Skocz do zawartości

sierpnióweczki 2014 | Forum dla mam


Donna30

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 5,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
Cześć wszystkim,jestem nowa tutaj,nigdy nie pisalam na takich forach ale nie wiem co ze sobą zrobić,jestem w 11 tyg ciąży i ciężko to przeżywam To moja pierwsza ciąża,powód jest taki że przez 7 lat brałam leki od depresji i 3 tyg temu musiałam odstawic całkiem,nie potrafie sobie poradzić,nie moge zejsc z łóżka,nic mi się nie chce,nie moge spac nocy,ciągle płacze,czasem mam takie schizy że chce zamknąć oczy i już sie nie obudzić,czuje wstręt do samej siebie,nie mogę przestac mysleć o ciąży o tym co bedzie,czy sobie poradze,czy pokocham to dziecko,czy nie zrobie mu krzywdy.Pół roku temu zmarła mi mama,byłam z nią bardzo blisko i boje sie ze bez niej nie poradze sobie,mąż juz nie wytrzymuje ze mną,nie moze zrozumiec co ja czuje,ze mam taką niechęć do wszystkiego,czy któraś miała co takiego i jak sobie z tym radzic bo czasem wydaje mi sie ze zwariuje!!wszyscy i wszystko mnie denerwuje,jestem na zwolnieniu juz,siedze w domu a raczej ciagle leże,nawet garów nie chce mi sie myć,cokolwiek posprzątać,odkurzyc nic po prostu nic!!nawet umowiłam sie do psychologa ale nie wiem czy to coś da,pomóżcie jesli możecie jakos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Renata w ciąży tak działają hormony, że ni to się cieszyć, ni płakać. Nic się nie chce, a może się chce ale nie wiemy co 🙃 spać się chce, a potem przychodzą bezsenne noce i tak to właśnie w tej ciąży bywa 🙂 To jest szok dla organizmu i wszystko w nas się przestawia i przygotowuje do nadejścia maleństwa. Głowa do góry! Dobrze, że się zdecydowałaś na forum i jeśli tu wytrwasz to będzie nam miło.
Witam w naszym gronie 🙂
P.S. Faceci nigdy nas nie zrozumieją 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
dzięki za przywitanie w waszym gronie,może jak zaczne pisać to troche wyrzuce z siebie te złe emocje,razem z mężem od 3 lat staraliśmy się o dziecko,miałam ciążę pozamacicznę 3 lata temu,usunięty jajowód i mniejsze szanse na dziecko,ale stwierdziliśmy ze bedziemy walczyć,ja naprawde chciałam tego maluszka,mieliśmy jedna inseminację nieudaną niestety,lekarz powiedzial że spróbujemy jeszcze raz po miesięcznej przerwie a potem przygotuje nas do in vitro,no i w tą niby przerwę molestowałam sama męża i wielkie zdziwienie ze zobaczyłam dwie kreski,niby upragnione bo przez piersze 3-4 tyg czułam się fantastycznie,szok,niedowierzanie,radość a teraz od 3 tygodni odwróciło sie o 360 stopni w drugą stronę, nie rozumiem przecież chcialam,robiłam wszystko od 3 lat,serie badań ja i mąż a teraz czasemnie chce tego,chce sie dobrze czuc,tak jak 2 m-ce temu,chce normalnie funkcjonować,chodzic do pracy,gotowac,sprzątac itdteraz to czuje tylko strach,obawe przed jutrem,przed nocą,ja nawet boje sie wyjsc z domu juz,boje sie ze bedzie jeszcze gorzej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
renata35 napisał(a):
Cześć wszystkim,jestem nowa tutaj,nigdy nie pisalam na takich forach ale nie wiem co ze sobą zrobić,jestem w 11 tyg ciąży i ciężko to przeżywam To moja pierwsza ciąża,powód jest taki że przez 7 lat brałam leki od depresji i 3 tyg temu musiałam odstawic całkiem,nie potrafie sobie poradzić,nie moge zejsc z łóżka,nic mi się nie chce,nie moge spac nocy,ciągle płacze,czasem mam takie schizy że chce zamknąć oczy i już sie nie obudzić,czuje wstręt do samej siebie,nie mogę przestac mysleć o ciąży o tym co bedzie,czy sobie poradze,czy pokocham to dziecko,czy nie zrobie mu krzywdy.Pół roku temu zmarła mi mama,byłam z nią bardzo blisko i boje sie ze bez niej nie poradze sobie,mąż juz nie wytrzymuje ze mną,nie moze zrozumiec co ja czuje,ze mam taką niechęć do wszystkiego,czy któraś miała co takiego i jak sobie z tym radzic bo czasem wydaje mi sie ze zwariuje!!wszyscy i wszystko mnie denerwuje,jestem na zwolnieniu juz,siedze w domu a raczej ciagle leże,nawet garów nie chce mi sie myć,cokolwiek posprzątać,odkurzyc nic po prostu nic!!nawet umowiłam sie do psychologa ale nie wiem czy to coś da,pomóżcie jesli możecie jakos

