Skocz do zawartości

PAŹDZIERNIK 2011 -STARTUJEMY | Forum o ciąży


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mamusia
Edytka miała termin na 2.10 i dziwię się, że jak do ndz nie urodzi to od razu wywołują poród. u nas to do 2tyg można jeszcze po terminie chodzic i dopiero po tych 2 tyg następuje wywołanie, ale co miasto to pewnie inne praktyki.

Marzenko nie martw się, że przechodzisz..Ty masz chociaż jakiekolwiek bóle a to może byc oznaka, że to tuż tuż. ja się nawet nastawiłam, że przed terminiem 9.10 nie ma szans, więc jeszcze pozapisywałam się do kosmetyczki i fryzjera, bo szacuje, że i tak będę po terminie a widzę, że Tobie z 10.10 przesunęło się na 9.10, czyli tak jak mi..

dzisiaj idę na ktg. Ma byc też gin, to może mnie przy okazji zbada..Nie wiem, na co mam się szykowac i ile to w ogóle trwa..

Carpioo jak przeczytałam newsa, że Twojego chował facet, który łóżko ścieli 3 razy w roku to parsknęłam śmiechem hihi 🙂 kto ich w takim razie żywił? ta wredna babcia?
Mój mąż na szczęście nie rozrzuca skarpet, bo jest strasznym pedantem i mnie to czasem wkurza..
ale tak jak napisała mądrze Iris nas irytują w nich pewne cechy a ich w nas też pewnie coś wkurza i tak jakoś trzeba dojśc do kompromisu 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14,1 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • carpioo

    1197

  • madziek84

    788

  • Iris

    1191

  • Zuziaczek

    1030

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

Wiadomość do Gosi przekazana 🙂

Aguś w tym zamieszaniu, to ja jeszcze dziś do Ciebie nie napisałam 🙂
Zdjęcie urocze... i tak by się chciało do do Twojego brzusia przytulić i poczuć oba Maluszki na raz 😁
Każda z nas jest bardzo krytyczna wobec siebie i swojego wyglądu, ale jak widać, każda a z nas dla każdej z nas uroczo wygląda, bo tak jest w rzeczywistości 🙂 Tylko Mamusia z Brzuszkiem dostrzeże tak do końca piękno drugiej Mamusi z Brzuszkiem 😁

Mój Adaś Krzyś to albo szaleje, że masakra albo zanika w bezruchu..
Dziś od 7.20 nam wiercą młotek pod oknem... Mnie szlag trafia... A jak mówię teściowi (pełni rolę prezesa bloku), że takie roboty to od 8 powinny się zaczynać, to on mi na to, że cisza nocna kończy się o 6 i że dobrze, że jeszcze wcześniej nie zaczęli... Widać, jak się lubimy 😉 wrrrrr i jak mu zależy na ciszy dla wnuczki, która śpi średnio do 9... Dziś i tak ją podziwiam, bo jakoś przespała trochę tego hałasu i obudziła się chwilę po 8, ale z płaczem, bo ostatecznie przestraszyła się... W pokoju było duszno, bo okna zamknięte na maksa... Eh... mam nadzieję, że dziś to skończą i pocieszam się, że dobrze, że Synek jeszcze w brzuszku, bo wtedy to bym dopiero wyszła z siebie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Carpioo:a co do tego strajku...to muszę Ci powiedzieć,że kiedy byłam jeszcze sprawniejsza i na chodzie to faktycznie chodziłam,gadałam ale robiłam i poprawialam...ale teraz to juz naprawdę siły nie mam więc mam wylane,naprawde wylane...W sumie to ten mój Pietrucha nie jest taki zły...mimo wszystkich potknięć jest kochającym tata i czuję się przy nim kochana 🙂to dla mnie bezcenne...ale my jestesmy tak rózni że czasem zasttanawiam się co te 11 lat nas tak trzyma?i wiesz co...to miłość...on powoduje we mnie tak skrajne emocje(od instynktów morderczych po zwierzęce pragnienie;chyba na privie powinnam sie tak uzewnętrzniać...ech)że nie zamieniłabym go na nikogo innego.Ja właśnie takiego związku potrzebuje jak wody i powietrza,mnie rutyna zabija...Fakt,że mugłby czasem dać z siebie więcej i troche docenić mój wkład w nasza rodzine...ale nie umiem się na niego dłużej gniewać,bo robi takie same słodki,maślane oczy jak Wiktor(przynajmniej wiadomo po kim ten łobuziak ma tą słodycz)że pękam...oni to cały mój swiat 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
akneri1982 napisał(a):

