Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
najważniejsze jest branie właśnie w pierwszym trymestrze kwasu,kiedy tworzy się cewa nerwowa.ale generalnie kobiety w ciąży mają braki witamin więc lekarze polecają brać go do końca.czasem w zestawie witamin już jest a czasem sam.w sumie to układ nerwowy rozwija się cały czas u płodu,a kwas nie należy do toksycznych przy przedawkowaniu więc można brać.dawkę i tak niewielką się bierze przeważnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 197
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
No i po badaniu. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała tego robić. Choc słyszałam że krzywą cukrową robi się też pod koniec ciąży 😞 . Glukoza nawet z cytryną... dwukrotny odruch wymiotny 😞 . W planach były trzy kłucia a było sześć. Pierwsze poszło ok, drugie już gorzej a każde kolejne masakra. Z lewej ręki nie chciało w ogóle lecieć. A żyły w prawej były już tak opuchnietę, że dosłownie pielęgniarki we dwie mi w nich grzebały.... fefefefe. Leżałam na leżance całe dwie godziny, a mój piękny przy piątym nakłuciu wyszedł z gabinetu zielony 🙂. Ale przeżyłam. Ciekawa jestem wyników.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to pewnie były laborantki.u mnie pobierają laborantki w wielu miejscach i tez mają problemy.nie mówiąc już o tym że zamiast najpierw odpiąć stazę a potem wyjąc igłe z żyły to robią na odwrót i zawsze jest cudny siniak 🙂 nie zazdroszczę takich przeżyć.ale widzę że już trenujesz ból przed porodem 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Jedna była napewno pielęgniarką a druga to chyba masz rację, że laborantka. Smiać mi się chciało jak pielęgniarka zawołała tą drugą mówiąc: weź Ty spróbuj bo jajuż chyba zmęczona jestem. Biorąc pod uwagę, że była trzecią godiznę w pracy to faktycznie do pracy jest stworzona. A co do bólu to fakt, chyba masz rację, jak leżałam na tej leżance ledwo żywa to patrzyłam na brzuch jak mnie mała kopie i wobrażałam sobie jaka będzie panika podczas porodu :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
widzę że wiele jest takich "pielęgniarek" bo ja jak byłam to miałam bardzo podobny problem... tez nie umiały trafić w żyłę a najlepsze jest to że jestem ratownikiem i moim zdaniem nie byłoby problemów z wkłuciem 🙂 no ale przecież panie "pielęgniarki" czy jak się tam tytułują bo nie wiem dokładnie czy to też nie były laborantki (no... co by je w jakimś stopniu tłumaczyło). Oczywiście standardowo jeszcze tydzień po byłam w siniakach... I szczerze mówiąc mam nadzieje że na porodówce są bardziej zapoznane z tym kobiety bo nie wiem czy czasem szlak mnie jasny nie trafi jak ja będę miała skurcze a ona mi w żyłę nie będzie mogła trafić... i dodatkowy ból...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jestem pielęgniarką i u mnie w większości pobieralni pracują właśnie laborantki.a co do zmęczenia..jeśli to była pielęgniarka to pewnie była po nocnym dyżurze w innym miejscu.wiele osób niestety tak robi.bo za pracę pn-pt ma się tyle co w pracy na kasie fiskalnej (wiem bo pracowałam), dlatego każdy chce nadrabiać nocami i świętami kosztem rodziny i pacjentów.nasze dzieci też potrzebują na szkołę, potrzebują na ubranie, na jedzenie.a co do porodówek to tam pracują położne więc dla mnie jest to inny zawód i inne obyczaje panują na porodówkach.a zresztą, jeśli ktoś nie pracuje w danym zawodzie, to go nie zrozumie.ja mam już uszkodzony kręgosłup dzięki niemu (norma dla kobiety dźwigania w pracy stałej to aktualnie 12 kilo...hm który pacjent tyle waży) , i problemy z pęcherzem co chwilę, bo przecież robienie siku po 11 godzinach w pracy, bo się nie ma czasu na nic, to nic nie szkodzi...natomiast pracowałam w swoim życiu i w pizzerii i w piekarni i w markecie na kasie fiskalnej, i wiele innych prac. od 16 roku życia się uzbierało i mam porównanie którego wielu ludziom w drugą stronę brakuje.nie odzywam się już na ten temat bo po co się w ciąży denerwować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
no pewnie, że się zgadzam. Jak to się mówi "każdy dźwiga swój krzyż" w danym zawodzie :-). Ale warto czasami słuchać sugestii pacjenta żeby nie przysparzać mu dodatkowego bólu. No nic. Z resztą jak nas coś boli i nam źle bardzo często też szukamy problemu w innych ale to chyba ludzki odruch i nie ma co się denerwować, masz rację :-). Tak, tak Małgorzatta jesteśmy już w 7 miesiącu, leci jak cholercia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
ja myślę że każdy ma po trochu racji... ale prawda jest tez w tym że jak ktoś swoja pracę (choćby nawet nie wiem jak ciężka) wykonuje z serca i kocha to co robi to też mam inne podejście nawet po tych nockach i kolejnej pracy... pracowałam sama w ratownictwie i tam też czasem nie ma nawet chwili żeby iść to wc albo usiąść chociaż oczy same się zamykają. Wyrozumiałości czasem 🙂 🙂