Czasmi się czuje taka bezsilność ....ale napisze Ci jedno musisz wziąć się w garść bo teraz serca masz 2 Renata , a mama Twoja na pewno nad Wami czuwa....Bo jet teraz Waszym Aniołem.....
Musiałas odstawić te tabletki od depresji? ....może przejdź się do swojego lekarza psychiatry ( bo pewnie chodziłaś, skoro przyjmowałaś leki na depresje ) porozmawiać o tym wszystkim i poprosić o przepisanie tabletek które nie zaszkodzą dziecku ....
Renata mimo tej niechęci do wszystkiego powinnaś wsxzytsko robić na Tak a nie myśleć ze ci się nie chce ....
Fajnie ze do nas napisałaś i mysle ze będziesz z nami do końca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
renata35 napisał(a):
Cześć wszystkim,jestem nowa tutaj,nigdy nie pisalam na takich forach ale nie wiem co ze sobą zrobić,jestem w 11 tyg ciąży i ciężko to przeżywam To moja pierwsza ciąża,powód jest taki że przez 7 lat brałam leki od depresji i 3 tyg temu musiałam odstawic całkiem,nie potrafie sobie poradzić,nie moge zejsc z łóżka,nic mi się nie chce,nie moge spac nocy,ciągle płacze,czasem mam takie schizy że chce zamknąć oczy i już sie nie obudzić,czuje wstręt do samej siebie,nie mogę przestac mysleć o ciąży o tym co bedzie,czy sobie poradze,czy pokocham to dziecko,czy nie zrobie mu krzywdy.Pół roku temu zmarła mi mama,byłam z nią bardzo blisko i boje sie ze bez niej nie poradze sobie,mąż juz nie wytrzymuje ze mną,nie moze zrozumiec co ja czuje,ze mam taką niechęć do wszystkiego,czy któraś miała co takiego i jak sobie z tym radzic bo czasem wydaje mi sie ze zwariuje!!wszyscy i wszystko mnie denerwuje,jestem na zwolnieniu juz,siedze w domu a raczej ciagle leże,nawet garów nie chce mi sie myć,cokolwiek posprzątać,odkurzyc nic po prostu nic!!nawet umowiłam sie do psychologa ale nie wiem czy to coś da,pomóżcie jesli możecie jakos

Czasmi się czuje taka bezsilność ....ale napisze Ci jedno musisz wziąć się w garść bo teraz serca masz 2 Renata , a mama Twoja na pewno nad Wami czuwa....Bo jet teraz Waszym Aniołem.....
Musiałas odstawić te tabletki od depresji? ....może przejdź się do swojego lekarza psychiatry ( bo pewnie chodziłaś, skoro przyjmowałaś leki na depresje ) porozmawiać o tym wszystkim i poprosić o przepisanie tabletek które nie zaszkodzą dziecku ....
Renata mimo tej niechęci do wszystkiego powinnaś wsxzytsko robić na Tak a nie myśleć ze ci się nie chce ....
Fajnie ze do nas napisałaś i mysle ze będziesz z nami do końca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Znów wróci radość, zobaczysz. Ja też średnio chodzę zadowolona. Te nasze ciążowe przypadłości, te złe, sprawiają że wcale nam się nie chce cieszyć. I całkiem jest to zrozumiałe. Przede wszystkim musisz pamiętać, że Twój mąż też to bardzo przeżywa. Zaglądaj tutaj. Ja jeszcze siedzę w pracy ale zmykam. Niedługo znów jakaś sierpniówka się na forum zjawi bo wieczorami jest gwarniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej Renia,

