Skocz do zawartości

WRZESIEŃ 2011 - ŁĄCZMY SIĘ :) | Forum o ciąży


kasia1986

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 58,7 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Asia19874

    5726

  • Agamu

    4062

  • czarna79

    3418

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

kasia1986 napisał(a):
Też wpadłam powiedziec dobranoc 🙂

aha, postanowiłam się wykąpać z Grzesiem, i co? wszedł do wody, ja po nim, a ten się zesrał i jak szybko weszłam tak szybko wyszłam z wody 😮

hahahahahaha 😁 😁 😁 😁 😁 🙃
no to Cie niezle urzadzil 😁
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jkma napisał(a):
Ja dopiero bliżej maja/czerwca coś sobie upoluję 🙂 Na razie mam jeszcze 2-częściowy awaryjny(spodenki i gora wiazana na szyji - na ten stan bedzie wygodny 🙂)
W objętości juz troszke przytyłam ale w klogramach od początku ciąży właśnie niewiele,zaledwie 1kilogram, może 1,5kg. To nie za mało? Jak u Was?

Ja od początku ciąży przytyłam 0.5 kg. a nie próżnuje w jedzeniu 😉

Co do infekcji pochwy,leczyłam się na grzybice pół roku,za każdym razem wracała..w końcu zmieniłam lekarza on zaś leki i odpukać od tamtego roku spokój. Czasami już płakałam,czułam sie bezsilna przez to cholerstwo! Niestety czasami my nieświadomie możemy się zarazić od partnera który może mieć grzybice bezobjawową,dlatego przy leczeniu partner też powinien smarowac się kremem -tam na dole.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
jkma napisał(a):
Ja dopiero bliżej maja/czerwca coś sobie upoluję 🙂 Na razie mam jeszcze 2-częściowy awaryjny(spodenki i gora wiazana na szyji - na ten stan bedzie wygodny 🙂)
W objętości juz troszke przytyłam ale w klogramach od początku ciąży właśnie niewiele,zaledwie 1kilogram, może 1,5kg. To nie za mało? Jak u Was?

Ja od początku ciąży przytyłam 0.5 kg. a nie próżnuje w jedzeniu 😉

Co do infekcji pochwy,leczyłam się na grzybice pół roku,za każdym razem wracała..w końcu zmieniłam lekarza on zaś leki i odpukać od tamtego roku spokój. Czasami już płakałam,czułam sie bezsilna przez to cholerstwo! Zaznacze jeszcze że czasami my nieświadomie możemy się zarazić od partnera który może mieć grzybice bezobjawową,dlatego przy leczeniu partner też powinien smarowac się kremem -tam na dole.

dziadostwo,nie?Slyszalam o tym ,ze i partner sie powinien smarowac,tylko jak lekiarzs mi zapisze ,np.masc to tej samej masci ma uzyc chlopina?
Oj leginsik ,ja od poczatku ciazy mam to cholerstwo,po zaleczeniu zaraz wraca... 🥴
A jakich ty uzywalas lekow,slyszalam cos o Lacibios Femina ,niewiem czy skuteczne i czy mozna w ciazy stosowac ,bede musiala zapytac doktorka na wizycie ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
AsiulkaZG83 napisał(a):
Leginsik napisał(a):
jkma napisał(a):
Ja dopiero bliżej maja/czerwca coś sobie upoluję 🙂 Na razie mam jeszcze 2-częściowy awaryjny(spodenki i gora wiazana na szyji - na ten stan bedzie wygodny 🙂)
W objętości juz troszke przytyłam ale w klogramach od początku ciąży właśnie niewiele,zaledwie 1kilogram, może 1,5kg. To nie za mało? Jak u Was?

