Skocz do zawartości

Luty 2010 | Forum o ciąży


Rekomendowane odpowiedzi

Jej Dodi widzialas ta operacje w lonie??? cos niesamowitego!!!!!!!!!!a tutaj jedno usg robia w 12tyg i tyle w temacie...zazdroszcze ze w innych krajach jest taka opieka i szanse na urodzenie dziecka sa o wiele wieksze!!! popatrzccie ile dzieci moznaby uratowac...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30 tys.
  • Utworzono
  • Ostatniej odpowiedzi

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • aaana

    2035

  • iwiokej

    2637

Najbardziej rozmowne osoby w tym wątku

  • Mamusia
no operacja w łonie matki to faktycznie rewolucja, która nie jedno życie wcześniej by uratowała, podobnie zresztą jak USG.
Filmik super az sie popłakałam na koncu :P jak to zwykle ja :P

Aaana no kurcze że też akurat do ciebie mama musiała przyjsc, teraz bedziesz w strachu siedziec pewnie co ? Nie martw się, tylko staraj zapobiegać przed grypskiem 🙂 Miodzik cytrynka czosnek 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech poplakalam sie na koncu...cos niesamowitego!!!ja chce Olafka!!!ja juz nie ogladam takich filmow bo jeszcze bardziej mi sie dluzy :P:P:P
Aaana ja codziennie pije mleczko z miodem 🙂
czosnek sobie podarowalam bo dziecko czuje ten czosnek ponad 24h :P no i pije tez wode z miodem i cytrynka 🙂 spokojnie nic Ci nie bedzie 🙂
bakterie moga przezyc na martwych powierzchniach do 24godzin wiec powinnas byc bezpieczna 🙂
co robicie na obiad?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na obiadek schabik.. a na schabiku pieczarki z cebulką, potem troszkę keczupu na to a na wierzch serek żółty i wsio zapieczone w piekarniku 🙂 do tego ziemniaczki ugniecione z mlekiem i masełkiem + brokuł z sosem czosnkowym własnej roboty 🙂 mniam się do czekać nie mogę 🙂
Masz Anitek oklaska:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martus a Ty masz odemnie tak na mily poczatek 🙂 bo co bedziesz z "0" :P co do obiadu to ja dzis robie schab w sosie z czarnego pieprzu, ziemniaczki na parze i jakiegos ogora w occie :P sama robilam zakupy wiec nie chcialam nic dzwigac :P
Nikos no to zaszalalas z suwaczkami 🤪 :P Klaudia Ty leniuchu :P:P:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
iwokej DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDŹ 😆
słuchajcie dziewczyny czy myślałyście o podaniu znieczulenia podczas porodu?
czy wasz gin jest przeciwny?
kurcze zaczynam mieć cykora....poród śni mi się w nocy! 😞
zaczynam się bać bólu i zastanawiam się nad podaniem takiego znieczulenia ale mój gin jest temu przeciwny...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
Nikoś hehehe to faktycznie cwaniara mała 😁 Ciekawe po kim co ? teraz obowiązkowo muszisz wrzucić jakąs monetę 🙂

hehe idę zrobić sobie bułeczkę i poleżę trochę bo coś plecki zaczęły mnie boleć :/ Pomyśle co by tu sobie zrobic jutro na obiadek 🙂

do spisanka Mamuśki 🙂
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
jejuś dziewczyny jak pędzicie z tym pisaniem 🤪
Anitek super zdjęcia jak ja bym też chciała takie 😞
jeśli chodzi o pieluchy to mój bratanek był uczulony na pampersy i bratowa w końcu spróbowała biedronkowych ale tych lepszych bo są 2 rodzaje i to się okazał dobry wybór, taka ekonomiczna ta alergia się okazała:P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
co do mojej paniki ad choróbska - może wam się przyda wiedza:

Jak długo żyje wirus w środowisku zewnetrznym: na rękach, twarzy, ubraniu, klamkach i poręczach w np. autobusie.
pytanie nadesłane przez lekarza
Data utworzenia: 02.12.2009
Ostatnia modyfikacja: 02.12.2009



Wirus wydalany jest przez drogi oddechowe wraz z parą wodną i wydzieliną z dróg oddechowych. Osiadając na powierzchniach nieożywionych (metal, plastki, drewno) jest w stanie przeżyć w temp. pokojowej i przy normalnej wilgotności około 24-48 godzin. W tkaninach, papierowych ręcznikach, chusteczkach, wirus przeżywa krócej, do 12 godzin, ze względu na higroskopijny materiał, prowadzący do absorbcji wody zawartej w wydzielinie z dróg oddechowych.

Po kontakcie ze skażonymi powierzchniami wirus przeżywa na rękach - kilka minut (około 5 min). Na mocno skażonych rękach czy skórze wokół nosa i ust np. po zasłonięciu przy kaszlu czy kichaniu, wirus na rękach może przeżyć do godziny. Wirus grypy jest wirusem otoczkowym w związku z tym jest wrażliwy na zmiany pH, temperaturę, wilgotność, detergenty i środki (nawet najprostsze) dezynfekcyjne. Niska wilgotność powoduje, że wirus ginie szybciej. Mycie powierzchni skutecznie redukuje ryzyko przeniesienia zakażenia tą drogą.

Odpowiedział: Dr med. Paweł Grzesiowski Kierownik Zakładu Profilaktyki Zakażeń i Zakażeń Szpitalnych w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego w Warszawie

tak więc jestem już spokojna - żaden wirus nie przetrwał :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
a moje chorubsko nadal nie chce dać mi spokoju a do przychodni boję się iść bo musiała bym tam najpierw z rana pojechać, żeby się zarejestrować to jakieś pół godziny wcześniej i stać wśród zakatarzonych, kichających ludków( oczywiście na rejestrację telefoniczną nie ma szans) na razie wysłałam do lekarza córkę, oczywiście prowadził ją mąż, ciekawe co im powie?czekam niecierpliwie 🤔
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mamusia
narazie nie mam gorączki która wskazywała by na grypę, raczej wygląda to na angine i jeśli córka ma anginę to ja raczej też a wtedy chyba wykończę antybiotyk który dostałam na początku ciąży, jest bezpieczny, jeszcze się okaże narazie testuję wszelkie domowe sposoby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka a ja sobie drzemke zrobilam godzinna :P wlasnie koncze robic obiadek Moj juz jest hehe 😁 Bobb przy anginie jest goraczka wiec moze poprostu jestes przeziebiona. Ja juz mam spokoj z angina od paru lat bo kiedy to pamietam 6-8razy do roku mialam cos okropnego 😞
co do znieczulenia no to ja sie zdecydowalam na epidural tzn nie zaprzeczylam wiec mi go podaja bo tutaj jest on w standardzie. Lekarz mi mowil ze to moja prywatna decyzja i jak zawsze sa plusy i minusy. No i jeszcze zwracal uwage ze niekiedy jest tak ze rodzace chce w polowie epidural i niestety nie dostaja go bo lekarz nie poddaje juz tego w polowie trwania porodu i tak oto sie mecza do samego konca.
No ale dodal ze ja po tych kolkach nerkowych to z porod bedzie dla mnie pestka...ale wole nie ryzykowac...okresy mialam zawzse mega bolesne wiec nie licze na cud ze podczas porodu nie dopadnie mnie ten najgorszy bol krzyzowy itd...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...