Wszystko bedzie dobrze. Glowa do gory. Kazda z Nas inaczej przechodzi ciaze. Hormony dzialaja i roznie na Nas wplywaja. Z nami przetrwasz wszystko. Jak bylam w pierwszej ciazy czulam sie caly czas dobrze nie mialam zadnych objawow, oprocz tego ze straaaasznie chcialo mi sie spac. Potrafialam z pracy przyjsc o 18:00 i o 19:00 juz spac. Znalazlam sobie zajecia fitnessu dla kobiet ciazy i bardzo mi pomogly. Kontakt z innymi no i forum.
Dla mnie pierwsza ciaza byla z zaskoczenia i uwierz nie wiedzialam co to bedzie, czy bede w stanie zajac sie dzieckiem, uspokoic go, czy go pokocham. Az Floro sie urodzil zobaczylam go ze takie malejstwo i wszystko przyszlo naturalnie. Nie powiem w szpitalu bylo troche ciezko bo bylam po cesarce wiec nie pelna sprawnosc. Maly plakal a ja nie wiedzialam co zrobic.... Pielegniarki przyszly wziely go do siebie i bardzo pomocne byly, a w domu mam mojego meza, ktory bardzo wspiera.
Zobaczysz wszystko sie ulozy z nami przetrwasz i postaramy sie Cie podniesc na duchu jak tylko bedziemy mogly.

!!!!!! WITAMY !!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Witam Renia.
Takie obawy jak twoje to ja miałam i w pierwszej i drugiej ciąży... W pierwszej miałam napady płaczu jak choćby to że przypalilam obrus i rzuciłem żelazkiem wylam i mówiłam jak mogę się zająć dzieckiem jak głupi obrus potrafię przypalic... 🤔 a nie mówiąc już o drugiej ciąży mając już doświadczenie to płacze Wojtkowi że nie planowaliśmy dziecka że boję się zostać sama z dwójka dzieci... Że wróci załamanie nerwowe... Itd. Ale po takim lamentowaniu przypominam sobie też pozytywne aspekty macierzyństwa i odrazu wraca humor bo wiem że mam osobę która iest odpowiedzialna i troskliwa i wiem że cokolwiek się stanie on będzie obok mnie...
Głowa do góry Renia ja straciłam ojca dwa lata temu a mama ma nawrót raka od roku choruje... Nie jest dobrze ale jej optymizm udziela się wszystkim... Twoja mama na pewno patrzy z góry i chciałaby żebyś cieszyła się życiem i małą fasolką... :*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Reniu, z tego co piszesz Twoje problemy są większe niż zwykła ciążowa huśtawka nastrojów... Wiesz....specjalistą oczywiście nie jestem, ale myślę, że, tak jak pisała któraś z dziewczyn, powinnaś pójść porozmawiać ze swoim psychiatrą o doborze leków, które pomogą Ci przetrwać trudne chwile i uchronią Cię przed depresją poporodową...świetnie byłoby też, żeby psychiatra skierował Cię na psychoterapię do psychologa - zawsze to dodatkowe wsparcie i może będzie Ci nieco lżej...
Forum to oczywiście też forma wsparcia, ale to nie to samo, co rozmowa w cztery oczy...

Dziewczyny - mój M w przypływie dobroci pojechał po fryteczki dla marudnej żonki 😉 hip hip hurrra!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej !
Witaj Renatko 🙂 Cieszę się bardzo,że do nas dołączyłaś.
Tak jak dziewczyny pisały- ciąża to bardzo dziwny stan,same nie wiemy jak funkcjonować... Dodając to,że leczyłaś się na depresję wcale nie dziwi fakt,że tak wszystko to przeżywasz. Proponuję przespacerować się do swojego lekarza i poszukać dobrego psychologa. Ewidentnie potrzebujesz rozmowy ze specjalistą,może nawet psychoterapia będzie wchodziła w grę? Przed Tobą kilka miesięcy cudownego oczekiwania,przygotowań i obaw- to naturalne 🙂 Zapisz się za jakis czas razem z Mężem (bądź sama) do szkoły rodzenia,czytaj pisma tematyczne,książki. Zajmij glowe przygotowaniami. Wiadomo-nie od razu wszystko z grubej rury.Zacznij stopniowo. Uwierz,że za jakiś czas Ci sie zechce. Tego sie trzymaj,ja też będę, bo na razie nic i mi sie nie chce... :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
czarna79 napisał(a):
Kasia dawaj swoja bo moja nie jest taka ładna mogę ci wysłać wszystkie dane które spisałam i sobie dopiszesz ...tylko podaj mi maila swojego
Matko jak mi się niedobrze zrobiło chyba zaraz będę z klopem gadała ...załączyłam odswiezacz do kontaktu ....i bleeeeeeeeeeee