Ja od początku ciąży przytyłam 0.5 kg. a nie próżnuje w jedzeniu 😉

Co do infekcji pochwy,leczyłam się na grzybice pół roku,za każdym razem wracała..w końcu zmieniłam lekarza on zaś leki i odpukać od tamtego roku spokój. Czasami już płakałam,czułam sie bezsilna przez to cholerstwo! Zaznacze jeszcze że czasami my nieświadomie możemy się zarazić od partnera który może mieć grzybice bezobjawową,dlatego przy leczeniu partner też powinien smarowac się kremem -tam na dole.

dziadostwo,nie?Slyszalam o tym ,ze i partner sie powinien smarowac,tylko jak lekiarzs mi zapisze ,np.masc to tej samej masci ma uzyc chlopina?
Oj leginsik ,ja od poczatku ciazy mam to cholerstwo,po zaleczeniu zaraz wraca... 🥴
A jakich ty uzywalas lekow,slyszalam cos o Lacibios Femina ,niewiem czy skuteczne i czy mozna w ciazy stosowac ,bede musiala zapytac doktorka na wizycie ..


No patrz,robiłam kilka dni temu porzadki i wyrzuciłam wszystkie leki bo juz patrzeć na nie nie mogłam,pamietam że brałam Gynalgin (globulki dopochwowe) i maść Clotrimazolum,jest tez w formie tabletek dopochwowych. Mój S sie tym smarował ja też. Ja na poczatku co miesiąc miałam inne tabletki bo nic mi to nie pomagało i chyba finałem był ten Ginalgin on mi pomógł. Co prawda my z moim S sie zawsze zabezpieczaliśmy ale wolałam dmuchac na zimne i jemu tez kazałam sie smarować żebysmy w przyszłości na zmiane sie nie zarażali. Ja po prostu lekarzowi powiedziałam że chce aby przepisał również cos dla mojego partnera i polecił mi ten krem. Tylko teraz w ciąży to nie wiem jaki może dać lek i zawsze czytaj na forach opinie i zastosowanie,mi poprzeni lekarz przepisał tabletki dla kobiet po 30 stce 😮 Wyczytałam że w ciązy kobieta jest jeszcze bardziej narażona na infekcje bo zmniejsza sie Ph i przez to że wydziela nam sie więcej śluzu mniej to zapobiega infekcją. Polecam tez pić dużo jogurtów !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
mariola-s napisał(a):
kasia1986 napisał(a):
Też wpadłam powiedziec dobranoc 🙂

aha, postanowiłam się wykąpać z Grzesiem, i co? wszedł do wody, ja po nim, a ten się zesrał i jak szybko weszłam tak szybko wyszłam z wody 😮

Wywołałaś mój pierwszy uśmiech tego rana 🙂

hehe 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Asiulka, fajniusi ten kombinezonik 🙂
Jeśli chodzi o infekcję, to już przed ciążą oboje z mężem się leczyliśmy. Clotrimazolum, jakieś robione globulki, travogen zew., i jeszcze jakieś tabletki, ale nie pamiętam jakie.
Jak byłam w ciąży raz cholerstwo wróciło. Moja gin kazała spróbować clo.. i zrezygnować z wkładek higienicznych, ponieważ działają jak plaster na ranę. 3 dni i przeszło. Potem brałam lacibios femina przez 10 dni. Póki co odpukać wszystko jest ok. Po ok miesiącu zapobiegawczo dostałam globulki robione, które stosuje na noc co drugi dzień. Są to podobno bakterie, które zakwaszają. Chodzę na basen i dlatego wolę się troszkę zabezpieczyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Cześć Kochane 🙂
Właśnie nadrobiłam co tu wczoraj naskrobałyśce- sporo tego było!!! MIałam wczoraj awarię kompa i myślałam, że oszaleje bo w tv same powtórki a w domu trwa nieustanny remont więc co trochę jakieś hałasy straszne. Na szczęście dziś już wszystko działai mogę powrócić do wirtualnego świata 🙂

