Skocz do zawartości

Mamy lutowe 2011 | Forum dla mam


Admin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusie
Hej, też wczoraj oglądałam tych rodziców. I też mnie zastanawiało że wiecznie problemy mają matki samotnie wychowujące dzieci. Mam nadzieję, że nas takie problemy nie spotkają.

A my siedzimy cały czas w domu. Pogoda brzydka, w sumie to jakbyśmy zostali w domu to byłoby tak samo jak tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11,9 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Joanna1984_m

    1092

  • sobolinek_m

    2610

  • julik_m

    922

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
hejka mamusie 🙂
no wczorajsze nadrobione a te z 6 dni to pewnie wieczorkiem nadrabiac bede
żłobek super mamy jak zobaczył zabawki dzieci to nie interesowało go gdzień mama z tatą tylko w długą do zabawy 🤪 jednym słowem my z opiekunka co trzeba itp. a on nie wiedziec gdzie "dziecko cygana normalnie" 😜 dzisiaj bylismy pierwszy raz tylko na 1,5 godz jutro juz na dłuzej i ja też wyjdę z budynku na pół godz. i zobaczymy co i jak tutaj jest tak w zalezności od dziecka bo na początku ok 3-5 dni dziecko z rodzicem na 3 godz. przychodzi i póżniej co jakis cczas rodzic wychodzi tak na 15-30 min i opiekunki obserwója czy płacze itp.(czasami trwa to ok miesiacaże dziecko jest tylko do lezakowania i do domu) ale że ten w pierwszy dzień uciekał od nas to jutro juz wyjde ze zlobka jednym słowem ja przerazona a maly w to mi graj 😜 w ogóle p[owiedziały że pogodny i czy ktoś jego obcy nie pilnuje bo sie w ogole nie boi obcych tylko ewentualnie sie zawstydza 🙂
zuzka co do wspinaczek to u mnie to samo pod ława półka to tam wchodzi ostatnio cwaniak nawet wlazł na krzesło i z krzesła na stół chciał jego stolik do karmienia tez juz rozkladamy zeby sam przed soba talezyk mial im jadł a ten cwaniak na ten stolik włazic próbuje
na dobra jeszcze spi to zaczne nadrabiac 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć 😘

Alwo, super, że Gabryś tak bez problemów się adoptuje w żłobku 🤪 i żeby nie przyszło Ci do głowy go w tym hamować! jakoś przeżyjesz 😜 a posyłacie go do przedszkola ze względu na to, że do pracy się wybierasz czy na język i kontakt z dziećmi?
Kasiu, Twoja córcia zadziwia nie tylko mnie, także mnie, że taka to już rozumna i dedukująca niczym detektyw istotka 🤪
Sobolinku masz coraz to nowe i zaskakujące pomysły, jak choćby ten ze sztuczną trawą 🤪 faktycznie Ani będzie o wiele przyjemniej wyjść na trawkę niż na zimną posadzkę, a i mama nie będzie miała oporów żeby ją wypuścić 🙂 Co do motyla to Ani chyba bardziej się podobają jak są na ścianie niż u niej w łóżeczku i chciała to wbić temu niesfornemu motylowi do głowy raz na zawsze 😜

U Uli temperatura normalna, ale katar ma i marudna nadal... 😞 a już był czas kiedy była taka radosna i spokojna... aż pomyślałam sobie, że skoki z pierwszego roku się skończyły to i dziecko od razu inne... a tu znów maruda powróciła... mam nadzieję, że jak mienie przeziębienie to i humorek mojej córci wróci, już na stałe 😜

