MAMY SIERPNIOWE 2010 narazie fasolki:) | Forum o ciąży

gotuje się w środku 😠 zaraz wybuchne i będzie za późno na wszystko 😠

mój spędza całe dnie z kumplem,ja dzisiaj mam skurcze,torba w aucie a ten sobie jedzie bez słowa,w dupie ma,że mnie boli i że w kazdej chwili mogę go potrzebować,bo musi się pokazać przed kumplem,że jest panem życia. ja do niego,że mógłby się mną zainteresować,a jak gdzieś idzie to niech chociaż powie,a nie,że bez słowa idzie a ten pysk na mnie,trzasnął drzwiami i poszedł... a teraz myje dupe bo idzie do pracy...a ja coraz bardziej chce się rozstać z nim i coraz bardziej jestem pewna tego...na łóżku już sobie składam rzeczy,bo jadę wieczór do mamy i nie wiem czy wrócę...chyba tylko żeby odwieźć mu jutro auto...

zrobił mi tak dzisiaj z 4 razy,że poszedł bez słowa a ja się z bólu zwijałam 😠

a w dupie go mam już bo znowu się zaczęło przyjeżdżanie kolegi i jego gówniarskie zachowanie. a ja jak głupia co rano wracam i się pozwalam tak cały dzień traktować... koniec. pieprze to...teraz będę miała dziecko a on jak chce to mnie może w dupe pocałować!!!

ja już spakowana... i te bezradne oczy ... ich widok jest bezcenny...

no i mam łzy w oczach,mąż właśnie wyszedł do pracy,zabrał kluczyki od auta,żebym nie zabrała swoich rzeczy...zabiorę je po 22 jak mama pojedzie z pracy,z tym,że już tu nie przyjadę bo nie będę miała czym. powiedziałam mu,że jeśli nie pójdzie na kompromis i będzie się dalej zgrywał to będzie za późno... no i już jest za późno,bo powiedziałam mu,że to koniec...tym razem się nie złamię...dla dziecka

sabcia to wprowadź trochę pozytywu 🙂

wiesz,myślę,że nawet jak ja się prześpię z moim problemem to nie wpadnę na nic nowego,w sumie powinnam zrobić to już dawno...niech teraz on sobie popłacze i się postara. nie będę wiecznie odpuszczać tylko temu,że jestem naiwna. czas coś z tym zrobić,za chwilę dojdzie dziecko i już nie będzie czasu na to,żeby się ciągle mazać tylko dlatego,że mąż niby tak strasznie kocha a tak cały czas ma gdzieś...no trudno nie chce to nie. za dużo razy dostawał szanse... czas dorosnąć. może osobno będzie nam lepiej? a może to da mu w dupę na tyle,że przejdzie szybki kurs dorastania... zobaczymy...

no dobra, posmęciłam,a teraz dodam,że jak pojadę na porodówkę to dam znać- bo już mnie tu nie będzie czyli nie będzie dostępu do internetu,chyba,że gdzieś coś przypadkiem to się odezwę 🙂
mam jeszcze 1,5 godzinki do mojego "odjazdu" więc jeszcze posiedzę 🙂 póki co to moje skurcze są dalej nieregularne i chyba odejda w niepamięć 😠 no cóż,czekam na te,które mi wcisną Klaudie w ramiona 🙂

ciekawe jakie będa miały oczka 🙂 bo Jasiu od karuliny ma takie słodkie ciemne...
moje są niebieskie a mąż to szczerze nie wiem jakie ma bo co do rozpoznawania kolorów oczu to jakiś daltonista ze mnie jest,bo on ma coś jakby zielono-niebieskie,ale jakie konkretnie to nie potrafię rozpoznać,a on sam mówi,że nie wie ☺️