Co do mojej połówki to my poznaliśmy się przez internet i nawet nie przypuszczałam że kiedyś spotkamy się w realu- to nie była internetowa miłość... Spotkaliśmy się po roku właściwie tylko dlatego ze miałam doła i chciałam wszystkim wokół zrobić na złość. To była miłość od pierwszego wejrzenia- przynajmniej dla mojego męża któy po spotkaniu taki był zakręcony, ze próbował otworzyć nie swój samochód.. hehe.. na 3 spotkaniu stwierdził, ze on mnie kocha i że jeśli nic do niego nie czuje to więcej sie nie spotkamy bo on nie chce cierpieć.. chyba już coś wtedy czułam bo nie pozwoliłam mu odejść 😉 Potem już mój mąż nie był taki szybki- po 2,5 roku się zaręczyliśmy- w walentynki a ślub wzięliśmy 2 lata później - 28 kwiecień- niedługo 4 rocznica 🙂
Czasem nie mogę w to uwierzyć zę jesteśmy razem. pół roku przed śubem moja teściowa robiła wszystko żeby nas rozłączyć- nawet przyjechała do mojego domu i powiedziała moim rodzicom, ze ona do tego ślubu nie dopuści i że nie możemy u nich mieszkać (decyzje o ślubie podjeliśmy bo wiedzieliśmy, ze będziemy u nich na piętrze mogli zamieszkać- ja wtedy dziennie studiowałam i nie pracowałam, wynajęcie mieszkania przy zarobkach męża nie było możliwe). Gdyby wtedy moja mama nie powiedziała, że w takim razie zamieszkamy u nich to pewnie teściowa dopieła by swego..
Wiem od kuzynki męża że teściowa zamierzała w dzień ślubu zamknąć męża w pokoju i go nie wypuścić, nie zrobiłą tego tylko dlatego, że zamek się popsuł... i wyobrazcie sobie że po tym wszystkim w kościele jak ksiaz powiedział "przekażcie sobie znak pokoju" to ta idiotka przybiegłą podać nam rękę... myślałam, ze zwymiotuje... hmmm Ciężko wtedy było ale ślub to był najpiękniejszy dzień mojego życia i nic mi tego nie popsuło... byliśmy strasznie szczęśliwi...
Dodam wam jeszcze coś co pewnie część z was zdziwi.. mój mąż był dla mnie pierwszym facetem pod każdym względem... a noc poślubna była "prawdziwą nocą pośłubną" wytrwali byliśmy... 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Zocha napisał(a):
Cześć Kochane 🙂
Właśnie nadrobiłam co tu wczoraj naskrobałyśce- sporo tego było!!! MIałam wczoraj awarię kompa i myślałam, że oszaleje bo w tv same powtórki a w domu trwa nieustanny remont więc co trochę jakieś hałasy straszne. Na szczęście dziś już wszystko działai mogę powrócić do wirtualnego świata 🙂

Co do mojej połówki to my poznaliśmy się przez internet i nawet nie przypuszczałam że kiedyś spotkamy się w realu- to nie była internetowa miłość... Spotkaliśmy się po roku właściwie tylko dlatego ze miałam doła i chciałam wszystkim wokół zrobić na złość. To była miłość od pierwszego wejrzenia- przynajmniej dla mojego męża któy po spotkaniu taki był zakręcony, ze próbował otworzyć nie swój samochód.. hehe.. na 3 spotkaniu stwierdził, ze on mnie kocha i że jeśli nic do niego nie czuje to więcej sie nie spotkamy bo on nie chce cierpieć.. chyba już coś wtedy czułam bo nie pozwoliłam mu odejść 😉 Potem już mój mąż nie był taki szybki- po 2,5 roku się zaręczyliśmy- w walentynki a ślub wzięliśmy 2 lata później - 28 kwiecień- niedługo 4 rocznica 🙂
Czasem nie mogę w to uwierzyć zę jesteśmy razem. pół roku przed śubem moja teściowa robiła wszystko żeby nas rozłączyć- nawet przyjechała do mojego domu i powiedziała moim rodzicom, ze ona do tego ślubu nie dopuści i że nie możemy u nich mieszkać (decyzje o ślubie podjeliśmy bo wiedzieliśmy, ze będziemy u nich na piętrze mogli zamieszkać- ja wtedy dziennie studiowałam i nie pracowałam, wynajęcie mieszkania przy zarobkach męża nie było możliwe). Gdyby wtedy moja mama nie powiedziała, że w takim razie zamieszkamy u nich to pewnie teściowa dopieła by swego..
Wiem od kuzynki męża że teściowa zamierzała w dzień ślubu zamknąć męża w pokoju i go nie wypuścić, nie zrobiłą tego tylko dlatego, że zamek się popsuł... i wyobrazcie sobie że po tym wszystkim w kościele jak ksiaz powiedział "przekażcie sobie znak pokoju" to ta idiotka przybiegłą podać nam rękę... myślałam, ze zwymiotuje... hmmm Ciężko wtedy było ale ślub to był najpiękniejszy dzień mojego życia i nic mi tego nie popsuło... byliśmy strasznie szczęśliwi...
Dodam wam jeszcze coś co pewnie część z was zdziwi.. mój mąż był dla mnie pierwszym facetem pod każdym względem... a noc poślubna była "prawdziwą nocą pośłubną" wytrwali byliśmy... 🙂