Też oglądam surowych rodziców. Zadziwia mnie ten program z kilku powodów. Raz, ze młodzież niby taka zbuntowana a u nowych "rodziców" w znacznej większości taka potulna, dwa, że tak szybko te "metody" działają, domyślam się, że nie wszystko jest pokazane, ale i tak już po dwóch trzech dniach dzieci się odmieniają, po trzecie, że to przecież takie proste ułożyć sobie ze swoim dzieckiem dobre stosunki (być szczerym, konsekwentnym, wymagającym a jednocześnie kochającym, ciepłym i wspierającym, traktować swoje nastoletnie dziecko poważnie) a jednak dla tak wielu ludzi takie trudne. Podejrzewam, że tak jak Kasiu kiedyś pisałaś, takie programy są w dużej mierze reżyserowane i mają pokazać pewien mechanizm tylko, wizję twórców, ale jeśli komuś mogą otworzyć oczy na pewne sprawy to czemu nie. Tylko niestety myślę, że Ci rodzice, dla których to by było najbardziej potrzebne nie załapią.
Mam tylko nadzieję, że mi i mężowi uda się z naszymi dziećmi (bo Ula na pewno nie będzie jedynaczką 😎 ) dojść do porozumienia także w tym trudnym okresie dorastania i nie będę potrzebowała pomocy telewizji... 🙃 (bo pomocy np. psychologa nie wykluczam, różnie to bywa w życiu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
ufff nadrobione 🙂
co do karmienia i pieluch to uważam że wszystko dla ludzi tylko sa jakies granice wiekowe no i sposób karmienia np. a nie własnie w lokalu podczas jedzenia przy stoliku obok siada babka i karmi swoje 2-3 letnie "maleństwo" Evek a ten chłopczyk co powiedział "że mama lubi zmieniac pieluchy "to aż zakrawa o beszczelniośc w koszalinie nie przyjmą dziecka do placówki jak w pieluche jeszcze robi (tzn przedszkolak)
co do jedzenia to u Nas lipa z jadka zrobił sie niejadek jedna parówka czy pół kanapki to dla niego za duzo stanowczo za duzo 😮 a w ogole chleb to wróg nie wiem dlaczego ale od jakiegos czasu tak ma ale nie ganiam za nim z jedzieniem jak Julik uwazam ze to sie mija z celem bedzie glodny to zje niedowagi nie ma wesoly bawi sie to znaczy ze nie potrzebuje ...chyba 😮 ale butle wsio zjada tzn 3 butle po 240 to moze dlatego tak nie panikuje 😉
jesli chodzi o mleko karton to tutaj dzieci po ukonczeniu roku dostaja normalne mleko nawet nie kupi sie tutaj mleka z numerem 3czy 4 po prostu nie ma w sprzedazy zebow mamy 11 brakuje nam zaleglej 2 ale i w miejscu zeba krwiaczek jest wiec pewnie niedlugo i on bedzie
no i teraz burza 😠
to ze ja np nie zagladam to nie dlatego ze mi sie nie chce itp. ja po prostu nie mam kiedy nie wiem moze jestem zle zorganizowana i wcale nie jest tak ze jakbym chciala to bym czas znalazla jedno wam powiem jak odpalam kompa to ZAWSZE DO WAS ZAGLADAM ja jestem z dziewczyn brzuszkowych i jak maly byl w brzuszku siedzialam w domu to potrafilam byc codziennie nawet 15 razy dziennie teraz po prostu brak czasu w z reszta w ciaghgu dnia jak maly nie spi to i tak bym nic nie naopisala bo nie pozwoli placze siada na kolana i chce tuba a wieczorem jak on spi to ja tez spac ide albo czsali moze i cos ogladne a w ciagu dnia jak spi to jak nie mam nic do roboty to jestem no to tyle co chialam napisac
miłego dnia zycze 😘
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej mamusie 🙂
widzę że coś się działo, to fajnie jest co poczytać 🙂 tylko że nie jestem w temacie bo u nas w niedzielę to Wilkowyje 🙂