nom i 7 miesiąc faktycznie już 🙂 asz ten czas tak szybko zleciał... to teraz dziewczęta z górki... 🙂 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Uff odebrałam wyniki. Zastanawiałam się nad tą krzywą cukrową i wynikami z moczu. Ale wg norm wpisanych na krzywą cukrową wygląda że wszystko jest ok. I dzięki Bogu zniknęły mi szczawiany wapnia z moczu, a należę do tych borykających się z kamicą nerkową. W sumie to raz miałam atak dwa lata temu, urodziłam wtedy kamyka 4x7mm. Ból był niesamowity a lekarz powiedział mi, że własnie przechodzę średniego natężenia bóle porodowe z krzyża, więc oby w czerwcu pojawiły się tylko bóle z brzucha 😁. Od tamtej pory unikam czekolady, szpinaku i nie piję od dwóch lat kawy i herbaty tylko żurawinę.
Ostatnio co raz częściej uświadamiam sobie, że czeka mnie reszta życia odpowiedzialności za tą małą istotkę, jakiś mnie wtedy ogarnia strach dziwaczny. Porodu na razie się nie boję, choć jak znam siebie dwa tygodnie przed terminem, do końca nie będę już spać 😜 .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc dziewczyny jak wy liczycie te mce? bo ja mam z ksiązki " W oczekiwaniu na dziecko" i tam 7mc zaczyna się od 28tyg, ja dzis mam wizytę u ginekologa, denerwuję się bo mam podwyższoną glukozę i spadły mi krwinki czerwone mimo że witaminy łykam, odezwę sie co mi powie lekarz, pozdrawiam 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć dziewczyny 🙂
Różne schematy rozliczania tygodni ciąży. ( zrobione przez Isis)

1. Wg książki "W oczekiwaniu na dziecko"

1 miesiąc - 1-4 tydzień,
2 miesiąc - 5-8 tydzień,
3 miesiąc - 9-13 tydzień,
4 miesiąc - 14-17 tydzień,
5 miesiąc - 18-22 tydzień,
6 miesiąc - 23-27 tydzień,
7 miesiąc - 28-31 tydzień,
8 miesiąc - 32-35 tydzień,
9 miesiąc - 36-40 tydzień.

2. Sposób ściągnięty z innego forum

1 miesiąc - 0-4,5 tyg.
2 miesiąc - 4,5-9 tyg.
3 miesiąc - 9-13,5 tyg.
4 miesiąc - 13,5-18 tyg.
5 miesiąc - 18-22,5 tyg.
6 miesiąc - 22,5-27 tyg.
7 miesiąc - 27-31,5 tyg.
8 miesiąc - 31,5-36 tyg.
9 miesiąc - 36-40 tyg.