Powiem Ci że jeszcze są pary na tym świecie gdzie kobieta i facet wcześniej nie uprawiali seksu,czyli ona była dziewica a on prawiczkiem. Co prawda nasz pierwszy wspólny raz juz był hehe co nie zmienia faktu że jestem spokojniejsza i sie ciesze że wczesniej nie miał żadnej kobiety 🙂 Współczuje teściowej,sorry ale dla mnie to jest chore babsko !! 😮 Dobrze że slub był udany i nie ingerowała waszą noc poślubną hehe 🙃 Wasze relacje sie juz polepszyły ? Nie rozumiem takiego zachowania 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej brzuchole 🙂
na poczatku serdecznie wam gratuluje tago szczescia 🙂
mam pytanie czy moze ktoras z przyszlych mam nie bylaby zainteresowana:
http://allegro.pl/bluzki-ciazowe-esprit-kinga-tychy-slask-i1549073347.html
http://allegro.pl/bluzki-ciazowe-tychy-slask-i1549074047.html
http://allegro.pl/zestaw-ubran-ciazowych-tychy-slask-i1549074739.html
http://allegro.pl/spodnie-bluza-ciazowa-tychy-slask-i1549074971.html

wiem po sobie ze na siebie w ciazy chcialam wydac jak najmniej a kazde pieniadze wydawalam na maluszka - wiec moze warto skorzystac i zakupic tanim kosztem ubrania ciazowe? 🙂

gdybyscie mialy jakies dodatkowe pytanie to znajdziecie mnie na watku luty 2011 🙂 🙂 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zocha napisał(a):
Cześć Kochane 🙂
Właśnie nadrobiłam co tu wczoraj naskrobałyśce- sporo tego było!!! MIałam wczoraj awarię kompa i myślałam, że oszaleje bo w tv same powtórki a w domu trwa nieustanny remont więc co trochę jakieś hałasy straszne. Na szczęście dziś już wszystko działai mogę powrócić do wirtualnego świata 🙂

Co do mojej połówki to my poznaliśmy się przez internet i nawet nie przypuszczałam że kiedyś spotkamy się w realu- to nie była internetowa miłość... Spotkaliśmy się po roku właściwie tylko dlatego ze miałam doła i chciałam wszystkim wokół zrobić na złość. To była miłość od pierwszego wejrzenia- przynajmniej dla mojego męża któy po spotkaniu taki był zakręcony, ze próbował otworzyć nie swój samochód.. hehe.. na 3 spotkaniu stwierdził, ze on mnie kocha i że jeśli nic do niego nie czuje to więcej sie nie spotkamy bo on nie chce cierpieć.. chyba już coś wtedy czułam bo nie pozwoliłam mu odejść 😉 Potem już mój mąż nie był taki szybki- po 2,5 roku się zaręczyliśmy- w walentynki a ślub wzięliśmy 2 lata później - 28 kwiecień- niedługo 4 rocznica 🙂
Czasem nie mogę w to uwierzyć zę jesteśmy razem. pół roku przed śubem moja teściowa robiła wszystko żeby nas rozłączyć- nawet przyjechała do mojego domu i powiedziała moim rodzicom, ze ona do tego ślubu nie dopuści i że nie możemy u nich mieszkać (decyzje o ślubie podjeliśmy bo wiedzieliśmy, ze będziemy u nich na piętrze mogli zamieszkać- ja wtedy dziennie studiowałam i nie pracowałam, wynajęcie mieszkania przy zarobkach męża nie było możliwe). Gdyby wtedy moja mama nie powiedziała, że w takim razie zamieszkamy u nich to pewnie teściowa dopieła by swego..
Wiem od kuzynki męża że teściowa zamierzała w dzień ślubu zamknąć męża w pokoju i go nie wypuścić, nie zrobiłą tego tylko dlatego, że zamek się popsuł... i wyobrazcie sobie że po tym wszystkim w kościele jak ksiaz powiedział "przekażcie sobie znak pokoju" to ta idiotka przybiegłą podać nam rękę... myślałam, ze zwymiotuje... hmmm Ciężko wtedy było ale ślub to był najpiękniejszy dzień mojego życia i nic mi tego nie popsuło... byliśmy strasznie szczęśliwi...
Dodam wam jeszcze coś co pewnie część z was zdziwi.. mój mąż był dla mnie pierwszym facetem pod każdym względem... a noc poślubna była "prawdziwą nocą pośłubną" wytrwali byliśmy... 🙂