Sobolinku fajny artykuł, a co do trawy to nie pomogę nie znam się zupełnie, my na balkon to raczej nie bedziemy wychodzić bo ptak by zrobił fru fru a w klatce go nie zamkniesz bo ma klaustrofobie 😉
Asiula dobrze że gorączka minęła, a katarek też minie i bedzię dawna Ula trzymamy kciuki 🙂 (no chyba że zaraz jakiś ząbki lub świąteczne przejedzenie 😉)
Zuza Zuzia to artystka 😁 ale jaka spryciara brum brum stoi to mama w domu, super 😎
fajnie masz już na święta sprzątniętą kuchnię, ja jeszcze okien nie pomyłam ale jest taki wiatr że nawet nie zamierzam póki się nie uspokoi, najwyżej po świętach pomyję.
Alwo super macie w tym żłobku że możecie tak oswajać dziecko u nas chyba nie stosują takich praktyk a szkoda, a swoją drogą to ja też Julę bym oddała do jakiegoś żłobka tylko żebym jakąś pracę sensowną miała 🤢 A co do jedzenia to ja niestety muszę ganiać za Julą bo nie należy do osób które jak są głodne to zjedzą, potrafi cały dzień nic nie jeść (poza mlekiem ale czy mleko można nazwać jedzeniem hmmm ) a łyżkę obiadu trzymać godzinę w buzi 🙃 może trochę przesadzam ale wiem ile jadła wcześniej a ile teraz.
hahah wspinaczka na całego, no tak podłogi za mało, u nas podobnie już sobie skubanica krzesło przesuwa pod zlew i próbuje wleźć żeby dostać się do wody 🙃.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Kochane
Anula już śpi. Dziś miałyśmy nawet fajny, spokojny dzień. Siedziałyśmy w domku, za to jutro jedziemy do fryzjera i do babci 🙂
Alwo super, że Gabryś tak dobrze zniósł rozłąkę i pierwszy dzień w żłobku. Bardzo mi się podoba to podejście do dłuższej adaptacji w towarzystwie rodziców. Trzymam kciuki za kolejne dni!
Asiula dużo zdrówka dla Ulci, żeby minęły jej te marudne dni i znów zaświeciło słoneczko i wrócił dobry humor. Podziwiam i zazdroszczę planów powiększenia rodzinki!
Julik i Zuzka ale macie bystre dziewczynki, nie dość że się wspinają na całego to jeszcze tak łądnie kojarzą fakty 🙂 Brawo!
Malamyszko widzisz, to nie warto było jechać w góry żeby siedzieć w domu 🙂 Żartuję oczywiście 🙂 Takich widoków to w mieście nie mamy, oj nie mamy 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Zajrzałam, bo przypomniałam sobie, że nie odpowiedziałam Ci Sobolinku co to to quillingowanie kwiatków 😜 pewnie już sobie wygooglowałaś, ale napiszę. Cienkie paseczki papieru się zwija i później rozwija do wybranego rozmiaru, można potem z takich kółeczek zrobić różne kształty a pojedyncze połączyć w różne wzory. W sobotę robiłam
kwiatki, gdzie przed zwinięciem trzeba ten pasek ponacinać (coś takiego: http://cardsandschoolprojects.blogspot.com/2011/02/quilled-flowers.html ). A dziś zabrałam się za robienie jajka 3D 😜 (według tego wzoru http://increations.blogspot.com/2011/08/quilled-easter-egg.html ). Wiem, że nie wyjdzie mi tak pięknie, bo jestem początkująca, ale chcę spróbować. Podoba mi się całkiem ta technika, zobaczymy na ile starczy mi zapału i czasu 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Asiula jest WIELKA Babeczko. Po pierwsze dziękuję za odpowiedź, bo w googlach były tylko 4 !!! odpowiedzi i nic konkretnego, ale się domyślałam cóż to takiego. No ale takiego efektu się nie spodziewałam. Pięknie to wychodzi i bardzo Cię podziwiam, że CI się chce. A o zdjęcie Twojego jajka 3D już teraz proszę 🙂 Ale to śliczne !!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
julik napisał(a):
Sobolinku a z Anią idziesz do fryzjera czy sama?