Dziś od 7.20 nam wiercą młotek pod oknem... Mnie szlag trafia... A jak mówię teściowi (pełni rolę prezesa bloku), że takie roboty to od 8 powinny się zaczynać, to on mi na to, że cisza nocna kończy się o 6 i że dobrze, że jeszcze wcześniej nie zaczęli... Widać, jak się lubimy 😉 wrrrrr i jak mu zależy na ciszy dla wnuczki, która śpi średnio do 9... Dziś i tak ją podziwiam, bo jakoś przespała trochę tego hałasu i obudziła się chwilę po 8, ale z płaczem, bo ostatecznie przestraszyła się... W pokoju było duszno, bo okna zamknięte na maksa... Eh... mam nadzieję, że dziś to skończą i pocieszam się, że dobrze, że Synek jeszcze w brzuszku, bo wtedy to bym dopiero wyszła z siebie....


Irenko, doskonale Cię rozumiem, co to znaczy. Mnie na taki hałas za przeproszeniem kur...ica brała..bo siedzisz sobie spokojnie i tu ni stąd ni zowąd gigantyczny hałas..Nie dośc, że ja jako ja na fotelu podskoczę to się przestraszę to mała też tak się wierciła, że można było zwariowac..
ale podejście Twojego teścia...no żesz w mordę jeża, chyba bym go udusiła.. cisza nocna ciszą nocna, ale roboty są od 8 kurde mol!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kokosanka napisał(a):


Carpioo jak przeczytałam newsa, że Twojego chował facet, który łóżko ścieli 3 razy w roku to parsknęłam śmiechem hihi 🙂 kto ich w takim razie żywił? ta wredna babcia?
Mój mąż na szczęście nie rozrzuca skarpet, bo jest strasznym pedantem i mnie to czasem wkurza..
ale tak jak napisała mądrze )


Nie.. babcia nie.. ona nienawidzi ojca Mojego, Mój sam, sie wychowywał.. od 15rż jest na swoim.. Ja jestem z nim od 16 rż i mu nosiłam kanapkli, obiady.. a on jeździ i jeżdził do babci na obiady, ale nie codziennie.. a ojciec mu na obiad pączka kupował, albo makaron z jajkiem robił.. 🤨
wiec nie miał skąd wziąć przykładu.. a jak wczoraj pojechaliśmy po cieplejsze rzeczy do Mojego, do tego mieszkania gzie ojsciec został, i poszłam siku, top powiedziałam ze wytrzymam i wrócimy do domu i sie zesikam.. albo ide w krzaki- normalnie odkąd sie wyprowadziłam (połowa lipca) to nie umył ani wanny, ani kibla, ani deski klozetowej, umywalki, o kuchnii nie wspomnę.. w butach sie do podłogi przylepiłam..
wiec i tak go nieźle wychowałam przez te 8 lat.. i tępie te zachowania co przypominaja mi jego kochanego tatusia! brrrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a co do strajkowania..
jak pracowałam jeszcze jako tłumacz to 3/4 facetów twierdziło, że też mają ciche dni z żonami, ale czego by nie przebaczyli to....brak obiadu po pracy!! Naprawdę! Mieli w nosie to, czy żona ma focha, czy jest posprzątane i poprane..najważniejsze, że ma byc obiad na stole..Normalnie myślałam ,ze padnę, bo dzisiaj to se idze chłop do baru i się naje i ma spokój..

