Czerwiec 2010 | Forum dla mam

Kwasiek 5 godzin snu 🤪 🤪 🤪 tez bym chciała taki wyczyn.
ze bedzie kupa i sisi ale na nocnik nie chce usiac dlatego poczekam az sam sie przekona.

Ja pisałam dzis z kicia i napisze wieczorem, tzn sie postara 😉

Madalena, aż się zastanawiałam czy wszystko jest ok, bo spała i spała... 😮 w sumie koło 6 godzin... ciekawe o której pójdzie spać teraz 🤢 🤢 🤢 23? 24?

Może dziś jest taki dzień po prostu, Staś też spał bardzo długo jak na niego: 2,5 godziny. Coś jest jednak nie tak, marudzi jakoś straszliwie. Może to to przeziębienie (ale chyba już mu mija) a może to zęby? Podobno czwórki bolą bardziej niż te wcześniejsze zęby, a jemu jak zwykle idą wszystkie na raz.
Ja też jestem jakaś podziębiona i uświadomiłam sobie właśnie że mogę już sobie strzelić kielicha 🙂 Strzelam zatem, pierwszego po prawie dwóch latach i powiem Wam że jakoś mi nie smakuje zanadto 😉

A. I jeszcze dowiedziałam się co z tą krwią. To nie jest warunek przyjęcia na operację, jedynie apelują że jeśli ktoś korzysta to wypadałoby włożyć też coś do banku, bo zapasy krwi są zatrważająco małe...

Okres przeziębieniowy możemy uważać za otarty.

Ola była aż 8 dni w żłobku. Dzisiaj poszłyśmy do lekarza i ma zapalenie oskrzeli. Teściowa zostanie z nią, bo moja mama ma zapalenie oskrzeli i krtani. Ciekawe jak to będzie, bo teściowa zostaje pierwszy raz z małą, ale ja już po 13 będę w domu. Tak myślę, że Ola nie podłapała choróbska w żłobku, tylko możliwe, że od mojej mamy, bo byliśmy u nich w sobotę 3.09, a 4.09 mama odwołała zajmowanie się Olą, bo wstała obolała i gardło zaczęło ją boleć, a Olci musiało wykluwać i może szczepionka spwowdowala osłabienie. Niestety bez antybiotyku nie obędzie się, a w piątek idziemy do kontroli. Ja też jestem od wczoraj trafiona,mała chyba mnie zaraziła, ale teraz na chorowanie nie mogę sobie pozwolić.

Kwasiek, dobrze, że u Was już ok i wyjaśniliście sobie co nieco.

Ann, to szybko poszło odstawienie od piersi i faktycznie powolutku, w swoim tępie i na swój sposób Staś będzie przyzwyczajał się do różnych czynności.

Kwasiek ja bym chyba padla

a my dziś byliśmy na kontroli bo Idze nie przeszło i dostała antybiotyk
mąż też był u lekarza bo gorączka praktycznie cały czas też dostał antybiotyk

drzewo na dach przywieźli ponad 8 tysiaków poszło 🥴 aż żał było płacić he he

Madalena a może spróbuj kupić nakładkę na sedes i w ten sposób spróbować skoro Piotruś sygnalizuje że chce a nocnik mu się nie podoba

Kwasiek Ile bym dała żeby iga choć połowę przespała tego co Aga he he a fajnie że wam się zaczęło układać 😉

Ann Iga też usypia w ten sposób dla mnie ta metoda była najłatwiejsza i najwygodniejsza bo kładłam się obok a czasem i mi się zasnęło he he i widzicie nie taki Staś straszny jak wam się wydawało do wszystkiego się przyzwyczai tylko potrzebuje troszkę powalczyć jak to facet zresztą 😉

hej :* u nas nocka super, Aga pięknie zasnęła po 21 i spała do 7:30 🙂 🙂
Zaraz sobie kawkę zrobię i śniadanko 🙂
Tak sobie siedzę i myślę o tym rozkręcaniu interesu... i kurde mam chyba niegłupi jeden pomysł... 😎 trzeba z mężem przedyskutować temat dziś wieczorem, póki głowa pełna pomysłów 😉

Sylwia, Anulka - trzymam kciuki, żeby dziewczynki szybko wyzdrowiały i żeby Was choróbsko ominęło. A tak w ogóle to można właśnie powiedzieć, że sezon przeziębieniowy można uważać za otwarty i jeżeli Wasze dzieci mają kiepską odporność, to warto dawać jakieś witaminki dla wzmocnienia odporności. Ja się z tym jeszcze wstrzymam do pierwszych przymrozków, bo Aga o dziwo w ciągu tych 16 miesięcy tylko raz miała katarek, więc nie widzę potrzeby sztucznego wspomagania organizmu 🙂

hejka 🙂

ja na chwilke...

Mamy zlobkowych dzieci koniecznie podawajcie maluszkom jakies witaminy zapobiegajace...niestety w takich skupiskach infekcja za infekcja..zdrofffka zycze 🙂

Angela sprobuj sie skupic na egzaminie i wszystkie mysli precz a dasz rade 🙂

A u nas dzisiejsza nocka gorsza, zaczynamy się zastanawiać czy to nie ma jakiegoś związku z tym że dajemy wieczorem (nie codziennie) owsiankę na zwykłym mleku - chcemy to sprawdzić jeszcze zanim przyjdzie niania (od czwartku zaczynamy).
Na razie u Stasia katar powoli przechodzi natomiast ja się rozkręcam. Tak się zastanawiam ile czasu przed zabiegiem powinno mi przejść żeby to nie przeszkadzało?