Kurcze, co tej babie odwaliło?? Tak to jest, jak mamusie nie potrafią się pogodzić, że synkowie dorastają, wydaje mi się, że to taka niezdrowa zazdrość o miejsce w sercu Twojego mężulka... 😮

My też z M. się poznaliśmy przez internet 🙂 I dobrze, bo normalnie nie mielibyśmy szans na spotkanie się 🙂 On 9 lat starszy, konserwator zabytków, ja wtedy na pierwszym roku fizyki, no po prostu szanse równe 0 😜 A jesteśmy ze sobą już ponad 5 lat i z czasem jest coraz lepiej 🙂 I choć nie był moim pierwszym, to i tak dostał zaszczytne miejsce 2 (pierwszy chłopak poznał Bułgarkę na wyjeździe 5-cio dniowym (!!), a ja nie zgodziłam się czekać, aż zauroczenie mu przejdzie, rany jak ja wtedy wyłam).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kurcze, co tej babie odwaliło?? Tak to jest, jak mamusie nie potrafią się pogodzić, że synkowie dorastają, wydaje mi się, że to taka niezdrowa zazdrość o miejsce w sercu Twojego mężulka... 😮
I powiem Ci że to prawda,z moim S mieszkamy na razie u jego rodziców..więc czasami widze jak tesciowa chyba wrecz szlak trafia że jej synuś okazuje innej kobiecie uczucia itp Rywalizacja w kuchni,która lepiej ugotuje,nie dośc że ciezko pracuje a ja siedze teraz w domu to chce ja w jakis sposob obciazyc z obowiazkow..ta przyjdzie z roboty pierwsze co leci do kuchni i musi nawet pieprzony sos po mnie poprawic. wysprzatam cala kuchnie ugotuje a ona zawsze znajdzie jakies zajecie zeby tylko cos zrobic za mnie. Od jakiegos czasu pieprze to i gotuje dla siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam pary, które decydują się poczekać z seksem do nocy poślubnej. Na pewno celebracja tego momentu jest nieporównywalnie większa niż przy "zwykłym" pierwszym razie i chwila staje się naprawdę magiczna. Moim zdaniem jednak to dobrze, jeśli partner i my same miałyśmy przedtem jakieś doświadczenie, bo jednak, w chwili większego kryzysu, który się każdej parze zdarza, ktoś, kto zna seks tylko z tą jedną osobą może zacząć się zastanawiać, czy w innych ramionach nie byłoby inaczej. A prawda jest taka, że nowej znajomości towarzyszy ekscytacja, która w końcu mija i potem punkt ciężkości we wzajemnych relacjach przesuwa się gdzie indziej. Takie jest moje zdanie, a co Wy o tym sądzicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leginsik napisał(a):
Kurcze, co tej babie odwaliło?? Tak to jest, jak mamusie nie potrafią się pogodzić, że synkowie dorastają, wydaje mi się, że to taka niezdrowa zazdrość o miejsce w sercu Twojego mężulka... 😮
I powiem Ci że to prawda,z moim S mieszkamy na razie u jego rodziców..więc czasami widze jak tesciowa chyba wrecz szlak trafia że jej synuś okazuje innej kobiecie uczucia itp Rywalizacja w kuchni,która lepiej ugotuje,nie dośc że ciezko pracuje a ja siedze teraz w domu to chce ja w jakis sposob obciazyc z obowiazkow..ta przyjdzie z roboty pierwsze co leci do kuchni i musi nawet pieprzony sos po mnie poprawic. wysprzatam cala kuchnie ugotuje a ona zawsze znajdzie jakies zajecie zeby tylko cos zrobic za mnie. Od jakiegos czasu pieprze to i gotuje dla siebie.