mój znajomy ożenił się niedawno i po ślubie okazało się, że laska nie potrafi nawet ziemniaków obrac (mieszka z żoną, ale w tym domu jest jeszcze jego siostra i brat) i gdyby nie ta siora, to by chłop w ogóle nic nie jadł..Mój stwierdził, że by taką pogonił. Ja osobiście nie uważam, że mamy byc kuchtami, ale ja osobiscie bardzo lubię pichcic i nie lubie jak ktoś mi się po kuchni plącze. Moja teściowa wręcz tego nienawidzi i woli sama wszystko zrobic 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
carpiooo mezczyzna bez kobiety sobie nie poradzi.. ja sie zastanawiam co ojciec mojego by zrobil nie daj boze jakby odeszla od niego tesciowa. chcoaiz moj ojciec jest sam i ma czysto i nawet sie gotowac nauczyl. jede\yny jego minu t oze zbiera graty bo wszystko mu sie przyda 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Irenko 🙂Twój brzuszek to dopiero jest śliczniutki i zdaje się,że Emilka podziela moja opinie 🙂to zdjęcie jest petardowe,ilekroć na nie patrzę to łapie natchnienie...w sobotę zamierzamy z Piotrkiem integrować z brzuszkiem Wiktora przed obiektywem aparatu 🙂i to chyba będzie ostatnia sesja 🙂

No teść naprawdę"uroczy"..ech ale starsi ludzie mają ogólnie inne podejście do wszystkiego...Jak Wiktor śpi a ja moja mame uciszam to ona mi mówi,że jak jest spiący to i w hałasie się nie obudzi...nosz kurde(własciwie teraz juz tak nie gada,bo jej parę razy nawrzucałam)Sama mam średnie wspomnienia z dzieciństwa...mieszkaliśmy w 5 osób w jednym pokoju,często jak to w latach 70,80-tych wpadali znajomi rodziców...hałasy,śmiechy nawet do późnych godzin nocnych i palenie papierosów(siekierę można było powiesić...)i nikt się tym nie przejmował,że w pokoju śpia dzieci,które rano idą do szkoły...

Mam nadzieje Irenko,że może w dzień uda si ezaliczyć jakąś drzemkę...a tak miedzy nami to ja myślę że Ty tez urodzisz tak 1-1,5 tygodnia przed terminem...no nie wiem?moze się mylę,ale tak czuję 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Wiecie co.. wczoraj troszkę się zdołowałam. Bo człowiek odkłąda kasę, szczypie się a potem w minutę wszystko oddaje. Z tym mieszkaniem mi chodzi. Trzeba było zapłacić gotówką podatek i opłaty za notariusza itd. A jeszcze mi zostało 7500 za agencje nieruchomości zapłacić. Straszne to jest. Dziś masz 20 tys a jutro nie masz 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
NoMarzenko pieniadze ida jak burza dokładnie!! Mnie czasami szlak trafia jak musze za cos zapłacic a wiem ze nie mam a trzeba....
Co do tych facetow to ja rownierz sie zastanawiam co by było gdyby tesciowa odeszla od tescia tragediaaa jedna wielkaaa on nawet zupy w mikrofalowce nie potrafi sobie przygrzac ani bułki zrobic jak czasami go slucham to mnie szlak trafia... Nie powiem moj tato tez nie jest swiety ale nie czeka az moja mama wstanie i mu zrobi tylko potrafi sie obsluzyc....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
hej, Gratulacje dla świeżo upieczonych Mamusi!!!
Ale się tu dzieję i z jednej strony sie bardzo cieszę a z drugiej strony czuje strach ze to juz sie zaczelo i na mnie tez przyjdzie pora, tzn ciesze sie ze niedlugo zobacze sie z Oliwcia ale boje sie panicznie tego bolu. Muszę chyba do końca spakować torbę, bo nie zna sie ani dnia ani godziny. Odwlekam to spakowanie bo tlumacze sobie ze dopóki nie jestem spakowana do konca to porod sie nie zacznie! Jaka ja naiwna jestem!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
marzenka napisał(a):
Wiecie co.. wczoraj troszkę się zdołowałam. Bo człowiek odkłąda kasę, szczypie się a potem w minutę wszystko oddaje. Z tym mieszkaniem mi chodzi. Trzeba było zapłacić gotówką podatek i opłaty za notariusza itd. A jeszcze mi zostało 7500 za agencje nieruchomości zapłacić. Straszne to jest. Dziś masz 20 tys a jutro nie masz 😞