ja tez jakos taka ociezala sie czuje jakby ktos mi do brzucha kamien przywiazal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Dziewczyny jak czytam to co piszecie do mnie szczególnie o mamie to od razu płacze,wiem ze to wpływa na maluszka ale nie moge na tym zapanowac,do psychologa mam isc we wtorek wiec mam nadzieje ze moze jakos mi pomoze,przynajmniej on moze mnie zrozumie bo do męża aż boje sie odzywac bo jak mówie o tych moich czarnych myślach to mówi że przyniesie kija na mnie chyba bo nie moze słuchac tych moich bredni.Jeszcze nie wiem jak pojade bo mój mąż nie ma prawa jazdy i będę musiała zasiąść za kierowicą a boję sie jeździć autem. Ja w ciągu dnia to mam jakies 2-3 godziny dobrego samopoczucia,wtedy głaszcze brzuch i przepraszam tego maluszka że jestem taka podła,najgorzej jest do południa,czasem wieczorem też mam takie napady tak jak wczoraj -niby eszystko było ok,leżałam i oglądałam tv i w pewnej chwili niedobrze i czarne myśli,potem wielki płacz,mąż aż zaczął krzyczeć, więc ja jeszcze gorzej bo zamiast spokojnie do mnie to z krzykiem na mnie,jak się wrerszcie wypłakałam to tabletka Validolu i dopiero mogłam iść do łózka.W tej chwili jest ok,siedze i pisze do was,ale juz sie boje nocy i ranka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kurcze- ale naskrobałyscie! ;ledwo to ogarnwelam
Xandi- witamy 🙂 ja w pierwszej ciazy rowniez brałam hepartyne a dokladnie fragmin w brzuch ze wzgledu ze mialam ciaze z in vitro, siniaki poznikaly mi dopiero pool roku po skonczeniu ich, takze wspolczuje ale co sie nie robi dla Maluszka 🙂
Renia- Ciebie tez witam 🙂 Ja przechodzilam depresje w czasie naszego leczenia nieplodnosci, ktore trwalo 5 lat, mialam 4 nieudane in vitro i 6 inseminacji na samym poczatku naszej walki, prawie sie rozwiedlismy ,ale po c urodzeniu dziecka wszystko sie zmienilo na plus, bylam tak zajeta dzieckiem ze wogole zapomnialam o sobie 🙂 lekow nie mozesz brac, chyba aze ziolowe... no ale tez radze wizyte u psychiatry, mnie psycholog jeszcze bardziej dobił.
Dziewczyny ja mam imie tylko dla dziewczynki- Nadia lub Pola, chlopience3 jakos mi sie nie podobaja i wiele z nich kojarzy mi sie z kims zle, ale moze Michał? hmm
Ja biore narazie kwas foliowy, jak beda niedobory to moze wezme witaminki, zdrowo sie odzywiam raczej, nie biore witamin bo moja cora przy porodzie miala 4 kg i ledwo dalam rade, to ponoc moze byc od nadmiaru sztucznych witamin.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
katiaa85 napisał(a):
xandi napisał(a):
Dziewczyny - mój M w przypływie dobroci pojechał po fryteczki dla marudnej żonki 😉 hip hip hurrra!!!!