3. Wg gazety Claudia dodatek "Ciąża":

1 m-c : 1 - 4 tydzień
2 m-c : 5 - 8 tydzień
3 m-c : 9 - 12 tydzień
4 m-c : 13 - 16 tydzień
5 m-c : 17 - 20 tydzień
6 m-c : 21 - 24 tydzień
7 m-c : 25 - 28 tydzień
8 m-c : 29 - 32 tydzień
9 m-c : 33 - 38 tydzień

4. Wg encyklopedii Larousse:

1mc - 1-4tyg
2mc - 5-8tyg
3mc - 9-13tydz
4mc - 14-18tydz
5mc - 19-23tydz
6mc - 24-27tydz
7mc - 28-31tydz
8mc - 32-35tydz
9mc - 36-39tydz
ściągnięte z forum babyboom.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a więc 7. miesiąc tylko wg Claudii zaczynamy 😉 ja dla bezpieczeństwa używam tygodni i chociaż wiele się nie omylę 😎
Jak tam się czujecie? Ja każdego poranka odkrywam coraz to większe rozmiary mojego brzuszka i po całym dniu latania jakoś tak odruchowo już w rękach staram się dźwigać Niunia- bo na brzuchu nigdy wcześniej nic "dodatkowego" nie nosiłam... 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
U mnie w porządku, choć w nocy z soboty na niedzielę trochę się przestraszyłam. Strasznie twardniał mi brzuch, miałam takie niemiłe skurcze co pół minuty chyba, ale wzięłam no spe i przeszło. Ale jak szedł ten skurcz to brzuch mi normalnie wykrzywiało w jedną stronę i twardniał. Dziś mamy wizytę u lekarza. Wyniki mam wsumie dobre więc się nie martwie, szkoda tylko że tym razem jadę sama, mąż w pracy 😞. Emocje rosną powoli, wczoraj zamówiliśmy kolejne rzeczy: kocyki, rożki, pościele i wyczekiwane łóżeczko. Plan przemeblowania i malowania mieszkania już jest, już sie nie moge doczekac tych wszystkich zmian. 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
oj.. ale zazdroszczę... ja sie od nowego miesiące przeprowadzam i tam będzie meblowanie kącika dla maluszka... ale już też się doczekać nie mogę... nie mamy jeszcze łóżeczka... tak właściwie to mamy tylko ciuszków trochę i wózek... na resztę czekamy z kupnem do przeprowadzki... 🙂 pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Ba nowe mieszkanie to już w ogóle rewelacja, to jest dopiero frajda meblowania wszystkiego na nowo itd. Jeszcze jak swoje własne to już w ogóle extra. My cały czas na wynajmowanym mieszkamy, może z początkiem 2012 pomyślimy o kupnie własnego. Na razie maleństwo będzie miało swój kącik z nami w sypialni, może kiedyś doczeka się własnego pokoiku. Ty masz wózek a nam tylko tego brakuje, co raz częściej zastanawiam się nad kupnem używanego, ale mój mąż twardo stoi przy kupnie nowego, a te lepsze i lżejsze wózki ceny mają kosmiczne :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Hej dziewczyny 🙂 mi też sie wydaje że z dnia na dzień coraz mnie więcej.... ale waga stoi w miejscu od paru tygodni na razie. Co do skurczy, to u mnie też sie coś dzieje, najprawdopodobniej przepowiadające, lekarz mówił że od 6 miecha moga sie zaczynać. Ja mam jeszcze tak że brzuch twardnieje i "się stawia" dziwne to trochę. Za tydzien mam wizytę u gina to zobaczymy co lekarz powie 🙂

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nasza doktor dziś powiedziała, że te skurcze, o których piszemy nie są groźne o ile nam się szyjka nie skraca, nie towarzyszy nam silny ból i plamienie. Moje maleństwo jest co raz silniejsze, dziś przez cały dzień bardzo skutecznie skacze po pęcherzu. Cały czas jest dziwnie nisko brzucha 😞, może jak pójdzie w górę to kopniaki w żebra mniej będą boleć 😜
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wczoraj zrobiłam eksperyment podany w jakimś artykule... zapalona latarka przystawiona do brzucha... a Maleństwo się obróciło w tą stronę i próbowało łapać to światełko 😁 jak przestawiłam w drugą stronę, to znowu się obróciło do światełka 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Też słyszałam o taki akcjach. Moja P. dr powiedziała, że warto puszczać dziecku cztery pory roku. Podobno bardzo dobrze dzieci pamietaja własnie te melodie jeszcze z czasów wewnątrzbrzuszkowych 😁 . Choć powiedziałazeby nie przesadzac z tymi eksperymentami ponieważ wtedy na siłe pobudza się zmysły dziecka do działania, na które nie jest jeszczez przygotowane. Ale z latarką spróbuje 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...