Kochana, ja zbieram kasę pół życia (moja rodzinka twierdzi, że jestem sknerusem), i za to co uzbierałam i za premię męża wyremontowaliśmy całe mieszkanie w bloku, które dostaliśmy po rodzicach..w tym roku poszło z 45.000 na kuchnię, łazienkę, kibelek, przedsionek i pokój dziecięcy.Jak sobie podliczyłam to wyremontowanie całej chaty od podstaw kosztowało mnie ok 80tys a na koncie na czarną godzinę zostało mi marne 5tys..Jak miałam więcej kasy przed remontem to czułam się pewniej, że cokolwiek się wydarzy to mam te pieniążki a teraz nie odczuwam tego wewnętrznego bezpieczeńswa, więc wiem co to jest..dzisiaj masz, jutro nie i można się w tyłek ugryźc..ALE! masz mieszkanie i to jest ważne! Popatrz ile osób nie stac na mieszkanie, albo nie mogą dostac kredytu, bo są albo chore przepisy, albo cena za metr kwadratowy horrendalna!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kokosanka napisał(a):
a co do strajkowania..
jak pracowałam jeszcze jako tłumacz to 3/4 facetów twierdziło, że też mają ciche dni z żonami, ale czego by nie przebaczyli to....brak obiadu po pracy!! Naprawdę! Mieli w nosie to, czy żona ma focha, czy jest posprzątane i poprane..najważniejsze, że ma byc obiad na stole..Normalnie myślałam ,ze padnę, bo dzisiaj to se idze chłop do baru i się naje i ma spokój..

mój znajomy ożenił się niedawno i po ślubie okazało się, że laska nie potrafi nawet ziemniaków obrac (mieszka z żoną, ale w tym domu jest jeszcze jego siostra i brat) i gdyby nie ta siora, to by chłop w ogóle nic nie jadł..Mój stwierdził, że by taką pogonił. Ja osobiście nie uważam, że mamy byc kuchtami, ale ja osobiscie bardzo lubię pichcic i nie lubie jak ktoś mi się po kuchni plącze. Moja teściowa wręcz tego nienawidzi i woli sama wszystko zrobic 🙂


Ja właśnie taką laską jestem co to średnio obiera ziemniaki 🙂 ale temu sie z moim dobraliśmy bo on uwielbia gotować i pichcić i kuchnia to jego królestwo ja mu sie tam nie wtrącam. Sporadycznie coś ugotuje jak mnie coś weźmie bo nie to że nie umie tylko nie lubie i mojemu to smakuje i twierdzi że mam dar do przyprawiania 🙂 A i tak sie śmieje że wyszłam za niego tylko dlatego że gotuje bo z kim innym to bym na fast foodzie żyła albo z głodu padła 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Uwierzcie dziewczyny ze wiekszość facetów potrafi wszystko...ale po co się mają produkować skoro my ich wyręczamy...Dopóki zyli moi rodzice ze sobą ojciec nie wiedzial nawet gdzie w domu jest kawa...jak mama wychodziła na zakupy,a wpadala z wizytą jego ciocia naprzykład to musiała czekać na mame żeby się czegoś napić...ale kiedy rodzice moi się rozstali,ojciec nauczył się wszystkiego.W mieszkaniu zawsze było czyściutko,potrafił nawet obady gotować(małymi kroczkami wszystkiego sie nauczył)..często nas na te obiady zapraszał 🙂wolno wszystko robił ale smacznie 🙂Całe zycie koty z nim darlam,zaprzyjaźniłam się z nim kiedy sama miałam z 25 lat(wtedy pić przestal)niestety zmarł 😞a 3 tygodnie później ja zaszłam w ciążę z Wiktorem.Bardzo mi go brakuje i żałuje,że Wiktor nie zdążył poznać dziadka 🙂a tata utęsknionego wnuka.Kiedy umierał miał 67 nlat,5-ciro dzieci i żadnego wnuka...to że nie został dziadkiem było jedynym smutkiem dla niego kiedy od nas odchodził...sorki za ta smutna nutke...al;e tak mi się zebrało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Basienka_O napisał(a):
[quote