fuu nie lubie frytek :P


A ja dziś od rana miałam taką ochotę, że aż nogami przebierałam 😉


Renia - wiesz...to jest czasem tak, że ludzie którzy nas otaczają, nawet ci najbliżsi, po prostu nie potrafią wczuć się i zrozumieć...w ogóle większości wydaje się, że nie ma czegoś takiego jak depresja, a z dołkiem każdy powinien sobie sam poradzić. Rzeczywistość jest zupełnie inna, depresja to choroba i trzeba ją koniecznie leczyć i mieć pod kontrolą - szczególnie w ciąży, kiedy hormony dają czadu. Pojedź koniecznie do psychologa, nie odpuszczaj... Ściskam Cię mocno 🙂

Danusia - ja biorę clexane i jestem nieco przerażona, bo pamiętam, że 14 zastrzyków fragminu po cc było baaardzo bolesne, a teraz czeka mnie jakiś 230 kłuć 😮 ufff...no ale wyjścia nie ma 😁

Też biorę tylko kwas foliowy - tylko ten mocniejszy 5 mg (pół tabletki), a witaminy będę brała od drugiego trymestru i pewnie będzie to Prenatal Clasic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
xandi napisał(a):
katiaa85 napisał(a):
xandi napisał(a):
Dziewczyny - mój M w przypływie dobroci pojechał po fryteczki dla marudnej żonki 😉 hip hip hurrra!!!!


fuu nie lubie frytek :P


A ja dziś od rana miałam taką ochotę, że aż nogami przebierałam 😉


Renia - wiesz...to jest czasem tak, że ludzie którzy nas otaczają, nawet ci najbliżsi, po prostu nie potrafią wczuć się i zrozumieć...w ogóle większości wydaje się, że nie ma czegoś takiego jak depresja, a z dołkiem każdy powinien sobie sam poradzić. Rzeczywistość jest zupełnie inna, depresja to choroba i trzeba ją koniecznie leczyć i mieć pod kontrolą - szczególnie w ciąży, kiedy hormony dają czadu. Pojedź koniecznie do psychologa, nie odpuszczaj... Ściskam Cię mocno 🙂

Danusia - ja biorę clexane i jestem nieco przerażona, bo pamiętam, że 14 zastrzyków fragminu po cc było baaardzo bolesne, a teraz czeka mnie jakiś 230 kłuć 😮 ufff...no ale wyjścia nie ma 😁

Też biorę tylko kwas foliowy - tylko ten mocniejszy 5 mg (pół tabletki), a witaminy będę brała od drugiego trymestru i pewnie będzie to Prenatal Clasic
\\

Tez bralam w ciazy prenatal clasic takie duze te tablety ale co tam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Renia nie zdaje sobie sprawy co możesz czuć po stacie Mamy ale pamiętaj cały czas jest przy Tobie i Fasolce .....jest Waszym Aniołem stróżem ....
Powiem Ci ze czasmi twój mąz już nie wytrzymuje powinnas go zrozumieć ....ale on powinien tez Ciebie zrozumieć ....Twoje hormony strasznie szaleją teraz i tak jak Ci napisałam musisz zacząć z tym walczyc ze jak jest Ci zle to patrz na zycie w innych barwach , nie chce Ci się to wstań i cos zrob jak ci się nie uda pomysl sobie następnym razem będzie lepiej ....nie możesz ciągle mieć tylko czarnych barw ...jak nachodzą Cie złe myśli włąćz kompa i pisz z nami lub czytaj sobie o dzidzi , co tu trzeba kupic w jakim szpitalu rodzic ....jak wygląda teraz moje dziecko w danym tyg ...musisz te wszystkie czarne myśli zamienić na cos dobrego ....nie możesz się zagłębiać , bo nie dasz rady sama .....pogdac z męzem , wybrać się do kina , zrobić kolacje ...a nie leżeć w łóżku i się użalac ...wiem ze to jest ciężko ale musisz wstać i walczyc bo masz dla kogo , masz dzidzie w brzuszku długo oczekiwaną i kochanego męza koło siebie ....
Idz do tego psychologa pogadaj z nim , chociaż tak jak dziewczyny napisały lepiej idz do lekarza do którego chodziłaś , on zna Twoje problemy ....i niie wyłączaj od siebie otoczenia , wychodz ze znajomymi, spotykaj się , puszczaj muzyke , spiewaj jak jestes sama aby tylko nie walczyc z czarnymi myślami ....Myśle ze jestes dzielną kobieta i dasz radę ...MUSISZ DAC rade i już
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...