Skocz do zawartości

Czerwcóweczki 2011 | Forum dla mam


mikaanka_m

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 28,2 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • czerwcowka_m

    2751

  • agata_j_m

    2835

  • beti82_m

    3541

  • Malgorzatta_m

    3952

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusie
Dziewczyny normalnie jestem załamana 😞 😞 😞
Z pierwszymi wynikami był mój mąż i doktor sie poważnie wystraszyła że taka liczba leukocytów wyszła. Powiedziała że trzeba natychmiast do szpitala! Mąż powiedział że jeszcze raz pobraliśmy mocz tym razem do kubeczka, więc kazała pokazać. Wyszło 15-18. Mimo wszystko dała nam skierowanie do szpitala na sterylne pobranie moczu. Właśnie wrócilismy.I obawiam sie że musze niedługo Wojtusia spakować i tam wrócić 😞
JAk przyszłam z tym skierowaniem to już w recepcji dowiedziałam sie że jest to badanie przez cewnikowanie a co za tym idzie musi zostać w szpitalu. Poszłam na oddział porozmawiać z lekarzem czy nie da sie tego w tym samym dniu zrobic i nie zostawać. Najpierw pielęgniarki między sobą zaczęły że jak takiemy maluszkowi założyć cewnik?! Czym? No to juz mi sie duszno zrobiło 😞Potem przyszła pediatra i powiedziała że nie mogą tak zrobić tego badania bo to nie jest zgodne z prawem i że dziecko musi zostac przyjęte na oddział. Powiedzialam że wyszły dwa rózne wyniki a ona na to że tak może być bo organizm może wydalac te leukocyty i na nowo produkować nowe...Wtedy pielęgniarka powiedziała że warto wziąźć octanisept i sterylnym gazikiem przetrzeć tą mastkę, nie bać sie i próbować jeszcze raz pobrac mocz i przywieźć do przychodni przyszpitalnej gdzie w ciągu godziny będą wyniki. Udało sie troszkę oczyścić i pobrac 20 ml do badania...własnie Paweł dzwonił że za pól godziny będą wyniki...Ta doktor jak i pielęgniarka powiedziała że jeśli choć troche wyjdzie to niestety trzeba zostać w szpitalu bo to zbyt poważna sprawa nawet za cenę złapania innej choroby...
Boże, normalnie pisze i rycze...czuje że będzie trzeba wrócić 😞
Jak oni mu wsadza ten cewnik... 😞(((
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Z tymi spacerami to coś jest na rzeczy chyba, bo mnie ostatnio Paweł też robi afery, a przecież potrafiliśmy wychodzić na 3,4-godzinne spacery! Ale wydaje mi się, że powodem jest to, ze dzieci leżą w gondoli i nic nie widzą, a chciałyby już coś oglądać. Bo jak wyjdę z Pawłem i od razu opuszczę budę to jest ok. Ale jak tego nie zrobię, a on się zacznie wściekać to już nic nie pomoże. Dawniej pomagała butelka z herbatką. Teraz już nawet to nie działa. Tylko wzięcie na rączki i trzymanie w pozycji siedzącej, a niestety, jest już tak zimno, ze nie chcę go wyciągać z wózka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Hej Dziewczyny 🙂

Przepraszam, że się wtrącę do tematu....czytałam ostatnio troszke o asymetrii i napięciu Waszych maluchów....
Moja Martynka też ma lekką asymetrię...dzisiaj byłyśmy pierwszy raz na ćwiczeniach i nasza fizjoterapeutka niektóre rzeczy mówiła zupełnie inaczej niż Wasze 😮 nie rozumiem tego 😮 Ćwiczymy metodą Vojty. Wg niej nie wolno dzieciom w niczym pomagać: tzn...np.: nie powinno się podciągać dziecku rączek do prawidłowej pozycji jak leży na brzuszku..(tak jak to jedna z Was pokazywała na zdjęciu jak trzeba) wg niej ono samo ma wpaść na prawidłowe ułożenie rączek..bo to jest zależne od mózgu. Jedynie powinno się wykonywać te ćwiczenia, które ona pokazuje. Na razie pokazała nam jedno...podobno są trzy.
Powiedzcie mi jakie ćwiczenia wykonujecie na asymetrię? Nasze pierwsze ćwiczenie to uciskanie kciukiem przestrzeni między żeberkami (mniej więcej pod sutkiem)..a drugą ręką blokować główkę (po przeciwnej stronie..żeby dziecko jej tam nie odwracało). Raz z jednej strony, raz z drugiej..i tak ćwicznie trwa 4 min.
a u Was??????

Pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Cześć Aniu. Chyba o moim zdjęciu mówisz. My nie ćwiczymy metoda Vojty, wiem, że to zupełnie inne ćwiczenia. My mamy typowo rozluźniające ćwiczenia. Co do przytrzymywania tych rąk to moja rehabilitantka i lekarz tak kazali robić i przyznam, ze po 2 tygodniach jest poprawa, Paweł już się tak nie "rozjeżdża". Wydaje mi się, że to zależy od konkretnego dziecka. Być może widząc Twoje dziecko i jego napięcie zaleciliby coś innego.
Metodą Vojty u nas ćwiczy Nequitia- może ona będzie mogła powiedzieć coś więcej o Twoich ćwiczeniach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
czerwcowka napisał(a):
Pomocy!!! Znowu afera na spacerze!!! Dziś po 10 minutach po prostu się darla i na nic nie reagowala!! Zamknęła oczy zacisnela piastki i cała bordowa wyla!!!
Pamietam ze ktoś tu już miał taki problem! Pomocy!!! Czy to się skończyło ?! Coś pomogło?!?


my mieliśmy ten problem... a teraz jest różnie, wczoraj musiałam go wziąć na ręce i do domu po 15 minutach spaceru, a dzisiaj 2h spacerowaliśmy, a on jeszcze śpi na tarasie, już 3 godziny! 🙂
co Ci mogę doradzić... zmieniać zabawki, ja mam poobwieszane misie w całej gondoli i zmieniam je żeby mu się za szybko nie nudziło, a jak bardzo płacze to jadę zygzakiem 🙂 i trochę go to uspokaja, ale wczoraj nic nie działało...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Butterfly napisał(a):
Cześć Aniu. Chyba o moim zdjęciu mówisz. My nie ćwiczymy metoda Vojty, wiem, że to zupełnie inne ćwiczenia. My mamy typowo rozluźniające ćwiczenia. Co do przytrzymywania tych rąk to moja rehabilitantka i lekarz tak kazali robić i przyznam, ze po 2 tygodniach jest poprawa, Paweł już się tak nie "rozjeżdża". Wydaje mi się, że to zależy od konkretnego dziecka. Być może widząc Twoje dziecko i jego napięcie zaleciliby coś innego.
Metodą Vojty u nas ćwiczy Nequitia- może ona będzie mogła powiedzieć coś więcej o Twoich ćwiczeniach.


mhm....a jak wyglądają te ćwiczenia które Wy wykonujecie? bardzo skomplikowane?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
czerwcowka napisał(a):
Pomocy!!! Znowu afera na spacerze!!! Dziś po 10 minutach po prostu się darla i na nic nie reagowala!! Zamknęła oczy zacisnela piastki i cała bordowa wyla!!!
Pamietam ze ktoś tu już miał taki problem! Pomocy!!! Czy to się skończyło ?! Coś pomogło?!?


To u nas było. Mało spacerujemy. Do 30 minutek a potem tylko spanko na tarasiku.
Wieszałam jej mnóstwo zabawek do wózka ale niezbyt to pomogło. Brałam nawet picie bo myślałam, że pić jej się chce (wychodziłyśmy najedzone i przewinięte).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Zupełnie nie. To sa takie ćwiczenia, że Maluszek się przy nich śmieje... Wiem, że Vojta jest dość skomplikowany i jednak bolesny dla dzieciaczków. My mamy bardziej rozluźniające. Już pisałam mniej więcej na czym polegają- na bujaniu dzieciaczka i przyciąganiu brody do klatki piersiowej, na masowaniu ramionkami, prostowaniu dłoni.Dziś doszło nowe ćwiczenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
agata_j napisał(a):
DO MAM KARMIĄCYCH CYCUSIEM. Co ile Wasze pociechy jedzą mleczko??
jak ja odciągnę 150-160ml (to max ile zjada) to wytrzymuje na tym 3 godziny... zastanawiam się czy to dobrze...