Mieszkanie z teściami to jednak wyzwanie. No i wychowywanie syna też. Jeśli będę mieć syna, to będę się go starać wychować dla innej kobiety, a nie dla siebie. Dziecko trzeba umieć w pewnym momencie wypuścić z rąk, tylko czy mi się to uda? Teoretyzowanie jest zawsze łatwiejsze niż praktyka 🤢
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Leginsik napisał(a):
Zocha napisał(a):

Powiem Ci że jeszcze są pary na tym świecie gdzie kobieta i facet wcześniej nie uprawiali seksu,czyli ona była dziewica a on prawiczkiem. Co prawda nasz pierwszy wspólny raz juz był hehe co nie zmienia faktu że jestem spokojniejsza i sie ciesze że wczesniej nie miał żadnej kobiety 🙂 Współczuje teściowej,sorry ale dla mnie to jest chore babsko !! 😮 Dobrze że slub był udany i nie ingerowała waszą noc poślubną hehe 🙃 Wasze relacje sie juz polepszyły ? Nie rozumiem takiego zachowania 🤔

Na początku nie było kolorowo - setki awantur mimo, ze spotykaliśmy się tylko na imienianach i świetach... Cały czas się teściowie śmiali, ze sobie nie poradzimy myśleli że na kolanach mąż do domu wróci.. Ale ja zmieniłąm studia na zaoczne, zaczęłam pracować. Udało się wziąść kredyt i na działce którą dostałam od mamy zbudowaliśmy nasz własny dom cały czas bardzo pomagali nam moi rodzice- przez jakiś czas byliśmy na ich utrzymaniu- chcieli zebyśmy jak najwięcej mogli odłożyć i dzięki temu budowe rozpoczeliśmy jeszcze zanim dostaliśmy kredyt 🙂 Pote zaczęło się rozpadać małżeństwo brata męża z dziewczyną, która byłą"idealna" dla teściów i chyba wtedy coś w nich pękło i zaczeli wykonywać przyjazne gesty w naszym kierunku. Teraz jest dobrze choć to co się wydarzyło jest nadal między nami i chyba nigdy nie będzie tak prawdziwie serdecznie...
Z dziecka się bardzo ucieszyli ale jestem ciekawa czy jego pojawienie się nie wywoła kolejnych spięć. Przed ślubem poszłoo o to, ze ja miałam swoje zdanie i nie dałam sobie nic narzucać. Już teraz teściowa zaczyna próbować wywierać na nas presjei narzucać co mamy robić a co nie... zobaczymy jak to będzie...

A wracając do nocy poślubnej to u mnie włąsnie tak było, że dla obojga to był ten pierwszy raz, pięknie było ale byliśmy wtedy tak zmęczeni weselem, że gdybyśmy nie czekali na tą noc - a właściwie ranek- to na pewno poszlibyśmy spać... 😉 do hotelu przyjechaliśmy przed 6 a na 13 były już poprawiny... a wcześniuej fryzjer i takie tam pięknienia... fajnie było 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Moje zdanie jest trochę odmienne - zdrada nie jest bardziej prawdopodobna jeśli wcześniej nie było innych partnerów. W takim toku myślenia zawsze partner może się zastanawiać czy z innymi jeszcze nie byłoby lepiej niż w poprzednich razach. Jeśli kocha się drugą osobę to nie myśli się o seksie z innymi, bo dobrze jest z tą jedynym/jedyną.
Co do teściowej to naprawdę współczuję.... chyba by mnie szlag trafiał raz za razem. Jednak to prawda - najlepiej mieszkać osobno. Przynajmniej złość dopada nas rzadziej - tylko po wizytach. Mimo że ja teściów nie mam złych to i tak nie chciałabym z nimi mieszkać. Nie wyobrażam sobie tego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...