A z tą krwią to jest tak że dopóki ktoś ma popularną grupę (ja np. ja) to jej raczej nie zabraknie, ale jeśli ktoś ma rzadką grupę to jest faktycznie dramat bo np. O Rh- którą ma Staś zasoby są prawie zerowe. I wtedy rzeczywiście rodzina musi zorganizować dawców z dokładnie taką grupą krwi, co nie jest łatwe bo w ogóle ludzi z taką grupą krwi jest bardzo mało a przecież nie wszyscy mogą czy chcą oddać. Dziewczyny, ja drżę na samą myśl że Stasiek kiedyś może mieć taki problem, szczególnie że oprócz niego w rodzinie tę grupę krwi ma tylko moja mama która jest już za stara na dawcę (można mieć do 60 lat). Apropos: nie wiecie kiedy ustala się ostatecznie grupa krwi? Ta Staskowa jest na podstawie krwi pepowinowej i podobno moye sie jeszcze zmienic.

Hej. U nas nocka to pobudka po 3 ale moze być, potem pobudka po 7 😉 kuchnia bedzie do konca tygodnia zrobiona 🤪 🤪 dzis bede wiedziała kiedy nastepny egzamin, powiem wam po tym razem, jak zdam to sie pochwale na pewno 😜 No u nas jak na razie Kubus nie choruje oprócz tych gorączek czy biegunek na zęby...a jaki masz pomysł kwasiek na interes?

Angela, póki co to tylko takie moje kombinacje, męża raczej przekonam, ale pewnie nic nie wypali ze względu na fundusze, więc póki co nic mówić nie będę, chyba że to coś zacznie przybierać realne kształty (a to kwestia lat w najlepszym wypadku...)
Ann ja się na grupach krwi nie znam. W sumie nawet nie wiedziałam, że się grupa krwi może zmieniać... 😮 Nie wiem jaką grupę krwi ma Agnieszka i w sumie póki co jakoś niezbyt mnie to interesuje 😉 ja się dowiedziałam o swojej tuż przed porodem, więc... 😉 a mój mąż w ogóle nie zna swojej grupy.

hej 🙂

Troche mnie tu nie bylo, podczytywalam od czasu do czasu tam u Was slychac, ale na pisanie co tam u nas juz nie starczalo mi czasu i jakos weny brakowalo.

U nas wszystko dobrze,Julka poki co zdrowa, coraz wiecej rozumie i coraz wiecej przemawia.U mnie ze zdrowiem troche gorzej.Postanowilam pojsc sobie do lekarza i zrobic kompleksowe badania, bo cos kiepsko sie czulam, zwlaszcza kregoslup dawal popalic i chyba otworzylam puszke Pandory.Kregoslup faktycznie w fatalnym stanie, poszlam na usg jamy brzusznej i jeszcze gorzej powiekszona sledziona, stluszczona watroba, torbiel na nerce i torbiel na jajniku, najprawdopodobnie torbiel, albo cos innego, bo jak lekrz okreslil "troche za gesta na torbiel", wiec ide w czwartek do gina i zobaczymy.Wczoraj bylam na masazu plecow i normalnie czuje sie jak nowonarodzona.Facet rozmasowal mi wszystkie twarde miesnie i od razu czuje roznice, wiec moze chociaz z tym bede miala spokoj.
Odnosnie pracy to pracuje w tym zlobku i wiem, ze to nie jest praca dla mnie tym bardziej, ze tam wszystko dziala na wariackich papierach, a ja lubie akurat w pracy konkrety, ale zawsze to jakies pieniadze do domowego budzetu, wiec pracuje do poki nie znajde czegos innego.Julka sie tam dobrze czuje, jak zwracam uwage jakiemus dziecku, to podchodzi do niego i pokazuje palcem i mowi "nu,nu".Ma tylko problem jak wychodze z sali, bo od razu chce leciec za mna, jakas taka mamusiowa sie zrobila.Co mnie z lekka martwi, ale moze jej przejdzie.
W miedzy czasie mialam propozycje pracy w szpitalu onkologicznym, ale wyszla lipa.Bym zla jak jasna cholera, bo dzwoni do mnie babka i mowi, ze zaprasza mnie na rozmowe i nie ukrywa, ze ma jeszcze dwie kandydatki na to stanowisko.Mialam przyjechac na 9.przyjechalam pukam do gabinetu, ale u niej siedziala jakas dziewczyna wiec czekam, po 10 min dziewczyna wychodzi i babka zaprasza mnie wszystko fajnie, prosi zebym usiadla i mowi, ze prawde mowiac zatrudnila na to stanowisko te dziewczyne co wlasnie wyszla.Ja sobie mysle to na jaka cholere zaprasza trzy kandydatki skoro i tak zatrudnia pierwsza.I wiecie zeby jeszcze mi powiedziala, ze laska miala skonczone 10 kursow, 100 lat doswiadczenia itp.ale ona do mnie mowi"ze tak czula, ze powinna ja zatrudnic"Wiec generalnie juz na wstepie bylam bez szans, oczywiscie powiedziala, ze ja tez jej sie sposobalam i takie tam i jak tylko wywalczy dodatkowy etat na tym oddziale to do mnie zadzwoni.No nic zycie...

No i chyba tyle u mnie...Z mezem wczoraj mielsimy druga rocznice slubu i milo spedzilsimy czas w ogole ostanio jest jakos tak milo, mam nadzieje, ze tak zostanie.
Kwasku ciesze sie, ze u Was tez wszystko sie powoli zaczyna prostowac.
Ann mocno trzymam kciuki za Ciebie 🙂

Waja, trzymam kciuki za Twoje zdrówko. Daj znać po tej wizycie u gina... (cholera, tak coś czułam, że coś jest nie tak, nie lubię tego, wrr.... 😠 😠 😠 )

Waja super ze do nas zagladłas 🙂 🙂 Dużo zdówka dla Ciebie.