Ja karmię ostatnio co 2,5 h. Jeszcze jakiś tydzień temu równo co 2h była b. głodna, a czasem to i co 1,40 min robiła się głodna. Od tyg. przerwy zaczęły się wydłużać. Tylko, że ile zjada Julka pozostanie tajemnicą bo ja nigdy nie odciągałam. Czasem je długo, czasem przyśnie i tylko "ciumka" jak smoczka, różnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Wiem właśnie, ze jest jeszcze Bobath i to jest łatwiejsze i przyjemniejsze dla dziecka. Tylko to jest chyba w formie zabawy? A ja nie mam tych cwiczeń w formie zabawy tylko po prostu Pawełek się śmieje przy tym..aaaaa,sama już nie wiem. Najważniejsze, że pomaga. Nagrałabym filmik z tymi ćwiczeniami, ale to nie takie proste 🙂 Poza tym nie czuję się władna być instruktorem takich rzeczy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
No owszem ja ćwiczę Vojtą już 2,5 miesiąca, rezultaty są zdumiewające, ale jestem regularna i konsekwentna...
My mamy już wprowadzone trzy pozycję i na każdej pozycji mamy po 2 ćwiczonka...
Min. mamy blok w przestrzeni międzyżebrowej, blokada główki przy tym plus kolec biodrowy, mamy, jak ja to mówię kciuk pod schabik w pozycji na boku, no i pozycja na brzuchu najbardziej skomplikowana, łokciem naciskam pupę, pomiędzy bark i główkę wkładam swoje biodro i swoim brzuchem lekko przytrzymuję głowę "skręconą" w bok, 2 ręką trzymam staw łokciowy i dociskam razem ze swoim łokciem na pupie... no to póki co tyle z Vojty... i oczywiście bobathy w wolnej chwili...
Mała wykąpana śpi w łóżeczku 😞 te łóżeczka szpitalne pomimo, że kolorowe to jakieś takie odstraszające są...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Beti dzięki, jutro ją wycałuję 😉 ogólnie to wycałowuję ją ciągle 🤪 była nadzieja, że wyjdziemy jutro ale Mała dzisiaj zagorączkowała 😞 więc jutro na bank nie pójdziemy do domku... no i teraz jeszcze jest obserwacja pod kątem tego otworu w serduszku i co najgorsze w Płocku nie ma kardiologa dziecięcego, więc będę musiała jeździć do instytutu matki i dziecka do warszawy 😞 a tak się cieszyłam, że w listopadzie ostatnia wizyta u neurologa w wawie będzie a tu doopa 😞

No ale cóż... jak ja to mówię, jak MY nie damy rady, to kto? oczywiście się nie rozklejam i nie załamuję tylko staram się być ciągle uśmiechnięta i mieć pozytywne myśli... chociaż wierzcie mi... coraz trudniej mi to przychodzi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusie
Oj dawno mnie u Was nie było 😞. No cóż, dziewczyny, którym maluchy chorują, trzymam kciuki za szybkie powroty do zdrowia. 😘 😘 😘 😘
Nequita a Tobie to się chyba medal należy, tak dużo już za Wami przeciwności, więc z pewnością dacie radę. Buziaki dla Was obu.
Ja chyba troszki podupadłam na siłach. Dziś byłam na badanich, jutro wyniki. Dwa razy zemdałam chodząc z wózkiem. raz nieświadomie skeciłam nim i przywaliłam w stojące autko na parkingu. Maasakra. Albo jakieś jesienne przesilenie albo czegoś mi brak choć nadal biorę ten falvit mama.
Nasza Oliwka, generalnie no problem. Kupy idą bez problemu, je, rośnie, gada, łazi po całym łożku. Ale.... czeka mnie niestety coś co mrozi mi krew w żyłach. Przestawienie małej na butle.
Szok. Jak ona płacze jak nawet na chwilę dam jej butelkę. Macie jakieś sposoby aby mi się udało?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...