Sama, Ani jeszcze nie ma co przycinać, choć teściowa już by jej obcięła włoski, żeby rosły następne już grubsze. Ale ja mówię kategoryczne NIE 🙂

Choć tak naprawdę z Anią tam będę, bo ona wszędzie ze mną chodzi 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry wieczór mamusie
Alwo ,Gabrys to odwazny mały człowiek,nie to co moja ZUza,jak tylko zgubie sie jej z oczu to jest placz ,wczoraj jak bylismy na małym spacerku na rynku to oglądała gołebie i chodziła za innymi dziecmi ale cały czas spogladała czy jestem,Gabrys przypomina mi mojego Michała ,miał wprawdzie 2 i pol roku jak poszłam zapisac go do przedszkola ,ja załatwiałam wtedy formalnosci z pania dyr. a przedszkolanka wzieła go na chwile do dzieci,i po pol godz jak po niego poszłam to był placz ze on nigdzie nie idzie ze zostaje a ja mam sobie isc do domu ,wyszłam nawet na moment z sali z nadzieja ze pojdzie za mna ale gdzie ta, od tej pory to było jego ulubione miejsce w którym spedził kolejne 4 lata swojego zycia i uwierzcie mi on do dzisiaj utrzymuje kontakty z niektorymi przedszkolankami,spotykajac je na ulicy opowiada co u niego słychac,
Piszecie o braku apetytu u waszych dzieci ,chyba przyszedł do nas bo Zuza od kilku dni,cały czas mowi Am,a jak A wraca z pracy to obowiazkowo siada mu na kolanach i zjada polowe jego obiadu
Asia ,wlasnie rozmawiałam z A o tym programie i oboje uwazamy(po własnych doswiadczeniach z tv) ze to wszystko to tylko na pokaz ,nawet najbardziej zbuntowany nastolatek przed kamera potrafi sie posiwecic,sadze ze w rzeczywistosci jaby tej dziewczynie matka kazala poukładac ksiązki to powiedziała by poprostu NIE,nie da zmienic sie człowieka przez tydzien ,a to co piszesz o relacjach jakie powinny byc miedzy rodzicami a dzieckiem to oczywiscie masz całkowita racje ,tylko ze to nie zawsze jest takie proste,ja tez mowilam jeszcze pare lat temu jak Michał byl mlodszy ze nie popełnie wileu błedow a dzisiaj mimowolnie je popełniam i uwierz mi kazdego dnia dziekuje Bogu ze mam takie a nie inne dziecko,i modle sie o to zeby mu poprostu nie "odbiło" bo nie wiem czy sobie poradze wtedy,
Sobolinku A zapytał Michała właśnie czy :mama jest surowym rodzicem?" odpowiedział ze czasami ,jedyna moja wadą jaką mam przy wychowaniu Michala i to chyba najwieksza to brak mojej konsekwencji,ale mimo to powiem wam dziewczyny ze bardziej boję się czasów jak Zuza bedzie w wieku Michala,dziewczyny sa inne a czasy tez beda inne,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Od 6 lat mam swoją zaufaną fryzjerkę (rodzina Bogusia Lindy hehe) która jak nie chodziłam to przyjeżdżała do mnie do domu. Polubiłyśmy się bardzo i teraz tylko jeden telefon czy sms i jesteśmy umówione. Ewcia "opiekuje się" całą moją rodziną(mama, bratowa i jej dzieci) i jak to mówię ma fach w rękach 🙂 Jest rewelacyjna 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedys obciełam Zuzi takiego loka co miała na środku czoła ,bo głupio to wyglądało,
co do teori ze jesli dziecku obetnie sie włosy to kolejne beda mocniejsze ,to ja sie z tym nie zgadzam ,moja mama całe zycie mnie podcinała ,zeby tak własnie było ,nic ze przez polowe dziecinstwa wszyscy mylili mnie z chłopcem ,włosy itak pozostały cienkie,to sie poprostu dziedziczy w genach,
dzsiaj zastanawiałm sie z moja siostra dlaczego Zuza z tyłu glowy ma włosy jakby ja ktos wlasnie obciol ,ma takie postopniowane i doszłysmy do tego ze to chyba dlatego ze ten tył miała całkowicie wytarty i była łysa jak kolano a jak zaczeło rosnac to wtedy tak od gory i te sa krotsze a dolne dluzsze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...