Ja właśnie taką laską jestem co to średnio obiera ziemniaki 🙂 ale temu sie z moim dobraliśmy bo on uwielbia gotować i pichcić i kuchnia to jego królestwo ja mu sie tam nie wtrącam. Sporadycznie coś ugotuje jak mnie coś weźmie bo nie to że nie umie tylko nie lubie i mojemu to smakuje i twierdzi że mam dar do przyprawiania 🙂 A i tak sie śmieje że wyszłam za niego tylko dlatego że gotuje bo z kim innym to bym na fast foodzie żyła albo z głodu padła 🙂


Grunt, żeby się dobrac! Co innego, jak on nic a Ty nie lubisz gotowac a jeśc jakoś by trzeba było 🙂
szczerze, to kurcze nie znam żadnego faceta, który lubiłby brylowac w kuchni, więc masz w chacie białego kruka 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Kokosanko właśnie o to chodzi, O to poczucie bezpioeczeństwa że w razie co masz na koncie jakąś kasę. A ja się martwie że teraz z dzieckiem tak łatwo nie odbudujemy naszego konta chociaż w planach mamy spłatę kredytu po 10 latach. Najlepsze jest to że jak sobie myślę że za 10 lat je spłacimy to będę miała 37 lat. A jak nie spłacę to będę je spłacać do 60 roku życia. Jejku jakie to beznadziejne uczucie. Ale trzeba być dobrej myśli. Jak ja to mówię oby nie było gorzej niż jest teraz. Najgorsze jest to że człowiek się przyzwyczaja do dobrego. Nie chodzi o to że my żyjemy nie wiadomo jak. Bo kupiliśmy mieszkanie 48 metrów a nie 120 np. i nie jeżdzimy nie wiadomo jakimi samochodami ale mimo wszystko wydaje mi się że nam się całkiem dobrze wiedzie. I człowiek jak słyszy o samobójstwach bo ludzie kredytów nie mają z czego spłacić to normalnie na samą myśl mam ciarki że to kiedyś mnie może dotyczyć.
Nigdy nie miałam kredytów ani pożyczek (prócz leasingu na samochód ale to nie dużol kasy) i chyba właśnie do mnie dotarło że 35 lat przede mną spłacania. Lub 10 ostrego oszczędzania 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Co do wydatków to juz mi nic nie mówcie...przed urodzeniem się Wiktora mieliśmy troche kasy odłożonej na poczet dziecka...niektórzy się śmiali,że lepiej na wycieczkę gdzieś jechać..ale w nosie to miałam,kilka lat sie staralismy więc chciałam byc przygotowana.Po macierzyńskim poszłam na wychowawczy...a kupka topniała...teraz ta podwójna ciąża i znowu wydatki...został jak u Kokosanki może z 7 tys na czarna godzinę,co i mi nie daje poczucia stabilizacji...ale pocieszam się,że jesteśmy zaradni,mąż ma pracę a ja nigdy nie dam dzieciom krzywdy zrobić więc damy rade.Są ludzie naprawdę w gorszej sytuacji...więc się nie martw Marzenko...pieniądze rzecz nabyta...dziś te jutro nowe!!ciesz sie z nowego mieszkanka i że zdążyliście przed rozwiązaniem...ostatecznie pieniadze są po to żeby je wydawać...madrze,ale jednak 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Marzenka widzę, że mamy podobne podejście w kwestii finansów.Mój mąż mnie zawsze wyzywa, że narzekam a źle nam się jakoś nie wiedzie. Idę na zakupy spożywcze i aż tak nie skupiam się na cenach wyrobów, tylko kupuję, ale wiadomo, że w tyłku zawsze mało. Co miesiac odkładam kasę z wypłaty to albo na wakacje albo na jakiś inny poczet (mam takie swoje śmieszne koperty 🙂), ale nie stac mnie na to, by isc sobie beztrosko do sklepu i kupic jakies buty za 400zł lub kurtkę w podobnej cenie, bo w połowie miesiące nie miałabym kasy..Rachunki mamy podzielone. za żywnośc w chacie odpowiadam ja i najczęsciej pod koniec miesiąca już wołam od męża, by mnie wspomógł..czego nie lubię..o cenach on też pojęcia nie ma..Kiedys go wysłałam po groszek do sklepu to przyniósł mi nie dośc że najmniejszy bonduelle to kosztował 4zł. Nie jestem czepialska, ale myślałam, że umrę jak zobaczyłam tą cenę..bo on nie patrzy W OGOLE ile co kosztuje, bo jego matka też nie patrzy (ale jego starzy sa w 2 i mają duużo więcej siana niż my)..
najgorsza jest wizja kredytów..Ty masz 10 lat na spłacenie, to nie jest aż tak źle, ale 35 lat spłacac? Boże jakie to chore w 21 wieku..ja się dziwię, jak kiedys ludzie budowali domy i nie mieli kredytów to w dzisiejszych czasach musieliby chociaz pod mostem mieszkac, ale kiedys byly inne czasy i inne warunki..dzisiaj mieszkan od groma a 3/4 stoi pustych, bo ludzi na nie stac a jak widzę gdzieś bilboard "Mieszkanie już od 8.000 netto(!!!)" to mnie strzela..Jasne, 8000 netto plus VAT, ale tego już nie dopiszą...Skad ludzie mają na to brac kasę??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
haha Kokosanko 🙂śmieszne koperty 😉mnie nie smiesza..całe życie zyję na śmiesznych kopertach 🙂one przestały mojego męża śmieszyć jak np zamarzył mu się telewizor,a ja mówię to chodź jedziemy kupić 😉albo mówie mu wiesz kochanie...odłożyłam 4 tyś na wakacje to gdzie jedziemy?i takie tam różne...Tyle że teraz ja juz nie pracuję a on dalej myśli,że ja mam gdzię kase pohomikowana.A ja nie mam,bo z jednej pensji to juz zaszaleć sie nie da... 😞
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
aga33 napisał(a):
..Tyle że teraz ja juz nie pracuję a on dalej myśli,że ja mam gdzię kase pohomikowana.A ja nie mam,bo z jednej pensji to juz zaszaleć sie nie da... 😞


