczki po 8-9 osób. Nie mogłam wypocząć. Ale na drugi dzień już wyszła i dali mi inna kobitkę - super fajną. W poniedziałek musiałam zmienić salę i w jeden dzień leżałam z dziewczynami, które były na podtrzymaniu a od wczoraj z laskami które przenosiły. Poznałam kupę ludzi i serio było miło.

Dzisiaj dostałam pokarm i karmię z cyca - ale wcześniej położne kazały mi pic herbatkę HIPP na wspomaganie laktacji i faktycznie pomogło bo nic mi nie leciało 2 dni. Kazały też pic sok z jabłek ale taki świeżo wyciskany i to też przyniosło efekty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiola na początku czytając uśmiałam sie z opisu lewatywy kurde to aż tak to wszystko wyglada 😉 nigdy nie miałam wiec fajnie mieć info takie prawdziwe a nie ze ktoś gdzies cos usłyszał 😉 pozniej łzy mi ciekły jak juz pisalas o córeczce 😉 ach te hormony 😉
Super pamiątka 😉
Trzymam kciuki za odzyskanie wszystkiego z komputera 😉 wiesz wspomnienia nie maja ceny 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiola hehe to ja chyba z własnej woli zrezygnuję z tej lewatywy 😉 jak to tak "pięknie" wygląda 😉
moja koleżanka co najlepsze to dla oczyszczenia organizmu sama co jakiś robi sobie takie płukanko 😮
jej Słoneczko Ty już jutro 38 tc skończysz 🙃
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiola i mi się uśmiech pojawił jak czytalam o tej lewatywie. Samej mi się przypomniał mój poród, ale ja nie cieszylam się tak bardzo, nie byłam wzruszona, raczej wymeczona i jedyne o czym marzylam to o śnie. Z synkiem i moim mężem ( mieliśmy poród rodzinny) przelezalam 2 h na sali porodowej, bo nikogo więcej nie było wiec nam pozwolili tyle być razem. I wtedy nabralam siły mimo ze nie spalam, ale lezelismy tak we 3 razem. Wtedy cieszylam się z bycia świeża mamą.
Ja jutro mam równy 37 tydz i wizytę, poprosze o USG żeby sprawdzić czy diexko się odwróciło i jaka ma wagę. Ciekawe jak tam moja szyjka która i tak była skrócona.
Justyna wszystkiego naj w zalegalizowaniu małżeństwa :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hejka Mamusie i brzusie 🙂

Justynka
wszystkiego najlepszego 🙂

Wiola normalnie przechodzilam z moim Olkiem prze to samo rąbnął nam laptop na ziemie i dupa… z tym ze mniej tych zdjęć mialam bo staralam się w miare na Bierzach przegrywac. Stalo się to gdzies z 2 lata temu ale tego zepsutego laptopa mamy do dzisiaj w razie jakby się nam trafila możliwość przegrania.
A co do opisu porodu to uśmiałam się w głos Az moje dziecko zapytalo z czego się tak smieje. 😁 😁

Ja dalej przeziebiona w nocy najgorzej bo spac nie moge ciezko tak tylko przez buzie oddychac. Moj M wyciagnal mnie wczoraj do Kościola na Msze no tak sie wymeczylam nasapalam bo wez tu sie módl i śpiewaj jak tchu zaczyna brakowac bo nie da sie i gadac i oddychac naraz...
Cos mi strzelilo do głowy i powystawialam rozne rzeczy na allegro i wiecie juz mi sie odechcialao chyba przez to ze ludzie zaczeli cos tam kupowac a przez ta pogode i przeziebienie to nic mi sie nie chce... a wystawiam rzeczy takie po taniosci bo wyrzucic szkoda a komus moga sie przydac ale ta przesylka strasznie droga. Np sprzedalam takie materialowe dekoracje na sciane wyszlo w s sumie 7zł dalam opcje dostawy tylko paczka bo to wychodzi 9,5zł ale kobitka zapytala czy moge wyslac jej za pobraniem bo do banku ma daleko no napisalam ze sprawdze a tu pobranie kosztuje najtaniej 18zł + te 7zł za produkty... bezsens

jak znajde gdzies swoj opis porodu to tez wstawie moze dla kogos bedzie pozyteczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiola...poplakalam sie ze smiechu i wzruszenia...
Ja rowniez sie poplakalam jak mi pokazalu Johnasa i polozyli na brzuchu...to jest niesamowite uczucie...
Dzisiaj skonczylam sprzatac garderobe..robilam to na raty i chyba z 4 tygodnie mi zajelo hehe...dzisiaj to juz napewno sie spakuje:-)
Leniuch zdroweczka....przechodze przez to samo i juz mam dosc:-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jak sobie poczytałam ten opis to też mi się łezka w oku zakręciła z racji tych pięknych wspomnień 🙂

Jej dziewczyny już tak niewiele nam zostało. Buffy dzisiaj a ja za 2 tygodnie no i nie wiadomo która z was w międzyczasie się rozpakuje. Ale to zleciało 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wlasnie dostalam list polecony z ZTMu. Zastanawialam sie co to moze byc bo mandatu zadnego nie dostalam a to sie okazalo ze Przedsadowe Wezwanie??????!!!!! 🤢 🤢 🤢 z dnia 03-01-2003 😮 😮 wiecie wtedy mialam inne nazwisko i wogule 17 lat i mieszkalam w Warszawie wiec jestem glupia bo nie pamietam takiej sytuacji po za tym jako maloletniej bilet kupowala mi babcia..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...