haha, dobre. Może nie wpadł na pomysł, że już nie pracujesz i może myśli, że manna z nieba leci 🙂 a chcesz później wrócic do pracy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
anetta_ napisał(a):
[color=purple]Ja mam dziewczyny pytanko, może któraś z Was miała podobne bóle. W nocy często budzę się na siku, jak pewnie większość 😉 po powrocie z toalety boli mnie strasznie brzuch, jest to takie "ćmienie" jak na miesiączkę, rozchodzą się na plecy, dodatkowo dochodzi hmmmm takie jakby to ująć-kłucie w pochwie... dosyć długo to trwa, na pewno kilka minut, brzuszek robi się twardy, ale po chwili to wszystko ustępuje. Martwię się o tyle, że te bóle nie mają charakteru skurczy następujących po sobie, jest to jeden długi, ciągły ból. Martwię się 😞
:


Anettko ja mam bóle od poniedziałku, właśnie podbrzusza, a dodatkowo skurcze. Te skurcze to czasami jak leżę, a na pewno gdy wstaję, czy chodzę. Dodatkowo tak jak napisałaś takie klucie w pochwie. Szczególnie właśnie po korzystaniu z toalety, ale coraz częściej też gdy mala się wierci. Normalnie ją czuję tam na dole. Myślę, że to jest tak jak ci dziewczyny już pisały, że wszystko się rozciąga, skraca, po prostu przygotowuje na przyjście dziecka. Ja mam wizytę na poniedziałek to wiecej się dowiem. Jak na razie leżę i ograniczam wszelkie ruchy. Opanowałam za to doskonale trasę łóżko-łazienka i łóżko-lodówka 😉
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Chciałam wrócić,ale teraz?przy trójce dzieci,to naprawdę nie wiem kiedy...Pomoc jakakolwiek i to dopiero ostatnio ze strony mamy i to tylko taka że z Wiktorem na spacer pójdzie.A opieka na trojgiem dzieci przewyższyłaby raczej moje zarobki,wiec nie wiem kiedy?może jak wszystkie pójdą do przedszkola?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...